Skocz do zawartości
  • 0

Tragedia


Salmo_Salar

Pytanie

Dzisiaj mój ojciec był pierwszy raz na rybach. Poradziłem żeby pojechał na zbiornik i połowił na spławik bo zapewne już się ruszyła płoć i wzdręga. O 20.30 (właśnie niedawno) wrócił ale nie miał dobrych wiadomości :wacko: Na powierzchni jeziora unoszą się tony śniętych ryb: amurów, szczupaków (4-5 kg i więcej), okoni, karpi (okazy dochodzące do 18 kg) itd. Ludzie wynajęci do brudnej roboty mówią, że zbierają je od zeszłego tygodnia. Można sobie łatwo wyobrazić obraz tego co się tam działo 4 dni po zejściu lodów :( . I zapewne pozostałe zbiorniki (Mosty, Zahajki, Podedwórze) też zostały dotknięte tą tragedią. O śniętych rybach na żwirowniach słyszałem od pewnego znajomego ale nie wiedziałem, że obejmie to także moje ulubione jeziora. Wystarczyła jedna zima żeby zniszczyła tak wspaniały zbiornik. A miałem otworzyć na nim sezon szczupakowy :( Widzę, że nie ma sensu jechać tam ani na pozostałe akweny. Brzegi jak nigdy dotąd będą świeciły pustkami a zawsze na 1 maja nie było możliwości znalezienia jakiegoś wolnego stanowiska. Czy i u Was jest aż tak źle??

Pozdr.

Salmo

 

PS. Zostaje jedynie pewne starorzecze Bugu (w nim pokładam całą nadzieję) lub sama rzeka. Ale obawiam się, że bużysko też zostało wycięte z ryb :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Zelizna...

 

Z tego co wiem to nie pierwsza taka tragedia na tym zbiorniku. Kiedys bylo jakies zatrucie srodkami ochrony roslin... <_<

 

 

Guzu

A o tym nie wiedziałem. Zostało im teraz zarybienie zbiornika. Jeszcze ktos tam łowił płotki a służba porządkowa widziała dwa szczupacze wyjścia. Ale to nie będzie to co w latach ubiegłych :(

@Guzu

Jak dawno to było jak łowiłeś na Żeliźnie??

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Guzu

I właśnie była to świetna woda. Duże liny (jednego dnia w zeszłym roku gościu wyciągnął 2 liny po 1,5-2 kg, ciekawe ile jeszcze złowił po odjeździe), karpie (wspomniane okazy 18 kg) no i okonie i duże szczupaki. Teraz to chyba nie ma po co zgladać nad tą wodę.

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wowczas, gdy poszlo to zatrucie, padlo najwiecej szczupakow i okoni.

 

Pamietam jak bylem tam pierwszy raz to widzialem okonie lapane na zywcowe zestawy z karasiami...

 

Z tamtego pogromu chyba wlasnie tylko karpie i liny przetrwaly, szczupak musial sie odrodzic. Ale kto widzial to wode, wie ze to ideal szczupakowy ....eh pomarzyc, gdyby tam byl dobry gospodarz... :(

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szkoda tego zbiornika i wszystkich innych w okolicy. :(

Szczególnie, że trochę ryb tam pływało...

 

Prawda jest niestety taka, że jeżeli gospodarz wody by trochę pomyślał, to zareagowałby w zimę aby nie dopuścić do ewentulanej przyduchy na tych zbiornikach. Przecież wiadomo, że wymienione przez ciebie jeziora są bardzo płytkie i że zimowa przyducha dobierze się im do skóry w pierwszej kolejności. A wystarczyło trochę popracować (poprawić warunki natlenienia wody) i jestem przekonany że większość ryb przeżyłaby.

Teraz to już niestety po jabłkach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@rognis

Właśnie o to chodzi, że i głęboka woda nie uchroniła ryb. Np. na żwirowniach też ryba się podusiła.

A niestety zbiornik retencyjny Żelizna nie należy do najgłębszych.

Szczególnie, że trochę ryb tam pływało...

Mało powiedziane. A jeszcze wędkarze narzekali, że kłusownicy wszystko powyławiali i ryby nie ma. Własnie ta zima pokazała ile ryb było tylko z wędkarzami nie tak. Najgorzej, że było :(

A własciciel jak właściciel - PZW B)

Mam jeszcze tylko cichą nadzieję, że ukochane starorzecze nie podzieliło losów ww jeziora :wacko:

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kurcze, mam rodzinę w tych stronach i łowiłem kilka razy na tym zbiorniku. Z kilku innych w tym rejonie Żelizne wg mnie było najlepsze. Może coś sie jednak uchowało bo zbiornik ma chyba połączenie z rzeką. Jeżeli rzeczywiście jest tak tragicznie to wielka szkoda bo woda jest wprost wymarzona do dżerkowania. W zeszłym roku słyszałem o wyjętym 12kg szczupłym.

Wujek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

to wielka szkoda bo woda jest wprost wymarzona do dżerkowania

Dlatego miałem tam rozpoczynać sezon jerkowy. A teraz to moge co najwyżej wziąć spin UL i połowić szczupaczy drobiazg bo już takie kolosy o jakich pisze można zapomnieć na jakiś czas. Musze jeszcze tylko zdobyć informacje o pozostałych. Muszę być pewny na 100% czy i tam jest tak samo czy może cosik się dało zrobić.

Pozdr.

Salmo

 

PS. Cieszę się, że nie tylko ja mam miłego wspomnienia na temat jeziora

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeziora golejowskie (Świętokrzyskie) którymi się opiekuje nasze koło, też dotknęła przyducha. Sprawa jest bardziej skomplikowana niż w większości przypadków. Tu zawinili konkretni ludzie. Były po. prezesa koła Maciej J na bank zostanie wydalony z koła i mam nadzieję z PZW. Ale to nie wróci życia 3 tonom ryb które zebraliśmy z wody. W niedzielę pływałem z echosondą i serce się kroiło jak patrzyłem na ekran. To była bardzo rybna woda bo trudno się w niej łowi i sporo ryb z zarybienia przeżywało. Relację z tej tragedii można zobaczyć na stronie koła w aktualnościach http://kolookon.com/aktualnosci.htm :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Coś nie coś słyszałem np. o Zahajkach. Tam nie jest tak tragicznie. Tam są jak dobrze pamiętam (nie było mnie cho cho) cztery zbiorniki i chyba ucierpiały tylko dwa. Jeden z tego powodu ponieważ kłusole spuścili wodę z niego (norma). Ale Mosty i Zahajki to nie to co Żelizna. Inny klimat. No, jeszcze zostaje tyż wspaniały zbiornik Podedwórze. Jeszcze się popytam; jak coś dam znać.

A kiedy się wybierasz?? Na Żelizne będe brał paprochówkę. Przynajmniej płoci i wzdręg się nałowię :lol:

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja zostane przy sliderku 7

Poczekaj na mniejszą wersję :lol: A jak na zbiornikach niet to najlepiej nad Krznę lub któreś starorzecze Bugu. Dolny odcinek Krzny jest dziki i słynie z dużej ilości szczupaków, okoni i kleni. Co do starorzeczy to znam jedno które napewno przetrwało zimę - miało połączenie z rzeką i na dodatek zasilane było przez źródełko.

Pozdr.

Salmo

 

PS. a jak nic nie będzie pasowało to zostaje Bug i bolenie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Oldzander

Nie wiem czy od Gnojna nie jest bliżej :wacko: Ale tak wogóle to tam nie łowię. Stawiam na inne starorzecze koło miejscowości Łęgi. Jak dla mnie numer jeden wśród tego typu zbiorników. Zander może byłeś tam?? Ma połaczenie jedynie jak woda się w rzece podniesie. Raz przepływałem ale na Bug nie wypływałem bo nurt rwał jak dziki :huh: . Przepływa się wtedy przez drogę. Jeszcze troszku i będą pojawiać się artykuły o Bugu B) . Jedno starorzecze jak i drugie ma taką samą nazwę.

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Taka bułeczka. :D

Ale niestety kolego tam jest pusto same rachityczne leszczyki i krąpie.

Jedyna nadzieja w tym , że woda była natyle wysoka iż weszło coś z Bugu.

Nadzieja matką wędkarzy.

P.S. Ja w niedzielę raniutko pędzę na Siemianówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...