Skocz do zawartości

Historia multiplikatorów - kołowrotków bait castingowych


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

Czy ktoś z Was zastanawiał się?kiedyś kto to wymyślił, kiedy pojawiły się?pierwsze konstrukcje i jaki jest rodowód multiplikatorów? W Polsce często powołujemy się?na książkę Tadeusza Andrzejczyka, ale szukam materiałów źródłowych opisujących historię, pierwszych producentów itd. Pomożecie uzupełnić tą wiedzę?

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

T. Andrzejczyk podaje w „Wędkarstwie jeziorowym” rekord świata Petera Bagnala 229 m. :huh: Ciekawe czy to prawda ? :D

Profesją autora Wedkarstwa była nauka i tłumaczenia z języka angielskiego.

 

Ja zaczynałem od zwykłego kołowrotka obrotowego do gruntówki. Usprawniłem go dając pomiędzy szpulę i śrubkę podkładkę z filcu. Wyregulowałem docisk szpuli, nauczyłem się kontroli kciukiem i szło całkiem fajnie. :D

Potem spinning mi zaimponował i zarzuciłem pierwotne umiejętności.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W książce Choynowskiego- Wędkarstwo na wodach polskich jest, zdaje się, cały akapit o multikach. Bardzo ciekawe rzeczy tam są :D Chłopaki już wtedy rzucali z tego całkiem lekkimi przynętami (a my dyskutując o UL- castingu mamy poczucie, że odkrywamy Amerykę). Ja mam wydanie z 1949 roku, ale ta książka była już wydana przed II wojną :D

Drugą pozycją, którą mogę polecić to książka Antique and collectible fishing reels- ciekawa pozycja o starych kręciołkach, można się zorientować co było na początku, są też podane orientacyjne ceny, więc można sobie zobaczyć czy wystawiany przez kogoś np. na Allegro kręcioł jest cokolwiek wart :D

tu link:

http://www.amazon.com/Antique-Collectible-Fishing-Reels-Iden tification/dp/1879522136

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczynałem identycznym jak na zdjęciu Antique and collectible fishing reels. 6 – 7 cm średnicy w kolorze Calkuty. :lol:

Wędka miała 1, 50 m i tylko jedna przelotkę z drutu. Oczywiście na końcu.

Była z dwóch kawałków ale można powiedzieć jednoskład: szczytówka z jałowca a dolnik z plastikowej czarnej rurki długości 0,5 m. Szczytówka wchodziła w rurkę i całość wyglądała nawet zgrabnie. Embarassed

A jak się rzucało. :lol:

Kołowrotek zamocowany był na stałe czarną taśmą izolacyjną.

Jedna wahadłówka algopodobna, druciany przypon i 40 m żyłki 0,35 mm.

Takie były moje początki i takie pozostały wspomnienia.

 

Pozdrawiam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno sam multiplikator powstal gdzies w England

,mlynki George Snyder oraz Paryski Kentucky zdobyly najwieksza popularosc .Snyder multiplikator zostal ulepszany w roku 1820 i byl pierwowzorem mlynkow-KENTUCKY- ktore nastepnie byly wytwarzane przez Meek, Milam, Salvia, Hardman oraz Gayle.

Wiekszosc z wytworcow byla jubilerami ktorzy z precyzja dopracowywali swoje dzielo .Recznie wykonywane staly sie rowniez zacztkiem wiekiej masowki i tak to w USA...

http://www.antiquereels.com/reel%20makers/Rare%20Meeks.htm

cdn.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję Choynowskiego, którego podręcznik w pierwszym wydaniu okazał się w czerwcu 1939 roku:

...Tak na przykład budowane są specjalne multiplikatory o ogromnie lekkich walcach obrotowych (20 g), o osiach w łożyskach, wyłożonych achatem i specjalnych wyłącznikach wolnobiegu [...] Umożliwiają one bardzo dalekie rzuty z minimalnym obciążeniem kilku gramów. Praktyczne znaczenie mają nie tyle nad rybną wodą, co na turniejach wędkarskich, gdyż zezwalają na rzuty do 150 m przy użyciu odpowiedniej, cienkiej plecionki jedwabnej.

 

Przypominam, te słowa były napisane ponad 70 lat temu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

remek,

jak uważasz ale dla mnie to są bujdy:

-Józef Chojnowski – rywalizacja na turniejach wędkarskich w okresie międzywojennym przy 150 m, :mellow:

-Tadeusz Andrzejczyk – rekord po II wojnie światowej Petera Bagnalla 229 m. :mellow:

Coś pokićkali z jednostkami, dowolnie tłumaczyli z języka angielskiego i po prostu mieli taką melodię.

Szczególnie tym co lubią pisać to się zdarza. :mellow:

 

TERMOS,

Jak patrzę na tego Kentuky to widzę w Europie Wiosnę Ludów a na ziemiach Polski powstania narodowe. Konie, szable itp.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale dla mnie to są bujdy:

-Józef Chojnowski – rywalizacja na turniejach wędkarskich w okresie międzywojennym przy 150 m, :mellow:

-Tadeusz Andrzejczyk – rekord po II wojnie światowej Petera Bagnalla 229 m. :mellow:

Coś pokićkali z jednostkami, dowolnie tłumaczyli z języka angielskiego i po prostu mieli taką melodię.

Szczególnie tym co lubią pisać to się zdarza. :mellow:

 

 

Ja bym tak pochopnie Choynowskiemu nie odmawiał zdrowego rozsądku i inteligencji :D Hm, ze wszystkiego można zrobić pośmiewisko, wszystkiemu zaprzeczyć :D My mądrzy, tamci głupi i zacofani :D Historia, Koledzy, lubi się powtarzać. Tylko nam się wydaje, że świat po linii prostej idzie ciągle do przodu , że jesteśmy coraz to nowocześniejsi, mądrzejsi, że jest tylko postęp. A przecież bywa nie raz tak, że historia zatacza tylko koło, wraca do punktu wyjścia i dzieje się dokładnie to samo co sto lat, tysiąc lat temu. Tylko z nowymi ludźmi w rolach głównych :D Starożytni Egipcjanie leczyli krwiaki mózgu wykonując trepanacje czaszki. Ale przecież to niemożliwe bo byli tacy prymitywni i działo się to tak dawno temu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy jakiej masy był ciężarek. W tej chwili przekroczenie 300yrd ciężarkiem 150g nie jest dla zawodników problemem.

 

Oczywiście. Nadal w zawodach castingowych używa się różnych mas ciężarków. Obecnie 18g, tam gdzie nasz forumowicz Janusz Paprzycki i jego syn, startują to rekordy są gdzieś około 125m, ale rzuca się cięższymi i osiąga się ZDECYDOWANIE większe odległości. Jakimi ciężarkami, wędziskami itd. rzuało się w tamtych czasach .... nie wiem.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, używane są zwykłe roundy, z wymontowanymi tylko wodzikami. Oczywiście zawodnik musi tuningować swoje maszynki- zmniejszać wagę szpulek, zmniejszać opory toczenia się przez polerowanie, stosowanie odpowiednich oliwek, kombinować z masą bloczków hamulców odśrodkowych (o ile są) no i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Jak w każdym sporcie sukcesy są okupione bardzo ciężką pracą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...