Konkurs Chopinowski 2015

[maggot]

Joker,

no i bardzo fajnie, że słuchasz tego, co uwielbiasz. Unikałbym natomiast wszelkich klasyfikacji: to najlepsze, tamto najlepsze, każdy będzie udowadniał, że to jego wybory są the best i znów zrobi się granda.

 Widziałem w czasach gdy internet był jeszcze mrzonką zestawienie najlepszych polskich płyt w historii okiem krytyki, zerknąłem i teraz. Zwycięzcy nie podam, bo co niektórzy powiedzą, że jestem śmietnikowym zjadaczem popkultury natomiast zgadza się, grupa SBB jest wysoko, choć przyznam, że to nie moja poetyka.Natomiast uwaga! Tu będę bardzo odważny, ta wstrętna-błotnista-punkowa Siekiera też jest wysoko, tylko nieznacznie za SBB. Ale to tylko tak na marginesie.

 

 Z tym "Białym misiem" to bardzo karkołomne porównanie.Ustawowo zabroniłbym grania tego i kilkunastu innych naszych "przebojów". Dlatego nie tyle niemile jestem widziany na weselach, co ja nie bardzo widzę siebie na takich imprezach. Katorga.

 

 Pytasz co przetrwa te 200 lat: tego moim zdaniem nie wie nikt. Tak jak tego nie wie nikt czy Chopin wiedział, że jego muzyka przetrwa stulecia.

 

Kończąc adrenalinki i wielu emocji życzę przy słuchaniu ulubionej muzyki.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Wiadomo było, że skończy się relatywizowaniem To jest modne i powszechne, bo dobrze kryje brak osobistych poglądów, odgradza nas od niewygodnych często dyskusji,  w których możemy nie wygrać.. Dokonywanie ocen a za nimi trafnych wyborów jest jednak bardzo ważnym elementem życia każdego z nas, budowy naszych osobowości, światopoglądu. I nie da się od nich uciec, machając ręką że wszystko to jest jedno i to samo. Świat to same różnice . i różności. Łatwo jest odróżnić zawartość przemysłowego kubka Knorr o nazwie grzybowa od prawdziwej grzybowej, małego od dużego, czarne od białego, rzeczy doraźne od ponadczasowych, banalny fajans od sztuki..

Zaanonsowanie któregoś tam kolejnego konkursu chopinowskiego na forum wędkarskim nie jest jak widzę dobrym pomysłem. W kontrkulturze się lubujem..

[coloumb]

.....latwo jest odroznic zlosliwa prowokacje od szlachetnych intencji ???? Za to nie tylko trudnym, wrecz niemozliwym jest wymuszenie na sobie, poprzez dokonywanie ocen i idacych za tym wyborow, fascynacji tym czy innym. Po prostu w kazdym z nas inne struny reaguja na dzwieki. Oczywiscie, edukacja i pokora sa potrzebne, bo domyslnie jestesmy zaprogramowani na podazanie za dzwiekiem prostym, prymitywnym wrecz i prostackim, dlatego tez niejeden powazny profesor plasa po wodzie w rytm inkryminowanego misia bialego, ale jesli tylko bedziemy uczciwi wzgledem siebie i swiata, nie pojdziemy w muzyke powazna tylko dlatego, ze jest wymagajaca w odbiorze i przez to wynosi rozumiejacych na poziomy niedostepne maluczkim...nie tedy droga! To snobizm, skrot, typowa zagrywka parweniuszy i innych nuworyszy. Byc moze gust muzyczny, podobnie jak frak, dopiero w trzecim pokoleniu staje sie szlachetnie uczciwy...bez wzgledu na to, czego te trzy pokolenia przez te dlugie dekady sluchaja ???? Zgodze sie jednak z Panem Slawkiem w tym, ze lepiej chodzic w marynarce niz w dresie, lepiej sluchac Szopena niz Majteczek w kropeczki, lepiej z ukochana wybranka pojsc do teatru itd. niz samotnie do domu uciech. Ale to sa w pewien sposob skrajnosci, nie kazdy ma szczescie w milosci, nie kazdemu do twarzy w krawacie, nie kazdy w koncu, przy calym szacunku do sztuki, strawi opere czy poniewieranego tu a Boga ducha winnego Chopina ????

Edytowane 4 Listopada 2015 przez coloumb

[milupa]

Niestety mimo prośby i cięcia postów nie zakończyły się wycieczki osobiste, więc pora kończyć temat.

Na koniec moja ukochana kompozycja Chopina, która zawsze pozwala mi ukoić nerwy.

 

https://www.youtube.com/watch?v=3yh2InVsFag