Skocz do zawartości

Jakie przełożenie w kołowrotku do łowienia techniką z opadu?


Hamilton

Rekomendowane odpowiedzi

Niedawno kupiłem Shimano Vanquisha c3000. Niestety w moim przekonaniu jest zbyt filigranowy i ma zbyt małe przełożenie do łowienia techniką z opadu z brzegu, gdzie głębokość jeziora sięga 3-4 m. Używałem różnych główek od 7- 12 g i wydawało mi się, że brakuje mu mocy w podbijaniu przynęty. Jeszcze przy 7 g było w miarę dobrze, jednak żeby lepiej czuć przynętę wolę cięższe główki mimo, że głębokość jeziora nie jest tam duża. Postanowiłem sprzedać Vanqiusha (jakby ktoś był zainteresowany mogę sprzedać w dobrych pieniądzach praktycznie nówkę- raz na rybach) i zainwestować w Shimano Stellę 4000 fi xg. Chciałbym się tutaj poradzić szanownych kolegów czy zmierzam w dobrym kierunku, aby znowu się nie rozczarować i tym razem kupić odpowiedni kołowrotek do moich potrzeb. Wiem, że kiedyś łowiło się "byle czym" i też się dało, jednak z wiekiem człowiek staje się bardziej rozgrymaszony i wiele rzeczy go denerwuje. Proszę o poradę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podbijanie samym kołowrotkiem to znacząca różnica od podbijania kijem i wybieranie luzu.. do pierwszej (jeżeli tylko tak miało by być łowione) wybrał bym coś mocnego z szeroką szpulą ale o mniejszym przełożeniu, jeżeli podbicie wędką wybrałbym coś szybkiego. mam stradica 4000 i łowienie na wleczonego tym kołowrotkiem to pomyłka za szybki i za ciężki start przy obciążeniu. do wybierania luzu po podbiciu kijem bardzo dobrze się sprawdza nawet przy kogutach. a jaki model...wedle uznania i zasobności portfela :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kołowrotkiem jest wszystko ok, jednak kłania się tutaj specyfika łowiska- kamieniste dno. Gdy pokręcę energicznie dwa razy korbką to haczy o kamienie. Sądzę, że gdyby zwijało 90 parę cm plecionki a nie 78 cm to byłaby większa moc i ta przynęta wzbijałaby się wyżej, tak aby nie haczyło o kamienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z kołowrotkiem jest wszystko ok, jednak kłania się tutaj specyfika łowiska- kamieniste dno. Gdy pokręcę energicznie dwa razy korbką to haczy o kamienie. Sądzę, że gdyby zwijało 90 parę cm plecionki a nie 78 cm to byłaby większa moc i ta przynęta wzbijałaby się wyżej, tak aby nie haczyło o kamienie.

jak będzie zwijało 90cm to moc będzie mniejsza, ale rzeczywiście będzie "wzbijać się" wyżej, inna sprawa czy te 12cm zrobi różnicę? Kąt ustawienia kija do lustra wody też ma znaczenie, odległość, itd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie problem pojawia się na większych odległościach, gdzie trudniej dobrać odpowiedni kąt ustawienia kija. Gdyby to była łódka nie byłoby problemu, ponieważ stoi się wyżej, natomiast na płaskim brzegu pojawiają się pewne trudności w kontrolowaniu przynęty. W przypadku stelli xg to już prawie 20 cm przewagi w jednym pokręceniu korbką, czy w związku z tym byłaby jakaś zauważalna różnica?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

to nie problem w kołowrotku... jeżeli ma startować wysoko to tylko z wędki i raczej dłuższy patyk i to też nie miękki szczyt (czyt. wklejka)... kiedyś gdzieś był opis jak startuje przynęta podbijana samym kołowrotkiem, wędką z miękką szczytówką i wędką sztywniejszą.... pierwsze dwa przypadki to raczej sinusoida tym bardziej wypłaszczona im "wolniej" następuje start przynęty. trzeci przypadek (w ekstremalnych warunkach to "ostra piła"... oczywiście na lekkie główce można uzyskać gwałtowny start i to wysoki a potem prowadząc przynętę wydłużyć opad... ale tobie chodzi o wysokie wystartowanie przynęty....więc to nie problem w kołowrotku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie patrz na przełożenie. Nawój ważny. 

Aż czekałem czy ktoś zwróci na uwagę. Nie zawiodłem się ;)

 

Co do samego młynka widzę że szukasz czegoś co musiało by mieć spory nawój. Osobiście właśnie preferuję takie łowienie, tylko że z pływadła a nie brzegu. Więc kupiłem Caldię 2508R-SH o nawoju teoretycznym 90cm. Młynek się sprawdza już 3 lata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kij to Shimano Speedmaster bx 270 10-30 g, myślę, że może nie idealny do tej metody ale także nie najgorszy. W każdym razie nie ugina się jakoś bardzo mocno. Co do kołowrotka to już mam totalny mętlik. Zacząłem rozważać pomiędzy Shimano Stella 4000 zwykłą a 4000 xg oraz Daiwa Certate 3000. Prosiłbym także o opinie i pomoc w wyborze odpowiedniego dla mnie kołowrotka na podstawie powyższych danych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonale sobie z tego zdaję sprawę, bo nawet na Team Dragonie udało mi się w tym roku złowić ładną 60 i kilka innych mniejszych sandaczyków, pomimo takiego nieurodzaju w postaci suszy. Jednak chciałbym, aby moje łowienie było maksymalnie komfortowe, żeby nie męczyć ręki, wszak z każdym rokiem człowiek jest coraz starszy, a i wymagania coraz większe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że przy tej długości kija podbijesz nim przynętę praktycznie jak wysoko chcesz, moim zdaniem mniej męczące jest wybieranie luzu kołowrotkiem niż męczenie go i siebie oporem przynęty... Osobiście nie zmieniałbym kołowrotka i popróbował podbijać jednak kijem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wybrałeś za mały rozmiar kołowrotka do Twojego łowienia. Vanquish C3000F ze względu na swoją wielkość, wagę i moc przeznaczony jest raczej do lekkiego okoniowo-pstrągowo-kleniowego łowienia niż szczupakowo-sandaczowego opadu. Jeśli zmienisz go na model oczko wyżej czyli 4000F (który poza większą mocą i wagą ma przy okazji dłuższy nawój przy jednym obrocie korbki tzn. 83 cm przy 76 cm w modelu C3000F) to myślę, że problem zniknie. Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

Podepnę sie pod temat jeśli można ;).

Chodzi również o przełożenie a raczej o długośc nawijanej linki na 1 obrót korbki. Więc chodzi o TP 15 4000PG (przełożenie 4,4:1  nawija 70cm na 1 obrót korbki) i TP 15 4000HG ( przełożenie 5,8;1 nawija 93 cm na 1 obrót). Wcześniej używałem Spro Red 10300 o przełożeniu 5,2;1 gdzieś wyczytałem ze nawija 75-78cm na 1 obrot). Młynek będzie używany do opadu (podbicie  z kija jak i również czasem z samego młynka). I teraz, który młynek wybrać czy wersja HG (szybszą od Spro) czy wersje PG (wolniejszą od Spro)? . Z góry dziękuje za odpowiedzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem PG, przy czym nawój 70 cm i przełożenie 4;4:1 jest skrojone pod naprawdę spore przynęty - pytanie czy takich właśnie zamierzasz używać? Osobiście do opadu na szczupaka i sandacza z użyciem gum 8-13 cm na główkach 5-15 gr stosuję kołowrotki z przełożeniem od 4,8:1 do 5,2:1 i nawojem w przedziale 77-83 cm. W ofercie TwinPowera 15 4000 nie ma takiego młynka dlatego spójrz na Vanquisha 4000F (można go dostać z Niemiec za około 1300 zł), a z tańszych opcji jest Biomaster 4000 FB (z Niemiec za około 700 zł). PS. Dla mnie przełożenia 5,8:1 i więcej a co za tym idzie nawoje powyżej 85cm to już tylko boleń :) pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja dla odmiany używam w zestawie z kijem st croix TBS68MXF kolowrotka Dragon Ultima II 830i i jestem z calosci bardzo zadowolony. Podbicie przynety z kija czy kołowrotka nie stanowi dla mnie żadnej widocznej różnicy. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem PG, przy czym nawój 70 cm i przełożenie 4;4:1 jest skrojone pod naprawdę spore przynęty - pytanie czy takich właśnie zamierzasz używać? Osobiście do opadu na szczupaka i sandacza z użyciem gum 8-13 cm na główkach 5-15 gr stosuję kołowrotki z przełożeniem od 4,8:1 do 5,2:1 i nawojem w przedziale 77-83 cm. W ofercie TwinPowera 15 4000 nie ma takiego młynka dlatego spójrz na Vanquisha 4000F (można go dostać z Niemiec za około 1300 zł), a z tańszych opcji jest Biomaster 4000 FB (z Niemiec za około 700 zł). PS. Dla mnie przełożenia 5,8:1 i więcej a co za tym idzie nawoje powyżej 85cm to już tylko boleń :) pzdr

W sumie tak jak napisałeś gumki 4"-5" główki max. 15gr czasem może więcej. Czyli wersja PG może się okazać poprostu za wolna i będzie to męczące znowu HG  latem przy szybkim opadzie może by sie sprawdziła gorzej pózną jesienią,zimą przy wolnym prowadzeniu.Z drugiej strony między TP Pg a Red Arc jest 7 cm różnicy niby  niewiele, ale jednak. Wolałbym tego TP niż Vanquisha ale zastanowię sie nad tym vanquishem ;)  A powiedz mi jak ten Biomaster się sprawuje? posiadasz może?

Edytowane przez Marix
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem wybrałeś za mały rozmiar kołowrotka do Twojego łowienia. Vanquish C3000F ze względu na swoją wielkość, wagę i moc przeznaczony jest raczej do lekkiego okoniowo-pstrągowo-kleniowego łowienia niż szczupakowo-sandaczowego opadu. Jeśli zmienisz go na model oczko wyżej czyli 4000F (który poza większą mocą i wagą ma przy okazji dłuższy nawój przy jednym obrocie korbki tzn. 83 cm przy 76 cm w modelu C3000F) to myślę, że problem zniknie. Pzdr

Całkiem możliwe, że problem nie dotyczy wcale przełożenia a właśnie wielkości kołowrotka. Kupując wersję c3000 myślałem, że będzie to uniwersalna wersja, jednak jak widać jak coś jest do wszystkiego to jest do... Muszę pomyśleć nad rozmiarem 4000, ale mimo wszystko chyba zainwestuję w Stellę 4000 fi. Już od dłuższego czasu najwyższy model Shimano "chodzi mi po głowie", tylko nie chciałbym wydać ok. 2000 i nie być potem w 100% usatysfakcjonowanym, dlatego zwróciłem się o pomoc do Was. W dużej mierze otrzymałem już wyjaśnienie mojego problemu, gdyby jeszcze ktoś z Państwa miał jakieś sugestie proszę o podpowiedź. Sprawa wcale nie jest zamknięta i jeszcze długo będę myślał zanim tym razem dokonam zakupu. Jedno jest pewne model c3000 jest dla mnie za małym modelem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak napisałem, Vanka C3000 zostaw na okonie a do opadu na szczuplego i sandacza bierz 4000F, chyba, że masz kasę to oczywiście najlepszą opcją będzie Stella 4000 FI. Jeden z kolegów na forum oferuje wszystkie z tych modeli w świetnych cenach z niemieckiej dystrybucji. Pzdr :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli koniecznie Shimano to tylko wersje wielkości 4000. Tym tropem bym szedł. Ale skoro masz zamiar wysoko podbijać to jedynie zwykłe lub szybkie modele. PG są za wolne.

 

Następne sprawa. Co to za problem szurać gumiakiem po dnie zimową porą młynkiem z nawojem +90cm? Wystarczy tylko wolniej machać rączką ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może tp sw xg 4000?

Duże przełożenie i żadnego problemu ze startem.Kręci lekko bez znaczenia czy podbijasz kijem czy łowisz ślizgiem.

Popieram kolegi propozycję.TP sw xg 4000 np.sprawdzony model z 2009r który jest mocny i trwały,tylko odrobinę za ciężki do finezyjnego łowienia. Posiadam taki młynek w swoim arsenale i jestem mega zadowolony, jest to mój numer 1.  A może warto brać ze sobą na łowisko dwa kije, jeden z kołowrotkiem o mniejszym przełożeniu a drugi młynek o większym,  ja tak często robię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...