Skocz do zawartości

Mosty Żelizna Podedwórze


mentnooki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Ja byłem w przedostatnią niedzielę na Podedwórzu - jak lubię łowić płytko i w zielu, to nawet dla mnie te warunki były zbyt ekstremalne. Mnóstwo osoki aleosowatej, wody malutko (ale chyba było więcej tylko że otworzono śluzę na wale i przepuszczono wodę na drugi zbiornik). 

 

Średnia głębokość nad zielem, gdzie dało się poprowadzić przynętę - jakieś 25 - 30 cm, trafiłem kilka krótkich szczupaków.

 

Z tego, co mówił mi właściciel jednego ze sklepów wędkarskich w Białej Podlaskiej - na Mostach wody równie mało.

 

Chyba tylko na Żeliźnie jest więcej wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • 2 tygodnie później...

Wczoraj bylem pierwszy raz na Mostach.

I na pewno nie ostatni, bo bardzo mi sie ta woda spodobala, porownujac Podedworze I

Zelizne ???? Zielsko jeszcze nie opadlo, duzo tego na powierzchni,przez co lowienie miejscami bardzo ciezkie. Pogoda nie rozpieszczala,deszcz,dosc duzy wiatr, a mimo to cos tam udalo sie zlowic. Rozmiarowo niestety nie powalaly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Niestety miejscowe chłopaki wala tam wszystko co w rączki wpadnie. O miejscówce z brzegu nawet nie ma co myśleć itp. itd. A jak ktos chce z nimi polemizować to trzeba mieć monitoring 360 stopni w aucie. Brawo dla strażników choć to kropla w morzu niestety ????????????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam rodzinę ze strony żony z tego terenu. Znam osoby mieszkające w odległości kilku kilometrów od tego zbiornika. Kompletnie mnie nie to nie zaskakuje. Historie jakie słyszę co roku są bardzo przykre. Na to jest przyzwolenie rodzin, sąsiadów etc. Dotyczy to także pozostałych zbiorników jak: Mosty, Żelizna czy Zahajki. Kanał Wieprz-Krzna czy pobliska Tyśmienica podobnie. W przypadku Podedwórza gdzie można by sądzić, że zbiornik oprócz dużej presji wędkarskiej i gigantycznego kłusownictwa jest już pusty to ciągle mnie zaskakuje, że ryba się tam trzyma. Są okazy i to całkiem duże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W niedzielę 11.02.2018r jak z kolegą byłem na lodzie i o dwóch panów z PSR chodzili i kontrolowali. Może w końcu ruszą tyłki i będzie tylko lepiej.

Jakbyś ruszał tyłek częściej na zbiorniki(szczególnie na lód), to byś wiedział, że kontrole są częste i nie ma w tym nic dziwnego. Czasami jak się jeździło na lód i było mało ludzi to od razu było wiadomo, że są mocno wzmożone kontrole. O nocnych patrolach, które kilometrami ściągało siaty nie wspomnę...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

A co ciebie kolego neor tak bawi ? Nie rozumiem ? 

Po prostu patrzę na to z trochę innej strony . Ale nie ma co się nad tym rozwodzić bo to temat rzeka i wielokrotnie przerabiany na forum . Kontrole są i niech tak będzie, im częściej tym lepiej . Śmieszy mnie to stwierdzenie bo to kropla w morzu potrzeb a te kontrole są bardzo mocno wybiórcze i dotyczą pewnych okresów i pewnych miejsc . Ale wynik to wyniki a sztuka to sztuka a szystko to zapchaj dziura . Jednego jestem pewien , że PSR i SSR nie ogarnia okręgu bo jest ich za mało . 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziadków kilka kilometrów od Żelizny i od małego jeździłem tam na ryby i znam sytuację dość dobrze. Kłusownictwo tam było jest i będzie, a te miejscowe chłopaki to patologia bo jak inaczej nazwać gości trudniących się tym w tych czasach. Kiedyś to rozumiem, bieda itd... Tyle, że ci co stawiają te bączki nie są groźni. Są tam tacy którzy robią to przemysłowo. Kilometry drygawic stawiają, a w ryby zaopatrują sklepy rybne.  Ale i tak największym zagrożeniem dla ryb jest... głębokość wody. Co kilka lat zdarzają się przyduchy które rujnują rybostan. Ostatnia była zdaje się w 2010 roku, więc już stosunkowo dawno. Nie mam na myśli lekkich które są co roku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam dziadków kilka kilometrów od Żelizny i od małego jeździłem tam na ryby i znam sytuację dość dobrze. Kłusownictwo tam było jest i będzie, a te miejscowe chłopaki to patologia bo jak inaczej nazwać gości trudniących się tym w tych czasach. Kiedyś to rozumiem, bieda itd... Tyle, że ci co stawiają te bączki nie są groźni. Są tam tacy którzy robią to przemysłowo. Kilometry drygawic stawiają, a w ryby zaopatrują sklepy rybne.  Ale i tak największym zagrożeniem dla ryb jest... głębokość wody. Co kilka lat zdarzają się przyduchy które rujnują rybostan. Ostatnia była zdaje się w 2010 roku, więc już stosunkowo dawno. Nie mam na myśli lekkich które są co roku.

Bo to nie jest zbiornik strikte wędkarski tylko retencyjny dzierżawiony przez okręg BP.Dlatego jest tak zaniedbany pod względem dostępu do wody możliwości wodowania oraz pewnie poziomu wody czyli dbania o ryby,chociaż problem leży w nieszczelnych wałach.Tłumaczenie że kłusownictwo było jest i będzie >>żenada>>,to tak jak nawoływanie do zabierania ryb ,nie przestrzeganie limitów okresów bo po nas przyjdzie miejscowy Janusz i to co my wypuścimy zabierze.Przepraszam(JANUSZA) ale ja tak to rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...