Skocz do zawartości

Plecionka na zaczepy


pike100

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko zależy od tego jakie masz haki /kotwice... To do nich warto się odnieść. Plecionke bierzesz taką aby rozginała /prostowała ramiona kotwiczce...

 

Plecionka oczywiście ulega osłabieniu. Napewno trzeba przewiązać węzeł

 

Wysłane z mojego LG-V490 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje 40lb nie zawiodło jeszcze na żadnym zaczepie.

Ale to dlatego, że ramię kotwicy prostowałem.

Tak jak chłopaki napisali wyżej - linka niech się zgra z kotwicami.

 

....choć chyba ważniejsze żeby się zgrała z kijem i przynętami. 

Ew kółka łącznikowe dobierz żeby puszczały - łatwiej niż z kotwicami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie typu "zgaduj-zgadula". Zaraz sie okaże, ze autor łowi wklejka do 10g i porady plecionkę 20lb sa o kant dupy rozbić ;)

 

Moze nich autor sprecyzuje trochę swoje pytanie, opisze jakim kijem łowi, na jakie przynęty, na jakiej wodzie, jakie zaczepy i jakie ryby?

Edytowane przez Żbiku
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@pike100, proponuję pójść w inną stronę - tak jak kilkoro forumowiczów powyżej sugerowało. Plecionka jest stworzona po to, by prowadzić przynętę. Dobiera się ją pod wagę zestawu, charakterystykę kija i własne upodobania. Gdybyśmy wybierali plecionkę "na zaczepy" to zdecydowanie poleciłbym sumowe linki. Niestety czasem i plecionka strzeli na zaczepie, ale kilkoma trikami da się zminimalizować ilość straconych przynęt i obciążenie wędki i kołowrotka.

1. Poczytaj o "odstrzeliwaniu" przynęt z zaczepu - jak zrobisz to w odpowiedni sposób to 90% przypadków zaczepów masz ogarnięte. 

2. Na łodzi i w przypadku krótkich rzutów ratunkiem może okazać się odczepiach (ja mam dobre wspomnienia z sztuką, która nazywa się Demon - szukaj np. na allegro),

3. Zdecydowanie nie polecam szarpania wędką w górę i w dół jak to bardzo dużo osób robi - najczęściej wbijasz głębiej grot (jeśli jest to coś w miarę miękkiego), albo przecierasz plecionkę (jeśli jest to kamień). Co więcej, w ten sposób narażasz wędkę na ogromne przeciążenia chwilowe, a przy okazji kołowrotek też potęznie dostaje.

4. jak odstrzeliwanie nie da rady to żeby uniknąć sytuacji jak w pkt 3. można spróbować pochylić wędkę w lini prostej (tak jak linka prowadzi do zaczepu, żeby wogóle nie naprężać kija), owinąć plecionknę nad kołowrotkiem, a przed pierwszą przelotką kilka razy wokół ramienia/nadgarstka (odciążamy w ten sposób kołowrotek) i bardzo powoli, prawie statycznie, zwiększać siłę z którą ciągniemy w przeciwną stroną do zaczapu. Trzeba uważać, żeby nie pociąć sobie skóry na dłoniach, dlatego lepiej owinąć linkę na ramieniu gdzie chroni nas np. pluza/kurtka.

 

Gwarantuję, że jak opanujesz  te techniki (w szczególności odstrzeliwanie) nawet w minimalnym stopniu to liczba zerwanych przynęt derstycznie spadnie. Plecionka daje tą przewagę, że jest sztywna i świetnie przenosi drgania. W połączeniu z dobrym kijem będziesz w stanie wyczuć kiedy lekko podszpnąć, lub zmienić kierunek prowadzenia przynęty unikając w ten sposób zaczepu.

Żeby ograniczyć liczę zerwań można jeszcze poprawcować nad węzłami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy wspominali zainwestować parę złotych w odczepiacz....Jak się nie da odstrzelić to wtedy odczepiacz.Jeśli i to zawiedzie no to masz szansę zakupić od kolegów po kiju nowe świecidełka ..... spod rąk dłubaczy.Z plecionkami jest różnie są dobre i drogie i gorsze za mniejsze pieniążki a grubość/wytrzymałość dopasuj do kija.Od cała filozofia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię w bardzo zaczepowym łowisku sandacze. Używam dość grubej jak na warunki śródlądzia  linki Power Pro 25 lbs. 8 na 10 zaczepów puszcza bez odczepiacza, trzeba tylko odłożyć wędkę, żeby jej nie męczyć i ciągnąć bezpośrednio ręką. Ma to taką zaletę, ze dobrze czuć, kiedy linka ma już dość i może strzelić. Po każdej akcji z grubszym zaczepem obowiązkowe odcięcie ok 0,5 m linki i nowy węzeł. Generalnie uważam, że w zaczepowych łowiskach nie ma co się bawić w finezję i ładować grubą plecionę, bo ryby lubią takie miejsca i pomimo grubej pletki są spore szanse na branie. Sporo wyciągam też pourywanych przynęt, żyłek, ciężarków itp, które inni zostawili w wodzie bawiąc się w finezję lub nieświadomie rzucając tam delikatnym zestawem :) . Ostatni hit to wyciągnięta odczepiaczem 8 kg kotwica :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...