tabias Opublikowano 23 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2016 nurkowałem na dadaju ok 2 tyg temu szkoda że nie miałem aparatu... napłynąłem na niby suma ok 120 cm jak owy niby sum wyszedł ziela okazał się szczupakiem tak szerokim jak dwie rozłożone dłonie 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Adam , ma rację Sławek że nastawianie się na sandała na Dadaju jest nieporozumieniem , są owszem fajne sztuki ale jest ich śmiesznie mało i możesz przez cały urlop nie mieć nawet ,, pstryknięcia '' . W tej chwili okoń i pewnie we wrześniu warto rozglądnąć się za szczupłym . Co do podpowiedzi - standard czyli okoń tam gdzie drobnica , górki na środku jeziora , ostre spadki i rzeczywiście musisz szukać , raz jest tuż przy powierzchni , raz przy dnie , nic nowego .Powodzenia i pamiętaj że górny wymiar okonia na Dadaju to 40 cm . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Ej.... Są przecież większe :-) Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golenia Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Na szczupaki jest jeszcze za wcześnie. Skup się na okoniach Ja właśnie pakuję łódkę i zaraz lecę na Dadaj 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S.O.D. Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Na szczupaki jest jeszcze za wcześnie. Skup się na okoniach Ja właśnie pakuję łódkę i zaraz lecę na DadajDaj znać jak było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Byłem na Dodaju kilka dni w tamtym tygodniu.Moje podsumowanie i uwagi:1. Bez silnika nie ma szans2. Potrzebna duża cierpliwość i czas3. Piękne miejsce 4. Wprowadzić strefę ciszy, przynajmniej w weekendy:)Przez około 7 godzin na wodzie wyjąłem kilka drobnych okoni +-20 i jednego szczupłego 61cm. Wędkarze z którymi w tym czasie rozmawiałem, nie mieli więcej... Brały też podobno leszcze i inny białoryb. Duży okoń był podobno w lipcu... O sandaczach nie słyszałem nawet wzmianki za to grzybów od zarypania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
carlek Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 a z ciekawości, ktoś coś wie czy jezioro jest zarybiane sandaczem regularnie w dzisiejszych czasach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mjarecki Opublikowano 24 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2016 (edytowane) z tego co wiem to tak , zgodnie z operatem rybackim ,sami parę razy braliśmy w tym udział . Zła wiadomość jest taka że od kilku dni okonie się obraziły i ,, nie gryzą '' Kilku zaprzyjaźnionych wędkarzy zgodnie twierdziło że straszna ,, nędza '' na wodzie . Obrazy z echa super a rybki mają wszystkie przynęty gdzieś głęboko .Bywają i takie dni :-) Edytowane 24 Sierpnia 2016 przez mjarecki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość anonymous Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Dokładnie tak jak napisał przedmówca. Byłem wczoraj. Niestety bez rewelacji :/ Za to zapisy na echo ajjjj... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Zgadz się, wczoraj próbowałem skusić okonie, kilka niemrawych kontaktów, generalnie 0. Co prawda nie na dadaju ale w okolicy. Ciśnie prawie 1030hPa to zbyt dużo w sobotę będzie lepiej, obiecuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietruk Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Byłem w ostatnią sobotę. We dwóch 5 okoni/okonków i szczupak się spiął. Nędza jednym słowem, ławice uklei kilkumetrowe, ale bez chętnych drapieżników.A hałas straszny, w szkole na przerwie ciszej, Plaga nachalnych skuterów i narciarzy.Przelatującego samolotu nad nami nie było słychać,Wcale się nie dziwię że nic nie brało przy tym jazgocie.Ograniczyć moc silników koniecznie.Wrócę tam na jesień. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golenia Opublikowano 25 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Sierpnia 2016 No Sławek już wszystko wyjaśnił Dadaj ożywił się dopiero wieczorem, po 19 . Godzina brań i .... znowu cisza. Pietruk niestety ze skuterami nic nie zrobimy. Nie da rady ograniczyć mocy silników. Na szczęście jeszcze tydzień i będzie spokój 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dano-G Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 W porównaniu do tego marnego ZZ to na Dadaju jest cisza i spokój.... Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pietruk Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Daniel, tam było naprawdę do d...y. Byłem kilkanaście razy i nigdy tak nie było, nawet w zawody Garmina gdzie łodzi było dużo. A cisza i spokój to jest wtedy jak komara słyszę który chce mnie "bzyknąć" Zegrze to .... brak słów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Golenia A dlaczego nie da się z tym nic zrobić? Pływają jak idioci szczególnie na skuterach. Stałem na moście przy WD i gość tak zasuwał prosto w most, że zastanawiałem się przez chwilę, czy nie chce przeskakiwać ;-) Nieszczęśliwie zrobił wiraż, bryzgnął wodą i po chwili została tylko fala... Po paru minutach pojawił się po drugiej stronie mostu i to samo! A czy wiesz może, czy zawszew soboty jest jakaś dyskoteka, czy to była jakaś prywatna inicjatywa? LUBUDUBU było prawie do świtu... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
saw Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 (edytowane) Golenia A dlaczego nie da się z tym nic zrobić? Pływają jak idioci szczególnie na skuterach. Stałem na moście przy WD i gość tak zasuwał prosto w most, że zastanawiałem się przez chwilę, czy nie chce przeskakiwać ;-) Nieszczęśliwie zrobił wiraż, bryzgnął wodą i po chwili została tylko fala... Po paru minutach pojawił się po drugiej stronie mostu i to samo! A czy wiesz może, czy zawszew soboty jest jakaś dyskoteka, czy to była jakaś prywatna inicjatywa? LUBUDUBU było prawie do świtu... Tutaj trzeba wziąć pod uwagę 2 strony medalu. DLa ludzi bawiących się przy ryku silnika i zapachu bęzyny, prędkości, fali itd to jest frajda, tak odreagowują stres korporacyjny lub w ten sposób chcą wyrazić / pokazać / zaprezentować siebie, to taki w pewnym sensie taniec godowy naczelnych. To ich jara, takie mamy społeczeństwo, przecież tacy jesteśmy. Są ekonomicznie ważni dla tego miejsca ich obecność tam w pewnym sensie tworzy potencjał i umożliwia tworzenie łowiska dla wędkarzy i to jest druga strona medalu Znam w okolicy dziesiątki jezior, pięknych i cichych jak makiem zasiał miejsc, z tym, że nie ma w nich okazów wędkarskich, jak żyć? Edytowane 26 Sierpnia 2016 przez Sławek.Sobolewski 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Mam świadomość, że na miejscu wszystko wygląda inaczej i łatwo się mówi wpadajac na rybki tylko co jakiś czas ale tak się zastanawiam czy Stowarzyszenie nie dostrzega w takiej klienteli zagrożenia dla tego co robi... Przecież oni w jakimś stopniu niszczą pracę Naszego Dadaja... Miejsc dla takich ludzi są w Polsce setki a TAKICH miejsc dla wędkarzy kilka. Praca jaka została dokonana, to swego rodzaju ewenement i każdy kto ma coś wspólnego z wędkarstwem z pewnością docenia jej ogrom. Czy Stowarzyszeniu nie marzy się sytuacja, z mojego punktu widzenia idealna (dla innych być może utopijna), wprowadzenia jakiś ograniczeń (moc, dni tygodnia itp...)Rozumiem, że jakiś procent ich kasy zostaje na Dadaju ale przecież z wędkarzy też i to może wcale nie mniejszy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 (edytowane) Czytam, czytam, czytam ... i muszę zareagować. Panowie ! Nie jesteście/my pępkiem świata. Ani my/wy ani Nasz Dadaj nie ma żadnego prawa do działań takich jak opisane wyżej. BTW Ja wczoraj na Ukielu trzepałem oxy między kajakami, rowerami wodnymi, skuterami i motorówkami ciągnącymi za sobą banana z gromadą dzieciaków drących się jakby im ciernik wślizgnął się do cewki moczowej. Edytowane 26 Sierpnia 2016 przez Robert Crocker 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 A dlaczego nie? Są przecież na Mazurach jeziora objęte strefą ciszy? Dobry prawnik, najlepiej wędkarz z Warszafki i sprawa załatwiona... Problem tylko, by "papuga" sie nie rozpedził i parku narodowego nie zrobili...;-) Mówiąc jednak zupełnie serio,choć może lekko idealistycznie, to wszystko jest do zrobienia, byle tylko człowiek chciał i miał chęć do walki. Nie sądzę, by parę lat temu znalazło się wielu chcących postawić na seryjne, 40 centymetrowe, okonie w Dadaju. A dziś proszę, szansa że znajdziesz go na końcu zestawu jest całkiem realna... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Nie chodzi o kwestie prawne ... tylko o zdrowy rozsądek. Jeszcze raz powtarzam: nie jesteśmy pępkiem świata. Dopóki ludzie nie nauczą się współistnieć na zasadzie samoograniczeń i kultury osobistej to żadne przepisy prawa nie mają zastosowania. Mówię Ci to ja - prawnik. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 No ale jeśli mimo apeli o zdrowy rozsądek nie widać poprawy, to działa tylko pała, czyli EGZEKWOWANE prawo. I nie tylko my, wędkarze możemy na tym skorzystać,bo Broń Boże nie patrzę na to z punktu widzenia pępka świata. Są jeziora dla ornitologow, dla nurków, motorowodniakow, niech będą też dla wędkarzy. Czemu nie ma być nim Dadaj nie wiem, bo jak napisałem nie znam tamtejszych realiów. Nie chciałbym tylko, by praca Stowarzyszenia poszła na marne, bo miejsce jest piękne i warto o nie dbać wszelkimi środkami, co jest przecież w interesie nas wszystkich. Skoro środowisko wędkarskich prawników jest nieco sceptyczne, to może jakiś ksiądz- wedkarz? Oni też mają przecież dobrze gadane:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 W interesie wszystkich jest zgodnie współistnieć. Od egzekwowania prawa, mówię tu teraz o szczegółach, jest Policja i inne służby wodne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Crocker Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Problem leży zupełnie gdzie indziej. Są to 3 litery: PZW. Gdyby nie oni to dziś byśmy nie rozmawiali o tym jak chronić ostatnie rybne akweny. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupły Krzysiek Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Sierpnia 2016 Masz rację ale niestety ludzie nie potrafią (nie chcą?) podporządkować się normom a Służby nie są w stanie ich egzekwować i dlatego powstają rezerwaty, enklawy i inne strzeżone osiedla z wewnętrznymi regulaminami. Jadąc w takie miejsce z założenia wiem czego się spodziewać. Że z pewnością spędzę w ciszy noc przy ognisku, czy bez ograniczeń i uszczerbku dla innych, popływam moim zajebistym skuterem za milion tysięcy. Z dwojga zła chyba tak jest lepiej, bo mamy przynajmniej jakąś przewidywalnosć miejsca. Będąc nad Dadajemi i pod wpływem dźwięku tysięcy koni mechanicznych oraz mając świadomość co tam w tej wodzie może pływać, tak mi się właśnie zamarzyło. Dadaj, ja, Fenio,szczupły i CISZA... I mam nadzieję, że za zgodą i wolą tambylców, kiedyś tak tam właśnie będzie. HOWNGH Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
golenia Opublikowano 28 Sierpnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2016 Już od dawna dyskutowaliśmy na temat skuterów. Były plany wydzielenia strefy na Dadaju dla skuterów, ograniczenia prędkości. Ciężki temat, nie ma sensu tworzyć przepisów, których nie będzie można egzekwować... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.