Skocz do zawartości

Syndrom łokcia tenisisty/golfisty


patu

Rekomendowane odpowiedzi

Kuba, prostymi cwiczeniami domowymi poprawisz/naprawisz sobie ten lokiec tenisisty.

Banjo dotknal sedna strawy. Lokiec jest dosc skomplikowanym stawem i wszystkie przykurcze, a w szczegolnosci cwiczenia lub czynnosci zyciowe, gdzie np: skracamy pelnozakresowa supinacje, przciazajac jeden dluzszy lub krotszy ale nie pelnozakresowy fragment ruchu, prowadza do zewntrznego jak u Ciebie lub wewnetrznego (zwanego lokciem golfisty) dysbalansu i stanu zapalnego.

Stara niezawodna trojbojowa profilaktyka ;) to: Ketonal, przez trzy dni i jazda dalej. Znacznie zdrowiej jest po 20g Omega-3 (dziennie) przez dluzszy czas to stan zapalny zminiejszy sie wyraznie albo nawet zniknie. Proces mozna tez przyspieszyc bankami z ogniem (cisnieniowe bywaja za slabe) Nie oznacza to jednak ze problem jest z glowy. Gdy bedzie to juz mozliwe, wez, jak masz w domu mlotek (1-2 kg), za koncowke trzonka, lokiec przytul to tlowia i staraj sie wykonywac koliste ruchy, samym przedramieniem, najpierw na zewnatrz a potem do wewnatrz i tak na zmiane (zacznij od kierunku, ktory mniej boli). Cwiczenie to mozesz robic kilka razy w ciagu dnia ale tak by nie przeciazyc stawu. Jak juz krecenie nie bedzie sprawialo zadnego bolu mozna zaczac wznosy sztangielki nachwytem. Energicznie do gory i wolno w fazie ekscentrycznej (wazne by w pelnym zakresie ruchu, do pelnego rozciagniecia) ciezar raczej maly 3-4 kg.

Masarz powieziowy taki jak Gua-Sza tez bardzo Ci pomoze ;) jak nie masz profesjonalnego "skrobaka" to moze byc trzonek lyzki, dekiel sloika itd  ;)

Powodzenia!

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuba, prostymi cwiczeniami domowymi poprawisz/naprawisz sobie ten lokiec tenisisty.

Banjo dotknal sedna strawy. Lokiec jest dosc skomplikowanym stawem i wszystkie przykurcze, a w szczegolnosci cwiczenia lub czynnosci zyciowe, gdzie np: skracamy pelnozakresowa supinacje, przciazajac jeden dluzszy lub krotszy ale nie pelnozakresowy fragment ruchu, prowadza do zewntrznego jak u Ciebie lub wewnetrznego (zwanego lokciem golfisty) dysbalansu i stanu zapalnego.

Stara niezawodna trojbojowa profilaktyka ;) to: Ketonal, przez trzy dni i jazda dalej. Znacznie zdrowiej jest po 20g Omega-3 (dziennie) przez dluzszy czas to stan zapalny zminiejszy sie wyraznie albo nawet zniknie. Proces mozna tez przyspieszyc bankami z ogniem (cisnieniowe bywaja za slabe) Nie oznacza to jednak ze problem jest z glowy. Gdy bedzie to juz mozliwe, wez, jak masz w domu mlotek (1-2 kg), za koncowke trzonka, lokiec przytul to tlowia i staraj sie wykonywac koliste ruchy, samym przedramieniem, najpierw na zewnatrz a potem do wewnatrz i tak na zmiane (zacznij od kierunku, ktory mniej boli). Cwiczenie to mozesz robic kilka razy w ciagu dnia ale tak by nie przeciazyc stawu. Jak juz krecenie nie bedzie sprawialo zadnego bolu mozna zaczac wznosy sztangielki nachwytem. Energicznie do gory i wolno w fazie ekscentrycznej (wazne by w pelnym zakresie ruchu, do pelnego rozciagniecia) ciezar raczej maly 3-4 kg.

Masarz powieziowy taki jak Gua-Sza tez bardzo Ci pomoze ;) jak nie masz profesjonalnego "skrobaka" to moze byc trzonek lyzki, dekiel sloika itd  ;)

Powodzenia!

Nie przeczę temu powyżej. Ale z takimi dolegliwościami najlepiej pójść do dobrego rehabilitanta i na terapie manualną połączona z ćwiczeniami własnymi. Bo powodów może być bardzo dużo.

Latami bolały mnie barki, że spać nie mogłem. Ortopedzi proponowali albo blokadę albo mówili że mam takie luzy w stawach (bo sport to zdrowie  :D ) że to musi boleć. Kiedyś zaczęły mnie nieziemsko boleć łokcie, nic już unieść nie umiałem i po lekarzach trafiłem wreszcie do mądrej i dobrze wykształconej rehabilitantki. Pierwsza obejrzała tak dokładnie zdjęcia i TK kregoslupa. Obmacała mnie. I powiedziała: kręgosłup szyjny. Poćwiczymy. Najpierw cię przestaną boleć łokcie, potem barki, a jak zacznie wreszcie bolec szyja, która jest źródłem, to będziemy blisko celu. I tak dokładnie było. Nie wiem ile serii chodziłem, ale zajęło mi to ze dwa lata chodzenia na zabiegi i 3 pływania. Ale dziś na codzień nic mnie nie boli. Pomimo, ze zwyrodnień stawów i kręgów oraz masy przepuklin i jednego dysku w stanie protruzji się nie pozbyłem. Ale inne życie. Żyje normalnie i nic nie boli.

 

Oczywiście ;)  każdy chyba rozumie, ze „nic nie boli” u faceta po 40 następuje tylko po śmierci? Ale w porównaniu z bólem który mi towarzyszył w młodości, ciągłymi napadami „korzonków”, tymi barkami, łokciami itd to dziś żyje normalnie i „nic mnie nie boli”.

 

A i jeszcze sauna (prawidłowa) rozluźnia przykurcze i poprawia krążenie, dziś korzystam już tylko z sauny.

Edytowane przez Qh_
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja sprawdzona metoda na sobie samym :)  to 20 kapsulek rozlozonych rownomiernie w ciagu dnia. Jedna kapsulka zawiera: 540mg  EPA i 360mg DHA.

W tym miejscu pozdrawiam i dziekuje Wodynowi (Andrzejowi Roszkowskiemu), dzieki ktoremu tego sprobowalem i zgodnie z jego przeslaniem nie zatrzymuje dla siebie tylko podaje dalej ;)

Jak stan zapalny mija zostaje przy 10 kapsulkach dziennie :) Niefajnie jest jak sie hepnie rybka <_< ale przy diecie niskoweglowodanowej nie zdarza sie to czesto  ;)

 

Qh

Diagnostyka specjalistyczna zawsze jest bardziej precyzyjna nie porada kolegi nawet z duzym doswiadczeniem sportowym.

Bark jest duzo bardziej skomplikowanym stawem niz lokiec i wieksza czesc miesni zarowno przedniej jak i tylnej tasmy ma na niego i jego prace wplyw. Bol lokcia (jako stawu posredniego) moze byc rowniez spowodowany problemami stawow polozonych wyzej -barkow i nizej czyli nadgarstkow. Podobnie bywa to z kolanami, ktore bola a "kontuzja" jest wynikiem problemu w stawie skokowym albo biodrowym...

Reasumujac, analize przyczyn,- zostawiam Kuby Fizjoterapeucie a moja porada dotyczy samodzielnego poradzenia sobie z uporczywym bolem z przesilenia w juz konkretnej diagnozie, gdyz Kuba napisal konkretnie co jest zdjagnozowane i nie bedace wynikiem innych dysfukcji o ktorych nie wspomina. 

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio, z różnych względów, staram się ćwiczyć zgodnie ze wskazaniami tego człowieka.

https://www.facebook.com/share/r/1AtJRXKNuK/

Czego nie dokonało 2 medyków, powoli, dzięki tym wskazówkom z różnych filmików, zmierza ku poprawie. Polecam przejrzeć tę filmotekę. Może być rozwiązniem.

 

Ale temat uciekł ????????????

Edytowane przez popper
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Borykałem się poprzedni sezon od kwietnia gdzies. Bolało, nie przechodziło. Cały czas łowiłem. Na zakończenie sezonu pstragowego w istatni dzien już prawie nie mogłem wyprostować ręki. No i zacząłem się rozglądać za leczeniem. Miałem cały pakiet z luxmedu chyba z 15 zabiegów- ultradźwięki, laser, krioterapia i jakieś masaże ze 3. Po 1,5 miesiąca tych zabiegów nadal boli to znowu do lekarza. Ten mi kazał zamówić 3 zastrzyki za 250zl każdy. Zrobił mi jeden - 2 dni tylko beż bólu i poszedłem do fizjoterapeuty - takiego widać zaangażowanego od pierwszej wizyty. 3 miesiące co tygodniowa wizyta i masaże- ręką wróciła do pełnej sprawności. I na ten łokiec tenisisty tylko ćwiczenia i masaz zmienionych miejsc. Ja tą rękę już tak zaniedbałem że miałem i lokiec tenisisty i golfisty w jednym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaję sobie sprawę ze swojego uzależnienia i niestety na koniec sezonu, dorobiłem się entezopatii nadkłykcia bocznego :( Rozpocząłem kurację falą uderzeniową i lekarz zabronił mi, na razie, łowić ryby.

Dzisiaj nie wytrzymałem i trochę łowiłem ale napierd...a jakby ktoś gwoździe wbijał w łokieć. Mam nadzieję, że do stycznia trochę się polepszy bo jak nie to będą musieli mnie zamknąć w zakładzie zamkniętym.

Ja przerabiałem temat jak wróciłem po wielu latach przerwy do ćwiczeń tricepsa na wyciągu... Niestety pomogło dopiero zaprzestanie ćwiczeń z obciążeniem. Rozciąganie i rolowanie ścięgien bez zaprzestania ćwiczeń nie dawało żadnej poprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U osob cwiczacych silowo, najczesciej ta przypadlosc bierze sie z niewlasciwego doboru cwiczen a w szczegolnosciu chwytu oraz nadmiernej objetosci treningowej...

Brak zrozumienia tego powoduje, ze przeciazony organizm napierw wysyla sygnaly inhibicyjne, zazwyczaj ignorowane, w mysl zasady ze "przetrenowanie nie istnieje" a potem wystawia juz rachunek za zagapienie sie, ignorancje, glupote itd...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto też zastanowić się nad iniekcja z osocza bogatoplytkowego. Ja co prawda korzystałem przy okazji kontuzji kolana, ale mój ortopeda twierdził, że o ile w przypadku innych entezopatii np Achillesa, nie ma porażających rezultatów, to w przypadku łokcia tenisisty jest to jedna z najefektywniejszych metod leczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi fizjoterapeuta tłumaczył, że jeśli to nie jest wyleczone, a cały czas pracuje nastepuja takie procesy pozapalne jak zwapnidnia w ostateczności, a ogólnie okolica przyczepu nie jest odżywiana właściwie, nieukrwiona dostatecznie i się nie regeneruje. Dodatkowo mięśnie chroniąc przyczepy obkurczają się i dalej problemy narastają. Masaż jest bolesny, ale powoduje że dajemy sygnał do odbudowy zdegenerowanych obszarów. Rozluźnia mięśnie i powoduje odżywienie okolicy przyczepu. Ja się żegnałem już z wędkarstwem, a po kilku miesiącach ręką wróciła. Tu jeszcze na swoim przykładzie powiem, że też trochę ćwiczyłem z odpowiednimi przerwami na regenerację. Tylko błędem było to że w dni wolne od ćwiczeń np. Cały dzień łowiłem- a to w ciągu godzin to jest wysiłek dla ręki- tego nie brałem pod uwagę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leczenie każdego problemu zdrowotnego powinno rozpoczynać się od prawidłowo postawionej diagnozy oraz zrozumienia, dlaczego dana sytuacja wystąpiła.

Ból sam w sobie nie jest niczym złym – to jedynie sygnał, że w organizmie dzieje się coś niepokojącego. Czasami wynika z przeciążenia wskutek powtarzalnych ruchów, innym razem jest efektem zaburzeń metabolicznych, które ograniczają zdolność organizmu do regeneracji.

Nie każdy ból w okolicy nadkłykcia bocznego to łokieć tenisisty, tak samo jak nie każdy ból po wewnętrznej stronie kolana oznacza uszkodzenie łąkotki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D Masz pełną rację. I teraz pędzisz do lekarza ...

na NFZ - dostaniesz się za jakieś pół roku i nie wiadomo do kogo

na Medicover (jak masz szczęście mieć) - trafisz do znudzonego ortopedy i usłyszysz "chce pan blokadę"?

pójdziesz prywatnie - zapłacisz sporo i trafisz albo dobrze, albo źle (bo to w większości ci sami lekarze co w NFZ i Medicoverze czy innym Luxmedzie).

 

A moje doświadczenia są takie, że jak już mam płacić, idę do porządnego rehabilitanta. Za te same pieniądze co u lekarza masz zainteresowanie, w moim przypadku analizę TK i zdjęć, oraz ... godzinę dotykania i pomocy ( a nie 15 min jak u lekarza). Nie chcę umniejszać lekarzom, ale moje doświadczenia z nimi są słabe, za to rehabilitanci postawili mnie na nogi. I ich diagnoza była nie tylko dokładna ale i trafiona.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

… Za te same pieniądze co u lekarza masz zainteresowanie, w moim przypadku analizę TK i zdjęć, oraz ...

 

Od takich rzeczy nie jest fizjoterapeuta a lekarz radiolog\ ortopeda

 

Wynika to z paru powodów :

-wykształcenia ( nie da się tego zrobić na weekendowym kursie )

-odpowiedzialności cywilnej

 

Leczy lekarz resztą zawodów medycznych bierze udział w procesie leczenia.

 

Fajnie jak Fizjo rzuci okiem na : Tk , RtG , MRI ale problem w tym, ze jego ocena w tej materii nie jest wierząca i niestety często obarczona jest błędem.

 

Brak umiejętności pracy w zespołach medycznych oraz brak umiejętności uzupełniania kompetencji rodzi wiele problemów na których najwięcej traci pacjent.

Ego straszna rzecz często nie mająca nic wspólnego ze zdrowym rozsądkiem.

I żeby nie było nie jestem lekarzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie to samo można powiedzieć o prawnikach... itd...

Zgadza się, ale lekarz stoi na straży naszego życia a nie jak prawnik w zależności od strony ma sprawnymi manewrami "manipulować", uzyskiwać dla nas korzyści itd... to coś więcej, to ma być strażnik naszego zdrowia .

Przykład z ostatnich dni , znajomy mojej rodziny skarżył się od dwóch lat na bóle kości.Lekarze badali itd ... , wkręcili mu hipochondrie a finał jest taki , że to przerzuty raka prostaty na którego kilka lat temu był operowany - ktoś się w końcu nad tym pochylił. Oczywiście nikt za to nie odpowie bo to rak , podstępna choroba bla bla bla no i są ważniejsze sprawy - romanse , kredyty , zakupy ... pacjenci mają grzecznie stać w kolejce do wizyty , oczywiście płatnej za kilkaset zł aby dostąpić zaszczytu wysłuchania kilku minutowego mamrotania pod nosem.

Przepraszam za odejście od tematu

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Mój znajomy, Edmund Cichomski, specjalista rehabilitant, swego czasu opiekujący się naszymi olimpijczykami, całkowicie przestawił się na leczenie fanów i miłośników zdrowego stylu życia. Uprawiających body building, jogging and cetera, odżywiających się makro biotycznie oraz keto.

Taka karma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...