Skocz do zawartości
  • 0

Jaskółki vs Ogonki


count_martin3z

Pytanie

Cześć,

 

Nie znalazłem podobnego tematu na JB więc pytam... 

 

Panowie, na początku roku czytałem, oglądałem trochę materiałów o jaskółkach... szczególnie tych większych, typowo sandaczowych od 10 cm w górę. Wydają się być bardzo skuteczną bronią (nie wiem czy to chamski i ukryty marketing) również w porównaniu do tradycyjnych gum z kopytkiem. 

Czy macie jakiś swój subiektywny ranking? Wiem, że na skuteczność przynęty wpływa wiele czynników zewnętrznych, ale czy warto kupić kolejne gumy? :) Pytam serio. 

 

Co polecicie do sprawdzenia na start? 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Warto mieszać i czymś z ogonami i czymś pozbawionym, w zasadzie, własnej pracy. Gumy dedykowane, z założenia, do DSa często sprawdzają się podczas jigowania i to nie tylko na "specjalnych", zalecanych przez producentów, główkach ;) Jak to w wędkarstwie - nie ma reguły. Nierzadko, gumka pozbawiona przez agresywne okonie głównego atutu (ogonka właśnie) łowi dalej, w najlepsze. Korzystam z "jaskółek" Lunker City, w różnych, raczej okoniowych rozmiarach. Wolę jednak bardziej "ożywione" przedmioty  :P

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tomku, bo Keitecha to trudno przegonić, ale właśnie - one łowią nawet w trybie kikuta :lol: :lol: :lol:

 

Z mojego doświadczenia wynika, że jak w kicać w toni, to jaskółką, a jak w okolicach dna i na nim - czymś z własną akcją. Co nie oznacza, że odwrotna konfiguracja się nie sprawdzi. Po prostu, robactwo jest bardziej naturalne na dnie właśnie ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

podróby są równie skuteczne kupowałem jak nie było oryginalnych w danym kolorze róznią się lekko kształtem i brakiem zapachu u mnie srebrno-przezroczysta podróba 2 cale kosi okonie i ładne wzdręgi 

Edytowane przez jacob1993
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lowie wszystkimi keitechami roznymi rodzajami i wielkosciami, dla mnie numerem 1 jest swing impact. Robal daje rade nawet jak okonie zjedza ogonek. Ostatnio braly nawet na ogryzek 5 cm ale zalozony na ds . Probowalem zakldac rozne jaskolki ale wyniki byly gorsze. Robala lykaly tak ze z gardla im wyciagalem. Easy shiner tez dzialal ale rano i zalozony normalnie na okragla glowke.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ciekawy temat..

Ostatnio łowiłem w pięknym miejscu gdzie praktycznie każde przeprowadzenie kończyło się okoniem ok 30cm i tak przez 2-3h aż się zaczęło ściemniać.. w pewnym rzucie czuję że okoń obciął ogonek w 9cm kopytku.. no nic podskakuję dalej.. i po kilku metrach walnięcie i wyjeżdża sandacz jedyny tego dnia. Oczywiście głupi gumę nową założyłem zamiast próbować czymś bez ogonka i już nic nie złowiłem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie

Ostroznie z tymi procentami !

 

70 % to wiara w przynęte

50 % to szczęście ( widziałem w innym wątku )

 

Z gumowych przynet używam do spiningu tylko rh i lunaticow dragona. Tak ostatnie dwa czy trzy sezony.

 

Nie mam zdania o jaskolkach i innych ogonkach. Zawsze jednak imponuja mi wedkarze będący w stanie swoją przenikliwoscia umysłu dojść do kategorycznych wniosków o skuteczności danego modelu przynęty lub koloru w różnych miejscach i warunkach.

Powyższych gum używam polujac na pstrągi (lunatic) i bolenie (rh).

Raczej skupiam swoją uwagę w trakcie wędkowania na innych elementach ukladanki uznając te przynęty za wystarczająco uniwersalne i pewne w różnych warunkach lowisk , które odwiedzam.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jaskółkami łowię już wiele lat, jest to niesamowita przynęta, której nie da się nauczyć w jeden sezon. Można nią łowić wszystkie ryby, które mają w menu inne ryby. Można ją zbroić na wiele sposobów i na wiele sposobów animować. Osobiście jestem wierny od początku modelom od Lunker-a chociaż testowałem też inne firmy ale one raczej różnią się tym, że są z miękkiej gumy co powoduje łatwiejsze łamanie podczas zasysania i mała ryba lepiej się wcina bo guma szybciej i głębiej wpada do pyska ale to jest korzystne tylko dla zawodników a nie dla tych którzy szukają okazów. 

 

Fin-S pozwala tworzyć podwodne scenariusze, możemy kreować gumę jako ofiarę, która uciekła z rybiego pyska i jest w opałach lub też jako ukleje szukająca schronienia w kamieniach pod główką a nawet jako szybko uciekającą i kluczącą w toni stynkę... nie ma w zasadzie ograniczeń, nawet swobodnie opadająca jest atrakcyjna... no żebym się nie zapędził bo poznawanie tej gumy jest przyjemnością samą w sobie... Przebijcie ją kiedyś hakiem w połowie ciała, połóżcie na dnie o potem poderwijcie kilka cm w poziomie :-) itd...

 

W sobotę łowiłem tymi gumami boleniki jeziorowe, małe ryby i nie chwalę się nimi ale skoro boleń w dość czystej wodzie połyka je głęboko to znaczy, że jest to wabik bardzo realistyczny i łowny.


12002863_1216557975026847_89108007173869

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...