Skocz do zawartości

Jezioro DADAJ


barach3

Rekomendowane odpowiedzi

Na Dadaju nic się nie dzieje info z dziś i wczoraj. Lipa. Co do szwaderek to tajemnicą polyszynella jest, że część materiału poszła w zeszłych latach na jedno z prywatnych łowisk. Niby nikt nic nie wie a wiedzą wszyscy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...

Dwa dni, dwie osoby, jedno nie zacięte skubnięcie. Nawet w głębokich sitowiach brak jakichkolwiek śladów żerowania i życia. Niosąca się po jeziorze z okolicznych "daczy" muzyka umc.., umc..., umc... i od rana do wieczora warkot wszechobecnych kosiarek spalinowych. Jednym słowem typowa w ostatnich latach mazurska "cisza i spokój".

 

Swoją drogą w tamtych rejonach, jest coraz więcej jezior, które są tylko teoretycznie ogólnodostępne dla społeczeństwa.

Nawet ogromne 600-700 ha jeziora szczelnie ogrodzono działkami z tabliczkami "PRIVATE" bez jakiejkolwiek drogi publicznej pozwalającej dojechać do wody. Samorządy tamtejsze nie zadbały o jakąkolwiek "służebność drogi" dla zwykłych ludzi.

To nie jest kraina dla zwykłych obywateli. 

Ale jeśli już tak zawłaszcza się jezioro, to wypadałoby naliczyć porządny podatek dla tych "działkowców" za każdy zawłaszczony przez nich metr kwadratowy jeziora!!!

 

Sorry za off-a, ale już mi się ulewa to cwaniactwo nad publicznymi wodami mazursko-warmińskimi i brak jakiejkolwiek refleksji nad warunkami zagospodarowania tamtejszych terenów wokół jezior, ustalanych przez sołtysów, wójtów, wojewodów, itp itd 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nad Dadajem w większości jest pas gminny nie pozwalający na dostęp działek do linii wody. Poza tym jak ktoś tam jedzie powinien liczyć się z faktem że jezioro nie jest objęte strefą ciszy więc można się spodziewać więcej ludzi niż gdzie indziej. W sezonie może być problem z ciszą, trzeba się pogodzić z faktem że bedą po jeziorze pływać skutery i motorówki. Ludzie którzy mają tam działki muszą po zimie ogarnąć teren, jezioro nie należy tylko do wędkarzy, ale właśnie dla ogółu społeczeństwa. Jest mnóstwo innych jezior gdzie jest strefa ciszy z mniej zabudowaną linią brzegową.

Edytowane przez wujek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat nad Dadajem w większości jest pas gminny nie pozwalający na dostęp działek do linii wody. Poza tym jak ktoś tam jedzie powinien liczyć się z faktem że jezioro nie jest objęte strefą ciszy więc można się spodziewać więcej ludzi niż gdzie indziej. W sezonie może być problem z ciszą, trzeba się pogodzić z faktem że bedą po jeziorze pływać skutery i motorówki. Ludzie którzy mają tam działki muszą po zimie ogarnąć teren, jezioro nie należy tylko do wędkarzy, ale właśnie dla ogółu społeczeństwa. Jest mnóstwo innych jezior gdzie jest strefa ciszy z mniej zabudowaną linią brzegową.

Oczywiście. Nie zmienia to faktu, że jedyne co tam teraz słychać, to umc, umc, umc, grrrrrrrr, wrrrrrrr grrrrrrrrrr i "panie przez ostatnie siedem dni pływania dwa zębate pięćdziesiątaki" :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwa dni, dwie osoby, jedno nie zacięte skubnięcie. Nawet w głębokich sitowiach brak jakichkolwiek śladów żerowania i życia. Niosąca się po jeziorze z okolicznych "daczy" muzyka umc.., umc..., umc... i od rana do wieczora warkot wszechobecnych kosiarek spalinowych. Jednym słowem typowa w ostatnich latach mazurska "cisza i spokój".

 

Swoją drogą w tamtych rejonach, jest coraz więcej jezior, które są tylko teoretycznie ogólnodostępne dla społeczeństwa.

Nawet ogromne 600-700 ha jeziora szczelnie ogrodzono działkami z tabliczkami "PRIVATE" bez jakiejkolwiek drogi publicznej pozwalającej dojechać do wody. Samorządy tamtejsze nie zadbały o jakąkolwiek "służebność drogi" dla zwykłych ludzi.

To nie jest kraina dla zwykłych obywateli. 

Ale jeśli już tak zawłaszcza się jezioro, to wypadałoby naliczyć porządny podatek dla tych "działkowców" za każdy zawłaszczony przez nich metr kwadratowy jeziora!!!

 

Sorry za off-a, ale już mi się ulewa to cwaniactwo nad publicznymi wodami mazursko-warmińskimi i brak jakiejkolwiek refleksji nad warunkami zagospodarowania tamtejszych terenów wokół jezior, ustalanych przez sołtysów, wójtów, wojewodów, itp itd 

grodzenie do linii wody to jest olbrzymi problem dla wędkarzy, zwłaszcza łowiących z brzegu. Wg prawa żadna działka nie powinna być wytyczona do linii brzegowej ogólnodostępnego jeziora - powinien być wolny pas wokół całego zbiornika wodnego. Powinny być też drogi dojazdowe do takich zbiorników, być może są ale możliwe że są zawłaszczone bezprawnie przez właścicieli przylegających działek - trzeba te sprawy cały czas poruszać na forach prasy nie tylko wędkarskiej, na spotkaniach z samorządowcami, trzeba przejść sie do właściwych wydziałów geodezji i sprawdzić jak wytyczone sa granice działek. Wędkarzy jest na prawdę dużo i ich presja może coś zdziałać. Problemem też są liczne pomosty - wg mojej wiedzy pomost wybudowany na ogólnodostępnym jeziorze też jest ogólnodostępny

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak byś zareagował na gay party na Twoim pomoście gdybyś miał działkę z dostępem do jeziora i wybudował pomost za masę $$ ???

jeżeli ktoś zajmuje swoim pomostem ogólnodostępny kawałek brzegu to musi się liczyć z tym że ten pomost, tak jak i reszta brzegu też jest ogólnodostępny. Prywatny to może być podest na prywatnym terenie a nie na terenie całej społeczności

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak byś zareagował na gay party na Twoim pomoście gdybyś miał działkę z dostępem do jeziora i wybudował pomost za masę $$ ???

a działki nie powinny mieć bezpośredniego dostępu do jezior - powinny kończyć się kilka metrów przed brzegiem - takie samowolne wpuszczanie ogrodzeń aż do lustra wody jest prawdopodobnie niezgodne z prawem i trzeba je zgłaszać do instytucji samorządowych np wydziałów geodezji bo inaczej w ogóle wędkarze nie będą mieli dostępu do "ogólnodostępnych" wód

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe jak byś zareagował na gay party na Twoim pomoście gdybyś miał działkę z dostępem do jeziora i wybudował pomost za masę $$ ???

Zapytam z innej beczki. Ten ktoś, co zajął "swoim" pomostem część jeziora państwowego, to płaci $$$ za dzierżawę, tej części jeziora? :-)

 

A swoją drogą jakie są różnice w pojmowaniu własności prywatnej i dóbr publicznych np pomiędzy "pierwszą Irlandią" a "drugą Irlandią" (ktoś nam obiecywał, że będziemy drugą Irlandią :-) niech świadczy taki obrazek:

W Ire jedną z większych atrakcji turystycznych są Clifs of Moher, z których widoki są takie jak milion dolarów i przy których jest wybudowane publiczne porządne visitors center. Tak się jednak składa, że najpiękniejsze widoki można podziwiać z terenów, gdzie kończą się już tereny tego centrum turystycznego, a zaczynają się już tereny prywatne (ot, ktoś jest właścicielem 1/3 tych niesamowitych klifów). I co? Ano tyle, że gość będący właścicielem postawił na granicy małą tabliczkę z informacją, że wchodzisz na teren prywatny na własną odpowiedzialność i wejście grozi upadkiem z klifu i śmiercią. I tyle. Żadnych zasieków, murów, fortyfikacji. Większość przyjeżdżających na klify tam najzwyczajniej "lezie" i nikt ich nie ściga, nie szczuje psami, itp itd.

 

Chciałbym się mylić, ale gdyby mazurskie i nie tylko (również nadnarwiańskie, znad Wkry i Pilicy, itd) pojmowanie własności prywatnej przenieść na te klify, to stałby tam już dawno 4 metrowy mur, a w drewnianej budce siedziałaby pani sprzedająca wejściówki po 15 euro od głowy za 15 min. wstępu. :-)

Edytowane przez witoldn
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problemem też są liczne pomosty - wg mojej wiedzy pomost wybudowany na ogólnodostępnym jeziorze też jest ogólnodostępny

 Coś czytałem ostatnio i chyba zmieniło się prawo w ostatnich kilku, czytaj 5 latach. Teraz jest tak, że jeżeli uzyskałeś zgodę zarządcy wody i w starostwie masz pozwolenie tzw. zgodę na dzierżawę dna pod lustrem wody w powierzchni pomostu, to możesz zamknąć pomost dla osób postronnych. Nie możesz zabronić okazyjnego ( na siku, lub przeczekanie burzy) zacumowania do pomostu i nie możesz zabronić np biwakowania przy pomoście. Nie wolno grodzić działek do lustra wody i nie możesz zabronić postronnym osobom przebywania w świetle ogrodzenia przy lustrze wody. Plotka niesie, że temat pomostów został zmieniony celowo na użytek szeroko pojętej obecnej władzy, która w ten sposób zawłaszcza sobie wspólne dobro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Coś czytałem ostatnio i chyba zmieniło się prawo w ostatnich kilku, czytaj 5 latach. Teraz jest tak, że jeżeli uzyskałeś zgodę zarządcy wody i w starostwie masz pozwolenie tzw. zgodę na dzierżawę dna pod lustrem wody w powierzchni pomostu, to możesz zamknąć pomost dla osób postronnych. Nie możesz zabronić okazyjnego ( na siku, lub przeczekanie burzy) zacumowania do pomostu i nie możesz zabronić np biwakowania przy pomoście. Nie wolno grodzić działek do lustra wody i nie możesz zabronić postronnym osobom przebywania w świetle ogrodzenia przy lustrze wody. Plotka niesie, że temat pomostów został zmieniony celowo na użytek szeroko pojętej obecnej władzy, która w ten sposób zawłaszcza sobie wspólne dobro.

chyba nie tak - przecież łatwo sobie wyobrazić że władza wyda kilkaset takich pozwoleń - bo przecież nie można nikogo dyskryminować i okaże się że całe jezioro jest otoczone prywatnymi pomostami a wędkarz musi chyba jechać do Finlandii na ryby bo do ogólnodostępnego akwenu w Polsce nie będzie miał żadnego dostępu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorry za off-a, ale już mi się ulewa to cwaniactwo nad publicznymi wodami mazursko-warmińskimi i brak jakiejkolwiek refleksji nad warunkami zagospodarowania tamtejszych terenów wokół jezior, ustalanych przez sołtysów, wójtów, wojewodów, itp itd 

Trzeba pisać, pisać i jeszcze raz pisać, a jak nie pomogą to prasa, telewizja, policja, prokurator. Wiem, nie ma czasu, ale narzekaniem nic nie zmienisz.

 

Akurat nad Dadajem w większości jest pas gminny nie pozwalający na dostęp działek do linii wody. 

Tak, tylko, że gmina, burmistrz, starosta ma w dupie zapewnienie dróg dojazdowych. Nawet ścieżkę trudno znaleźć, bo plot za płotem i nie dojdziesz do lustra, a tam gdzie dojdziesz to trzciny na 30 m w wodę. Miejscowi sobie radzą, a przyjezdni nie znają ścieżek. Zostaje łódka i kwatera z pomostem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie tak - przecież łatwo sobie wyobrazić że władza wyda kilkaset takich pozwoleń - bo przecież nie można nikogo dyskryminować i okaże się że całe jezioro jest otoczone prywatnymi pomostami a wędkarz musi chyba jechać do Finlandii na ryby bo do ogólnodostępnego akwenu w Polsce nie będzie miał żadnego dostępu

https://wiadomosciwedkarskie.com.pl/artykul/prawnik-radzi-czy-mozna/651414

 

Cała nadzieja w tym, że Polak to leń i ma wstręt do urzędów i oprócz zgody zarządcy wody nie ma innych papierów. Tylko jak sprawdzisz na rybach, czy ma te papiery? Stracisz czas na walkę zamiast na ryby.

Edytowane przez Dziadek Mróz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżeli ktoś zajmuje swoim pomostem ogólnodostępny kawałek brzegu to musi się liczyć z tym że ten pomost, tak jak i reszta brzegu też jest ogólnodostępny. Prywatny to może być podest na prywatnym terenie a nie na terenie całej społeczności

Zostawisz otwarty samochód na drodze publicznej i też staje się ogólnodostępny ? Wiadomo że w tym kraju każdy interpretuje jak chce ale jest jeszcze coś takiego jak wyczucie sytuacji i ogłada ... na której jeszcze społeczeństwo się opiera.

 

Sam jestem właścicielem gruntów nad wodą pzw i problem jest w śmieciach, niezabraniam ludziom dostępu do wody jeśli idą na piechotę, dla samochodów jest szlaban bo co roku przywożone były śmieci w ogromnych ilościach. Mniej samochodów = mniej śmieci.

Dwa lata temu śmieci po wędkarzach było tyle samo co śmieci przywiezionych w domów. Kilka lat temu nawet lodówka pływała...

Pewien mądry turysta krzyczał że musi być dostęp do wody... ,,oczywiście proszę to ustalić z gminą,, Dostęp jest nawet slip ale 2 km dalej niż jegomość podjechał, dla samochodu to niebywała odległość.

Edytowane przez Radbraw
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...