Skocz do zawartości

Części kołowrotka Twin Power 2500 98


aneczka

Rekomendowane odpowiedzi

A pytanie do speców czy zawarte aliuminium w przekładniach może np po 20 latach zacząć sie delikatnie utleniać?,bo jeśli powieżchnia,starego zwijadła na kole głównym,byłaby utleniona,oraz bez smaru na dodatek tego,to wtedy smarowanie przed użyciem,jest niezaprzeczalnie wymagane.(co dla niektórych nie jest to niestety oczywiste)

Koło z wrzerką na zębach + jazda bez smaru(kilka dni)może zrobic swoje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby się utleniało,to na kole byłoby widać biały nalot pod postacią "narośli",być może przy kiepskiej jakości stopach tak się dzieje,ale nie sądzę,żeby miało to miejsce w tej klasie sprzętu i do tego ze starych,dobrych czasów,gdzie kładziono większy nacisk i nie cięto tak kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ze stopami aluminium to jest tak,że głównymi powodami ich korozji nie jest samo aluminium,lecz dodatki które są wprowadzane głównie w mierze utwardzenia stopu i poprawienia jego własciwości mechanicznych.Biały nalot charakteryzuje najbardziej powszechne (miękkie stopy),ale już na stopie np: aluminiowo-magnezowym korozja będzie praktycznie niezauważalna,i wygląda jak bardzo lekkie zmatowienie powierzchni (szybszemu utlenieniu uległ magnez).Po drugie fakt faktem kołowrotki z topowych seri w tamtych latach były robione z najleszych dostepnych materiałów w owym czasie,ale raczej nikt z owych firm nie przypuszczał,że te kołowrotki będą użytkowane przez 20lat.Co do cięcia kosztów produkcji,to te topowe modele były produkowane w dużo mniejszym nakładzie,a ich cena przy stanie uwczesnej gospodarki była naprawdę zaporowa.Dzisaj nakład produkcyjny jest ogromny nawet jeśli chodzi o topowe modele,a cena nie oszukujmy się,nie jest zbyt wygórowana w stosunku do średnich zarobków w krajach zachodnich.

 

Ps.W innym dziale znowu wypłyneła perełka Twinek XT 2000 stara ''nówka'' która ciężko pracuje,a niby stan fabryczny.Czyżby szykował się w Polsce wysyp ''top'' klasyków z podmienionymi bebechami... :ph34r: .

Edytowane przez Paavo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aluminium się utlenia. Tworzy mikro warstwę i na tym proces się zatrzymuje. Nie zawsze jest to widoczne, choć bardzo często powierzchnia "matowieje". Podobnie ma miedz - na pewno spotkaliście się z zielonkawym nalotem na blachach miedzianych?

 

Co do smarów - tracą swoje właściwości smarne (i dlatego się je wymienia), ale nie słyszałem aby powodowały korozję po latach...

 

Zdjęcia nie są zbyt ostre, ale przekładnia wygląda na zajechaną... i to moim zdaniem nie był proces krótkotrwały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam od niechcenia i trudno mi uwierzyc w niektore bzdury tu wypisywane.

 

Rozebralem dziesiatki starych kolowrotkow, ktore mialy po kilkanascie, a nawet kilkadziesiat lat.

W wielu tych maszynkach smar zwyczajnie stracil swoje wlasciwosci i czasem przybieral konsystencje brei.

Mimo to te kolowrotki nadal pracowaly delikatnie, asamitnie wrecz. Pracowaly tak dlatego, ze przekladnie nie byly eksploatowane.

Naturalna koleja rzeczy jest ( jesli chce sie taki kolowrotek uzywac) by wyczyscic go i dac mu nowe smarowidlo.

Czy to bedzie najdrozszy IOS czy smalec z gesi - jakosc pracy kolowrotka bedzie dla wiekszosci z nas nie do odroznienia (inna sprawa z trwaloscia tych smarow).

W kilku starszych maszynach min. turki EX ulatniajacy sie latami smar pozostawil na niektorych metalowych elementach widoczne przebarwienia, nieznacznie wchodzac w reakcje ( a wlasciwie to powietrze dostalo sie do tych elemenow i zaczela sie powolna korozja). Jednak zwykle przetarcie scierka, lub sciereczka z jakim olejem wystarczylo by te elementy doprowadzic do idealnego stanu technicznego. Nie twierdze, ze przebarwienie np: na osi glownej zupelnie zeszlo, bo nie zeszlo i nie zejdzie, ale sam nalot mozna z latwoscia zetrzec.

 

TP XT tez kilka mialem i trudno mi uwierzyc, by kolowrotek z wygladu perfekcyjny pracowal "ciezko"

Lozyska w tych starych topowych kolowrotkach (mam tu na mysli te dwustronnie zamkniete) kreca po kilkadziesiat lat, bez zadnej konserwacji cicho i lekko. Dzisiejsze lozyska w klasie kolowrotkow "sredniej" kreca w miare cicho sezon-dwa.

I to tyle o jakosci np: samych lozysk.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aluminium się utlenia. Tworzy mikro warstwę i na tym proces się zatrzymuje. Nie zawsze jest to widoczne, choć bardzo często powierzchnia "matowieje". Podobnie ma miedz - na pewno spotkaliście się z zielonkawym nalotem na blachach miedzianych?

 

Co do smarów - tracą swoje właściwości smarne (i dlatego się je wymienia), ale nie słyszałem aby powodowały korozję po latach...

 

Zdjęcia nie są zbyt ostre, ale przekładnia wygląda na zajechaną... i to moim zdaniem nie był proces krótkotrwały.

I do tego jest dosc miekkie..

Ale glowne kola w kolowrotkach to nie aluminium a stopy duraluminiowe, a to dwa rozne materialy.

Zreszta historia wynalezienia stopu duraluminiowego to przypadek. Jedna z cech duraluminium jest to, iz swoja wlasciwa twardosc uzyskuje dopiero po kilku dniach od odlewu.

Oczywiscie kazda firma ma swoje opatentowane stopy duraluminiowe, ale raczej trudno zakladac, ze te wykorzystane w kolowrotkach po czasie sie "utleniaja"

Edytowane przez blackabyss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro kręci się liczniki w furach,to można "przekręcić" kołowrotek,ot,cała filozofia :) .

To coraz często zjawisko wśród handlarzy czy tam kolekcjonerów kołowrotków. Później zasłanianie się niewiedzą mechaniczną ,że  kołowrotek mimo nastu lat wyglądał jak nowy więc wystawiałem nówkę, bo nie wiem czy jego  praca była adekwatna do stanu ,bo się na tym nie znam,bo to ,bo tamto. Osoba z odrobiną rozumu w głowie, po przerzuceniu kilku kołowrotków ze średniej czy wyższej  półki, nowych, czy wiekowych po zakręceniu korbą wie od razu co w trawie piszczy i czy faktycznie ma do czynienia z nowym egzemplarzem. Oczywiście piszę o ogóle zachowań a nie o konkretnych osobach.

Edytowane przez maicke82
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na przykład miałem dużo kołowortków,i dużp ich sprzedałem wiem,że każdy stary kołowortek należy ,oczyścić i nasmarować przed łowieniem,nawet jak by wygladał jak prosto z fabryki ,ale czasem dla ludzi ważniejsze od dobrego nasmarowania jest by kołoworotek nie był Nigdy otwierany,rozumiem to i obawy,ale jest czasem tak ,iż kołoworotek zupełnie bez smaru nie bedzie pracował tak lekko i cicho jak po odpowiednim smarowaniu,Ważne jesli już ktoś chce mieć "starocia"by po zakupie nie leciał z nim od razy nad wodę ale dobrze go przesmarował.wtedy napewno uniknie rozczarowania (nie mówie tu o nieuczciwych składakach)

 

co do pracy mechanizmów,bez smarowania nie uniknie metalicznej pracy przekładni,tymbardziej w kołowrotkach o aluminiowej obudowie,gdzie alu jeszcze wzmaga te odgłosy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...