Skocz do zawartości

Czy Zorro jeszcze żyje?


Rheinangler

Rekomendowane odpowiedzi

'' Pojawia się w najmniej spodziewanym momencie - zamaskowany, w czarnej pelerynie - i równie szybko znika, zostawiając jedynie swoistą wizytówkę: nakreślony trzema precyzyjnymi cięciami szpady znak [...].  ''

 

Wszystko się zgadza , Diego de la Vega to tylko zmyłka ;)

 

Witamy :D i dobrze , że znamy odpowiedź na tytułowe pytanie i jest ona pozytywna.

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

'' Pojawia się w najmniej spodziewanym momencie - zamaskowany, w czarnej pelerynie - i równie szybko znika, zostawiając jedynie swoistą wizytówkę: nakreślony trzema precyzyjnymi cięciami szpady znak [...].  ''

 

Wszystko się zgadza , Diego de la Vega to tylko zmyłka ;)

 

Witamy :D

 

Coś mi się wydaje, że gdyby Zorro powiedział nam o powodzie swojej nieobecności, musiałby się nas później pozbyć.  ;) Misja Tajne/Poufne  :ph34r: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło, że Pan Tomasz cały i zdrowy :)

No i że zechciał łaskawie wygłosić słowo na niedzielę  :rolleyes: w stylu - już jestem, o co wam chodzi poganiacze czasu,- nie cieszycie się?  :blink:

Zobaczymy czy i kiedy to słowo - ciałem się stanie  B) 

Jak rozumiem wysyłka może nastąpić w poniedziałek,- więc proszę wysłać do Zbyszka Kawalca.

 

Ps

Pisze Pan Panie Tomaszu iż od środy grzecznie siedzi Pan w domu- fajnie,-cieszę się, szkoda tylko, że nadal telefonów Pan nie odbiera, nie odpisuje na maile czy privy....Czy napisanie do 6 osób w ciągu 4 dni kilku słów to tak dużo?

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miło, że Pan Tomasz cały i zdrowy :)

Jak rozumiem wysyłka może nastąpić w poniedziałek,- więc proszę wysłać do Zbyszka Kawalca.

 

Ps

Pisze Pan Panie Tomaszu iż od środy grzecznie siedzi Pan w domu- fajnie,-cieszę się, szkoda tylko, że nadal telefonów Pan nie odbiera, nie odpisuje na maile czy privy....

Ponieważ dalej bez kontaktu <_<  to napiszę tu, żeby nie było niedomówień,- nie miałem na myśli poniedziałku Wiekanocnego Panie Tomaszu...

Aaaaa i mnie wcale nie chodzi o żadne tłumaczenia, bo one nalezą już do przeszłości ;)  ale o to co dalej...

Mam pytanie także do listy kolejkowej  :D zaliczył ktoś z Was już kontakt z Panem Tomaszem?

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jasne Kamil, że trzeba się cieszyć, ze cały i zdrowy. To, że reszta się także ułoży to także dla mnie oczywiste, może zbyt naiwnie - ale jednak...

Mimo mojego zdenerwowania...., które potrafię oddzielić od zaufania w sensie uczciwości do Pana Tomasza nie czuję się w tej sytuacji dobrze.

Rozumiem także wpis Pana Tomasza o tym co go zabolało w komentarzach w tym wątku.

To że potrafi wyciągnąć z własnego kołowrotka i wsadzić do powierzonego jest najprawdziwszą prawdą i ja sam także tego doświadczyłem.

Nie mieszajmy niesłowności z nieuczciwością i tyle.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie się już znudziły Pańskie uniki Panie Tomaszu i od Pańskiego ostatniego wpisu minęło już kolejne dwa tygodnie milczenia.

Zamiast świętować czwartą miesiecznicę niemożności Pańskiej w dotarciu do poczty zajmę się teraz odzyskaniem swoich zabawek.

Nie sadzę żeby Gwardia narodowa, Formoza czy Rutkowski był konieczny, ale jak panu pies Cywil troszkę obrobi pewną część ciała to nie zaszkodzi.

 

Pisze to w tym miejscu bo jak widziałem zagląda Pan na forum (26.10.2015) i nie raczy Pan skrobnąć ani słowa.

Z prywatnej korespondencji widzę, że do pozostałych 6 osób także się Pan nie odezwał.

 

PS

Chłopaki - cała 6-ka

Jeśli ktoś z Was jest zainteresowany odzyskaniem sprzętu proszę pisać privy nie ma problemu żeby wszystko załatwić za jednym razem.

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku, pamietam jak zakładałeś podobny wątek, bedzie pewnie z kilka stron w tył. W roli głównej był ten sam "bohater" - aż dziw bierze, że dałeś nabrać się drugi raz... Trzymam kciuki za pozytywne załatwie sprawy.. koledzy działajcie.

Nie należę do ekstremistów i uważam, że (prawie) zawsze należy dać szansę.... nie dojrzałem jeszcze do tego by dawać 77 razy szansę ...

Pomiędzy pierwszym zdarzeniem a drugim była całkiem zadowalająca sytuacja dla obydwu stron jak mniemam.

Nie ma o tym w wątku,- niestety,  ale kilka maszynek w tym czasie Pan Tomasz doprowadził do stanu o jakim wcześniej mogłem tylko marzyć.

Po prostu rada na przyszłość jaka z tego wynika,- trzeba, wysyłając do Zorro jakiś młynek zapomnieć o nim na rok i po sprawie  :angry:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie rozumiem Arku, dlaczego nie poszedłeś na policję tylko bawisz się z kolesiem, który nie ma do Ciebie szacunku ( i nie traktuję poważnie ).

 

Druga sprawa, że to nie są tanie rzeczy i tutaj nie pora na jakieś próby zachowania dobrych stosunków z kimś na forum. Normalnie na komisariat i jazda z typem.

Edytowane przez Bartas93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest przywłaszczenie.

 

Trudno mówić o tym, żeby ktoś brał kasę chcąc coś przywłaszczyć. To nielogiczne. Co ma za znaczenie czy mechanik wziął 200 zł za wymianę klocków hamulcowych jeśli przywłaszczył sobie samochód.

 

Normalnie można go oskarżyć, jakby ktoś się uparł to nawet by mógł działe w sądzie wyłapać. Ja bym poszedł na policję, z zasady, żeby koleś dostał po łapach.

Edytowane przez Bartas93
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po co zaraz na policje , trzeba podjechać i grzecznie porozmawiać.Mądry człowiek wykorzysta najpierw pokojowe drogi , w razie braku chęci współpracy należy sięgnąć po mniej eleganckie metody , ale wątpię aby były potrzebne.Bartku na policje staramy się nie chodzić - to nie kradzież auta czy porwanie córki - należy radzić sobie samemu , to zawsze lepiej wygląda.

Edytowane przez Szymon82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szymonie drogi, masz oczywiście rację.

Ale z tego co pisze poszkodowany kolega, to prosił, czekał, czekał, prosił, dzwonił, wysłał, listy, pocztówki, pluszowe misie.

 

Jak ktoś nie ma do nas szacunku, leci sobie w kulki a wręcz przywłaszcza sobie coś, to można iść z tym śmiało na policję.

Jest to na pewno według mnie rozsądniejsze i inteligentniejsze rozwiązanie niż jakieś siłowe próby, zastraszanie itp.

Oczywiście ktoś może mieć "wylane" w swoje kołowrotki, mieć ich tysiąc i nie ponosić zbytnio uszczerbku w dyspozycyjności sprzętu, ale ja bym podjął stanowcze kroki.

 

Kończę udział w tym temacie. Mam nadzieję, że poszkodowany odzyska swoje maszynki. Jak długo będzie mu się chciało czekać zależy od niego ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...