Skocz do zawartości
  • 0

Nowe silniki Suzuki DF


hlehle

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Mam nowa trzydziestkę trochę już w tym roku pływałem .Motor ekonomiczny ,cichy , równo ładnie pracuje .Porównując do nowej Yamahy 15 to Suzuki spala nawet mniej paliwa przy tej samej jednostce i jaka moc .Jak bym miał wybierać to brałbym motor na wtrysku ,szarpanka i rozrusznik w jednym fajna sprawa jak prądu brak .Spodzina trochę delikatniejsza się wydaje jak u Yamahy 25hp stąd chyba trochę lżejszy jest .W instrukcji chyba napisane jest że posiada czujnik i kontrolkę wody w paliwie ,ale muszę to sprawdzić dokładniej bo ostatnio przejrzałem kilka pdf-ów  silników .do 100hp .

Nie podoba mi się że na czarnej spodzinie widać brud ,Yamahy kolor lepiej tuszuje osady z wody ,ale czapkę Df30 mają nie brzydką .Zaleta jak dla mnie to waga 72kg jeszcze śmiało można dżwignąć  i zamontować czy zdjąć motor . :)

Kawałek filmu https://www.youtube.com/watch?v=gQMdYehH2HA

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Suzuki engine interface ,foto wieczorem mogę wrzucić .Starter kit można zrobić i jeszcze potrzeba jeden kabel dorobić bo w serwisie 300pln za kawałek kabla i dwie wtyczki .Motor lekki nie jest ale jeszcze z tych które da się wrzucić .Samemu zakładam ,przyczepkę mam ale jak na razie to go składałem i rozkładałem kilka razy .Ponad 600km w tym roku przepływałem po rzece ,teraz woda już opadła więc nie będzie już tak malinowo .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Chętnie zobaczę foty. Jak możesz, zmierz na mocowaniu silnika do pawęży, odległość między środkami otworów (tymi co przykręcasz silnik do pawęży).

 

Często korzystasz z elektrycznego trymowania? Super by było jak byś nagrał filmik z trymowania.

Zastanawiam się czy z niego nie zrezygnować aby silnik był lżejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Górne mocowanie miedzy środkami otworów 32.8 cm ,dolne 25 cm . Trym raz się przydaje a raz nie więc jest taki potrzebny i niepotrzebny ale zależy jaka łódka itp .Dobra sprawa bo można ładnie wypoziomować łódkę czy przy podchodzeniu do brzegu też usprawnia .Nie podoba mi się że nie ma funkcji pływania na płytkiej wodzie ale sobie z tym poradziłem i jak po rzece to pływam na odbezpieczonym silniku .Z tego co kojarzę ale mogę się mylić to na gazowym trymie też nie ma funkcji na płytką wodę .

 

Edytowane przez Szuwarek80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wiem o jakim górnym piszesz, a foty poglądowej w necie nie mogę znaleźć, poczekam aż coś wrzucisz.

Ja do Skylla 370 chcę założyć, mam obecnie DF20AL, ale przy dwóch chłopa i majdanie za mocno muszę ją kręcić aby płynęła swobodnie w ślizgu, przeszkadza mi to. Tak sobie wymyśliłem że przy 30 nie będę musiał tak mocno kręcić silnika.

Teraz czekam na odpowiedź sklepu czy mogą mi załatwić DF30AL bez bajerów wtedy waga 64 kg i mniej dźwigania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mocowanie oczywiście jedno ,górne śruby w szerszym rozstawie 32.8 a dolne w węższym 25cm.Z tego co wiem to w tamtym roku były w Pl bez trymu ale każdy brał z power trym i już nie sprowadzają ale spytać warto .Trzydziestka do takiej łódki jak najbardziej ,mniej spali i ciszej będzie ,od Łomży masz stówkę jak chcesz to dawaj do mnie w niedzielę to możemy sprawdzić jak będzie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam panowie i mam pytanko , czy mozna sprawdzic silnik tylko po numerach !? Gdzie kupiony! , Czy serwisowany ! bo mam mozliwosc kupienia fajnego silnika ale nie ma od niego orginalnych papierow. Facet sie upiera ,ze tak teraz jest i nie musi zadnych papierow od silnika miec i i tak go zarejstruja !

 Dzieki za wszystkie odpowiedzi.

Edytowane przez CLAUDIO
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tzn. chodziło mi o to, że zapytaj ich, czy rzeczywiście nie trzeba papierów. A może silnik kradziony?

Ja na przeglądzie w polskim autoryzowanym serwisie byłem z kwitami.

W razie zagubienia, zaginięcia wystawiają wtórnik. Od momentu zakupu wszystkie wpisy w książce i faktura.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Koledzy, żeby nie zakładać następnego wątku zapytam tutaj. Znajomy ma przy swoim Suzuki DF50 z 2008 śrubę 11 3/8x14 szuka do niego śruby 11 3/8x9 lub 11 1/2x 9. Czy możecie coś podpowiedzieć gdzie szukać? Neta przeszukałem ale w tym rozmiarze nie znalazłem. Dzięki za info, a przy jakiejś okazji flaszka  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niech zapyta w autoryzowanym serwisie. Ja przy okazji przeglądu zmieniłem z 3X9 1/4 X 10 na 11 w oryginale. Zapłaciłem razem z wymianą że 150 pln więcej od zamiennika.

Wszystko zależy od danego serwisu. Czy idzie w marżę, czy obrót?

Edytowane przez ptychoo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dołożę swoje ostanie trzy grosze w tym wątku.

Rok temu nabyłem nowy DF20AL. Zachwyt niesamowity, pięknie się uruchamia, pracuje równiutko, lekki, elektronika i wtrysk robi swoje i jest śliczny :D

Pierwsze wodowanie, banan na gębie od ucha do ucha, lata się pięknie między miejscówkami.

A na którejś z nich, szok, olej na wodzie, jasny grom, co jest. Nówka i taka lipa. Otwieram, a tam ładnie po bloku stróżka płynie.

Szmata i jazda. Może jak leżał na boku, coś pociekło (tak sobie tłumaczyłem). Kolejna miejscówka, dalej to samo, kolejna i kolejna i dalej lipa, ile można stać z szmatą i olej wycierać z bloku.

Powrót do domu, telefon do sklepu, trzeba przywieźć. To się zbieram w sobie i jazda 150 km poszło z baku.

Mija ustawowe dwa tygodnie, dzwonie czy już mam jechać po odbiór. A gdzie tam - jakieś tłumaczenia słyszę w słuchawce...

Mijają kolejne tygodnie, silnika nie ma i nie ma. Korespondencja z sklepem przebiega na ostrzu noża, telefonu nie odbierają.

Po blisko dwóch miesiącach, mam silnik, ciśnienie zeszło, znów banan i jazda na wodę, a co będę czekał :lol:

Ku...wa, nie możliwe, przecież wymienili uszczelkę która fabrycznie była podobno źle założona, skąd ten olej je....ny się leje znów.  :angry:  

Foty cyk cyk i lecą już do sklepu z grzecznymi uwagami, że to wada fabryczna i takie tam i żądam wymiany na towar wolny od wad lub zwrot kasy. W poniedziałek odpowiedź, trzeba przywieźć i serwis Suzuki to oceni.

Mijają tygodnie, potem miesiące, sezon jesienny się skończył, przyszły święta.

Ja pie....lę mogę odebrać silnik, będę zapierniczał nim po lodzie, jestem uchachany tak że aż nie wiem jaką wodę wybrać do testów.

Tak wybierałem do kwietnia tegoż roku, woda w Narwi zrobiła się na tyle głęboka że zamarzyło mi się pływanie w pięknym otoczeniu zmieniającej się przyrody, Namówiłem kolegę i jazda, wiatr zimny, gile z nosa robią warkocze na karku, testujemy z prądem, pod prąd, kilka km w górę, kilka w dół.  Jest genialnie, żyć nie umierać  B)

Czas wytrzeć gila i łzy z oczu od wiatru i sprawdzić co serwis Suzuki poczynił.

Nie, nieeeee, nieeeeeeeeee  :bighair: przecież to nie możliwe.

Zdusiłem w sobie nerw, wyjąłem fona, cyk, poszło. Czekam.... przywieź Pan.... wiozę.... kolejne 150 km z baku.

Zażądałem zwrotu kasy lub nowy silnik. Moją rozważyć to... czekam... czekam... czekam...

Jest e-mail - oddadzą kasę, juuuuupi  :clappinghands:

Hmmm, ale co mi z kasy, chcę nowy silnik. Ok, jest zgoda, mają poszukać.

Dzwonię, bo cisza przez kilka dni, niestety nie sprzedadzą mi, poprosili o odesłanie osprzętu i nr konta. 

Mam kasę  :) , Szukam, węszę, badam rynek, gdzie kupić taki sam silnik. Był fajny przecież, podobał mi się, wszystko tak jak chciałem, PO PROSTU MIAŁEM PECHA.

Jeden, drugi, dziesiąty telefon do dystrybutorów silników. W między czasie kumple też szukają jakieś dobrej mety.

Im więcej telefonów, tym więcej opinii że to produkt niedopracowany i z wadami. 

Jak mi jeden z sprzedawców powiedział, "Paaaanie, jak chcesz to sprzedam panu, ale odradzam, to dla fanów Suzuki, jak masz samochód Suzuki, kosiarkę to i marine też Suzuki." Dało mi to do myślenia. Kolejne połączenia lecą...

Jest lipa, duża lipa, żeby nie rzec brzoza :huh:. Dotarło do mnie że miałem szczęście i udało mi się kasę odzyskać, inni bujają się po sądach. Olej, to najmniejszy problem, spodzina potrafi sama z siebie się posypać, a uszczelki to standard, ponoć i elektronika też komuś poleciała. AMEN, pożegnałem się z marką.

I co teraz, teraz nastało BF20, dotarłem wg instrukcji (okazało się że można po Polsku napisać, w Suzuki nie potrafią ) w beczce co by na wodzie się nie męczyć, zainstalowałem licznik motogodzin i teraz tylko sruuuuu i na wodę po banana :lol:

Pozdrawiam fanów i właścicieli Marine Suzuki ;)

Pewnie miałem pecha... -_-

 

Imiona i nazwiska zostały zmienione, autor nie bierze odpowiedzialności za skutki powyższego "opowiadania".

Edytowane przez Pietruk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałeś pecha  :P trafiłeś felerny model i tyle  :( i nie ma co generalizować - znam przypadki ''posypania'' się nowych Hond i Yamek również  :D

Twoim błędem było to że oddawałeś do sklepu w , którym zakupiłeś a nie bezpośrednio do autoryzowanego serwisu , co w znacznym stopniu moim zdaniem przedłużało i naprawę i logistykę...

 

U mnie silniczek zaczął 3 sezon i jak do tej pory bez zastrzeże  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A znasz przypadek aby autoryzowany serwis Suzuki oddał kasę bez sądu?

Ja znam sprzedawcę co oddał kasę klientowi, a sam nie dostał zwrotu od Suzuki, buja się w sądem i rzeczoznawcami.

Wiem wiem, w tym pechu miałem szczęście

Ja nie generalizuje, opowiedziałem swój przypadek. Już bez emocji i na luzie.

Czytającym pozostawiam ocenę. Proponuję bez dyskusji w tym wątku. Ja temat zamknąłem. Jeśli już to PW.

Także koledzy EOT.

Edytowane przez Pietruk
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Do tej pory chodził pięknie ,w piątek na powrocie zaczął mi przerywać co powiedzmy minutę na około sekundę, wymieniłem gruszkę bo nie trzymał mi zaworek zwrotny .Dzis pływałem i znowu na obrotach czasami przerywa takie pół sekundowe zmulenie , na wolnych obrotach tez czasami gaśnie . Wcześniej sie to nie zdążalo ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam Nową SUZĘ 20df z 2015r-  drugi sezon bujam i jak na razie żadnych UWAG!!!!. Wszystko lata i gra. Mam ładowanie i jestem po pierwszym przeglądzie w serwisie.

Tam też potwierdzili ,że wszystko OK. 

 

A tak wyglądała rozebrana do "rosołu" w serwisie post-47757-0-10960700-1467537381_thumb.jpgpost-47757-0-08364800-1467537157_thumb.jpgpost-47757-0-48898500-1467537164_thumb.jpgpost-47757-0-67026800-1467537389_thumb.jpg

Edytowane przez miramar69
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Do tej pory chodził pięknie ,w piątek na powrocie zaczął mi przerywać co powiedzmy minutę na około sekundę, wymieniłem gruszkę bo nie trzymał mi zaworek zwrotny .Dzis pływałem i znowu na obrotach czasami przerywa takie pół sekundowe zmulenie , na wolnych obrotach tez czasami gaśnie . Wcześniej sie to nie zdążalo ?

Problem rozwiązany , wymieniłem świece i wszystko gra.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Właśnie wróciłem z nad ODRY (co prawda z rybkami cienko i poza tym pogodowy ARMAGEDON) , ale po mimo to dziennie przepływałem 10 /11 godzin TROLA  x  5 dni  i dodatkowo czasami szybkie przemieszczanie się z miejsca na miejsce - po 5-10 km.

 

NAWET NIE ZAKASZLAŁ!!! a SPALANIE   :)  :D  :lol:  :rolleyes: ???!!! chciałbym mieć zawsze takie 7-8L na dzień pływania !!!.

 

OBY TYLKO TAK DALEJ  !!!!!!!!!!

Edytowane przez miramar69
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...