Sezon grzewczy

[Darecki]

Zima idzie, nie ma na to rady.

 

Pogadajmy o ogrzewaniu.

 

Węgiel ponoć w tym roku tani.

Dzwoniłem na KWK Piast w Woli, Retopal workowany 15,80 za worek 25 kg, luz jeszcze tańszy.

W marketach na razie niskich cen nie widać.

 

Pół nocy w kotłowni na czyszczeniu, szorowaniu drobnych pracach konserwatorskich spędziłem.

Zostało jeszcze tylko zasobnik przemalować.

 

Jaką farbę na rdzę polecacie.

Warunki ciepło, wilgoć i związki siarki.

Hameraid się nie sprawdza.

[krzychun]

Zima idzie, nie ma na to rady.

 

Pogadajmy o ogrzewaniu.

 

Węgiel ponoć w tym roku tani.

Dzwoniłem na KWK Piast w Woli, Retopal workowany 15,80 za worek 25 kg, luz jeszcze tańszy.

W marketach na razie niskich cen nie widać.

 

Pół nocy w kotłowni na czyszczeniu, szorowaniu drobnych pracach konserwatorskich spędziłem.

Zostało jeszcze tylko zasobnik przemalować.

 

Jaką farbę na rdzę polecacie.

Warunki ciepło, wilgoć i związki siarki.

Hameraid się nie sprawdza.

Żadna się nie sprawdzi. Ja cynkowałem ogniowo.

[Darecki]

Jaki koszt zabiegu?

[tofik]

Malowanie zasobnika...........właśnie mam to zaplanowane,tylko no właśnie,czym?Z racji tej wilgoci wytypowałem chlorokauczuk,tylko jak zniesie ta siarę.......?Testował ktoś?

[krzychun]

Jaki koszt zabiegu?

Ca 1,5zł za kilogram od wagi białej (po ocynkowaniu). Ale sens tego moim zdaniem wątpliwy.

To po ilu latach wam rdzewieją tak mocno te zasobniki, że trzeba aż lakierować.

 

Każda farba da radę na jakieś 3-4 lata.Najważniejsze to przygotowanie stali pod lakier. Musisz przed śrutować/piaskować, żeby w ogłoe było sens malować.

[Darecki]

Tam są takie warunki, że żadna farba nie wytrzyma roku.

Węgiel nigdy nie jest całkiem suchy, a zbiornik musi być szczelnie zamknięty.

Robi się termos, z kwaśnym odczynem.

 

 

Testowałem baranka samochodowego, czyli asfaltofarbę.

Po sezonie złazi.

Mimo że zbiornik był piaskowany i gruntowany.

Edytowane 26 Września 2015 przez Darecki

[tofik]

Ca 1,5zł za kilogram od wagi białej (po ocynkowaniu). Ale sens tego moim zdaniem wątpliwy.

To po ilu latach wam rdzewieją tak mocno te zasobniki, że trzeba aż lakierować.

 

Każda farba da radę na jakieś 3-4 lata.Najważniejsze to przygotowanie stali pod lakier. Musisz przed śrutować/piaskować, żeby w ogłoe było sens malować.

Po ilu latach rdzewieją? Mi Stąporków poleciał po 3-4 sezonach grzewczych, olałbym sprawę,ale ta rdza strasznie niepokoi podajnik..........W sumie zestaw działa ,więc może to faktycznie olać?

[krzychun]

No to cynkowanie pozostaje jeżeli tak tej rdzy chcesz uniknąć - tylko dlaczego? (ewentualnie jakaś kwasoodporna (koszt stali to ~ 1:5).

Ja mam kocioł z własnego projektu i zasobnik to olewam mocno. Nie przejmowałbym się korozją. Problem to korozja w kotle.

Edytowane 26 Września 2015 przez krzychun

[tofik]

Kocioł zdrowy jak byk,tylko ta reszta zestawu niepokoi. Gwarancja już dawno minęła ,więc człowiek musi radzić sobie sam.

Edytowane 26 Września 2015 przez tofik

[dipper]

Farby epoksydowej trzeba jakiejś poszukać. Same zalety w tym zastosowaniu. odporność chemiczna i mechaniczna, bardzo dobra przyczepność. Można nakładać dość grubą warstwę. Najprościej można użyć samochodowego podkładu epoksydowego, albo poszukać czegoś bardziej specjalistycznego w tym kierunku.

[Rebort]

HEF, 7 lat, zasobnik zdrowy, porysowany do gołego, ale rdzy nie widać.

[psulek]

 porysowany do gołego, ale rdzy nie widać.

Jak do gołego to musić panie ocynk jaki

[krzychun]

Jak do gołego to musić panie ocynk jaki

Na jerkbait.p to pewnie z tytanu jest.

[psulek]

Na jerkbait.p to pewnie z tytanu jest.

Ja tam stawiam poprzeczkę wyżej, moim zdaniem podajnik jest z blachy tytan-cynk

[psulek]

ewentualnie jakaś kwasoodporna (koszt stali to ~ 1:5).

 

Jeżeli wilgotno i kwaśno, to zastosowanie kwasówki w połączeniu ze zwykłą stalą wymaga zachowania daleko idącej ostrożności.

[krzychun]

Jeżeli wilgotno i kwaśno, to zastosowanie kwasówki w połączeniu ze zwykłą stalą wymaga zachowania daleko idącej ostrożności.

A dlaczego?

[psulek]

Bo zamiast zbiornika zacznie ci rdzewieć podajnik . I to w tempie mocno przyśpieszonym.

Edytowane 7 Października 2015 przez psulek

[krzychun]

Bo zamiast zbiornika zacznie ci rdzewieć podajnik . I to w tempie mocno przyśpieszonym.

 

To jest przykręcany zbiornik, a pomiędzy podajnikiem a zbiornikiem wkłada się uszczelniacz, wiec jest izolacja. Ale nawet gdyby doszło do korozji bimetalicznej, to i tak za wiele to nie zmieni, bo w podajniku ma co gnić.

[psulek]

To jest przykręcany zbiornik, a pomiędzy podajnikiem a zbiornikiem wkłada się uszczelniacz, wiec jest izolacja. Ale nawet gdyby doszło do korozji bimetalicznej, to i tak za wiele to nie zmieni, bo w podajniku ma co gnić.

 

Ad.1 - uszczelka nie pomoże. Ad-2 - akurat jesteś w błędzie - proces dostanie mocnego kopa.

[krzychun]

Ad.1 - uszczelka nie pomoże. Ad-2 - akurat jesteś w błędzie - proces dostanie mocnego kopa.

Uffff.

Tak na lekko. Sam sznur z wł. szklanego jest niezłym izolatorem.

http://www.stalenierdzewne.pl/porady-ekperta/korozja-po%C5%82%C4%85czenia-skr%C4%99canego-stali-czarnej-z-nierdzewn%C4%85

 

Jakoś tak zawodowo się złożyło, że przyszło mi tą czarną pod różna postacią i austeniczną przerzucać w ilościach ogromnych, łączonych w sposób wszelaki. Ściągam blachę, wypuszczam pojazdy (z tytanu jeszcze nie robiłem).

Niemniej, dla świętego spokoju wędkarskiego forum, nie pozostaje mi nic innego jak przyznać Ci rację.

[psulek]

Krzychun, jeżeli jest cały czas wilgoć i kwaśny roztworek (który notabene doskonale przewodzi prąd), to nic z tego jak będą zwykłe śruby. Jest to do zrobienia, pod warunkiem że śruby będą w tulejach i izolowane podkładki. Jak połączysz drutem płytki metalowe i zanurzysz w kwasie, to nawet jak włożysz pomiędzy nie kawałek plastiku, to i tak bateria będzie z tego całkiem niezła.  Najważniejsze jest to, żeby wyeliminować połączenie elektryczne. Dlatego pisałem, że trzeba zachować ostrożność

[krzychun]

Jasne. Ale bez przesady. Pow. styku jest mala. Tam gnicie będzie na małym obszarze.
Jezeli ktos sie decyduje na takie polaczenie to pewnie ma pojęcie jakich elementów złącznych użyć.

Zauważam ostatnio, że temat korozji austeniczna-czarna urasta do rangi giga problemu, gdzie przy grubościach blach zazwyczaj wykorzystywanych ma marginalne znaczenie w stosunku do korzyści. Pierwsze ramy pojazdów spawanych z kwaśna-nierdzewna wyjechały więcej niż 10 lat temu i nic przez korozje się nie urwało.

A podsumowując, zbiornik z kwasowki to idiotyczny pomyśl.

Edytowane 8 Października 2015 przez krzychun