Skocz do zawartości

Jezioro DADAJ


barach3

Rekomendowane odpowiedzi

Ja na Dadaju łowię bardzo sporadycznie ale ciągu dosłownie kilkunastu wypadów nad wodę dwukrotnie pobiłem własny rekord i były to rybki podchodzące pod złoty medal, których to mimo wysiłków nie udawało mi się złowić na skandynawskich wodach.

 

Czy to o czymś świadczy? Jasne, dzięki uprzejmości kilku kolegów i ich ciężkiej pracy mamy super łowisko.

 

Czy wpuszczanie ryb z innych zbiorników ma jednoznacznie pozytywny lub negatywny wypływ na dadaj? Nie ma i nigdy nie będzie dostępnych informacji na ten temat. Zmiennych środowiskowych jest tak wiele, że nikt nigdy nie będzie w stanie tego ocenić / zmierzyć / określić. 

 

Czy zabranie drapieżnika z innych jezior wywarło na nie negatywny wpływ? Nie bardziej niż wędkarze którzy odławiają wędką znacznie więcej każdego roku.

 

Rzecz kolejna. Każda firma kieruje się chęcią zysku i to na prawdę jest wielka sprawa, że firma GRWO zamiast robić hajsy z odłowów oddaje w ręce społeczności w pewnym sensie tak duży w naszym regionie akwen. Wszyscy wiemy na jakim poziomie jest sektor turystyki wędkarskiej w tym kraju. Ten sektor prawie nie istnieje. Takie inicjatywy to wskazanie kierunku innym, ogromne wsparcie do zmiany mentalności wędkarzy, którzy w końcu zaczynają traktować wędkarstwo jak hobby, zaczynają się przemieszczać po kraju w poszukiwaniu tego hobby. Mają wpływ na rozwój tych miejsc i życie ludzi tam mieszkających. Takie działania to nie tylko statystyka kto ile czego złowił. Należy się cieszyć i mocno to wspierać.

 

Ode mnie tyle.

Pozdrawiam!

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sądzę że całe to nasze przedsięwzięcie jest o tyle ważne że nikt nie może już powiedzieć że się nie da . Eksperyment został zrobiony , z mniejszymi czy większymi błędami ale to zadziałało .

Jest fajne , rybne jezioro , jest pewien schemat który można powielać , są argumenty dla dzierżawców że to się opłaci itd .

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie jakby z tego schematu ubył jeden z punktów. Przerzucanie ryb z innych łowisk. Akurat ja oczuwam brak szczypaków na Bogacku i jeszcze jednym jeziorze należącym do tego gospodarza.

 

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylna logika, wytrzepać okoliczne jeziora do zera, aby przewieść ryby na taki Dadaj (wytrzepmy 10 jezior aby "dorybić" jedno ) :( Kolego JBK to są trafne odczucia- Bogacko, Dejguny i jeszcze pewnie więcej jezior w okolicach Kętrzyna o których nie wiemy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę że z Zegrza też przywieźli. Bo jak na Dadaju są a na Zegrzu nie to chyba logiczne ?

 

Zaliczyłem właśnie 3 dni wędkowania. Dostałem baty w tych pięknych okolicznościach przyrody. Podobało mi się :-) chętnie wrócę.

 

Ps. 3 łódki na całym jeziorze to standard czy raczej pogoda i środek tygodnia zrobiły swoje?

 

 

Taptalknięte stacjonarnym

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ps. 3 łódki na całym jeziorze to standard czy raczej pogoda i środek tygodnia zrobiły swoje?

 

 

Taptalknięte stacjonarnym

 

Irek, to nie Zegrze :-)

To kraina tysiąca jezior, a nie jednego wyje....go z ryb łowiska.

 

 

Tapatalknięte z komórki

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mylna logika, wytrzepać okoliczne jeziora do zera, aby przewieść ryby na taki Dadaj (wytrzepmy 10 jezior aby "dorybić" jedno ) :( Kolego JBK to są trafne odczucia- Bogacko, Dejguny i jeszcze pewnie więcej jezior w okolicach Kętrzyna o których nie wiemy.

kierując się tą logiką - jeden mój kolega zna faceta który słyszał że ktoś był na Bałtyku i stwierdził że nie ma dużego dorsza , jak jeszcze dodamy do tego fakt że kiedyś dzierżawca z Dadaju miał jeden z największych kutrów rybackich na polskim wybrzeżu ..... prawdopodobnie zostały przerzucone do Dadaju . Trzyma się kupy ? Tak samo jak powyższe insynuacje .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak już na poważnie , pisałem o tym już kilka razy ale widzę że trzeba o tym stale pisać bo chyba inaczej nie dotrze to do ludzi - jak jezioro jest nie pilnowane przez strażników ,kłusole działają bez ryzyka i czyszczą wodę ile sie da , dzierżawca jak nie ma jeziorem zbyt dużego zainteresowania wędkarzy a musi określone ,, myto '' za każdy hektar zapłacić, raz na jakiś czas pojawia się tam z siatami i czyści , wędkarze jak nie ma kontroli łowią na ile wędkek się da i jak się da oraz biorą co się da . Dokładnie tak jak było na Dadaju ileś tam lat temu . Nie trzeba robić żadnych specjalnych akcji ze szczupakiem żeby woda świeciła pustkami . I taka sytuacja jest na większości polskich jezior . Na Dadaju ryba nie pojawiła sie dlatego że jak niektórzy piszą zaczęliśmy wpuszczać z sąsiednich jezior , pojawiła się dlatego że zniknęli z wody najwięksi szkodnicy ( moje prywatne zdanie - kłusole i rybacy ) . Pojawił się piękny okoń nie dlatego że coś wpuściliśmy - pojawił się dlatego, że wreszcie pozwolono mu dorosnąć do dorosłego wieku , bo wreszcie skończyły się regularne łowy siatami . Wiem że nie dorósł przez te pięć lat od małego ale to są te średniaki których było bez liku na Dadaju ale jak tylko podrosły trafiały do siat .

Więc bardzo proszę niech ktoś najpierw pomyśli zanim zacznie rzucać bezpodstawne oskarżenia . Rusz jeden z drugim 4 litery , postaraj się coś zrobić na wodzie na której Ci zależy a wtedy pogadamy . Na wielu okolicznych jeziorach planowano podobne działania jak u nas i co .... a no i nic, bo okazało się że poza pomysłem trzeba się po prostu wiziąć do roboty i zasuwać a z tym już nie tak prosto . 

Pozdrawiam znad Dadaju .

Edytowane przez mjarecki
  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała inicjatywa jest niezwykle szczytna, wiem jak ciężko jest coś zdziałać bo jeszcze niedawno sam byłem członkiem stowarzyszenia działającego na rzecz poprawy i ochrony rybostanu jednego z jezior na Pomorzu. Jednego jednak nie rozumiem:

 

 

2.) Nikt nie zna masy? Ja znam i moi koledzy którzy pomagali. Znamy masę co do 1 grama. W końcu płaciliśmy za te ryby. Co do wielkości tych dużych szczupaków. Od 3 lat wpuszczamy na wiosnę około 1000 kg. W tej puli co roku trafiało się kilka sztuk 100+, kilkanaście sztuk 70-90 a cała reszta do 50-60 cm i  głównie takim szczupakiem zarybiamy. Tyle ryb co wpuszczamy to kropla w morzu...Mam zdjęcia z 3 ostatnich lat, jak chcesz to ci wyślę i zobaczysz te olbrzymy :)

 

 

Czytając powyższe posty i wyciągając z nich wnioski moja prosta logika podpowiada mi, że użytkownik rybacki odłowił ryby z własnych jezior, wpuścił je ponownie do własnego jeziora i wziął od Was za to pieniądze. Poprawcie mnie jeśli się mylę...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pumba

Może się mylisz, a może my się mylimy. Zamawiamy ryby od hodowcy i je nam przywozi informując,że są z łowiska koło Ostródy. Nie wiem, nie byłem przy odławianiu. Tak samo kupując spodnie nie pytam się czy szyły je dzieci w Bangladeszu. No ludzie nie dajmy się zwariować!!! Mamy możliwość kupienia ryby i kupujemy tam gdzie jest. Jeszcze jedno - szczupak to nie jest towar z półki sklepowej, idziesz i kupujesz sobie. Trzeba szukać, czekać i może się uda. 

 

Załóżmy,że dzierżawca odłowił ze swojego jeziora i przerzucił do drugiego swojego, a my za to zapłaciliśmy. Nawet gdyby tak było to co??? 

 

O, i takie teksty Crockera jak wyżej "dodaj ... i w dodatku wszyscy są zadowoleni  :)" - mam rozumieć,że zadowoleni bo kasą się podzieliliśmy? To miałeś na myśli? Rozwiń proszę swoją wypowiedź

Edytowane przez golenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Załóżmy,że dzierżawca odłowił ze swojego jeziora i przerzucił do drugiego swojego, a my za to zapłaciliśmy. Nawet gdyby tak było to co??? 

 

Przemek, serio? Nie widziałbyś w tym żadnego problemu?

Edytowane przez Pumba
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały problem wziął się stąd że zamówiliśmy ryby tam gdzie było to najprostrze , najtańsze i najbardziej bezpieczne czyli u dziarżawcy . Próbowaliśmy to raz sami zrobić i okazało się że takiej ilości jak chcieliśmy to nikt w pobliżu nie ma a jedyne źródło to okolice Lublina ( facet mający duże stawy hodowlane , handlujący wymiarowym szczupakiem ) . Przewieź to teraz na miejsce , ileś razy tam i z powrotem , policz koszty paliwa , jakiś mocny samochód na kilka dni itd itd . Jak się tak to wszystko skalkuluje to okazuje się że jest to mocno skomplikowana logistycznie i kosztowna operacja . Z drugiej strony wyobraźcie sobie że zaczyna się później w jeziorze jakaś choroba ryb , kto to weźmie na klatę ? I np wszystkie szczupaki szlag trafi i inne ryby również . W momencie kiedy stronę zaopatrzeniową bierze na siebie dzierżawca to na jego głowie była logistyka , bezpieczeństwo/ zdrowie ryb , samochody , paliwo itd . Usłyszeliśmy że będą to ryby ze stawów i jakichś prywatnych zbiorników jego znajomych którzy handlują szczupakiem. Mając dokładnie takiego samego dostawcę ale z okolic Lublina wzięliśmy to za dobrą monetę i mam nadzieję że stamtąd te ryby w większości pochodziły . Mogło się wydarzyć tak , że ponieważ zamawialiśmy ściśle określoną ilość , że zabrakło ze 100 czy 150 kg i odłowił u siebie , być może , nie wiem , nie złapałem go za rękę ale nie jest to moim zdaniem powód do robienia przez kilka lat smrodu w internecie jacy to my jesteśmy źli i bez wyobraźni że bierzemy udział w takim to przekręcie .

Mam nadzieję że wystarczająco jasno opisałem sprawę i wyjaśniłem wszystkie wątpliwości , przynajmniej jeśli chodzi o nasz w tym udział .

Edytowane przez mjarecki
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przemek, serio? Nie widziałbyś w tym żadnego problemu?

Gdyby tak było, to mógłbym czuć jakiś niesmak. Gdyby tak rzeczywiście było...w co nie wierzę. Z drugiej strony - chcieliśmy kupić i wpuścić ryby do Dadaju - wpuściliśmy. 

Przecież rybacy cały rok odławiają ryby i trafiają do sklepów czy restauracji. Na Luterskim ciągle działa brygada rybacka. Nawet gdyby jakaś ryba z innego jeziora trafiła do Dadaju to co z tego? I tak są odławiane, to już lepiej niech pływa u nas

I tak czuję,że na przyszły rok nie będziemy mieli pieniędzy i w końcu temat się skończy  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę coś od siebie - jest to pierwsze i na pewno ostatnie stowarzyszenie w jakim byłem. Nawet ta nieliczna, ale dla mnie bolesna krytyka, fałszywe zarzuty czy pomówienia zabiły we mnie jakiekolwiek chęci to prac społecznych. Nie chce mi się pływać i patrolować jeziora, bo ciągle słyszę,że za mało kontroli. Nie chce mi się latać po nocach, zrywać z pracy, łazić po zimnie - wolę spędzić czas z żoną i dziećmi. Nic mi już praktycznie nie chce się robić w tym kierunku - będę jeździł sobie na ryby jak każdy, miał wszystko w dupie i zacznę narzekać, jak każdy. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę coś od siebie - jest to pierwsze i na pewno ostatnie stowarzyszenie w jakim byłem. Nawet ta nieliczna, ale dla mnie bolesna krytyka, fałszywe zarzuty czy pomówienia zabiły we mnie jakiekolwiek chęci to prac społecznych. Nie chce mi się pływać i patrolować jeziora, bo ciągle słyszę,że za mało kontroli. Nie chce mi się latać po nocach, zrywać z pracy, łazić po zimnie - wolę spędzić czas z żoną i dziećmi. Nic mi już praktycznie nie chce się robić w tym kierunku - będę jeździł sobie na ryby jak każdy, miał wszystko w dupie i zacznę narzekać, jak każdy. 

I może właśnie o to chodzi tym wszystkim "na nie"...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napiszę coś od siebie - jest to pierwsze i na pewno ostatnie stowarzyszenie w jakim byłem. Nawet ta nieliczna, ale dla mnie bolesna krytyka, fałszywe zarzuty czy pomówienia zabiły we mnie jakiekolwiek chęci to prac społecznych. Nie chce mi się pływać i patrolować jeziora, bo ciągle słyszę,że za mało kontroli. Nie chce mi się latać po nocach, zrywać z pracy, łazić po zimnie - wolę spędzić czas z żoną i dziećmi. Nic mi już praktycznie nie chce się robić w tym kierunku - będę jeździł sobie na ryby jak każdy, miał wszystko w dupie i zacznę narzekać, jak każdy. 

 

Przemek, nie warto się przejmować.

Osobiście chylę czoła ludziom takim jak Wy, sam chciałem uczestniczyć w takich inicjatywach niestety praca zmianowa w większości przypadków koliduje mi z akcjami mojego koła, za to staram się w ramach moich skromnych możliwości finansowych wspierać takie inicjatywy.

Za tydzień pogadamy na żywo :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najbardziej prawdopodobny scenariusz dla Dadaju na najbliższe lata wygląda tak - strażnicy po kolei będą mieli dość ( już z większości zeszło powietrze i działamy na pół gwizdka ) , w końcu rozwiążemy straż rybacką bo nie będzie komu pływać , Dzierżawca widząc co się dzieje wpuści na jezioro do pilnowania czy ludzie mają licencje rybaków , ponieważ od zawsze dzierżawcy rozliczają się z rybakami rybą z danej wody to myślę że tu będzie tak samo , rybacy będą oczywiście robić to co najlepiej umieją i lubią czyli będą stawiać siaty ( konia z rzędem temu kto będzie ich w stanie skontrolować ile i gdzie stawiają ) , ponieważ kłusole zobaczą że wróciły stare porządki znowu się pojawią całą gromadą na wodzie a pewnie i będą się odbywały regularne wycieczki kłusoli z dalszych okolic skoro jest ryba i za kilka lat będziemy mieli znowu Dadaj jak za ,,starych dobrych czasów '' czyli piękną wodę ale bez ryb .

 

To co jest smutne w tym wszystkim , pomijając oczywistą oczywistość że szkoda tych pięknych ryb i tego jeziora to to że na początku wszyscy upatrywali największego zagrożenia w Dzierżawcy i dotrzymywaniu przez niego ustaleń . Po latach okazało się że to my , wędkarze nie sprostaliśmy zadaniu . Powszechne wygodnictwo i tumiwisizm właśnie wędkarzy będzie przyczyną powrotu do szarej polskiej rzeczywistości . Wielokrotnie zapraszaliśmy do współpracy ludzi którzy chwalą się na forum że są częstymi i bardzo częstymi gośćmi na Dadaju , wręcz prosiliśmy o wsparcie i co , i cisza .

 

Obym się mylił ale wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują że właśnie znaleźliśmy się na równi pochyłej i powoli ale stale płyniemy w kierunku pięknej ale pustej wody .

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...