admin Opublikowano 1 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 Cześć,Moja przygoda z Hermesami zaczęła się kilka lat temu. Pierwszego woblera dostałem od mojego serdecznego kolegi, Darka Mleczki z Sulechowa, który zapewniał mnie o skuteczności tej przynęty. Wobler ten przezimował u mnie w pudełku jakiś czas, zanim zdecydowałem się na użycie tej niby-super-przynęty. Łowiłem Hermesem bolenie, lecz były to ryby, które swoimi rozmiarami nie robiły na mnie większego wrażenia… Wiedziałem, ze duże bolenie żerują głębiej. Nie pomyślałem jednak o tym, ze woblera boleniowego można poprowadzić w pół wody, bądź w okolicach dna. Nie pomyślałem - to być może za mocne słowo – „nie miałem takiego woblera”, będzie bliższym prawdy stwierdzeniem. Łowiąc denne rapy, jedyną przynętą, której bowiem używałem, była guma. Zapraszam do nowego artykułu z cyklu Łowcy prezentują. Tym razem Tomek Sulej o swojej przygodzie z Hermesem. Tomku, dziękuję za chęć opublikowania swoich doświadczeń! Marcinesz, Tobie chcę podziękować za prowadzenie tego interesującego cyklu. Dziękuję! Zapraszam pozostałych forumowiczów do publikowania swoich odkryć. Dzielcie się?proszę?wiedzą - to sens istnienia takich społeczności jak jerkbait.pl PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Monk Opublikowano 1 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 Bardzo fajny artykuł - krótko, zwięźle i rzeczowo. Ja osobiście też mam sentyment do Hermesa, gdyż to wobler, który dał mi pierwszą 80-tke z toni. Czasami w miejscu przedniej kotwiczki dociążam tego woblera, jeśli nurt nie pozwala na dojście w okolice dna. Dzieki za art i czekam na ciąg dalszy! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hubertus Opublikowano 1 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 Fajny artykułDobrze napisane i konkretnie, do tego piękne zdjęcia.Nie orientuje się ktoś na jakim pontonie pływa szanowny autor, jestem w trakcie poszukiwania pływadła dmuchanego na przyszły sezon wiślany.Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 1 Lipca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 O pontonach na jerkbait.pl tyle napisane, co chyba nigdzie indziej w Polsce: http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=thread&frm_id=2 0& - http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=4408& ;amp ;start=0&- http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=11583&am p;am p;start=0&- http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=6343& ;amp ;start=0&- http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=3395& ;amp ;start=0& PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bajzi Opublikowano 1 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 Kolejny fajny i treściwy artykuł o łowieniu boleni.Będę musiał odkurzyć mojego Hermesa i spojrzeć na niego z innej strony. Może i ja odnajdę w nim jego atuty i znajdzie się w moim pierwszoligowym pudełku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekk Opublikowano 1 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2010 Fajne rybki kolego Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Sulej Opublikowano 2 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 Witajcie. Na wstepie dziekuje wszystkim za pozytywny odbiór artykułu. Jezeli chodzi o mój ponton to: wczesniej pływałem na Kolibri 260 cm +silnik suzuki 4km. Teraz plywam na Bushu Kajman 300 R +silnik Tohatsu 9.8 km. Idealny zestaw do szybkiego przemieszczania sie po łowisku. Pozdrawiamy Suleje trzy i pół Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michał34 Opublikowano 2 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 WitamMam pytanie czy kolega Tomasz używa jakiś przyponów na wypadek brania szczupaka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dedo Opublikowano 2 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 Bardzo fajny artykuł. Nie mam doświadczenia z Hermesem a ten artykuł mnie do tego zdecydowanie zachęcił. Mimo, że wszyscy wiemy jak Hermes wygląda, to brak mi jakiegoś fajnego zdjęcia, drugiego tytułowego bohatera tego opowiadania, było by to niezłym dopełnieniem. Po za tym SUPER, aż się nad wodę chce. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grubyzwierz Opublikowano 2 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 Ciekawy art i kapitalne ryby. Mam w pudełku Hermesa jednak niewiedza na temat sposobu łowienia na ta przynętę spowodowała, że przeleżał w nim już dwa sezony. Czas go odkurzyć. Mam pytanie. Na kołowrotek nawijasz plecionkę czy żyłkę ? W jakiej średnicy? Dzięki za odp., pozdrawiam - Zwierz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelekk Opublikowano 2 Lipca 2010 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 HERMES to całkiem niezła boleniowa przynęta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 2 Lipca 2010 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2010 Macie jakieś ulubione kolorki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 6 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2011 Troszkę odświeżę temat:)! Artykuł bardzo dobry ! A co do kolorków to perłowy z oliwkowym lub żółtym grzbietem oraz srebrno czarny na Toruńskie rapki działa najlepiej ! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gorgol Opublikowano 6 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2011 A na podkarpackiej wisle to niebieski grzbiet hermana najlepszy.........kurde one(hermesy)maja w sobie coś.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 6 Lutego 2011 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lutego 2011 A i jeszcze dodam takie małe spostrzeżenie ! Byłem nad wodą i za nic nie mogłem skusić żadnego bolka! Dwoiłem się i troiłem, jeszcze jak na złość po rzucie przednia kotwiczka zaczepiała się o żyłkę! Po czasie mając już odpuścić miejscówkę szybko zwijając splątanego wobka musiałem na chwilę go przystopować aby przerzucić na krzaczkiem i w tym momencie wyskoczył do niego bolek ! Wiele nie myśląc przy kolejnym rzucie specjalnie zaczepiłem wobka aby sprawdzić czy to nie kwestia przypadku, zarzuciłem po czym średnim tempem prowadziłem go po powierzchni co jakiś czas zatrzymując! Praktycznie w czasie pierwszego takiego rzutu i przytrzymania kolejny bolek! Kolega szybko założył popera, fafika itp. niestety ja łapałem on obserwował jak bolki wyskakując chwytały przynętę prawie w locie! Jeden minus metody, który przeoczyłem a miał skutki w jakąś chwilę później to przetarta żyłka:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.