Skocz do zawartości

Ilu w Polsce łowi na multiplikator?


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Dobre pytanie : ))

Powiem szczerze, ze sporo ludzi w naszym kraju na wedzisko z pazurem oraz multiplikator reaguja bardzo smiesznie, twierdza gosc urwal sie z choinki albo ma za duzo kasy.

Mimo tego, ze casitng jest juz w polsce bardzo popularny nadal w sklepach wedkarskich jest maly nie dosyt w asortymecie typu wedziska badz kolowrotki.

Osobiscie uwazam ze co 50 wedkarz mial do czynienia z castingiem.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się , że kilka tysięcy znających i ceniących casting by naliczył . Pomiędzy moimi koleżkami naliczyłem jedenastu o różnym stopniu zaawansowania , z tym że jesteśmy jako stare marchewy grupa niereprezentatywną , ze względu na bagaż doświadczeń oraz specyfikę startu . Kto startował po Andrzejczyku , wie o czym mówię ..

Młodsi , czyli pokolenie obecnie nadające ton , wychowankowie tzw polskiej szkoły spinningu są jak konie z klapkami na oczach . Im medialny woźnica ciągle nadaje kierunek .. :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to mnie trochę zaskakujecie. Myślałem, że jest zdecydowanie mniej. Jestem ciekawy jednak dlaczego mimo wszystko jest ich tak mało:

- niedostępność sprzętu?

- niedostępność wiedzy?

- przekonanie, że to trudniejsza metoda?

 

być może to co mówisz Sławku - błędne propagowanie wiedzy castigowej w Polsce ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje się(podkreślam wydaje sie - nie poparte to żadną empirią),że najwięcej używa multiplikatora do połówow morskich. Wystarczy spojrzeć na asortyment bogatszych sklepów stacjonarnych czy sieciowych - najwięcej tam tego typu kręciołków, czyli jest jakiś popyt na takowy sprzet. Ilu łowiących nieco, choćby lżej, szczupakowymi jerkami, trudno zgadnąć. Tysiąc, dwa czy pięć - każda liczba jest prawdopodobna.

Dlaczego tak mało? Bariera finansowa - nie tylko nowy kołowrotek, ale i kij potrzebny. Tradycja - po co nowe jak stare się sprawdza. Skąpa, mało poza internetem dostepna informacja, często błędna lub nierzetelna.

U.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

castingiem posluguje sie w PL pewnie okolo 1000-2000 wedkarzy. Sprzet castingowy pojawil sie juz w sprzedarzy i jest znacznie popularniejszy niz jeszcze 3-4 lata temu. 90% znich wybiera zestawy ciezsze co jest zrozumiale...

 

Takich co staraja sie lowic wszytskie gatunki ryb drapieznych na casting pewnie jest nie wiecej niz 200. Takich co potrafia poslugiwac sie castingiem w kazdych, nawet w najtrudniejszych warunkach, jest pewnie nie wiecej niz 100.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym nie malowal diabla na scianie, jest ich (nas) z cala pewnoscia duzo wiecej, niz sie wszystkim wydje ... sa ludzie, ktorzy nie maja potrzeby udzielania sia na forach i uzerania z neurotykami zadajacymi od lat te same (czesciowo przyprawiajace o mdlosci) pytania ... co zreszta, od pewnego czasu, widac na zakladce 'batcasting' ... sa wedkarze, ktorym wedkowanie jest wazniejsze od surfowania po wszytskich mozliwych portalach, wedkarze, ktorzy nie maja parcia na szklo ... wedkarze lowiacy ryby w realu a nie w wirtualnym swiecie

i dobrze, ze tak jest :D

 

ps. wlasciciele roznych portali moga zorganizowac wspolna ankiete, poprosic uzytkownikow o wpisanie sie tylko na jedny portalu i w pazdzierniku zreasumowac wyniki ... w listopadzie 'byloby wiadomo' ilu wedkarzy (z dostepem do netu) lowi zestawem z multikiem ... ale to jak zwykle marzenie scietej glowy i MI w lechistanie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może obmyślę taką ankietkę :D Moim zdaniem nadal mało osób łowi na baitcasting. Cieszy zwiększona popularność ciężkiej odmiany i tutaj wiadć, że jak ktoś potrafi przekonać wędkarzy, że casting jest lepszy, skuteczniejszy, do tego da jeszcze jakąś fajną przynętę to temat się rusza.

 

Pytania początkujących zawsze się?będą pojawiać. Historia spinningu w Polsce jest zdecydowanie dłuższa, a mimo to, cały czas pojawiają się?pytania podstawowe. To normalne. Moim zdaniem trzeba cirpliwie budować świadomość wędarzy, jeśli oczywiście czuje się?misję szerzenia wiedzy.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wprawdzie w Polsce bywam, ale na multiplikator chetnie lowie :D

 

Tacy jak ja tez sie licza jako baitcastingowcy ?

 

Bait-ow to uzywam z luboscia, ale wogole nie castuje Embarassed

 

http://www.jerkbait.pl/forum/index.php?t=msg&th=12488&am p;start=0&

 

 

Mysle ze duzo prawdy jest w tym, ze duzo wiecej osob kojarzy multiki z morzem, ciezkim lowieniem niz to co Wy promujecie w dziale w baitcasting.

 

 

Guzu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze jedno-- brak serwisu na zakupiony towar . A wiadomo ile dobry multik kosztuje.Z kijami nie ma problemu gdyż istnieje już wiele pracowni. W sklepach sprzedawcy posiadają bardzo mała wiedzę dotyczącą castingu tłumaczac się niskim zainteresowaniem klientów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w stolicy to nadal czarna magia w wiekszosci sklepow :D wszyscy dobrze wiemy, ze casting to jednak drogie zabawki i malo oplacalne w sklepach, w ktorych moze 1/1000 klientów kupi sobie multiplikator - nawet ten najtanszy. tutaj chyba wszyscy sie zgodza, ze potrzeba jeszcze 1-2 pokolen zanim nastąpi jakis duzy przełom :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że łowiących na multiplikator w kraju jest około 1000-2000 a wynika to z:

-mała dostępność sprzętu w sklepach, który można by fizycznie wziąć w ręce i pomacać.

-słaba lub żadna reklama oraz rozpropagowanie multików.

-ogólne przekonanie o wielu trudnościach w łowieniu na casting.

-ludzie są wygodni/leniwi i nie chce im się poświęcić jednego czy dwóch sezonów na zapoznanie z nową metodą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo wierzę w burzliwy rozwój tego segmentu . Siła sprawcza portali jest dość niewielka , choć wyraźnie zauważalna , ale o sojuszników wciąż dużo trudniej niż o wrogów i jawnie niechętnych zmianom . Media i nasze lobby wyczynowe nie są zainteresowane castingiem , bo robią biznes gdzie indziej i to jest ich małe środowiskowe status quo . I koryto . Gdyby nie jerking i Slidery bylibyśmy niszą ześwirowanych maniaków z liczebnością w okolicach błędu statystycznego , w tym królestwie wmówienia i zaniechania zarazem .. :D

Zresztą który z tuzów i wędkarskich celebrytów , wyjąwszy Piskorskiego , opanował tą elementarną w sumie umiejętność ?? :lol:

Ma być , i jest , tanio i skutecznie .

Ile w końcu mamy w użyciu wyodrębnionych , autonomicznych technik użytkowych , które wymusiłyby rewizję minimalistycznych poglądów na sprzęt . Standardem jest zbiorowe nap....alanie z opadu , do którego prawie nic nie trzeba :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mysle ze mala popularnosc castingu bierze sie z

absurdalnych cen nowych markowych multikow w Polsce

waskiego rynku second-hand dobrych multikow

wielu robi blad na poczatku kupujac tanie multiki ktore potrafia zrazic do metody

duzo mniej wedkarzy niz w US czy w Europie wedkuje z lodzi/pontonow

 

ale popularnosc metody rosnie i bedzie rosla wraz z zwiekszona dostepnoscia lepszego sprzetu i wzrostem zamoznosci wedkarskiej braci

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławek, wiele w tym racji. Mnie to przypomina trochę podejście słynnego producenta mikroprocesorów - Intela. W zasadzie świetnie sprzedaje się obecny model procesora więc po co szarżować z technologią? Mimo, że w labolatoriach testowani nie są bezpośredni następcy (ci są już produkowani), a następcy, następców, następców to promuje się obecny stan rzeczy. Tak samo z spinningiem - skoro się sprzedaje (mówię o szerokim kontekście - czasopisma, portale, sklepy), ponadto trzeba pozyskać nową wiedzę, wychodząc poza sferę?konfortu psychicznego, to po co promować? To jest trochę tak, że próbuje się?KONTROLOWAĆ środowisko, w którym?jest się ekspertem. Brak kontroli oznacza porażkę. Ale czy tak jest rzeczywiście?

 

Zauważyłem również, że często promowane są jakieś, dewiacje castingu (od razu piszę, że nie chodzi mi o inne portale internetowe - mówię raczej o czasopismach), próby zdyskredytowania tej metody, jako nieużytecznej. Zachowanie jak za ciemnogrodu. A przecież baitcasting to nie tylko multiplikator i kij z odwrotnie zamontowanymi przelotkami. Za tym idzie wiele wspaniałych, skutecznych metod połowu ryb drapieżnych.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hejka

 

Jak policzę to na Śląsku znam około 20-30 ludzi używających praktycznie tylko multika.

Generalnym problemem jest fakt, że wchodząc do jednego ze znanych mi sklepów na Śląsku są powystawiane multiki np. Curado B w cenie nie wiele różniącej się od nowych Curado E. Fakt trzymania cen i braku kompletnego pojęcia o rynku multiplikatorów zmusza wszystkich bardziej ambitnych do poszukiwania za granicą. Poza tym sami sobie odpowiedzmy na pytanie: -Czy chcę kupić multiplikator za 20-25% więcej i mieć polska gwarancję czy wole skorzystać z ebay-a ? Odpowiedź jest raczej prosta ...

 

@remek zakładaj jakąś ankietę sam jestem ciekaw ilu nas jest :D

 

pozdrawiam Maciek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A bylo kiedys na polkach w sklepach emblemy turnamenty fuego ignis luvias ?

Zadko kto takie cuda sporwadzal z uesowa bo koszta byly wmiare wysokie

Jezeli zsumowal bym koszt rozpoczecia lapania na casting to kwota bedzie liczna a ludzie juz nie sa tak bogaci a bardziej ceny sa coraz wyzsze a zarobki odwrotnieproporcionalnie do cen.

Glupia czekolada kosztowala kiedys 2zl teraz juz 3.5 dlatego trudno p.Kowalskiemu, ktory ma rodzine zainwestowac w lepszy sprzet maja 2tys miesiecznego wynagrodzenia.

Juz nawet nie wspominam o wszelkiego rodzaju negatywach wystepujacych w prasie czy internecie z powodu trudnosci oraz malej ilosci sprzetu w sklepach do oblukania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

z zycia wziete sytuacje, gdzie sprzedawca daje nam kij za 100zl i kolowrotek za kolejne 100 mowiac, ze to super zestaw. nawet moj bliski znajomy, ktory zobaczyl cene nowego scropiona powiedzial, ze za takie pieniadze to on woli kupic sobie np łódkę. mimo calego internetu, reklamy, telewizji hd i reszty innych technologii w tym wszystkim mozna znalesc 2 portale M i J oraz kilka dosyc slabych maszynek. w samym usa powstaja specjalne telewizje i programy wedkarskie, na zwyklym youtube znajdujemy tysiace filmikow :D to jest biznes!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ilu w Polsce łowi na multiplikator spiningowo nie dotykając korby nie wiem, strzelam że grubo poniżej 500 osób. Moje zdanie opieram na śledzeniu portali. Jest ich chyba trzy, które traktują o multikach, a przynajmniej ja znam trzy. Jerkbait.pl, multiplikator.pl, castmania.pl. Śledząc głównie dział kupna/sprzedaży, sprzętu, opisów z wypraw, fotorelacji (zdjęcie ryby z multikiem) można co nieco zorientować się w ilości pełnych fanów casta -bo myślę tylko o tych którzy korby się brzydzą, a nie okazjonalnie na łódce łapią za multik (nikogo tu nie chcę obrazić a tym bardziej potępić jest demokracja niech każdy łapie za co chce B) ). I nikt mi nie wmówi że są wielkie rzesze kolegów którzy nie ujawniają się na necie, a są full castingowcami, może w skali kraju jest ich 10. Wychodząc z wirtualnego świata. Na moim podwórku wędkarskim czyli okręg gdański gdzie czasami uczestniczę w zawodach GP od paru lat nie spotkałem żadnego kija z pazurem, a paru kolegów przez zawody się przewinęło. W moim kole nikt nie słyszał i nie chce słyszeć o castingu. Ja nikomu się nie narzucam nie nastręczam do castingu jak ktoś pyta grzecznie odpowiadam, daję porzucać. Poza moim podwórkiem sytuacja wygląda chyba podobnie. Spotkany tego roku kolega Radek -którego z tego miejsca pozdrawiam- jak mnie zobaczył z zestawem castingowym nad Parsętą powiedział tylko tyle że od dwóch lat nikogo z castingiem nad rzeką nie widział. Dodam tylko że Radek mieszka nad Parsętą i bywa nad nią BARDZO CZĘSTO. Wydaje mi się że zestaw trociowy i pstrągowy w castingu, to już świadectwo prawdziwego full castingowca. Skąd się bierze taki stan rzeczy? Moim zdaniem z korbowej tradycji w naszym kraju i z tego że jesteśmy tylko o jeden stopień ekonomicznego rozwoju wyżej od krajów trzeciego świata, a w pełni wygodny full casting=full konto bankowe. Chociaż z drugiej strony w pieniądzach wartości średnich zestawów korbowych można złożyć bardzo fajne i wygodne zestawy castingowe kupując z drugiej ręki wyższe grupy sprzętu lub nowe sprzęty castingowe z niższych półek czego jestem żywym przykładem .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W real-u znam tylko jedną osobę, która używa multiki. Reszta to koledzy ze świata wirtualnego.

 

Zgadzam się z przedmówcami, że wiedza zarówno w sklepach jak i prasie jest marna lub żadna. Ceny są z sufitu. Jak człowiek nie poczyta na wymienionych 3 portalach, to znikąd (chyba że znajomi) nie dowie się co z czym poskładać. Na ostatnim wyjeździe poznałem 2 zacnych wędkarzy, którzy chcieli się nauczyć łowić metodą castingową. Mieli ze sobą sprzęt. Jeden kij Rozemeijer 12-28g i multik Rozemeijer Saphir do tego plecionka do 4kg - sprzedawca polecił do bocznego troka B). Drugi z kolegów miał kijek Dragona mystery xt 30-80g i do tego megaforce 100tshl z plecionką do 10kg, przeznaczenie slidery. Nadmienię, że spotkaliśmy się na szkierach.

Nie uważam się w żadnej mierze za fachowca, lecz pokazałem jak rzucać na moim sprzęcie i spodobało mi się. Bo inaczej lata, bo nie ma tylu bród. Wytłumaczyłem co i jak.

Ci ludzie byli by straceni jeśli chodzi o casting, bo źle in doradzono. Mieli ochotę wyrzucić i połamać to co mieli. Teraz kupują nowy dopasowany do swoich potrzeb pierwszy dobry sprzęt.

Każdy kto chce spróbować nowej metody, nie chce inwestować dużych pieniędzy. A może się nie spodoba? Ja to rozumiem.

Tylko w jednym sklepie spotkałem się z fachową obsługą pod kątem castingu - na Warszawskiej Spójni.

 

Potrzeba jest większej świadomości, propagacji, wiedzy i dostępności dobrego sprzętu.

 

Ja oceniam, że nas jest max 1000 w całej Polsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim miasteczku (15 tysięcznym) jest nas dwóch łowiących na multiki. Ludzie nie interesują się łowieniem na casting gdyż nie widzą potrzeby zmieniania swojego wędkarstwa. Częściowo wynika to z ksenofobii, częściej z lenistwa, często z tzw. psychologii tłumu. Jest im dobrze z tym sprzętem, który mają, i z tymi metodami, które opanowali, bo tak łowią ich koledzy, bo tak jest najłatwiej, bo tak jest najtaniej.

Druga rzecz to zdecydowana, dość kategoryczna i nie podlegająca dyskusji ocena jaką wystawili multiplikatorom nasi wielcy- Szymański i Kolendowicz, oczywiście na minus.

Trzecia rzecz to sprzedawcy w sklepach, którzy pojęcia przeważnie nie mają zielonego i całkiem wisi im ten temat. Zauważcie w jaki sposób sprzedawca (statystyczny) podaje i prezentuje Wam multik w sklepie- trzyma go do góry nogami, kręci do tyłu, itp. Po takiej prezentacji sprzętu mam od razu dość castingu, kupuję białe robaczki i jadę na płotki :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Druga rzecz to zdecydowana, dość kategoryczna i nie podlegająca dyskusji ocena jaką wystawili multiplikatorom nasi wielcy- Szymański i Kolendowicz, oczywiście na minus.

 

 

 

 

Witam

 

Herman takie stwierdzenie jak wyzej to tez wg. mnie kwalifikuje sie do psychologii tlumu :D . Ktos gdzies kiedys zaczal permanentnie powtarzac w internecie, ze redakotorzy WS jakoby sa przeciwkinami castingu i pozniej zaczeto jak mantre powtarzac to w nieskonczonosc... Jesli cokolwiek bylo komentowane to conajwyzej fetyszyzacja sprzetu, albo stosowanie jakis rozwiazan w sytuacjach mocno dyskusyjnych np. casting na trudnych lowiskach kleniowo/pstragowych. Nadal lajtowe lowienie na multiplikator bardziej przypomna techno-belkot jaki mozna przeczytac np. w watku o Aldebaranie MG, niz skuteczne i regularne lowienie ryb w trudnych warunkach.

 

Sam osobiscie bylem namawiany na pisanie tekstow popularyzujacych casting na lamach WS i nigdy nic nie ocenzurowano w moich tekstach... :D

Chodzilo tylko o nie gubienie istoty wedkarstwa :D

 

pozd JW :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...