Skocz do zawartości

Kormorany. Chroniony szkodnik.


spinnerman

Rekomendowane odpowiedzi

Drapieznik, zre ryby, musi byc smaczny. A tak na powaznie, na moim jeziorem tez byly kormorany Siedzialy sobie na wyspie, drzewa usychaly.Teraz ich prawie nie ma, ryb tez.Jesli taki jeden potrafi zjesc od 0,5-1kg ryb, to 10 sztuk zjada ca. 7kg dziennie, razy 363 dni to nam daje 2541kg rocznie. Nie mowimy o pokaleczonych rybach . Mowie tylko o 10 kormoranach Moze im tez wprowadzic limit i okres ochronny dla ryb? Wymiar oczywiscie tez. Najlepiej pozwolic im plowac z pod lodu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już wspomniałem wcześniej Tomasz (Wyjec), na pojezierzu chełmińskim i brodnickim też pełno tego ch***..ostwa. Drzewa na wyspach suche i obsrane.
Jedyny plus występowania tego ptaszyska nad zbiornikiem, to info, że skoro są kormorany, to w wodzie jeszcze coś pływa.

Edytowane przez milupa
słownictwo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem to w Toruniu kiedyś było jakieś pozwolenie na odstrzał dziadostwa jednak nie było chętnych do odstrzału. Naboje drogie (za sztukę coś ok 50gr) a mięso skrzydlatych bestii jest niesmaczne co za tym idzie dalej latają i żrą nam ryby!

Naboje droższe bo byle gównem im krzywdy nie zrobisz! co najmniej śrut 3.5mm a najlepszy to tzw loftka 5mm 31zł 10 sztuk z takiej amunicji strzelają do nich moi znajomi lub Rio MiniMagnum 00-4.5mm naważka  42gr 25 sztuk 45zł ,fakt że jak siedzą w kupie to za jednym strzałem trzy leżą.

Jest jeszcze jeden sposób na pozbycie się s......ów ale tego tu nie napiszę!jak coś to na priv :ph34r:

Edytowane przez Raffaello
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy ma stawy hodowlane i dostał pozwolenie na odstrzał 2 szt.rocznie, wbił pal w wodzie na linii strzału bo te czarne dzidy siadają i suszą lub wietrzą skrzydła.

Limit wykorzystuje ale dziennie wali dwa bo w razie kontroli ma podkład.

Dwa tygodnie temu byliśmy świadkiem jak siedział bielik na szczycie drzewa i otaczały go kormorany około 200szt. nie boją się , dopiero jak się poderwał to wszystkie ruszyły i ich gastryko też bo srały na wodę jak z rozrzutnika. Sytuacja miała miejsce na Drużnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomy ma stawy hodowlane i dostał pozwolenie na odstrzał 2 szt.rocznie, wbił pal w wodzie na linii strzału bo te czarne dzidy siadają i suszą lub wietrzą skrzydła.

Limit wykorzystuje ale dziennie wali dwa bo w razie kontroli ma podkład.

Dwa tygodnie temu byliśmy świadkiem jak siedział bielik na szczycie drzewa i otaczały go kormorany około 200szt. nie boją się , dopiero jak się poderwał to wszystkie ruszyły i ich gastryko też bo srały na wodę jak z rozrzutnika. Sytuacja miała miejsce na Drużnie.

Takich nam więcej trzeba. Dwa dziennie x 100 dni na przykład to 200 sztuk. Tysiąc takich znajomych i po problemie. 200 000 rocznie. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie potwierdzam Wisła w okolicy Bydgoszczy oraz Włocławek również ogarnięte przez te głodomory. Kolega opowiadał mi jak jakiś czas temu przy zarybieniu m.in. małym sandaczem zjawiły się te sępy i zrobiły czystke... nie można było nic zrobić... smutne i prawdziwe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wasze opinie można włożyć między bajki.

W przyrodzie to ofiara decyduje o liczebności drapieżnika, a nie odwrotnie.

Jasno z tego wynika, że kormoranów jest bez liku bo mają co jeść, a żywią się głównie niewielkimi rybami, choć "świadomość wędkarzy" tworzy zdjęcie kormorana z wymiarowym szczupakiem w dziobie.

Mają co jeść bo sami się to tego przyczyniliśmy, prawie całkowicie eliminując z wód drapieżniki.

Wasze obserwacje potęgują jesienne stada kormoranów (na przelotach) z północy, które potrafią czekać w naszym kraju do całkowitego zamarznięcia wód.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

masz racje

regulujemy wszystko i zaburzamy równowagę, niestety. Jeżeli populacja kormoranów rośnie, to tylko dlatego, że mają co jeść.

W pewnym momencie następuje wysycenie i spadek populacji. Oczywiście tylko wtedy, kiedy nie jest sterowana ręcznie przez człowieka  :(

Niemniej jednak spadek populacji kormorana nastąpi w pewnym momencie.

Ale nie ma co wieszać na nich psów. To ich naturalny pokarm, a że w konflikcie z człowiekiem, to już inna sprawa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

W przyrodzie to ofiara decyduje o liczebności drapieżnika, a nie odwrotnie.

Jasno z tego wynika, że kormoranów jest bez liku bo mają co jeść, a żywią się głównie niewielkimi rybami, ....

 

A już miałem się cieszyć z tego że nad podwrocławska Odrą nie ma kormoranów = a tu proszę negatyw - kormoranów nie ma bo ryb nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A już miałem się cieszyć z tego że nad podwrocławska Odrą nie ma kormoranów = a tu proszę negatyw - kormoranów nie ma bo ryb nie ma.

a widzisz jakie to bestie wybredne , tam gdzie łowisz nie ma kormoranów bo im chemia z Rokity nie smakuje :D  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...