Skocz do zawartości

Jak złamaliście swoje kije ??


piotrrd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, jakoś tak wspomnienia mnie naszły jak poszły w krainę wiecznych łowów moje kije.

I tak na rybie nie połamałem nigdy kija;)

 

Jeden kij: wada fabryczna na łączeniu ok spoko, mam jednak bardziej drastyczne wspomnienia ;)

 

Tego roku na mazurach po euforii przyjazdu oczywiście namiotu nie okopałem. Jak się można domyśleć już pierwszej nocy nadciągnęła potężna burza, niebo się gotowało. Teren leśny, polana wszędzie gdzie nie spojrzysz potężne drzewa a do tego ulewa+pioruny.

Szybka decyzja okopać namiot bo popłyniemy.

 

 

Jak pomyślałem tak zrobiłem, burza przeszła i poszedłem spać. Z rana jak się okazało dwa pokrowce zostały dosłownie porąbane przez szpadel, po otworzeniu z oby kijów 20-30 cm bardziej przypominało tatar niż wędki. Dwie Elitki poszły w niepamięć nic się z nich nie dało zrobić. No cóż za głupotę się płaci, teraz kije będę trzymać tylko i wyłącznie z sztywnej tubie zwanej autem;)

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mojego CD-ka boleniowego złamałem na Sanie rzucając Hermesem. Przy rzucie...

Fishing Center nie uznał reklamacji gwarancyjnej i musiałem zapłacić za połowę blanku. Powiedzieli że musiałem ją inaczej uszkodzić. Więcej nie zamówiłem u nich wędki z pracowni.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spinninguję od 2009 r., połamanych wędzisk - 2 po 2 razy.

Daiwa Infinity-Q 3-18g, złamana podczas pierwszej próby zabawy w prawdziwego łowcę. Bodajże luty wyżej wspomnianego roku - poślizgnąłem się na błocie... Szczytówka dyndała  na żyłce. Debiut najlepszy z możliwych.

W czerwcu 2010 r. ten sam kijek, czyściłem, czyściłem i szczytówka została między palcami.

Robinson Diaflex Perch 2-12g, pod koniec sezonu 2012 r. rozwarstwiła się wklejka - pospolita wada w tym modelu,

Lipiec 2013 r. plecionka obwinęła się wokół szczytówki w trakcie holu szczupaka. Szczupak dał zwycięstwo w poważnych okręgowych zawodach, toteż i jedno miłe mam wspomnienie.  :D

Edytowane przez Dawido
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spinninguję od 2009 r., połamanych wędzisk - 2 po 2 razy.

 

Daiwa Infinity-Q 3-18g, złamana podczas pierwszej próby zabawy w prawdziwego łowcę. Bodajże luty wyżej wspomnianego roku - poślizgnąłem się na błocie... Szczytówka dyndała  na żyłce. Debiut najlepszy z możliwych.

 

W czerwcu 2010 r. ten sam kijek, czyściłem, czyściłem i szczytówka została między palcami.

 

Robinson Diaflex Perch 2-12g, pod koniec sezonu 2012 r. rozwarstwiła się wklejka - pospolita wada w tym modelu,

 

Lipiec 2013 r. plecionka obwinęła się wokół szczytówki w trakcie holu szczupaka. Szczupak dał zwycięstwo w poważnych okręgowych zawodach, toteż i jedno miłe mam wspomnienie.  :D

 

Miałem podobny wypadek do ostatniego opisanego przez Ciebie, tylko zamiast szczupaka holowałem zaczep na SG Parabellum Spin :D Nawet nie wiem kiedy linka zawinęła się wokół szczytówki i obcięła ją o 5 cm jednocześnie się zrywając. Szczytówka poszła pływać wraz z woblerem a ja zostałem na brzegu ze skróconym kikutem i najbardziej znanym polskim słowem na ustach. Także wspominam dużo gorzej ;)

Oczywiście gwarancji w sport-fish'u nie uznano ale dostałem fajną zniżkę na nowego kijka.

Edytowane przez coma
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja połamałem już złamaną wędkę klapą od bagażnika :) Najpierw przy łowieniu z córą złamaliśmy szczytówkę wklejki ( powtarzamy ten manewr od czasu do czasu). Potem ja wybrałem się z @Kielo nad jego rzeczkę i szykując się przytrzasnąłem górną część blanku przy szpigocie. Chyba nawet mu o tym nie powiedziałem ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja złamałem 4 wędki z tych co pamiętam.

 

Spining na tłustym pstrągu. Oraz 3 casty przy rzutach z czego 2 w szczycie, a 3-ci po przeciążeniu o 1/4 wyrzutu zaraz za multikiem.

 

 

Edit: Oszczędzam sobie siwych włosów i kupuje StC ;p

Edytowane przez Tomek88
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Banalnie... strzały przynętą... StC WildRiver nie dał rady na Mazurach effzetowi 3, Elitka nie dała rady widłowi - ach te blaszane stery :)

 

Poza tym antenka w aucie i wymach celem rozprostowania żyłki... zły pomysł. :) 

 

P.S. Uważam, że tytuł wątku dla kompletności winien brzmieć "jak i po czym złamaliście swoje kije" :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największe emocje są jak się złamie NIE SWOJĄ wędeczkę. Szczególnie taki model którego już nie można dostać .

I to takie udawane "nic się nie stało", "każdemu się mogło zdarzyć" ....a żal dupę ściska ;) .

 

Iwan, gdybyśmy się spotkali kiedyś nad krakowską Wisłą przypomnij mi proszę żeby nie dawać Ci moich kijków ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

P.S. Uważam, że tytuł wątku dla kompletności winien brzmieć "jak i po czym złamaliście swoje kije" :)

 

 

I tu masz rację;) Przypomniałem sobie jak w pośpiechu składałem nówke bolonke, tak czułem nosem nadchodzącą imprezę, że przesadziłem z siłą. Pierwszy skład pękł mi dosłownie w palcach. I to też dla mnie nauczka na przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam... było to z 10 lat temu jak przy wyrzucie strzelił mi stary konger na łączeniu ..... Był na gwarancji i czekam,czekam ... aż okazało się że moja wędka im gdzieś przepadła i dali mi nowszy model - super ;)!!!....... Nowszy model został przepołowiony drzwiami od autka no i oddałem go żeby mi naprawili górną część, pewnie coś zapłacę no ale moja wina :).... Czekam, czekam aż dowiaduje się ze wózek widłowy przejechał po paczce z moim kijkiem no i znów dali lepszy model który służy do dziś i ma na koncie grubo ponad setkę fajnych bolasów :)

Edytowane przez Tomus
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hehhh!!!

To i ja się może pochwalę?!

Na koncie mam dwa wędziska hm-80 drogana - nie ma to raczej nic wspólnego z mitem o łamliwości tych wędzisk  :D  Bynajmniej pierwsze poszło w zaczepie tj. szczytówka. Normalny zaczep, komu sie chce podchodzić bliżej i wkładać rękę do zimnej wody? Mnie się bynajmniej nie chciało i jak zwykle szarpiac mocno za żyłkę na naprężonym wędzisku w końcu udało mi się odstrzelić obrotówkę. Mogła polecieć nie mal w każdym kierunku ale ona nie, musiała akurat centralnie sciąć mi szytówkę - no czemu by nie!!! Drugie poszło w zimie. Klasyka, oblodzone kamienie a mi się śpieszy na kolejną miejscówkę. Dalej to już się zapewne domyślacie? Ślizg na oblowaconym  kamieniu i ląduję oczywiscie na wędzisku które poszło w dwóch miejscach a na kolanie siniak widniał ponad dwa tygodnie. Jak zapewne niektórzy się domyślają - tak oczywiście kupiłem trzecie oraz jeszcze jedno kolejne na zaś bo w zimie przecież jest zimno a wypadki chodzą po ludziach, albo ja nadal po oblodzonych kamieniach  :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Shimano Twin Power Zander - szczytówka pękła na łączu. Musiała się wysunąć podczas łowienia i podczas kolejnego wyrzutu przynęty usłyszałem suchy trzask.

Garbolino nie pamiętam jaki model - podczas pstragowania wracająca z zaczepu obrotówka skróciła szczytówkę o parę centymetrów.

Shimano Symetre - przed zmianą miejscówki chciałem zaczepić kotwice woblera o zaczep do przynęt. Kotwica nie sięgała zaczepu więc w miarę delikatnie pociągnąłem za żyłkę z nadzieją ze hamulec kołowrotka zareaguje i wypuści trochę żyłki. Nie zareagował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...