Skocz do zawartości

Zalew Sulejowski (Sulejów)


HUNTER

Rekomendowane odpowiedzi

Dobrze policzyłeś :) Co nie zmienia faktu, że to nadal tragiczne wyniki skoro zawodowi wędkarze nie są w stanie złowić sandacza. Na zbiorniku gdzie powinno być go grubo. Jarku - łowienie ryb - to istota wędkarstwa. Podręcznikowe miejsca - twarde dno, karcze, koryto rzeki - tam powinny być. A są? W niewielu takich miejscach ... Kilkaset godzin na szukanie???? To nieporozumienie a nie wędkarstwo.

 

Retoryka trochę podobna do tej - "bo wy łapać nie umita"...

 

Nie ma ryby - to jest fakt.

 

"Słyszy się bo GWIAZDY YOUTUBA dbają o szum wokół tej wody. A  coraz więcej wędkarzy wypuszcza złowione ryby i górny wymiar jest i 1 sztuka do zabrania tak więc nie bardzo już się kalkuluje jechać kilkaset kilometrów po jedną rybkę, Trochę mało kontroli ." 

 

To z wątku o Siemianówce. Niewielki ale jednak postęp. A u nas co??

Może chociaż tyle i zakaz łowienia na przynęty naturalne?

Edytowane przez eRKa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawody o których wpomniał eRKa czyli Zander Pro - wyniki pierwszego teamu 347 cm ( 5 najdłuższych  ryb) . W zawodach na Sulejowie najlepsza ekipa w drugim dniu złowiła 343 cm ( 5 najdłuższych ryb) - ryby o długościach 81 , 81 ,70 , 56, 55 cm :)  Gadać można dużo, a ryby po prostu trzeba znaleźć i sprowokować je do brania . Jeśli ktoś chciałby się zagłębić w temat to średnia dawka dobowa pokarmu sandacza około 1,5 kg wynosi około 50-60 g - a to jest jedna wcale nie za wielka płotka :) . To tyle odnośnie sandaczy na Sulejowie :)

 

A jeszcze odnośnie zasad na Siemianówce i Sulejowie - tam zakaz na "żywca" i " martwą rybke" do 30 kwietnia u nas do 31 maja . U nich łowienie  z łódki od maja u nas od czerwca. Jakie jeszcze zakazy wprowadzić ? Proponuję Panie Romku przejechać się nad zbiornik , porozmawiać z wędkarzami ale z takimi " którzy wiedzą od czego muchy zdychają" i dowiedzieć się ile łowią sandaczy . Presja jest ogromna na zbiornik , właściwie na granicy wydolności tej wody ale co tam po nas choćby potop . Dlatego bardzo szanuję stałych bywalców wody, którzy rozumieja sytuację i bardzo dużą część swoich połowów uwalniają . Pozdrawiam

Edytowane przez tlok
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 "Presja jest ogromna na zbiornik , właściwie na granicy wydolności tej wody ale co tam po nas choćby potop"

 

Proszę nie wprowadzać ludzi w błąd - w zalewie pływa jedynie fragmencik tego co pływać by mogło. 

 

Po nas choćby potop? To znów spychotechnika na wędkarzy? A gdzie gospodarz wody? Można było wprowadzić brak limitu na suma a ograniczeń dla sandacza już nie można?

 

Czemu Kolega nie odnosi się do choćby limitów czy tego górnego wymiaru?

 

A zakaz - całoroczny a nie okresowy...

 

A na Zander - to chyba najsłabszy wynik... Nie chce mi sie szukać, ale było chyba sporo powyżej 400 cm.

 

Zander - tam gdzie te sandacze były - tam łowiono. W Hiszpanii - nie przeszkadzało, ze z brzegu, czy z łódki. W Finlandii - wynik z brzegu - kilkadziesiat - fakt, że na granicy wymiaru.

Ale już w Holandii - połowili ci co dostali info o dobrych miejscówkach. 

A pozostali teorie tworzyli...

 

Mity...

 

Jak mit o ZS, że sandacze są ale łowić nie umita...

 

Ps. zechciało mi się poszukać - 

 

Wyniki - 1:10

 

I to tylko potwierdza co wcześniej napisałem - połowili ci co mieli namiary na doskonałe miejscówki. - o tym jest w filmie.

A to z brzegu było... 

To ciekawe ile by wynik sandacza z brzegu na ZS był???

Edytowane przez eRKa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze policzyłeś :) Co nie zmienia faktu, że to nadal tragiczne wyniki skoro zawodowi wędkarze nie są w stanie złowić sandacza. Na zbiorniku gdzie powinno być go grubo. Jarku - łowienie ryb - to istota wędkarstwa. Podręcznikowe miejsca - twarde dno, karcze, koryto rzeki - tam powinny być. A są? W niewielu takich miejscach ... Kilkaset godzin na szukanie???? To nieporozumienie a nie wędkarstwo.

 

Dokładnie tak ma być aby zaznajomic sie z wodą i wiedzieć, gdzi szukac. Oczywiście jesli nie mowimy o połowach z przypadku. ZS to nie jest woda, którą w jeden dzień zwiedzić można i powiedzieć, że wie się o niej wszystko.

Piękna, duża, od płytkich łach do 10m głębokości. W związku z tym zależnie od tego gdzie ryba chce tam się podzieje.

Myślę, że nie ma co wchodzić w szczegóły warunków na zbiorniku jeśli się go dobrze nie zna.

Edytowane przez dawiniel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak ma być aby zaznajomic sie z wodą i wiedzieć, gdzi szukac. Oczywiście jesli nie mowimy o połowach z przypadku. ZS to nie jest woda, którą w jeden dzień zwiedzić można i powiedzieć, że wie się o niej wszystko.

Piękna, duża, od płytkich łach do 10m głębokości. W związku z tym zależnie od tego gdzie ryba chce tam się podzieje.

Myślę, że nie ma co wchodzić w szczegóły warunków na zbiorniku jeśli się go dobrze nie zna.

 Nie do końca zrozumiałem.

 Uważam, że w takiej wodzie w przypadkowym miejscu należało by oczekiwać brania okonka, niewymiarowego sandaczyka, czasem szczupaczka. Uważam, że skoro zawodnicy nie byli w stanie przez półtorej tury złowić sandacza, to powinni się ratować okonkiem. Zawsze 40 pkt to lepsze niż 58. Zaćmienie? Czy też równie ciężko złowić tego okonka 20+

 

Nie twierdzę, że dobrze znam zbiornik. Ale przy pomocy sondy i mapek mogę wytypować potencjalnie dobre miejscówki i oczekiwać brania ryby. Dużej, małej, jakiejkolwiek... A tu dooopa jak mówi szanowny SOB. 

Nie oczekuję wyników porównywalnych z wędkarzami którzy lepiej znają zbiornik, ale pływanie po kilka godzin bez puknięcia jakiejkolwiek rybki to jeszcze wędkarstwo?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Noo niestety, tak też bywa. Ale zazwyczaj z tego powodu, że nie jesteśmy w stanie być w jednym czasie wszędzie. I to jest właśnie wędkarstwo:-)

Złapać okonka można i nie jest dużym problemem, ale... to nie jest woda 100m/100m i lokalizacja stada nie jest rzeczą łatwą. Kiedy jednak się zlokalizuje to hmm jakby to powiedzieć - na ołówek też wezmą. Podobnie z sandaczami. Nigdzie nie spotkałem się z opinią i sam tego nie potwierdzam, że ryby są wszędzie. Szczególni drapieżniki które w momencie żerowania są tam gdzie jedzenie, a jedzenie jest tam gdzie ma jedzenie, czyli zależnie od pływów i wiatrów, temperatury wody.

Wtedy kiedy jeść się nie chce miejsce zacienione, mały kamień, kawałek patyka aby można było wcisnąć głowę i udawać, że się jest ukrytym. Tylko wtedy cóż - chyba tylko szarpak bo taka ryba nawet ruszona przynętą nie będzie reagować atakiem.

Złowić okonka też trzeba umieć;-) Swego czasu bardzo dobre wyniki dawał trok boczny a jig-owanie dawało pojedyncze sztuki.

Jeśli chodzi o zawody to może w końcu się zmieniło i jeśli ktoś chce się pokazać, że potrafi to nie poświęca się drobnicy czyli albo grubo albo wcale :lol:  co bliższe mojemu sercu jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryby są, mniej lub więcej w różnych miejscach. Wędkarze zapominają tylko, że one jedzą też naturalny pokarm występujący w łowisku a nie tylko to co naszykowali dla nich łowiący. W internecie wszyscy narzekają jak to pusto wszędzie, ale jak ktoś wybierze się nad wodę to jakoś ludzie te ryby łowią. Nie mój problem, ja tam nie narzekam a łowię w sezonie raz/ dwa razy w tygodniu i brzydzę się "zawodostwem".Ostatnio mam na koncie 3 wyjścia z rybami, wcześniej miałem dwa bez - życie.

Edytowane przez Szymon82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wątku holenderskiego:

 

"Byłem dziś rekonesansowo na pobliskim kanale. Bez ciśnienia i presji. Jeden wędkarz łowiący na makrelę bez efektów. Ja spiąłem mamuśkę i na pocieszenie kilka okonków. Jeden garbus strzelił mi w 20 cm gumę pod nogami. I to tyle. Tak bardziej dla podbicia tematu  ;)"

 

Jak doświadczysz tego na Sulejowie to porozmawiamy, że też są ryby...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jakiś szał ?

@eRKa nie uważam się za autorytet, sporo muszę się jeszcze nauczyć a bywa, że pokory trzeba dużo, ale serio Sulejów nie raz obdarował mnie wspaniałymi rybami - spadło mi też duuużo fajnych sandaczy, rok temu sumek przetarł plecionkę... okonia miewałem na 2X większego woblera już kilka razy. Może mam farta, przynajmniej czasami bo z z zerami spływam też baaardzo często, ale tak jest chyba wszędzie. Ryby po prostu częściej nie biorą i tak ma być ????

 

Wczoraj byłem na Warcie też połowiłem ???? Niech wszyscy z Sulejowa jadą na Wartę, po co męczyć się w pustej zaporówce ????

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to jakiś szał ?

@eRKa nie uważam się za autorytet, sporo muszę się jeszcze nauczyć a bywa, że pokory trzeba dużo, ale serio Sulejów nie raz obdarował mnie wspaniałymi rybami - spadło mi też duuużo fajnych sandaczy, rok temu sumek przetarł plecionkę... okonia miewałem na 2X większego woblera już kilka razy. Może mam farta, przynajmniej czasami bo z z zerami spływam też baaardzo często, ale tak jest chyba wszędzie. Ryby po prostu częściej nie biorą i tak ma być

 

Wczoraj byłem na Warcie też połowiłem Niech wszyscy z Sulejowa jadą na Wartę, po co męczyć się w pustej zaporówce

 Nie akceptuję twierdzenia, że ryby częściej nie biorą. Powtarzam do znudzenia - jak są to biorą, a jak nie ma to... wydry, kłusownicy kormorany, ble ble ble...

Jak są to biorą - raz lepiej, raz gorzej ale zawsze coś tam wydłubać można, W przypadkowym miejscu, na przypadkową przynętę, bez spinki jak Kolega wyżej opisał wyjście nad kanał.

Ale skoro dla Ciebie jest normalne, że bez brania dzień zaliczasz do udanych, no to bez komentarza...

 

Brak brań na łowisku komercyjnym, też byś usprawiedliwiał? Albo na wycieczce gdzieś do Szwecji czy Hiszpanii? A tutaj próbujesz twierdzić, że tak właśnie ma być??????? Ma być pusta woda? No może z niedobitkami jakimiś...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzę sobie ten pasjonujący wątek i mam tylko jedno pytanie- na ilu to zagranicznych łowiskach łowił kolega @eRKa? Czy opinia o nich to własne doświadczenia czy raczej filmy z youtuba?

 A jakie to ma znaczenie?

Mam własne doświadczenia z czasów gdy także na ZS ryba była.

Niewielkie i z bardzo dawnych czasów...gdzieś połowa lat 70-tych. 

 

A z późniejszych  - gdy budowano Zalew Cieszanowice. Na początku - typowa dla takich zalewów eksplozja okonia. Dublecik na woblerka nie był niczym dziwnym. A weź złów dziś na ZC okonia - ot tak sobie... Z innymi rybami zupełnie tak samo jak na ZS.

 

Wspominany Słok - jeszcze kilka lat wstecz można było zobaczyć jak okonie ganiają drobnicę na betonach. Dziś tego nie zobaczysz... Chyba się potopiły te okonie...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aha...to już rozumiem.

Dobrze rozumiesz. Były ryby, ale zgodnie z regulaminem(limitami) zostały złowione i zjedzone.

 

Masz wykształcenie kierunkowe. Więc - teoretycznie - ile razy te limity - 2 drapieżniki - 5 kg białorybu na dzień - przekraczają możliwości naszych wód?

Upraszczając - ok 600 tys. wędkarzy - i ok 800 tys ha wód(pomijam, że nie wszystkie wody to wody związkowe, tudzież rybaków, towarzystwa wędkarskie i pewnie drugie tyle łowiących bez uprawnień.

 

Odpowiedz - nie chowaj głowy w piasek...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Z FB - "dominującą rybą zawodów okazały się bolenie 6 szt., następnie sandacze 3 szt., szczupak 1 szt., okonie szt. 3." 19 zawodników - zawody 1.07

 

I z wątku Del Toro: "Napisano 27 lipiec 2021 - 17:52

Wczorajsza przerwa w londynskich ulewach. 182 okonie we dwoch, glownie podrostki i sredniaki, ale cos wiekszego tez wpadlo.

 

A Koledzy nadal twierdzą, że na zalewie jest super????Że to trudna woda, że nie dla każdego, że wydry, kormorany, sumy szkodniki....

Edytowane przez eRKa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Romeczku :)

Ale Cię gryzie ten Sulejowski zalew sam byłem i nic na zawodach nie złowiłem, chociaż dzień wcześniej na treningu sandacze gryzły aż miło, a na drugi dzień nie reagowały i co im zrobisz 2 brania spóźnione i tyle . Nie będę pisał ile od czerwca już złowiłem, wystarczy ze P. Niedzielski pokazuje, co woda daje

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oj Romeczku :)

Ale Cię gryzie ten Sulejowski zalew sam byłem i nic na zawodach nie złowiłem, chociaż dzień wcześniej na treningu sandacze gryzły aż miło, a na drugi dzień nie reagowały i co im zrobisz 2 brania spóźnione i tyle . Nie będę pisał ile od czerwca już złowiłem, wystarczy ze P. Niedzielski pokazuje, co woda daje

 Ja tylko powtarzam banalną prawdę którą nie wszyscy znają, albo nie chcą jej zaakceptować - jak ryby są to biorą, a jak nie ma to się wymyśla teorie dlaczego nie biorą ...

No i - tak szczerze - 19 niezłych wędkarzy nie potrafiło złowić jednego kompletu????

Uważasz, że to jest normalne????

To ma być norma????

 Na każdej wodzie ilość złowionych ryb będzie proporcjonalna do czasu wędkowania - to chyba oczywiste, ale na kiepskiej w tym samym czasie złowisz 1 szt a na zasobnej 30 czy 50

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tylko powtarzam banalną prawdę którą nie wszyscy znają, albo nie chcą jej zaakceptować - jak ryby są to biorą, a jak nie ma to się wymyśla teorie dlaczego nie biorą ...

No i - tak szczerze - 19 niezłych wędkarzy nie potrafiło złowić jednego kompletu????

Uważasz, że to jest normalne????

To ma być norma????

 Na każdej wodzie ilość złowionych ryb będzie proporcjonalna do czasu wędkowania - to chyba oczywiste, ale na kiepskiej w tym samym czasie złowisz 1 szt a na zasobnej 30 czy 50

Oby więcej osób przyjęło Twoją teorię . Romku zobacz ile jest bolenia, spróbuj go łapać, jednemu z kolegów udało się złowić 3 szt, a to już więcej niż, jak to mówisz komplet woda się czasem gotuje, jak boleń zaczyna żerować . Łowione są raczej w przyłowie, a jakbyś tak się wyspecjalizował w tym gatunku. Zalew stałby się dla Ciebie wymarzonym eldorado

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa... wkrótce się okaże, że to boleń wyżera inne ryby i trzeba go wytępić bo jest go za dużo w zalewie...

 

Zobacz - gdy wyżej poprosiłem o takie szacunkowe możliwości wody i w związku z tym realne limity, to dyskutanci nabrali wody w usta. Podobnie - post o sztuce sandacza na Siemianówce został bez echa. 

A te trzy  sztuki bolenia to 1/4 złowionych ryb:) 

 

A nie wolał byś Ty, a i inni ci co ryby biorą - wędkować w rybnej wodzie, a wziąć coś tam od czasu do czasu. Dziś też ktoś co zabiera zabiera równie mało, niż gdyby ograniczyć limity. A ktoś kto bywa sporadycznie nie jest w stanie złowić tyciego okonka. 

 

Sumów nie ma, ale cud się nie zdarzył...Eldorada, jak nie było tak nie ma.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...