Skocz do zawartości

Zalew Sulejowski (Sulejów)


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

Napisałem zapytanie do ZO/Piotrków o interpretację zapisu:

"Zakaz stosowania przynęt większych niż 6 cm podczas stosowania metody spinningowej na rzekach od 1 stycznia do 30 kwietnia każdego roku."

Jak mierzyć przynętę, czy uwzględniać w pomiarze ster, kotwiczkę. Czy słowo "większy" oznacza długość, czy grubość, a może objętość. :doh:  Niestety brak odpowiedzi. "Gumofilce" wymyślili, ale sami nie potrafią tego zrozumieć. :angry:

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem zapytanie do ZO/Piotrków o interpretację zapisu:

"Zakaz stosowania przynęt większych niż 6 cm podczas stosowania metody spinningowej na rzekach od 1 stycznia do 30 kwietnia każdego roku."

Jak mierzyć przynętę, czy uwzględniać w pomiarze ster, kotwiczkę. Czy słowo "większy" oznacza długość, czy grubość, a może objętość. :doh:  Niestety brak odpowiedzi. "Gumofilce" wymyślili, ale sami nie potrafią tego zrozumieć. :angry:

https://ompzw.pl/news/dlugosc-przynety-powyzej-5-cm-interpretacja-przepisu ( przy długości 6 cm tak samo ) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam, znam, to był wymysł "warszawski". Beznadziejny i nieżyciowy - czeburaszka, przezroczysty ster, a tym bardziej kotwiczka lub hak nie stanowią elementu wabiącego :excl:

W ogóle takie ograniczenie długości przynęt jest bezsensowne, czemu ma to służyć? Szczupak lub sandacz ma w "du...żym poważaniu" czy przynęta będzie miała 3 czy 12cm, jeśli będzie miał ochotę to weźmie nawet na 1-cm mikrojiga (taki "prezent" dostałem wraz z grudniowym WŚ).

Wszelkie ograniczenia dotyczące zakazu spinningowania są dyskryminacyjne, czemu nie wprowadzono takiego ograniczenia dla połowów podlodowych?! Poddam się, jeśli ktoś udowodni, że sztuczne przynęty są bardziej skuteczne niż naturalne. :doh:

Zapytanie do ZO/Piotrków napisałem z nadzieją, że choć w tym przypadku przeważy rozum i rozsądek. Zresztą odpowiedzi i tak nie otrzymałem, choć wymagała tego kultura. :angry:

 

Naczelny Tetryk :P

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakaz jest uciążliwy, wiadomo. Sam lubię łowić na woblery które mierzone z kotwicą i sterem będą miały 6-9cm. Normalna wielkość, dobra na duże klenie.
Ale niestety nie było wyboru, ogół nie dorósł i łowił okonie na gumy sandaczowe, łowił okonie sprzętem sandaczowym, łowił okonie na żywca.

Teraz będzie trudniej, zarówno przyłowić mini przynętą, jak i wyszarpać. Kłusownictwo będzie lepiej widoczne, łatwiejsze do udowodnienia.
Zdarza się, że szczupak weźmie na cukierka. Złowiłem kiedyś 103cm na 5cm kopyto, z główką pewnie 56mm, ale to raczej wyjątki niż zasada. Sandacz akurat lubi większe przynęty...
 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomysł bardzo dobry.

Taki zakaz wprowadziłbym na wszystkie wody stojące, albo co najmniej tam, gdzie dominuje sandacz i szczupak. To samo z łowieniem na żywca.

Najlepsze byłoby skonkretyzowanie zapisu, do każdej wody osobno. Tam gdzie dominują jazie, klenie, okonie, a szczupaki i sandacze są nieliczne, dopuściłbym łowienie przynętami nie dłuższymi niż 6 cm, licząc długość samego wabika, bez kotwicy, steru, obciążenia itd. Tylko wymagałoby to od ichtiologa znajomości każdej wody z osobna, a z tym dużo trudniej. Pomogłaby od opiekuna każdej wody (koła wędkarskiego) wiedza o rybostanie, a z tym już łatwiej. Na zbiornikach z dominacją sandacza, zakaz powinien obowiązywać do końca maja. Na żywca całkowity zakaz od 1 stycznia do końca kwietnia, a na wodach sandaczowych do końca maja.

Jeszcze gdyby tak można było "zdwukrotnić" liczbę kontroli i podnieść kary za złamanie zakazów..., ale trzeba byłoby chcieć bardziej, niż się chce.

Na przykład Czesi mają zakaz połowu na spinning i żywca od 1 stycznia do 15 czerwca i nie narzekają. Nie dotyczy to wód pstruchovych, tam zakaz jest do końca lutego. Przyzwyczaili się do tych obostrzeń i dobrze im z tym. A kontrole mają dużo częściej niż w Polsce i kary nieporównywalne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakazów to my już mamy dość dużo, większość pustych, resztę ślepych. Czy zakładając 3cm gumkę na np:. rozlewiskach czy rzece unikam brań małych i najmniejszych szczupaków, które najbardziej cierpią na spotkaniu z kotwicą? Nie.

Bywam nad woda dość często, 99% z łódki. Od 10 lat nie miałem kontroli. Ten przepis, mimo, że można się w nim doszukiwać sensu (ale trzeba bardzo szukać ;-)) trafi do jednej z wymienionych na wstępie kategorii zakazów, bo będzie tak samo skuteczny jak zakaz  łowienia sandaczy na trupa w kwietniu, czy limit sandacza łowionego na trupa w czerwcową noc.

Z za biurek nad wodę. Innego sposobu nie ma.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prywatne wody, bądź prywatnych dzierżawców to i owszem - są dobrze pilnowane. Towarzystw wędkarskich - podobnie. SSR to fikcja w większości. Tak w skuteczności jak i w możliwościach. PSR - zdecydowanie za mało. Policja - ma to gdzieś. Nie pamiętam kiedy byłem kontrolowany nad wodą...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW jest największym w Polsce stowarzyszeniem - co do członków zdaję się nie docierać. I nic dziwnego - bo wędkarski świat uwielbia anarchię :) Jak wiemy, akceptujemy.. i masowo praktykujemy, najlepszą, najbardziej zaawansowaną formą ochrony naszych skromnych zasobów jest łowienie bez ustanku od pierwszego do ostatniego dnia roku. Za komuny było chyba bardziej odpowiedzialnie..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to są dwie różne sprawy. Najpierw trzeba dać szansę strażnikom.

Powołując się na skuteczność kontroli można u nas zanegować niemal każde ograniczenie. Chociaż nie wszędzie, są wody dobrze pilnowane.

 

 

 

 

 

 

Pewnie że są wody dobrze pilnowane. Ale nie zalew Sulejowski.

 

Wysłane z mojego MI 6 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas mojego ponad 60-letniego wędkowania byłem dwukrotnie kontrolowany. Miało to miejsce nad Wartą w poznańskim.

Nie ma sprawy, w nowym sezonie będą kontrole koleżeńskie - to tez kontrole, jaka nalewkę lubisz? żebym wiedział jak się przygotować

A tak na poważnie to masz racje, na zalewie miałem tez tylko dwie kontrole, w tym jedna PSR i to w czasie 5 lat intensywnego wędkowania z łodzi . A dobrze wiemy ze mieliby co robić na ZS każdego dnia o weekendach nie wspomnę ...

Edytowane przez ars25
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty to zawsze jesteś jakiś pechowiec. W ubiegłym roku to w ciągu jednego dnia byłem tyle razy kontrolowany.

Niestety, nie da się ukryć... ;)

 

(...) jaka nalewkę lubisz? żebym wiedział jak się przygotować (...)

Cytrynówkę, ale tylko według przepisu mojej Pani... :P :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie uzyskałem odpowiedź a sprawie mierzenia przynęt. Jest nieco bardziej logiczna i korzystniejsza niż delirium warszawskie, zwłaszcza w zakresie woblerów (pkt 6):

 

W nawiązaniu do Pana pytania informujemy, że do obowiązującego od 01.01.2021 r. w Okręgu PZW w Piotrkowie Trybunalskim zakazu stosowania przynęt większych niż 6 cm podczas stosowania metody spinningowej na rzekach od 1 stycznia do 30 kwietnia każdego roku – obowiązuje następująca interpretacja:

  1. Do w/w długości nie wliczamy krętlików, agrafek, kółek łącznikowych itp. znajdujących się pomiędzy żyłką/plecionką a przynętą.
  2. Do w/w długości zaliczamy haki i kotwiczki, dodatkowe obciążenia montowane przed przynętą (np. tzw. czeburaszka) oraz wszelkie elementy wabiące powiększające długość przynęty.
  3. Przynęty wykonane z miękkich materiałów (twistery, rippery, muchy, koguty itp.) powinny leżeć na przymiarze w sposób swobodny (nierozciągnięty) a ich długość mierzymy od końca obciążenia (główki, czeburaszki itp.) do najdalej wysuniętego końca ogonka.
  4. Błystki obrotowe mierzymy od końca oczka do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka. Wielkość błystki obrotowej która spełnia te kryteria odpowiada wielkości np. mepps aglia nr 2.
  5. Błystki wahadłowe mierzymy od końca korpusu przy otworze do mocowania żyłki/plecionki do końca kotwiczki lub haka. Przy prawidłowym uzbrojeniu błystki wahadłowej długość samej przynęty bez kotwiczki lub haczyka wynosi około 4-4,5 cm.
  6. Woblery mierzymy nie uwzględniając długość steru. Bierzemy pod uwagę sam korpus woblera razem z oczkami służącymi do mocowania żyłki/plecionki i tylnej kotwiczki lub haczyka.

 

Z poważaniem

Biuro ZO PZW w Piotrkowie Trybunalskim
Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...