Skocz do zawartości
  • 0

Silnik zaburtowy z kosy spalinowej :)


-PYTOON-

Pytanie

Witam,

Na wiosce u mnie sprzedają taki wynalazek.

http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-spalinowy-5-8km-do-lodki-pontonu-i5605551623.html

Co o tym sądzicie? Mam kosę spalinową z takim silnikiem i katuję ją już 3 sezon - nie chce paść,żebym mógł kupić Stihla :). Wszędzie u mnie jest strefa ciszy za wyjątkiem jednego zbiornika, do 50km mam też Poraj. W roku takie coś wykęci może ze 50 motogodzin. Zatem pozostaje pytanie, czy kupić takie coś z 2 letnią gwarancją czy kupić używany firmowy silnik?

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

przez chwile sam się zastanawiałem czy nie kupić, napisałem do firmy z Białegostoku, która dużo tego sprzedaje na alledrogo, nawet w niższych cenach z pytaniem czy mozna u nich coś takiego przetestować na wodzie, ale zostało bez odzewu

minusem jest wsteczny, gdzie trzeba odwracaś silnik

 

tu masz inny 7.5 km za 700 zł :-) http://allegro.pl/silnik-zaburtowy-spalinowy-7-5-km-do-lodki-pontonu-i5677767058.html

Edytowane przez wuran
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zobacz na odplyniesz.pl sa silniki madox to chyba tez podobne rozwiązanie...

 

Ja bym chyba wolał elektryka w sumie... Nie wiem czy bym wytrzymał dźwięk podkaszarki nad wodą

Edytowane przez Tomasz eS
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kumpel po kiju kupił coś takiego. Raz na wodzie, nie narzekał ale i nie chwalił. Mówił że głośne i średnio ekonomiczne, a w 2 osoby to to już prawie nie płynie :). Ja osobiście poszukałbym używanego markowego lub elektryka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rozmawiałem z producentem mojej łodzi Pegazus 430 i do celów wędkarski polecił Suzuki DF/6. Niektórzy pewnie napiszą że mało do takiej łodzi, ale sądzę że na Poraj, zb. Łąka czy Pogorię IV w supełności wystarczy. Ciekaw tylko jestem jaką prędkość uzyskam na takim silniku skoro na elektryku 55lbs płynę z prędkością około 5-6km/h?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rozmawiałem z producentem mojej łodzi Pegazus 430 i do celów wędkarski polecił Suzuki DF/6. Niektórzy pewnie napiszą że mało do takiej łodzi, ale sądzę że na Poraj, zb. Łąka czy Pogorię IV w supełności wystarczy. Ciekaw tylko jestem jaką prędkość uzyskam na takim silniku skoro na elektryku 55lbs płynę z prędkością około 5-6km/h?

Z gratami na każdym 6 KM w czterosuwie pewnie max. 12-13 km/h

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczerze nie jestem przekonany do tych silników z kosy widziałem to nad woda w akcji facet pływał sam na łodzi a ledwo to płyneło mówił ze niby 6 koni ale to nawet na 2 nie wyglądało głosne to jest cholernie ja osobisie nie mógłbym wytrzymac na łódce z tym silnikiem jezeli mialbym wybór miedzy kosą a elektrykiem to zdecydowanie elektryk. Pozdrawiam

Edytowane przez sledzix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczerze nie jestem przekonany do tych silników z kosy widziałem to nad woda w akcji facet pływał sam na łodzi a ledwo to płyneło mówił ze niby 6 koni ale to nawet na 2 nie wyglądało głosne to jest cholernie ja osobisie nie mógłbym wytrzymac na łódce z tym silnikiem jezeli mialbym wybór miedzy kosą a elektrykiem to zdecydowanie elektryk. Pozdrawiam

Dokładnie tak jak piszesz :) No chyba że pływasz z żoną/dziewczyną i macie ciche dni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Te silniki z najtańszych chińskich kos spalinowych przewalają ponad dwa zbiorniki paliwa tam, gdzie przechodzony Stihl niecały jeden. Gdzie tu ekonomia poza ceną wyjściową, nie wspominając o komforcie...

Zauważyłem, że zastosowanie oleju do mieszanki renomowanej firmy zmniejsza spalanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziś widziałem gościa z czymś podobnym. Nie poruszał się zbyt szybko ale słychać go było na drugim końcu jeziora. Powiem szczerze że było to mocno irytujące, a jeszcze mieć to przy uchu to rzeczywiście przydały by się słuchawki. 

Nie mniej w końcu dopłynął. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Linia paliwowa ma ten plus ze mniej trzeba targac na raz. Jak pomysle ze mialbym niesc w kednym reku z silnikiem dodatkowe 10 czy nawet 5kg to mi sie odechciewa noszenia. Nawet akumulatory wole miec dwa lzejsze niz jedna kobyle.

To nie jest prawda. Mały zbiorniczek 5-6 litrów bez żadnych węży zajmie mniej miejsca niz zbiornik 12 litrów + przewody z gruszką. I mniej jest do targania. A na mniejsze zbiorniki na 1-2 dni wystarczy.

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mi nie chodzi o wielkosc tylko o wage. Nosze silnik w jednym reku, czesto do wody jest daleko. Wole przeniesc silnik oddzielnie a linie paliwowa i zapasowy zbiornik z paliwem kolejnym kursem. Jesli chodzi o paliwo to staram sie miec zawsze 20l i zdarzalo sie zuzyc prawie do 0. Dla mojej reki kilka kilo na dluzszym dystansie robi roznice. Nie chce na starosc kontuzji.

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...