Skocz do zawartości

Jezioro DADAJ


barach3

Rekomendowane odpowiedzi

No to co mom wam powiedzieć i poczynić panowie jesteście z okolic Olsztyna to wiecie najlepiej co w waszych wodach pluska :D. A co do tych czarnych ptaków to już mam swoje osobiste zdanie i żaden ornitolog mnie nie przekona że one wyjadają chwast wodny, niestety lubują się w szlachetnych gatunkach ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie tak badają te ekosystemy, badają, im więcej badają tym mniej wiedzą. Lok był nieświadom populacji szczupaka na wymoju po czym się uświadom zrobił i wiosną jakoś tak wyszły z jeziora chyba ze 400kg :D gdyż jak powszechnie w książkach wiadomo szczupak wróg sandacza i vice versa a znane są wody gdzie sandacz ze szczupakiem w jednym domu.... :)

Tu się muszę zgodzić z Kolegą, że im więcej człowiek wiedzy o wodzie posiądzie, tym bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że bardzo mało wie. Co więcej, wobec potęgi przyrody nasze wszystkie badania są tylko pewnym liźnięciem tematu, dlatego tak ważne jest tzw. ostrożnościowe i adaptacyjne podejście do zarządzania żywymi zasobami wód. Wiemy naprawdę bardzo mało, ale ważne by poznać pewne schematy działania ekosystemów. I jeszcze jedno, każdy ekosystem jest inny i w każdym konkretna populacja danego gatunku może się zachowywać inaczej. Choć niestety, człowiek już tak namieszał w wodzie, a szczególnie w świecie ryb, że sam nie wiem, czy obecnie nasze jeziora możemy traktować jako naturalne ekosystemy, czy są to już ekosystemy semi-naturalne. Niestety ma tutaj swoje pokłosie tzw. radosna działalność zarybieniowa prowadzona przez kilka ostatnich dekad (mieszanie populacji, introdukcje, etc.). Co do Loka, to nie wydaje mi się by z Wymoju wytargał 400kg tarlaków :) To, że solidne pajki, choć w niedużych ilościach były tam zawsze Lok wydaje mi się, iż wiedział. Zresztą sam złowiłem tam metrówkę (narzędziem charakterystycznym dla rybołówstwa rekreacyjnego - wędką), choć zupełnie przypadkowo, jako przyłów, bo nie lubić łowić pajków. Nie sądzę nawet by dostał pozwolenie od marszałka na odłów takiej ilości tarlaków z Wymoju, choć mogę się mylić. Porównując jednak gospodarowanie Lok-Fisha z innymi użytkownikami rybackimi, a szczególnie już z PZW, to wydaje się, że robi to w sposób zdecydowanie bardziej zrównoważony. Ogólnie, to jestem przeciwny połowom tarlaków ryb drapieżnych, a w szczególności szczupaka, w tak masowy sposób, jak to się odbywa teraz. Badania Huhna i in. (2014) oraz częśćiowo Zakęsia i in. (2015) dowiodły, że zarybienia wylęgiem szczupaka ekosystemów, w których naturalna rekrutacja nie jest zagrożona, mijają się z celem (czytaj są bez sensu). Nasze eksperymenty na pewnym jeziorze, które nie było zarybione w tym roku wylęgiem , również potwierdziły całkiem sporą liczbę szczupaka 0+, którego głównym refugium była roślinność ramienicowa. Jak tylko agregatem (spokojnie - najbezpieczniejszy dla ryb sposób inwentaryzacji i monitoringu ichtiofauny) wyjechało się z ramienic, to małych pajków tegorocznych nie było, nawet wśród rogatka i rdestnic. Dlatego tak ważna dla naturalnej rekrutacji ryb jest odpowiednia jakość środowiska :)    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, zmiany zachodzą nieodwracalne co nie znaczy, że natura sobie nie radzi. Generalnie efekt motyla i fizyka kwatowa :) Sam akt obserwacji wywiera wpływ na przestrzeń i to już nie jest sci-fi w obliczu aktualnej "nauki" :) Nie mówiac już o wtykaniu palców gdzie nie trzeba. Nic to, idzie ku lepszemu, nie już, nie natychmiast ale idzie, miejmy szacunek dla przyrody i będzie git :)

 

Pozdrawiam! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to co mom wam powiedzieć i poczynić panowie jesteście z okolic Olsztyna to wiecie najlepiej co w waszych wodach pluska :D. A co do tych czarnych ptaków to już mam swoje osobiste zdanie i żaden ornitolog mnie nie przekona że one wyjadają chwast wodny, niestety lubują się w szlachetnych gatunkach ryb.

Tak, ten czarny ptak spędza sen z oka zarówno rybakom rekreacyjnym, jak również komercyjnym. Na wszelakich spotkaniach i konferencjach poświęca się mu wiele miejsca i czasu, choć nie wiem czy do końca słusznie. Ja osobiście nie zajmuję się zupełnie tym ptaszyskiem, lecz nasz jeden Kolega robi to zawodowo. Bada te ptaszyska od 10 lat na całych Mazurach. Zebrał w tym czasie ok 26000 wyksztuszonych przez te ptaki ryb, dlatego ma zdecydowanie większe niż my wszyscy pojęcie o składzie diety kormorana ;) ble paskudne zajęcie grzebać w tych wypluwkach :). Według niego kormoran na Mazurach zjada 26 gatunków ryb, ale oczywiście ma swoje ulubione :) Wśród ofiar ptaków dominują jednak niewielkie ryby. Głównym składnikiem jego diety jest płoć, okoń oraz ukleja, czyli generalnie wydaje się być oportunistą. Zjada w największych ilościach ofiary najbardziej liczne i dostępne w środowisku. Niektórzy ornitolodzy twierdzą nawet, iż kormoran zajął tylko niszę pokarmową w ekosystemach śródlądowych zwolnioną przez duże ryby drapieżne, co na pierwszy rzut oka nie wydaje się takie głupie. Być może zwolnieniu tej niszy jesteśmy przynajmniej częściowo winni my wędkarze, przez długie lata selektywnie łowiąc duże ryby drapieżne (o tym również wspomina Cooke i Cowx w swojej pracy - 2004 i 2006). Jakkolwiek w diecie kormorana spory udział mają też takie cenne gatunki ryb szczególnie fitofilnych jak lin oraz szczupak, a także w zdecydowanie niższych ilościach sandacz i węgorz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak, zmiany zachodzą nieodwracalne co nie znaczy, że natura sobie nie radzi. Generalnie efekt motyla i fizyka kwatowa :) Sam akt obserwacji wywiera wpływ na przestrzeń i to już nie jest sci-fi w obliczu aktualnej "nauki" :) Nie mówiac już o wtykaniu palców gdzie nie trzeba. Nic to, idzie ku lepszemu, nie już, nie natychmiast ale idzie, miejmy szacunek dla przyrody i będzie git :)

 

Pozdrawiam! 

Twoje ostatnie zdanie "miejmy szacunek dla przyrody i będzie git" jest kluczowe w dzisiejszej dyskusji, niestety nie wszyscy ludzie jednakowo rozumieją ten szacunek. Ponieważ jestem wyznawcą nurtu naturalistycznego w naukach rybackich i ekologicznych to uważam, że choćby człowiek się zesr.....ł to nie jest w stanie zarządzać środowiskiem w taki sposób, jakby to uczyniła matka natura (dla wierzących Bóg - Stwórca). Niestety, powsadzaliśmy swoje brudne łapska gdzie nie trzeba i być może w pewnych sytuacjach samo zaniechanie działań może spowodować, że renaturyzacja będzie trwała długie lata. Zgodnie więc z teorią tzw. kuli Lamperta i Sommera (2001) być może niektóre nasze działania (nazwijmy je odwracające) mogą przynieść szybszy efekt. Jednak na pewno pozytywne trwałe (podkreslam trwałe) zmiany nie powstaną w przeciągu 3 czy 5 lat prowadzenia takiej czy innej gospodarki rybackiej, dlatego też z dobrego serca ostrzegam przed przypisywaniem swoim działaniom w środowisku magicznej mocy sprawczej. Jednak tak jak wcześniej pisałem kierunek w którym działa stowarzyszenie "Nasz Dadaj" jest na pewno dobry. Należy mieć jednak na uwadze, że cel nie może uświęcać środków :) 

Pozdrawiam Serdecznie

PS. Zaczynam wierzyć w ludzi, a tak demonizowano to Forum ;) 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, ten czarny ptak spędza sen z oka zarówno rybakom rekreacyjnym, jak również komercyjnym. Na wszelakich spotkaniach i konferencjach poświęca się mu wiele miejsca i czasu, choć nie wiem czy do końca słusznie. Ja osobiście nie zajmuję się zupełnie tym ptaszyskiem, lecz nasz jeden Kolega robi to zawodowo. Bada te ptaszyska od 10 lat na całych Mazurach. Zebrał w tym czasie ok 26000 wyksztuszonych przez te ptaki ryb, dlatego ma zdecydowanie większe niż my wszyscy pojęcie o składzie diety kormorana ;) ble paskudne zajęcie grzebać w tych wypluwkach :). Według niego kormoran na Mazurach zjada 26 gatunków ryb, ale oczywiście ma swoje ulubione :) Wśród ofiar ptaków dominują jednak niewielkie ryby. Głównym składnikiem jego diety jest płoć, okoń oraz ukleja, czyli generalnie wydaje się być oportunistą. Zjada w największych ilościach ofiary najbardziej liczne i dostępne w środowisku. Niektórzy ornitolodzy twierdzą nawet, iż kormoran zajął tylko niszę pokarmową w ekosystemach śródlądowych zwolnioną przez duże ryby drapieżne, co na pierwszy rzut oka nie wydaje się takie głupie. Być może zwolnieniu tej niszy jesteśmy przynajmniej częściowo winni my wędkarze, przez długie lata selektywnie łowiąc duże ryby drapieżne (o tym również wspomina Cooke i Cowx w swojej pracy - 2004 i 2006). Jakkolwiek w diecie kormorana spory udział mają też takie cenne gatunki ryb szczególnie fitofilnych jak lin oraz szczupak, a także w zdecydowanie niższych ilościach sandacz i węgorz.

w sprawie kormorana rzućcie okiem na ten filmik i będzie to chyba najlepsza odpowiedź na informacje że żywi się głównie małymi rybkami :

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twoje ostatnie zdanie "miejmy szacunek dla przyrody i będzie git" jest kluczowe w dzisiejszej dyskusji, niestety nie wszyscy ludzie jednakowo rozumieją ten szacunek. Ponieważ jestem wyznawcą nurtu naturalistycznego w naukach rybackich i ekologicznych to uważam, że choćby człowiek się zesr.....ł to nie jest w stanie zarządzać środowiskiem w taki sposób, jakby to uczyniła matka natura (dla wierzących Bóg - Stwórca). Niestety, powsadzaliśmy swoje brudne łapska gdzie nie trzeba i być może w pewnych sytuacjach samo zaniechanie działań może spowodować, że renaturyzacja będzie trwała długie lata. Zgodnie więc z teorią tzw. kuli Lamperta i Sommera (2001) być może niektóre nasze działania (nazwijmy je odwracające) mogą przynieść szybszy efekt. Jednak na pewno pozytywne trwałe (podkreslam trwałe) zmiany nie powstaną w przeciągu 3 czy 5 lat prowadzenia takiej czy innej gospodarki rybackiej, dlatego też z dobrego serca ostrzegam przed przypisywaniem swoim działaniom w środowisku magicznej mocy sprawczej. Jednak tak jak wcześniej pisałem kierunek w którym działa stowarzyszenie "Nasz Dadaj" jest na pewno dobry. Należy mieć jednak na uwadze, że cel nie może uświęcać środków :)

Pozdrawiam Serdecznie

PS. Zaczynam wierzyć w ludzi, a tak demonizowano to Forum ;)

widzę że przez kilka dni uaktywnili się co niektórzy :-) 

nie przypisujemy sobie magicznej mocy sprawczej ( bo to chyba do nas pijesz ) jednak to co się wydarzyło i dzieje na Dadaju jest w dużym stopniu naszą zasługą . Kilka lat temu było uważane przez wędkarzy za przeciętną wodę jakiej na Warmii i Mazurach są tysiące ha , czyli z rybą było delikatnie mówiąc kiepsko .

Teraz owszem zdarzają się malkontenci ale w powszechnej opinii jest znakomitym łowiskiem jak na warunki polskie .

Czy wpuszczane szczupaki z innych wód coś zmieniły , pewnie tak ale w niewielkim stopniu ( na jezioro o powierzchni ok 1000 ha trzeba by tak z 10 lub 20 razy tyle wpuścić żeby był odczuwalny efekt ) bo z okoniami nic nie było robione poza corocznym wrzucaniem po kilkanaście ,, krześlisk '' które miały im pomóc w tarle a Dadaj zrobił się świetnym łowiskiem okonia .Nie jestem ichtiologiem ale zajmując się tematem wiem z grubsza ile czasu rośnie okoń więc wiem że te ,, grubasy '' wyciągane teraz były już w Dadaju ładnych parę lat przed naszym stowarzyszeniem , to co się zmieniło , to to , że nie są już tak regularnie odławiane siatami i jak któryś rocznik dorośnie do takich solidnych rozmiarów to jest szansa że jakiś czas będzie się pojawiał na wędkach . W przypadku rybaków , udany zaciąg i kilkaset kilogramów tych wymarzonych garbusów lądowało na ladzie w sklepach rybnych .

Reasumując - wydaje mi się że twardo chodzimy po ziemi , trochę błędów się nam po drodze przydarzyło ale zajmując się tak skomplikowanym tematem myślę że i tak wyszliśmy z tego starcia z tarczą . Wiem że można nam wypominać to czy tamto ale potknięcia jakie były naszym udziałem w żadnym momencie nie były spowodowane złą wolą a jedynie tym że na początku poruszaliśmy się w tym temacie jak ,, dzieci we mgle '' czy raczej ,, słoń w składzie porcelany '' . 

To tak na powitanie w poniedziałek :-)

Edytowane przez mjarecki
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie mjarecki, czy mógłby się Pan odnieść do tych informacji na temat przenoszenia dużych ryb do jeziora Dadaj z innych jezior?

 

Z góry dziękuję i pozdrawiam :-)

Tak mógłbym się odnieść - zostały zamówione u Bowa , przywiezione nad Dadaj i wpuszczone :-)

W następnych latach problem Lutr już się nie powtórzył .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w sprawie kormorana rzućcie okiem na ten filmik i będzie to chyba najlepsza odpowiedź na informacje że żywi się głównie małymi rybkami :

Witam

Jeśli chodzi o zamieszczony film z szwajcarskiego jeziora Murten, to cieszę się, że właśnie ten przykład został wybrany, ale o tym później. Na początku zaznaczę, iż nie jestem fanem tych ptaków z różnych względów, ale znam np. niektóre pisma wędkarskie, których redaktorzy zdają się z nimi sympatyzować :) ze względów ideologicznych (bo jak nie kormoran to na bank rybacy :) ). Zawsze należy jednak przedstawiać fakty raczej bardziej w sposób naukowy i statystyczny niż ten najbardziej efektowny. To co widać na filmie na pewno jest efektowne, u nas na Mazurach również wiele razy widziałem jak kormoran walczy z połknięciem np. potężnego węgorza, czy szczupaka. To po prostu widać, zauważamy te sceny dlatego, że łatwo je zauważyć, natomiast na co dzień nie dostrzegamy setek ton mniejszych ryb zjadanych przez te ptaki, bo tego po prostu nie widać, odbywa się to "po cichu" i w zdecydowanie mniej spektakularny sposób. Dlatego mamy naukowców i naukę, która bada zjawiska przyrodnicze metodami liczbowymi, by zminimalizować prawdopodobieństwo błędu oraz faktu, że obserwowane zjawisko jest tylko kwestią przypadku. Na zmontowanym filmie widać tak naprawdę pojedyncze ptaki zjadające pojedyncze duże ofiary. Dodajmy, że dzieje się to na zupełnie innym szwajcarskim zbiorniku, którego zarówno skład ichtiofauny, jej biomasa, a przede wszystkim struktura wielkościowo-wiekowa różni się zapewne (a nawet prawie na pewno :) ) od jezior mazurskich (pomimo, że na jez. Murten z powodzeniem od lat i bez szkody dla ekosystemu operują rybacy komercyjni - o czym później). Nasz Kolega, o którym pisałem wcześniej poświęcił aż 10 lat na badanie tego zjawiska u nas w północno-wschodniej Polsce, z jego badań wynika, że tutaj kormoran również zjada szczupaki, węgorze, sandacze, etc. Jakkolwiek według niego (Traczuk i in. 2014) lin stanowi 15,62% udziału wagowego (UW) w diecie kormorana, szczupak stanowi 11,11%, sandacz 3,06% , węgorz jedynie 0,71% UW. Natomiast płoć stanowi aż 33,02% UW. Jak wynika z tego zestawienia głównymi ofiarami ptaka stają się ryby występujące dość licznie, choć zwraca uwagę zdecydowanie duży udział lina. Średnia wielkość zjadanych płoci to 12,2 cm, średnia wielkość zjadanego szczupaka to 26,3 cm, choć największego potwierdził prawie kilogramowego. Ogólnie według tych danych IRS w diecie kormorana w północno-wschodniej Polsce ryby drapieżne stanowią ok. 25% składu pokarmu, natomiast dla porównania u rybaków komercyjnych drapieżniki stanowią niecałe 28% ogólnych odłowów, a w połowach rybaków rekreacyjnych (czyli naszych wędkarskich) drapieżniki stanowią niestety ponad 40% połowu (Wołos i in. 2012, Krzywosz i Traczuk 2012). Czyli kłania się nasza selektywna presja połowowa na duże ryby drapieżne :( o której piszą zachodni badacze np. Arlinghaus i Cooke (2009). 

Teraz z innej beczki, cieszę się, że podałeś za przykład jez. Murten w Szwajcarii. Tam nie trzeba było likwidować rybołówstwa komercyjnego, a połowy zarówno rekreacyjne-wędkarskie jak i profesjonalne są na podobnym poziomie. Jedna i druga grupa rybaków łowi ok. 15 ton rocznie (z lekkim przechyłem w stronę połowów rekreacyjnych) czyli łącznie ok. 30 ton z ok. 2280ha, czyli tzw. wydajność rybacka wynosi mniej więcej ok. 13kg/ha. Dla połowów komercyjnych będzie to niecałe 7kg/ha , czyli podobnie jak u nas. Co ciekawe, zauważyć można podobny trend czyli zmniejszającą się wydajność rybacką w kontekście mijających lat, tak jak u nas :) Być może u nich za ten stan odpowiadają w dużej mierze kormorany, bo u nas mam na ten temat swoją teorię ;), w której niestety to my wędkarze na równi z rybakami komercyjnymi odpowiadamy za taki, a nie inny stan rzeczy. Komercyjne połowy śródlądowe mają miejsce prawie na całym świecie, gdyż są bardzo istotne z punktu widzenia turystyki i tzw. lokalnego produktu tradycyjnego, jednakże zarządzanie nimi jest zgoła odmienne (zrównoważone). Jak mawia mój kolega, rybie tak naprawdę jest chyba wszystko jedno przez kogo zostanie złowiona: rybaka komercyjnego, rybaka rekreacyjnego (wędkarza) , czy rybaka ptasiego (kormorana) :) Eksploatacja jest eksploatacją, z jednym ale: kormoran nie do końca zdaje sobie sprawę ze swojej degradującej roli :) w odróżnieniu od nas ludzi. Dla ciekawskich dane z odłowów komercyjnych i rekreacyjnych poszczególnych gatunków w jez. Murten: http://www.murtensee.info/wcms/ftp//m/murtensee.info/uploads/f-nge-murtensee-diagramme-bis-2014.pdf

Pozdrawiam   

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byłem w środę , dwa szczupłe ( 74 i ok 45 cm ) i ok 15 okoni (od 10 do 35 cm) przez 6 godzin na wodzie w deszczu i wietrze gdzieś z 5-6 B .

Ten większy pajk na delikatny zestaw okoniowy , była zabawa .

i tak to jest ... a weekend k*** wszyscy gorzej niż źle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię pierwszy sezon na Dadaju. Niestety od dłuższego czasu mam mizerne wyniki :/ Rozmawiałem z innymi pływającymi i to samo. Latem połowiłem fajnych okoni i kilka średnich szczupaków. Cztery ostatnie wyjazdy można powiedzieć na zero. Czy to tylko ja mam taki problem ? Czy poprostu jesień na Dadaju jest taka smutna?  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przejmuj się jesień jest smutna i daleko jej do Polskiej złotej jesieni.:-)

 

Ja w lato też fajnie połowiłam i bardzo chciałem tam wrócić i wróciłem byłem cztery dni i dramat .

Porażka wędkarska wszystko mi opadło a próbowałem wszystkiego ,rzuty za siebie z pod siebie z wyskoku i nic parę okonków.

Tak to jest z rybami :-)

Edytowane przez brig
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię pierwszy sezon na Dadaju. Niestety od dłuższego czasu mam mizerne wyniki :/ Rozmawiałem z innymi pływającymi i to samo. Latem połowiłem fajnych okoni i kilka średnich szczupaków. Cztery ostatnie wyjazdy można powiedzieć na zero. Czy to tylko ja mam taki problem ? Czy poprostu jesień na Dadaju jest taka smutna?  

Ciężko powiedzieć kto łowi kto nie. W ciągu ostatniego miesiąca byłem kilka razy, znajomi z całej Polski też odwiedzali Dadaj, stali bywalcy są tam co 2 dzień. Ci ostatni mówią, że jest mega lipa i nie wiedzą czy to taki rok czy pogoda czy hgw. Jednym słowem lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moim zdaniem to nie tylko pogoda :/ Brak kontroli. Byłem w tym roku średnio 2 razy w tygodniu na Dadaju i do tej pory ani jednej kontroli. Za to bereciarzy kupa. Zarówno spiningistów jak i łowiących na żywca. Zadko spotykany widok jak ktoś wypuszcza rybe, niestety. Presja duża i tak to potem wychodzi. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moim zdaniem to nie tylko pogoda :/ Brak kontroli. Byłem w tym roku średnio 2 razy w tygodniu na Dadaju i do tej pory ani jednej kontroli. Za to bereciarzy kupa. Zarówno spiningistów jak i łowiących na żywca. Zadko spotykany widok jak ktoś wypuszcza rybe, niestety. Presja duża i tak to potem wychodzi. 

Ralf , zapraszam do współpracy przy patrolowaniu Dadaju , owszem , kontroli jest zdecydowanie za mało ale takie w tej chwili mamy tzw. moce przerobowe . Na szczęście ostatnie miesiące nie były najlepsze dla wędkarzy i mimo dużej presji , wygląda na to że tylko niektórzy połapali , mam nadzieję że nie bereciarze .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mam pytanie dotyczące trollingu na Dadaju. Czy ja dobrze rozumiem, że ta metoda jest de facto zarezerwowana dla osób, które mają roczne pozwolenie i to przynajmniej drugi raz?

"Metodą trollingu może łowić wędkarz, który posiada dwie licencje roczne wykupione na swoje imię i nazwisko."

http://www.grolsztyn.pl/cennik-licencji-gro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...