Skocz do zawartości

Jezioro DADAJ


barach3

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedna rzecz-nie zgodzę się,że ryby zostały pokłute na treningach. Ryby nie brały od 1 maja. Byłem na wodzie co kilka dni i od początku maja nic się nie zmieniło. Jedno co zauważyłem,że niektórzy zamiast trenować to przyjechali sobie na ryby i tak długo wyciągali okonie z miejscówki,aż kończyły się brania.

To czy jezioro powinno być zamknięte czy nie jest do zastanowienia-nie są to jakoś specjalnie ważne zawody i wszyscy łowiliśmy w tych samych warunkach.

Edytowane przez golenia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziki1916 dziwny z Ciebie gość nie byłeś na zawodach a wszystko wiesz i mądrujesz byłem 85 bo jestem cienki bolo ale stać mnie zapłacić frycowe.

Nazwałeś nas komediantami to w takim razie zapraszam na przeterminowane kabanosy za 800zł. Takich wpisów jak mój jest więcej (są to ludzie którzy uczestniczyli w zawodach) a najwięcej do powiedzenia mają nieobecni.Zapłać ( jak cię stać )jedź i wtedy pogadamy bo na tym etapie to jesteś tylko jak zwykle erotomanem gawędziarzem

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę że przyszedł czas podsumowania ten zerowej dyskusji z ludzmi którzy boją się szczerości i mówienia prawdy:

 

Po pierwsze Cypis myślałem że trochę zmądrzałeś ale niestety się pomyliłem. Piszesz o atmosferze gdzie w uwagach zaznacza ze bakisty nie były sprawdzane a ludzie wcześniej trenowali? To jest ta wyśmienita atmosfera - nie wiem jak łowiłeś skoro przed oczami miałeś te bakisty wypełnione rybami które punktują a na zadane pytanie po co tam pojechałeś nie umiesz rzeczowo odpowiedzieć. Chyba po to żeby zobaczyć sprzęt kolegi za 4 koła - szacun.

 

Po drugie brednie o jechaniu tam dla atmosfery naprawdę panowie - szacunek za wasze poczucie humoru. Widać że po takiej fali krytyki atmosfera była wyśmienita. Krab jeszcze nie ochłonął - nie wiem czy da radę się pozbierać bo widać mocno go emocje roznoszą

 

Po trzecie nikogo nie obraziłem, jeżeli ktoś się poczuł urażony to przepraszam ale poziom hipokryzji niektórych użytkowników jest ogromny i przekracza wszelkie granice

 

Wystarczyło napisać że każdy kto był z tego forum się nastawił na świetne nagrody a nie gadać głupoty że to drugorzędna sprawa - zawody to rywalizacja więc to zupełnie normalne ale jak widać niektórzy pojechali tam poprostuj dla świetnej atmosfery :)

 

Nie sam GFS - imprez przybywa, był Manyfik, Bedzie Crazy - konkurencja rośnie :)

Ludzie którzy nie są użytkownikami tego forum mówią zgodnie - o ile zawody będą będziemy w 2019 bo było świetnie - pozdro Malkontenci :)

 

Pozdrawiam :)

 

To i ja podsumuję jako być może (z olbrzymim naciskiem na może) ewentualny "kiedyś tam" uczestnik i "malkontent".

Pamiętaj tylko, że to tacy "malkontenci" jak ja i wielu innych z różnych for buduje sobie opinię na określone tematy właśnie na podstawie relacji kolegów, kórzy tam byli i, których choć troszkę zna, a nie z gazet i obrażanie wszystkich raczej nie pomoże w odbudowie tego co się wydarzyło.

 

Nie wiem też @dziki1916 kim jesteś, ale nawet 100 takich jak Ty czasu nie cofnie i nie podniesie rangi tej imprezy najpierw wytykając uczestnikom ich ekonomiczne pobudki uczestnictwa w imprezie, a potem obrażając ich ... Kajasz się niestety po fakcie ... Teraz to kolego trzeba lat aby odbudować to co zostało w dwa dni zniszczone ... Przewiduję, że za chwileczkę zacznie tłumaczenie dlaczego się stało tak, a nie inaczej albo zamilkną na amen co moim zdaniem jest najgorszym rozwiązaniem z możliwych ... Tyle, że na jakiekolwiek tłumaczenia i przeprosiny już za późno ... Mam nadzieję, że administracja nie usunie powyższej dyskusji, ba nawet stworzy oddzielny wątek na ten temat bo chętnie porównam tegoroczne zawody z tymi za rok czy za dwa zarówno z punktu widzenia uczestników jak i sponsorów oraz organizatorów ... Dlaczego ? Po prostu ciekaw jestem ile czasu zajmie odbudowa reputacji :) że o pieniądzach nie wspomnę ...

Edytowane przez SlawekNikt
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę że przyszedł czas podsumowania ten zerowej dyskusji z ludzmi którzy boją się szczerości i mówienia prawdy:

 

Po pierwsze Cypis myślałem że trochę zmądrzałeś ale niestety się pomyliłem. Piszesz o atmosferze gdzie w uwagach zaznacza ze bakisty nie były sprawdzane a ludzie wcześniej trenowali? To jest ta wyśmienita atmosfera - nie wiem jak łowiłeś skoro przed oczami miałeś te bakisty wypełnione rybami które punktują a na zadane pytanie po co tam pojechałeś nie umiesz rzeczowo odpowiedzieć. Chyba po to żeby zobaczyć sprzęt kolegi za 4 koła - szacun.

 

Po drugie brednie o jechaniu tam dla atmosfery naprawdę panowie - szacunek za wasze poczucie humoru. Widać że po takiej fali krytyki atmosfera była wyśmienita. Krab jeszcze nie ochłonął - nie wiem czy da radę się pozbierać bo widać mocno go emocje roznoszą

 

Po trzecie nikogo nie obraziłem, jeżeli ktoś się poczuł urażony to przepraszam ale poziom hipokryzji niektórych użytkowników jest ogromny i przekracza wszelkie granice

 

Wystarczyło napisać że każdy kto był z tego forum się nastawił na świetne nagrody a nie gadać głupoty że to drugorzędna sprawa - zawody to rywalizacja więc to zupełnie normalne ale jak widać niektórzy pojechali tam poprostuj dla świetnej atmosfery :)

 

Nie sam GFS - imprez przybywa, był Manyfik, Bedzie Crazy - konkurencja rośnie :)

Ludzie którzy nie są użytkownikami tego forum mówią zgodnie - o ile zawody będą będziemy w 2019 bo było świetnie - pozdro Malkontenci :)

 

Pozdrawiam :)

Ależ jesteś odporny na więdze i argumenty.Dodam,argumenty osób które były,uczestniczyły i widziały.

Gdzie ci ludzie spoza forum mówią i pisza że było świetnie?Chętnie bym przeczytał.Jakieś konkretne przykłady?Bo generalnie trochę zagadka-z ryba chu...o,organizacja podobnie,nagrody słabo-gdzie jest miejsce na to swietnie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście nie uczestniczyłem w imprezie bo do wędkarstwa podchodzę bardziej prywatnie i spokojnie ale moim skromnym zdaniem jak płacę startowe w wysokości 400 zł to chciał bym wygrać coś fajnego. Co z tego że mam drogą sondę, własną łódź itp , po prostu zajmując wysoką lokatę liczę na miłą nagrodę . I jestem przekonany że większość uczestników jechała po nagrody, takie jest moje zdanie. Jestem też pewien że na tak wielu startujących na pewno ktoś oszukiwał bo zawsze znajdzie się taki ktoś. Cypryś19 wspominał o braku kontroli bakist itp, sama ta uwaga sugeruję że każdemu po głowie chodzi naginanie prawa. Nie dla mnie takie imprezy B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Były też plusy ale mało. Program był świetny bo sami sobie ustawialiśmy czas kiedy łowimy i pomiar był ok.

Na plus było też to że wymiar okonia był 25cm.

Chyba więcej na plus nie znajdę. Sami sobie tą imprezę zasponsorowaliśmy. Koszulki miały być wysokiej jakości a sami wiemy jakie są.  Było sporo ekip nastawionych z ciśnieniem na wyniki ale sporo na luzie.

Za te pieniądze to poziom bardzo niski nawet bardzo.

Za rok odpuszczamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.

Kolego wszystko fajnie byłeś z rodzinką super że Wam się podobało ale bez przesady za te pieniądze oczekiwałem troszkę więcej ( patrz lata poprzednie ) nagrodę chce wygrać każdy ale trzeba realnie patrzeć na świat,ja pojechałem zobaczyć no i zonk. Atmosfera ok niby wszystko fajnie ale chaos łodzie cumowane byle jak , posiłki wieczorne dramat ( nie jest problemem dla mnie dokupić w restauracji ale to żal.pl ) prowiant to już inna historia.Sorki ale dla mnie słaba 3 jak na największe zawody w Polsce

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z posilkami fakt zgodze sie w zeszlym roku bylo znacznie lepiej ale w tym zawody trwaly dzien dluzej moze dlatego wieksze oszczednosci. Z cumowaniem problem mnie nie dodyczyl bylo troche ciasno przy wodowaniu ale ja kajak pakowalem do bagaznika :). Moze nie jestem jakos super wymagajacy ale mi sie podobalo i za rok wroce jak bedzie taka mozliwosc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z posilkami fakt zgodze sie w zeszlym roku bylo znacznie lepiej ale w tym zawody trwaly dzien dluzej moze dlatego wieksze oszczednosci. Z cumowaniem problem mnie nie dodyczyl bylo troche ciasno przy wodowaniu ale ja kajak pakowalem do bagaznika :). Moze nie jestem jakos super wymagajacy ale mi sie podobalo i za rok wroce jak bedzie taka mozliwosc.

super gratki za 4 życzę 1 w przyszłym dla mnie to była nauka na tak duży zbiorniku jak wiesz u nas takie nie występują wiem gdzie popełniłem błędy i następnym razem postaram się je wyeliminować pozdro

Edytowane przez KLANAD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tez sie duzo na uczylem u mnie okonie lowi sie zupelnie inaczej, tu musialem sporo kombinowac zeby zaczac cos lapac. Takich po 23-24 cm przerzucilem tez kilka i 2 fajne ryby zeszly przy samym kajaku. Z wynikiem mogo byc znacznie lepiej, ale wiem zawsze cos wiecej na przyszly rok i pewne rozwiazania przetestuje na moich mniejszych wodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na pewno na kolejne zawody z rodzinka i kajakiem sie wybiore. Nie chce nikogo bronic ale z robieniem zdjec na malutkim kajaku nie mialem zadnych problemow. Potwierdzenie ze foto jest ok mialem w ciagu minuty w tym czasie ryba wypoczywala w siatce i wracala bez problemu do wody. Odnosnie piwa nikt mi go nie wyliczal tylko w 2 dniu chyba mialem skreslone je raz na tych niebieskich karteczkach. Jedzenie fakt z kabanosami nie poszlo ale nie wydaje mi sie ze bylo to celowe, poprostu niedopatrzenie organizatora. Jak brakowalo mi jedzenia jedzenia w restauracji byly naprawde smaczne obiady w dobrej cenie a w poblizu sklepy spozywcze. Czy koszt wysoki co do nagrod, dla mnie byl akceptowalny dlatego pojechalem. Mialem mozliwosc sprawdzic sie 3 dni na trudnej wodzie i dla mnie bylo warto choc zajolem 2 raz najgorsze dla zawodnika 4 miejse. Odnosnie nagrod nie zalezalo mi na nich, wazniejsza byla satysfakcja ze moge powalczyc ze swietnymi wedkarzami. Poznac swietnych wedkarzy i wymienic sie wieloma doswiadczeniami z nad wody. Zona i syn tez zadowoleni z wypoczynku i pobytu naprawde w pieknych okolicach.

 

Podpisuję się pod komentarzem kolegi @qmichqal@. 

 

Jechałem na zawody kompletnie nie wiedząc jakie są nagrody, bo to nie był cel. Impreza pomimo paru niedociągnięć większych lub mniejszych (zawsze się takie znajdą) moim zdaniem udana. Liczę, że za rok również będzie w tym miejscu, bo będąc już drugi raz na Dadaju co nieco poznałem jezioro i łatwiej będzie o wytypowanie taktyki. 

 

Z jedzeniem nie było tak źle. Rzeczywiście część kabanosów była przeterminowana lub na granicy (mi się udało, bo miałem z lipcową datą :) ale żeby to aż tak wypaczało obraz imprezy, czy też całego wyżywienia? Z tego co pamiętam w ogłoszeniu było zaznaczone, że organizator zapewnia w bardzo ograniczonym zakresie wyżywienie. Ponadto na zakończenie było sporo dobrego żarcia i można było naprawdę najeść się do syta. Nikt o tym jednak nie wspomina wypominając nic nieznaczące w tym wszystkim kabanosy:):). Zdarzyło się i tyle. Nie ma co się obrażać. 

 

Co do zamieszania z parkowaniem łodzi - nie było tak źle. Ja kajakiem nie miałem różowo - mały ma zazwyczaj gorzej:), ale zawsze coś się wymyśliło. Poza tym "obsługa" imprezy nie odmawiała pomocy, o którą prosiłem, np. żeby odsunąć łódź, abym mógł kajakiem dobić do plaży itp. Przy tej infrastrukturze, która i tak jak na polskie warunku jest dobra, udział tylu łodzi (chyba ponad 150) i 18 kajaków powodował niekiedy jakieś zamieszanie, ale wszystko było do przyjęcia. Nie wiem, gdzie w Polsce byłoby tyle miejsca, aby luźno przyjąć ok. 170 jednostek, żeby do łódki był swobodny dostęp z każdej strony. Nie znam takiego miejsca. Ponadto, Dadaj jest tak fajnym łowiskiem, że można trochę się "pomęczyć".

 

Bardzo podobała mi się również formuła zawodów. Pomijając bardzo fajną formułę zaliczania do końcowego wyniku tylko 5 szczupaków i 5 okoni o najlepszych wymiarach, to nowością było wprowadzenie 20 godzin do wykorzystania w trakcie trzech dni, w określonym przedziale czasowym (dwa pierwsze  dni od ok. 4.30 - 20.30, a trzeci od 4.30 do 18.00). Każdy mógł wybierać, dobierać taktykę, korelować warunkami pogodowymi, czy "dłuższym" wieczorem itp. Super sprawa i mam nadzieję, że to się przyjmie.

 

Jeśli chodzi o kasę, to opłata biorąc pod uwagę trzy dni zawodów, nie było to tak dużo. 800 zł to było od łódki, tj. na dwóch, czyli 400 zł od osoby. Zatem ok. 130 zł za dobę, a tylu zawodników wymagało sporej liczby osób do obsługi każdego dnia. Była też całodobowa ochrona przystani i nie trzeba było martwić się o pozostawiony sprzęt. Do tego na zakończenie było dobre żarcie. Myślę, że organizator nie zbił tu jakiś kokosów.   

 

Co bym zmienił, to przede wszystkim wprowadził zakaz treningu na co najmniej tydzień przed zawodami. Nie wiem czy to jest wykonalne, bo właściciel ma kasę z licencji i tu trzeba by było się pewnie z nim dogadywać no i jakoś kontrolować. Nie wiem czy wykonalne, ale warto na przyszłość postarać się o to. Jest to zasadą na tego typu komercyjnych zawodach w całej Europie. Tu  ryby były pokute. Szczupaki bardzo delikatnie brały, sporo spadów i pozostał niedosyt ... 

 

Byłem drugi raz i jeśli za rok będzie Dadaj, to się z przyjemnością wybiorę. W większości bardzo fajni ludzie, z którymi można spoko pogadać. Nie odczułem jakoś żeby był to wyścig szczurów.    

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja się zastanawiam nad kwestią treningu przed zawodami.

Przez analogię do wielu wód na których obowiązują haki bezzadziorowe co sądzicie o pomyśle aby pozwolić na treningi przed zawodami ale przy założeniu że łowi się na przynęty całkowicie pozbawione haczyków/kotwiczek?

Myślę że większość z nas jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem odróżnić pobicie ryby od innych kontaktów z przynętą. Oczywiście pozostaje pewna doza niepewności, ale coś za coś - ryba jest niepokłuta, przynęty przetestowane , łowisko jako tako rozpoznane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja się zastanawiam nad kwestią treningu przed zawodami.

Przez analogię do wielu wód na których obowiązują haki bezzadziorowe co sądzicie o pomyśle aby pozwolić na treningi przed zawodami ale przy założeniu że łowi się na przynęty całkowicie pozbawione haczyków/kotwiczek?

Myślę że większość z nas jest w stanie z dużym prawdopodobieństwem odróżnić pobicie ryby od innych kontaktów z przynętą. Oczywiście pozostaje pewna doza niepewności, ale coś za coś - ryba jest niepokłuta, przynęty przetestowane , łowisko jako tako rozpoznane.

Tyle, że praca wabika inna....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w wypadku woblera, i blach nieznacznie, w wypadku gumy owszem. Można próbować ratować się hakami offsetowymi i np. czeburaszką lub inną "protezą".

Bardziej idzie o rozpoznanie łowiska , pór żerowania itp.

Jeśli alternatywą ma być całkowity zakaz treningu przed zawodami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żal mi tych, którzy uważają, że na zawody jeździ się tylko po nagrody. Oczywiście, fajnie jest coś wygrać ale bez przesady.

Jadę na taką imprezę przede wszystkim po to by spotkać się z wieloma znajomymi.

Ta impreza promuje się jako największa w Polsce. Niestety jak na taką rangę było słabo. Mam porównanie do wcześniejszej edycji. Mnie najbardziej zabolało to, że miejsca niebezpieczne na wodzie nie były oznaczone ???? w zeszłym roku były na nich boje... Nagrody to też śmiech. I nie chodzi tu o wysokość wpisowego. Zawody nr 1 w Pl to powinno być grubo. Nagroda główna jakoś mało wyeksponowana, a szkoda, to zawsze jakaś promocja. Jedzenie? Jakoś nie podeszło mi rzucenie prowiantu w jednym worku. Przeterminowane kabanosy, nie komentuję, mi też się trafiły.

Na plus, to formuła zawodów. Nawet fajne rozwiązanie. Ciśnieniowcy mogą na bierząco sprawdzić wyniki ???? możemy też dowolnie dysponować czasem. Sto lat odśpiewane dla mojego syna. Dla niego to mega przeżycie. Spotkanie wielu osób, które wprowadzają rodzinną atmosferę, taki piknik, na którym mamy okazję podzielić się wiedzą i doświadczeniami.

Od razu dodam. Jechałem na zawody nie za swoje pieniądze. Nic nie straciłem. Mogłem tylko zyskać np. promocję marki, z którą współpracuję. Czy w przyszłym roku tam będę? Na razie jestem na nie, może po czasie zapomnę o tym co było na minus?

Wiem, że znajdą się osoby, które napiszą, że spotkać się ze znajomymi to mogę zawsze. Ogarnij mi tyle osób w jednym czasie, to z przyjemnością skorzystam ????

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żal mi tych, którzy uważają, że na zawody jeździ się tylko po nagrody. Oczywiście, fajnie jest coś wygrać ale bez przesady.

Jadę na taką imprezę przede wszystkim po to by spotkać się z wieloma znajomymi.

Ta impreza promuje się jako największa w Polsce. Niestety jak na taką rangę było słabo. Mam porównanie do wcześniejszej edycji. Mnie najbardziej zabolało to, że miejsca niebezpieczne na wodzie nie były oznaczone w zeszłym roku były na nich boje... Nagrody to też śmiech. I nie chodzi tu o wysokość wpisowego. Zawody nr 1 w Pl to powinno być grubo. Nagroda główna jakoś mało wyeksponowana, a szkoda, to zawsze jakaś promocja. Jedzenie? Jakoś nie podeszło mi rzucenie prowiantu w jednym worku. Przeterminowane kabanosy, nie komentuję, mi też się trafiły.

Na plus, to formuła zawodów. Nawet fajne rozwiązanie. Ciśnieniowcy mogą na bierząco sprawdzić wyniki możemy też dowolnie dysponować czasem. Sto lat odśpiewane dla mojego syna. Dla niego to mega przeżycie. Spotkanie wielu osób, które wprowadzają rodzinną atmosferę, taki piknik, na którym mamy okazję podzielić się wiedzą i doświadczeniami.

Od razu dodam. Jechałem na zawody nie za swoje pieniądze. Nic nie straciłem. Mogłem tylko zyskać np. promocję marki, z którą współpracuję. Czy w przyszłym roku tam będę? Na razie jestem na nie, może po czasie zapomnę o tym co było na minus?

Wiem, że znajdą się osoby, które napiszą, że spotkać się ze znajomymi to mogę zawsze. Ogarnij mi tyle osób w jednym czasie, to z przyjemnością skorzystam

 

A jak porownasz to do zawodow Manyfika ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chojny83, nie zrozum mnie źle, nie jest moim celem kłótnia czy zaczepka ale skoro celem nadrzędnym uczestnictwa w imprezie komercyjnej jest spotkanie ze znajomymi to biorąc pod uwagę frekwencję na GFS, nie ma chyba powodów do narzekań i raczej każdy winien być zadowolony?

 

Patrząc z boku, realnie i bez najmniejszych emocji, tylko pod kątem prostej kalkulacji. Cena zawodów to 400 pln na osobę więc rozumiem, że w tej kwocie znalazło się kilka elementów jak: pobyt w hotelu nad jeziorem (2 doby), posiłki przez dwie doby, licencje na wędkowanie przez 3 dni, "opieka sędziów" w tym obsługa systemu itp, ognisko, piwo i kiełbaski... Z moich obliczeń wynika, że na osobę wychodzi: hotel za dwie doby 200 pln, licencja na 3 dni 90pln, posiłki z piwem i kiełbaską niech będzie to 60 pln. Podsumowując wychodzi ok 350 pln i są to koszty, które wydaje się, nie wejdą w zysk organizatora. Pozostała kwota czyli 50 pln musi zostać pomniejszona o koszty związane z obsługą zawodów, sędziowie, system, sprzątanie, oznakowania etc...nie wiem czy dobrze rozumuję ale według mnie nie wychodzi mi na to żeby była to maszyna do robienia grubej kasy??? Mylę się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@chojny83, nie zrozum mnie źle, nie jest moim celem kłótnia czy zaczepka ale skoro celem nadrzędnym uczestnictwa w imprezie komercyjnej jest spotkanie ze znajomymi to biorąc pod uwagę frekwencję na GFS, nie ma chyba powodów do narzekań i raczej każdy winien być zadowolony?

 

Patrząc z boku, realnie i bez najmniejszych emocji, tylko pod kątem prostej kalkulacji. Cena zawodów to 400 pln na osobę więc rozumiem, że w tej kwocie znalazło się kilka elementów jak: pobyt w hotelu nad jeziorem (2 doby), posiłki przez dwie doby, licencje na wędkowanie przez 3 dni, "opieka sędziów" w tym obsługa systemu itp, ognisko, piwo i kiełbaski... Z moich obliczeń wynika, że na osobę wychodzi: hotel za dwie doby 200 pln, licencja na 3 dni 90pln, posiłki z piwem i kiełbaską niech będzie to 60 pln. Podsumowując wychodzi ok 350 pln i są to koszty, które wydaje się, nie wejdą w zysk organizatora. Pozostała kwota czyli 50 pln musi zostać pomniejszona o koszty związane z obsługą zawodów, sędziowie, system, sprzątanie, oznakowania etc...nie wiem czy dobrze rozumuję ale według mnie nie wychodzi mi na to żeby była to maszyna do robienia grubej kasy??? Mylę się?

Ciekawa kalkulacja napisałeś o GFS 2018?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@guciulucky, w cenie nie było noclegów i pełnego wyżywienia. Ale i tak pewnie było jeszcze innych kosztów, które wymieniłeś i nie sądzę żeby organizator się jakoś niesamowicie obłowił, czy wykonał skok na kasę.   

 

Przede wszystkim - każdy kto tam jechał wiedział co jest w cenie, i że resztę musi sam zorganizować. Ja wiedziałem, że nocleg i żarcie muszę sobie sam zapewnić. Dlatego jakieś przeterminowane kabanosy przyjął z uśmiechem i tyle. Nie wiem dlaczego teraz część uczestników ma żale? Bo nie zwróciło się w nagrodach? Czy co? 

 

Mimo mniejszych czy większych niedociągnięć organizatora, trzeba widzieć też sporo pozytywów. Dla mnie to przede wszystkim fajna impreza towarzyska i pewnych rzeczy zwyczajnie nie da się wycenić :) W ogólnym rozrachunku w mojej ocenie było spoko. Chętnie powtórzę za rok. 

Edytowane przez Hurrican
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Śledzę ten wątek głównie dlatego, że jezioro ma fajną opinię i chciałbym sobie w nim kiedyś powędkować. A zawody bardzo często pokazują jak dobre (lub jak słabe) jest łowisko.

Jak widzę część osób zrobiło już rachunek zysków i strat :D:D Może zaraz i biznes plan powstanie. Czy do każdego produktu który kupujecie robicie biznes plan? Czy jeśli kupujecie samochód to sprawdzacie jaki mógłby być koszt jego wytworzenia i czy aby marża nie jest za duża?  :blink:

Rozumiem, że z tego co piszecie były niedociągnięcia (kabanosy i inne), ale czas dokładnie pokaże w którą stronę pójdzie impreza. Czy będą jeszcze jakieś relacje czy umrze śmiercią naturalną. I tak jak napisałem to właśnie Wy swoimi wyborami zdecydujecie o losie imprezy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...