Woblery P.Z

[patzaw26]

Trochę 6-tek.

 

 

[patzaw26]

6-tka na robocie. Foto podesłane przez kolegę

 

Edytowane 29 Lipca 2022 przez patzaw26

[patzaw26]

6-tka w rękach Kacpra

 

[patzaw26]

Mi tez się czasem coś uwiesi

 

 

[patzaw26]

Przyzwoity klusek na „baryłkę” z pierwszych stron wątku. Jak to mówią stare ale jare niestety udało się wciąć tylko jedno z 5 brań, przez nie sprawdzenie kotwicy w kilkuletnim wobku ???? Pozdrawiam

 

[patzaw26]

Po wnikliwej kontroli jakości, można zabierać się za oklejanie ????

 

 

[patzaw26]

Udało się wykończyć nieco wobków rozpoczętych w styczniu. Modele standardowe 6 i 9cm o wagach 9,5g oraz 17,5 g

 

 

Edytowane 16 Kwietnia 2023 przez patzaw26

[patzaw26]

Powrót pod dłuuugiej przerwie

 

 

[TomCast]

Trochę 6-tek.

 

C721E949-E2F8-4B96-BBA1-3EAC364EAF33.jpeg

 

309874C2-B7C8-492E-B5E3-5F28CBF831F9.jpeg

Kupiłem po jednym ślizgaczu 6 i 9 cm. 6cm dzis użyłem nietypowo  bo na  stojącej wodzie, głębokość maks 1m z roślinnością pod powierzchnie. Ten wobek otworzył mi wodę, ale nie boleniową, lecz szczupakową ;P Dokładnie 11 sztuk wyjętych (zdjęć nie wstawiam bo największy 67cm, nie łapie się na limit forum) i dwa spady. Jak będzie na rzece, to okaże się w ciągu kilku dni. Szczerze polecam Patryka wyroby. Dopieszczone i łowne

[vako]

Kupiłem po jednym ślizgaczu 6 i 9 cm. 6cm dzis użyłem nietypowo  bo na  stojącej wodzie, głębokość maks 1m z roślinnością pod powierzchnie. Ten wobek otworzył mi wodę, ale nie boleniową, lecz szczupakową ;P Dokładnie 11 sztuk wyjętych (zdjęć nie wstawiam bo największy 67cm, nie łapie się na limit forum) i dwa spady. Jak będzie na rzece, to okaże się w ciągu kilku dni. Szczerze polecam Patryka wyroby. Dopieszczone i łowne

Mi VOLF też otworzył wodę.... jeden raz... pierwszy i ostatni zarazem....  

[patzaw26]

Trochę rybek na "Ślizgacza" w wersji 9cm. Na koniec zameldował sie fajny bolo 70 z małym plusem

 

 

[patzaw26]

Po raz kolejny ślizgacz 9cm Wyskoczyłem dosłownie na 2h na zupełnie nowy odcinek rzeki, ktory kojarzyłem bardziej z wyjazdów nad rzekę z rodzicami za dzieciaka. Nic się zbytnio nie działo. Złożyłem już nawet wędkę i siedząc na kamieniu obserowwałem rzekę. Po jakiś 20 minutach usłyszałem uderzenie jakies 15 metrów nizej mnie. Rozłożyłem wędkę na nowo, 3 rzuty i zamelodwał się sprawca "zamieszania"

 

Edytowane 20 Lipca przez patzaw26