Skocz do zawartości

Wątek wydzielony z tematu o pracowni SPINROD


Said

Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

W  załączeniu  zdjęcie  " owej "  złamanej  wedki   , sami oceńcie . Nie  wiem dlaczego Pan    Ignacy Kowalczyk  podaje się na forum za kogoś  innego.  Był Pan  poinformowany  o  zasadach  jak  i kosztach  związanych z reklamacją .   MOJE pytanie  , czemu po dzień dzisiejszy nie przysłał  Pan   owej  złamanej wedki    , do oględzin ???????????? 

 

 

post-52266-0-85766800-1384410461_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś po niej skakał, może została użyta jako pałka baseball'owa?

 

Niekoniecznie. Tam jest insert, a doświadczeni, zawodowi rodbuilderzy, twierdzili, że insert może mieć działanie ścinające blank, potęgowane, gdy nasiąknie wodą, jeżeli jest niewłaściwie zaimpregnowany. Oczywiście inni doświadczeni zawodowi rodbuilderzy nie podzielali tego zdania, jak to w polityce :)

Rozpytywałem w tej sprawie tu i tam, bo sam chciałem sobie takie inserty zrobić i zrobiłem, za radą tych pierwszych na tulejach grafitowych. Insert jest lżejszy, transmisja chyba zachowana, w jakimś tam zakresie blank może pracować w insercie, ale pewnie jest słabszy taki mocno rozwiercony i osadzony na tulejach. Czas pokaże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam !

 

W  załączeniu  zdjęcie  " owej "  złamanej  wedki   , sami oceńcie . Nie  wiem dlaczego Pan    Ignacy Kowalczyk  podaje się na forum za kogoś  innego.  Był Pan  poinformowany  o  zasadach  jak  i kosztach  związanych z reklamacją .   MOJE pytanie  , czemu po dzień dzisiejszy nie przysłał  Pan   owej  złamanej wedki    , do oględzin ???????????? 

POSTARM SIE DZIS DOŁĄCZYĆ ZDJECIE LEPSZEJ JAKOŚCI OD PAŃSKIEGO I Z INNEJ PERSPEKTYWY...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yankis,mam, miałem naście kiji na przeróżnych insertach..drewno,korek, korkoguma, pod rezon, i nigdy nie zdarzyła mu się podobna sytuacja..nadmienię,iż nie są one obiektem onanizatorskich westchnień tylko intensywnie użytkowane.

Nie wykluczam wady fabrycznej,montażowej ale myślę ze Macierewicz doszedłby tu najszczerszej prawdy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yankis,mam, miałem naście kiji na przeróżnych insertach..drewno,korek, korkoguma, pod rezon, i nigdy nie zdarzyła mu się podobna sytuacja..nadmienię,iż nie są one obiektem onanizatorskich westchnień tylko intensywnie użytkowane.

Nie wykluczam wady fabrycznej,montażowej ale myślę ze Macierewicz doszedłby tu najszczerszej prawdy..

 

Ale ja nie twierdzę, że insert ścina blank. Przytoczyłem tylko informacje z rozmów z zacnymi rodbuiderami. Dodatkowo miejsce złamania skłania do zastanowienia się, czy niektórzy nie mieli racji. Zdjęcie nie uwidacznia nam samego złamania wiec trudno na 100% to stwierdzić, ale chyba wszyscy wiemy, ze pod wpływem wody drzewo pęcznieje. Mogło nasiąknąć dużo wcześniej, przy innej okazji i siła ściskająca osłabiła blank. Później, przy dźwigni ten insert zadziałał jak gilotyna. Takie rzeczy liczy się dla belek umocowanych jednym końcem i poddawanych obciążeniom :) Oczywiście myślę tu o insercie bezpośrednio spasowanym i osadzonym na blanku i raczej z twardego drewna.

Edytowane przez yankis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 I STWIERDZILI ŻĘ ALBO BYŁ WADLIWY BLANK ALBO WEDKA ZOSTAŁA ZLE UZBRJONA ...

 

Ciągłe powtarzanie hipotez jakoby wędki łamały się z powodu "złego" uzbrojenia sugeruje że istnieje jakiś sposób prawidłowy. A jaki to sposób i kto miałby go wskazać? A jeśli taki istnieje, to czy producent nie byłby stroną najwłaściwszą do wskazywania takiego rozwiązania, w sposób jednoznaczny? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę takie "dziwne" podejście do rozwiązania tematu... niby "pojechać po pracowni" negatywnie i od razu ocenić ale przekazanie kija na oględziny to za duży problem.... niby jest coś złego ale strzelam focha i nie pokaże kija:/

 

Więc o co tu chodzi ?? o pozytywne rozwiązanie problemu (jeśli wina leży nie po stronie wędkarza) czy tylko o rzucenie ciemnego światła na Irka ??? Tym bardziej ukrywając tożsamośc.

 

Kij jest trochę warty więc przejazd z Radomia 60km do niego to chyba nie problem jeśli ktoś chce załatwić sprawę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

To ja wygrałem wędkę o której mowa. Nie odesłałem jej do pracowni SPINROD ponieważ patrząc na podejście do mnie jako klienta (bez obejrzenia zdjęcia stwierdzono że na pewno ją przeciążyłem, lub w jakiś inny sposób połamałem z własnej winy np. nadepnąłem bo jest to niemożliwe że się złamała i cały czas miałem to sugerowane także po obejrzeniu zdjęc) stwierdziłem że nie chce jej reklamowac. Poza tym nie miał bym raczej zaufania w czasie wędkowania do kija, który tak mi się połamał. Z tych powodów sprzedałem to koledze Said-owi i teraz On się tym zajmuje. Z tego co wiem Said dzwonił do pracowni i usłyszał że gwarancji nie ma. Zapewne dlatego jej do pracowni Spin Rod nie odesłał. Ten problem już mnie nie dotyczy i na forum pod nikogo się NIE PODSZYWAM. Poza tym NIE WYRAZIŁEM ZGODY NA POSŁUGIWANIE SIĘ MOIMI DANYMI.

Ignacy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łączę się w żalu, jednak chciałbym zauważyć, iż żaden z Was, w tym konkretnym przypadku, nie jest "klientem" pracowni. Nie łączy Was z nią (podmiotem prowadzącym) jakikolwiek stosunek zobowiązaniowy, na mocy którego pracownia (w uproszczeniu), miałaby spełniać Wasze roszczenia. Nie sposób więc mówić tu o podejściu do "klienta". Być może faktyczni klienci tej pracowni traktowani są w ten sam sposób. Nie wiem i nie obchodzi mnie to. Trzymajmy się jednak faktów. Bez capslocka, jeśli łaska  :rolleyes: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Radek dla mnie zaskoczeniem jest właśnie fakt że do tej pory nigdzie nie znalazłem jakiejkolwiek negatywnej opinii o produkcjach z tej pracowni, a szukając dla siebie poświęciłem bardzo dużo czasu na wyszukanie informacji i opini o wymienionej. Oczywiście dokonując wyboru odwiedziłem 3 pracownie i padło finalnie na Spinrod.

 

Dienekes opisał formalne podejście do tego konkretnego przypadku, chcąc iść dalej takimi niuansami to jeśli to byłby klient to chyba w większości pracowni reklamacja jest na 1szego właściciela. Jednak zawsze mogę się pomylić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..skoro kolega @ignackow nie ma zamiaru jej reklamować to kolega @said raczej nie ma do tego prawa. Czyż gwarancja nie obejmuje 1szego właściciela a uznanie jej w takim przypadku to tylko dobra wola buildera?

 

Edit; @deichkind był szybszy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku, wtopy się zdarzają. Każdemu. Mogło i tu być właśnie tak. Niezależnie od tego, gwarancja lub roszczenia z tytułu niezgodności towaru z umową wynikają li tylko z umowy sprzedaży. Tu takiej nie było, więc cała reszta jest błazenadą. To, co nazywasz niuansami jest tak naprawdę fundamentem w obrocie gospodarczym ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Radku, ale sprawa podejścia nie do klienta ale do tematu połamania wędki ktora wyszła z tej pracowni

jest średnia w moim odczuciu. Chodzi tu raczej o kwestię podejścia do samej sprawy i próby podjęcia jakiś działań

przez pracownie. Nie wnikam w szczegóły owego połamania i w nazewnictwo :klient/pracownia/problem, bardziej

zależy mi na zrozumieniu dlaczego wędka wygrana na zawodach nie ma gwarancji jeśli jest robiona z komponentów

które takową gwarancję posiadają.

ZH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ Wookash: Nic? No nie - warta jest tyle, ile wart jest papier, na której ją wydrukowano ;) Ostatecznie, wszystko winno być uregulowane w umowie sprzedaży. Regułą, wyrażoną w ustawach, jest jednak, iż gwarancja chroni jedynie pierwotnego nabywcę.

 

@ Zander Hunter: Wiesz, każdy robi tyle, ile musi. Na ogół. Czyż nie?

 

bardziej zależy mi na zrozumieniu dlaczego wędka wygrana na zawodach nie ma gwarancji jeśli jest robiona z komponentów

które takową gwarancję posiadają.

ZH

 

Najprościej rzecz ujmując, dlatego (co napisałem uprzednio), że gwarancja wynika z umowy sprzedaży. Nie ma umowy, nie ma gwarancji (pomiędzy partykularnymi podmiotami, rzecz jasna). Co do gwarancji na komponenty, to sprawa jest prosta - kupuje je pracownia i to ona ma roszczenie przeciwko sprzedawcy (producent lub jego dystrybutor). W konsekwencji, nie daje nic od siebie i nic na tym nie traci - jest jedynie pośrednikiem, za co i tak wg umowy płaci klient, gdy chodzi o roszczenia z gwarancji. W przypadku konieczności wykonania wędki od nowa - patrz początek mojej wypowiedzi, skierowanej do Ciebie ;)

Edytowane przez Dienekes
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czegoś nie rozumiem. Tzn. jak kupię wędkę od kogoś z gwarancją to nie mam gwarancji? Jest tu na forum sporo ogłoszeń z wędkami i na fotach jest karta gwarancyjna. Z ostatnich postów rozumiem że jest ona nic nie warta.

 

Gwarancja jest uznaniowa. Kluczowa dla sprawy jest ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a w przypadku odsprzedaży pomiędzy os. fizycznymi - przepisy KC o rękojmi. Polecam lekturę forum - powiedziano już wiele, o ile nie wszystko. A idąc drogą na skróty: dobrze kombinujesz, gwarancja może być nic nie warta, jeżeli zastrzeżono w niej, że udzielana jest pierwszemu właścicielowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy podczas zakupu wędki w pracowni jest spisywana umowa imienna bądź na druku gwarancji jest imię i nazwisko nabywcy? Jeśli mam paragon i kartę gwarancyjną i jestem 2 właścicielem to nie mam prawa do roszczeń z tytułu gwarancji?

Umowa, w takim przypadku, nie musi mieć formy pisemnej. Najczęściej, zawierana jest ustnie. Rodbuilder wie jednak, która wędka została wykonana dla kogo (no chyba, że ma bałagan w papierach) i w przypadku gdy wędka o numerze XXX reklamowana jest przez osobę inną, niż tę, której została sprzedana, ma prawo odmówić uwzględnienia roszczeń z gwarancji. Nie tylko z gwarancji zresztą. Owszem, istnieje opcja ochrony przed taką postawą, ale na tym poprzestanę ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak Radku, ale sprawa podejścia nie do klienta ale do tematu połamania wędki ktora wyszła z tej pracowni

jest średnia w moim odczuciu. Chodzi tu raczej o kwestię podejścia do samej sprawy i próby podjęcia jakiś działań

przez pracownie. Nie wnikam w szczegóły owego połamania i w nazewnictwo :klient/pracownia/problem, bardziej

zależy mi na zrozumieniu dlaczego wędka wygrana na zawodach nie ma gwarancji jeśli jest robiona z komponentów

które takową gwarancję posiadają.

ZH

 

A ja, niestety, wszystko rozumiem.

Pracownia wg. mnie powinna pomóc w uzyskaniu odpłatnej w zakresie przesyłki wymiany blanku od producenta i zaproponować odpłatne przełożenie wszystkich komponentów. Drugie rozwiązanie: zaproponować odpłatną naprawę, która z racji miejsca uszkodzenia ma szansę być zarówno tanią, jak i skuteczną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy podczas zakupu wędki w pracowni jest spisywana umowa imienna bądź na druku gwarancji jest imię i nazwisko nabywcy? Jeśli mam paragon i kartę gwarancyjną i jestem 2 właścicielem to nie mam prawa do roszczeń z tytułu gwarancji?

Z tytułu gwarancji - być może, zależy co ona stanowi. Z tytułu ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej - nie. Z rękojmi - tak, ale w stosunku do osoby, od której nabyłeś przedmiot, na zasadach ogólnych (KC).

 

Panowie, ja wiem, że wszyscy chcielibyśmy obsługi na poziomie światowym, a jeszcze lepiej galaktycznym, ale zejdźmy na Ziemię...

Edytowane przez krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...