lesiewicz Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Ponieważ kompletuję sprzęt muchowy na szczupaka ,postanowiłem zająć się także krętactwem ,zacząłem przeszukiwać internet za różnymi wzorami much. Wpadłem na temat much tubowych i tu moje pytanie:Jak i z czym to się je? (chodzi o puźniejsze mocowanie). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 W czasie kręcenia mocuje się to na specjalnej igle.do łowienia używa sie specjalnych kotwiczek do tub, na końcówkę tuby zakładasz coś +- jak wentyl - w sprzedaży sa specjalne rurki silikonowe, i tą rurkę naciągasz na oczko kotwiczki. Proste. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Tak też myślałem ale pewny nie byłem.Standerus łapałeś już na takie muchi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Aha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 No to opowiadaj, która konstrukcja jest lepsza i dla czego.Może powiedz czy ta tubowa jest lepsza na jakieś specjalne warunki czy nie ma żadnej różnicy.(sory że tak cie ciągnę za język ale chłonę teraz wiedzę ja Sponch Bob wodę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Doświadczenie mam małe. Używałem bardzo małych tub nastawiając się na ososia, nigdy nic na to nie złowiłem. Znajomi jeżdżący do Norwegii na łososie używają w większości tub.Jak dla mnie głównym plusem kotwiczka w ogonie, pewnie ułatwia zaciecie się łososia. Szybko przestałem ich używać ze względu na potrzebę małych i bardzo małych much i łatwość dostania trebli.Czytałem że są dobre też na nizinach, do much uklejo-kształtnych - są lekkie i mają w ogonku kotwiczkę ale doświadczeń nie mam, choć nie ukrywam że kilka na lato chcę uwiązać i popróbować za sandaczem wieczorami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 19 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 Za sandaczem powiadasz, ciekawy temat, z ciekawości zapytam rzeka czy jezioro? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 19 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Maja 2010 WisłaChoć na Rabie teraz będą zamiast pstrągów pewnie sandacze z Dobczyc... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Jako, że jest to mój pierwszy wpis chciałbym przede wszystkich serdecznie wszystkich powitać. Nieco o sobie, łowię na muchę od 84 roku. Aby być bliżej moich ukochanych rzeczek wyprowadziłem się z Warszawy 20 lat temu. Teraz śmigam praktycznie codziennie z muchą, a rzadziej spinningiem po Dobrzycy, Piławie, Gwdzie i kilku innych rzeczkach w okolicy. Wracając jednak do much tubowych.W czasach przedgumowych chwile swej świetności święciły właśnie muchy tubowe, tyle, że wykorzystywane głównie do...spinningu. Tubki wiązałem dla Marka Szymańskiego, który ciągnął na nie niezłe sandacze. Na tuby łowiło się trocie, pstrągi, okonie i bolenie. Nie wiem czemu ale najmniej wówczas łowiło się szczupaków, być może dlatego, że najmniej nas wówczas ta ryba interesowała. Na tubach wiązane były najprostsze puchowce. Jest to przynęta szybka do zrobienia i tania. To był jej główny atut. Tubami obławiało się wszelkie zwaliska, gdzie pewnym była utrata przynęty. Traciło się jedynie... kotwiczkę. Stosowany był mały patent. Zaczynając wiązać tubę z grubej żyłki, drutu lub podkładu (w zależności co było pod ręką) wiązało się pętelkę robiąc z przodu coś w rodzaju oczka. Zestaw zbroiło się w ten sposób, że na pętelkę zakładało się najmniejsze kółeczko i do niego dowiązywało żyłkę z kotwiczką. Żyłka z kotwiczką była albo mniejszej średnicy albo na słabszym węźle. Tym sposobem w momencie zaczepu strzelała kotwica, a tuba zostawała na kółku do którego oczywiście dowiązana była żyłka główna lub przypon. Tubami można było bez stresu obłowić każdy zakamarek. A potem pojawiły się gumy. Ale ostatnio wróciłem do tubek i staram się nimi ćwiczyć szczupaki. Na razie efekty ilościowe może i nie najgorsza ale z jakością słabiutko. Co prawda rurek teraz dostatek ja z przyzwyczajenie z czasów kryzysowych robię je na patyczkach od wacików do czyszczenia uszu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Witamy serdecznie na forum.A może byś zapodał jakieś zdjęcia swoich much na szczupaka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Postaram się w poniedziałek wrzucić, jak wrócę z rybek. Generalnie używam najprostszych puchowców i sierściuchów. Jakoś najbardziej sprawdza się kolor biały z czarnym dodatkiem i stonowany żółty. Łowię na jeziorach przepływowych na rzece Rurzyca. Zapraszam serdecznie, bo krajobraz jest nieprawdopodobny. Jest to szlak kajakowy im. Jana Pawła II zaliczony do 100 największych atrakcji turystycznych Polski. Niebawem zresztą ukaże się mój przewodnik wędkarski po terenie pojezierza wałeckiego i najbliższej okolicy. Poinformuję zainteresowanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Cześć @thymalus Może coś więcej o tubach pod sandacza.Jakie stosujesz obciążenie i wielkość całej przynęty uzbrojonej.Temat który mnie bardzo interesuje. Pozdrawiam 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Postaram się w poniedziałek wrzucić, jak wrócę z rybek. Generalnie używam najprostszych puchowców i sierściuchów. Jakoś najbardziej sprawdza się kolor biały z czarnym dodatkiem i stonowany żółty. Łowię na jeziorach przepływowych na rzece Rurzyca. Zapraszam serdecznie, bo krajobraz jest nieprawdopodobny. Jest to szlak kajakowy im. Jana Pawła II zaliczony do 100 największych atrakcji turystycznych Polski. Niebawem zresztą ukaże się mój przewodnik wędkarski po terenie pojezierza wałeckiego i najbliższej okolicy. Poinformuję zainteresowanych.Jak by co to jestem zainteresowany takim przewodnikiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thymalus Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Lady D. Sandacze łowiłem mieszkając jeszcze w wawie na Wiśle. Odkąd się przeprowadziłem praktycznie całkowicie zaniedbałem ten gatunek, głównie z powodu niewielkiej ilości tej ryby w okolicy. W Wałczu słyszy się o sandaczach łowionych na Raduniu, ale są to sporadyczne przypadki. Z Wisły mam jakie takie doświadczenia, ale z okresu kiedy w sklepach wędkarskich można było kupić spławiki z korka a po ruskie teleskopy ustawiały się kolejki jak po pralki czy meble. Aha i były sznury muchowe, zielone (Germiny bodaj) kawałkami tonące a kawałkami nie, które zresztą panie wykupywały na linki do bielizny. Pozostawał prywatny import, a przeliczniki dolara nie były wówczas tak dobre Sandacze łowiliśmy na tuby głównie ze spinningu. Z obciążeniem kombinowaliśmy jak koń pod górę. O bocznych trokach, pałeczkach itd wtedy się nie słyszało. Mnie najbardziej pasowało spinningowanie z leadcorem, którego również nie można było kupić ale robiło się go samemu. Lameta ołowiana bywała w sklepach ale nie zawsze pasowała średnica. Ale jubilerzy posiadali walcarki Łączniki sznura z przyponem sprowadzało się na szpulkach. Odcinało się odpowiedni kawałek i wpuszczało do środka lametę. Potem zarabiało się dwa końce i gotowy leadcor o różnym ciężarze. Pomijam kwestię nauczenia się rzucania aby się nie plątało, poza tym ołów po jakimś czasie się przerywał w środku i wszystko to wyglądało żałośnie. Dziś to wydaje się śmieszne, ale takie były początki. Zresztą myślę, że wysoki poziom ówczesnych muszkarzy wymuszały braki sprzętowe... Niektórzy koledzy obciążali je ciężarkiem (ołowiana duża śrucina) zaciśnięta bezpośrednio przed muchą i też mieli efekty. Łowienie czysto muchowe przyszło później, jak zaczęli do wawy przyjeżdżać górnicy ze sprzętem z gewexów. Na Wisłę po prostu szkoda nam było używać z trudem zdobytych Fibatube (blank Hardy). Ja zresztą miałem 9' #5-6 i 10' #4-5-6 więc z czym do ludzi... Górnicy przywozili sprzęt ABU i to w miarę rozsądnych cenach więc zaczęliśmy śmigać sznurami na rafach. Co do much, 7-9 cm. Kolory różne. Myślę, że z doborem koloru najlepiej podpytać się spinningistów na jakie gumy mają najlepsze efekty Generalnie łowiłem głównie na puchowce z dodatkiem sierści. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Dzięki za wyczerpującą odpowiedź... Mamy podobne doświadczenia w zdobywaniu sprzętu w czasach gospodarki nierynkowej.Mieszkam na Śląsku i kije o których piszesz faktycznie były w sklepach G ale jeszcze wcześniej te same modele kupowało się w Krakowie na Grodzkiej - Pewex.Tam kupowałem swoje pierwsze węglówki ABU i młynki Diplomat 56 i 78. Sznury w sklepach były czeskie - dało radę... Jak masz jakąś przynętę tego typu z tamtych czasów to wstaw fotkę – chętnie zobaczymy… Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Lesiu kroki filmik do wzgladu a reszte sam sobie wygrzebiesz ,dozo tego .Oczywiscie pelna instrokcja wyrobu Ja ze swojego doswiadczenia wiem ze tubowe potrafia byc zabujczo skuteczne .W zime oblawialem jedana miejscowkie ,blachami ,woblerami .Mialem zaledwie jedna stukniecie .Kiedy to Kazek wyrabal mi dwa sliczne pstragale z pod nog .Az milo patrzec jak ci kolega na wcinkie z pod nosa ciagnie dwa takie smoki pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 29 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Dzięki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 No ale zeby nie odbegac od tematu o szczupakowych mialo byc .Najstarsze znane i pierwsze zapiski o polowie zebatych na muche mozna znalec gdzies w dalekiej Finladji .Finowie jako jedni z pierwszych zaczeli lowic zebate na muche .Materjal jaki najczesciej jest uzywany do ich budowy to czyste kalabalick .Na dobra sparwe do ich mozesz uzyc tego co wieszasz na choinkie .Wszelkiego rodzaju srebrne zlote lancuchy,wlosie , smailo nadaja sie do ich budowy .Wielu lowcow bazuje wlasnie na tym bazuje swoje eskperymentalene wyroby .Krok po kroku czesc 1 czesc 2 A jak to wychodzi w praniuDZIEN 1 DZIEN 2 DZIEN 3 Lesiu jak bys jeszcze jakiesz szczegoly wylapal na filmie smailo mogie cos przetlomaczyc .milego odbioru pozdrawiam Termos szczupaki moja obsesja Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 cdn. Mnie sie ?sie cholernie muzyka podoba ,takie swojskie klimaty http://www.youtube.com/watch?v=VBRtiptBzoE&feature=relat ed Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 29 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Maja 2010 Na koniec Finland . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 30 Maja 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 Dzięki Rafale naprawdę fajne linki szczególnie interesujace te z instrukcją budowy much tubowych.Wydaje się proste ale okaże się w praniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 30 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Maja 2010 Człowiek ciągle się uczy...Ja również sporo podpatrzyłem, tym razem pod sandacza.Ta ryba u mnie to prawie 100% futrzaki i pierzaste. Dzięki @TERMOS Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 31 Maja 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Maja 2010 Fajnie ze sie przydalo .Co do sandala to bardzo ciezki temat http://www.youtube.com/watch?v=pO5zOCpW3L4&feature=relat edPodobno czarny kolor sprawdza sie rewelacyjnie .pozdrawiam Termos A jakby ktos zaczal z karpiami ,to moze byc calkiem niezly temat . http://www.youtube.com/watch?v=gnCdLbK0zB0&feature=relat ed Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.