krzysiek Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Lepiej dla sprzedawcy, żeby się w sądzie nie kończyły. Lepiej nawet, żeby się nie kończyły u RPK. A sprawę założyć b. łatwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Świadczenie usług rodbuilderskich to taki sam proceder jak szycie portek czy usługi tapicerskie. Rozumiem, że jak koledze przetrze się skóra na kanapie to producent, bijąc pokłony, zabiera felerną kanapę i w jej miejsce wstawia najnowszy model wyra w bydlęcej skórze prima sort niestety, ale tak to w normalnym przypadku (zepsutej tepicerki, zakupionej z transportem do domu) wyglada ... zwlaszcza kiedy mamy mebel z 10 letnia gwarancja ... wiec, z mojegu punktu widzenia pomysl porowniania z kanapa jest chyba niezbyt szczesliwy (...) po ziemi trzeba stapac twardo (...) zwariowales? :lol: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Co do kwestii reklamacji - jeżeli złamanie wędziska nastąpiło do pół roku od daty sprzedaży, to zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, jeżeli sprzedawca kwestionuje niezgodność towaru z umową, to on musi dowieść, że złamania nastąpiło wskutek złego użycia, a nie np. złego montażu, czy wady materiałowej. To tak dla porządku; nie ma lekko, ale takie mamy przepisy. I o tą sentencję Krzyśka mi chodzi.Kolego Jacosławie jak kupiłem kanpę skóra full wypas za kilka tysi i po pół roku skóra się przetarła to mam płacić za skórę i jej wymianę bo producent stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za siedzenie?Czy ja kupiłem kanapę do patrzenia na nią[NIE], czy siedzenia[ TAK] .W powyższym przypadku jak kanapa po pół roku jest nie do użytku, jakie mam prawa?Dla mnie to proste jak p......, co w tym przypadku przysługuje klientowi .Hipotetycznie druga sytuacjaKupuję wędkę w pracowni, wszystko ładnie pięknie jak Łukasz Masiak opisał, że sprawdzony blank na 99% (wolny od wad materiałowych).Pęknięcie kija w miejscu uchwytu, przynajmniej dla mnie daje dużo do myślenia, dlaczego?A z prostego powodu, widzę tam insert drewniany[nie znam jego pochodzenia-wykonany przez profesjonalistę(fabrykę, doświadczoną pracownię) czy może sposobem chałupniczym].Stabilizacja drewna, temat nie do końca prosty wbrew pozorom .Insert pod wpływem wilgoci "spuchł" i zgilotynował blank- czyja wina powyższej sytuacji, wędkarza(posłał wabia do wody i rękojeść z kołowrotkiem została mu w ręce), kolego Jacosławie czekam na odpowiedź-nie dywaguj, oględziny itp. pierdoły tylko w tym opisanym przypadku, kto ma ponieść koszty naprawy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) I o tą sentencję Krzyśka mi chodzi.Kolego Jacosławie jak kupiłem kanpę skóra full wypas za kilka tysi i po pół roku skóra się przetarła to mam płacić za skórę i jej wymianę bo producent stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za siedzenie?Czy ja kupiłem kanapę do patrzenia na nią[NIE], czy siedzenia[ TAK] .W powyższym przypadku jak kanapa po pół roku jest nie do użytku, jakie mam prawa?Dla mnie to proste jak p......, co w tym przypadku przysługuje klientowi .Hipotetycznie druga sytuacjaKupuję wędkę w pracowni, wszystko ładnie pięknie jak Łukasz Masiak opisał, że sprawdzony blank na 99% (wolny od wad materiałowych).Pęknięcie kija w miejscu uchwytu, przynajmniej dla mnie daje dużo do myślenia, dlaczego?A z prostego powodu, widzę tam insert drewniany[nie znam jego pochodzenia-wykonany przez profesjonalistę(fabrykę, doświadczoną pracownię) czy może sposobem chałupniczym].Stabilizacja drewna, temat nie do końca prosty wbrew pozorom .Insert pod wpływem wilgoci "spuchł" i zgilotynował blank- czyja wina powyższej sytuacji, wędkarza(posłał wabia do wody i rękojeść z kołowrotkiem została mu w ręce), kolego Jacosławie czekam na odpowiedź-nie dywaguj, oględziny itp. pierdoły tylko w tym opisanym przypadku, kto ma ponieść koszty naprawy. Józek. Hipotetycznie to wiesz co... Każdy blank powinien się złamać w tym miejscu. Gdyby ocieniać przydatność blanku, pod względem wytrzymałości. Lepiej kiedy się łamie gdzieś u góry, czy tam gdzie ma największą sztywność? W dodatku usztywniony po obwodzie. Będziesz miał większe zaufanie do blanków które łamią się górą czy dołem? W warunkach przeciążenia kiedy wszystko działa, bo inne czyli wady nas nie interesują. Nie pisz proszę, o puchnięciu insertów, bo zaraz będziesz musiał wziąć na barki odkształcalność żywicy wkoło uchwytu. To jest bez sensu. Aha. Wędka nie została zakupiona, o czym wspominano wcześniej. Edytowane 17 Listopada 2013 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek TJ Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Łukasz z ta kontrolą to chyba nie jest tak, napewno nie sprawdzaja wszystkich blanków, kupiłem jakiś czas temu karabelę 945 i po rozpakowaniu okazało się że nie klika a telepie na łączeniu.Po telefonie do pracowni w której kupowałem kazali mi sobie dociąc!!tak żeby nie latało, blank odesłałem ale od obrażonego sprzedawcy już zwrotu za przesyłkę nie dostałem..z miejsca skreśliłem buraka i jego pracownię. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) Trzeba było powiedzieć, że zlecasz docięcie w w.w pracowni, a koszty przesyłki bierzesz na siebie. Ciekawe co by powiedzieli. Edytowane 17 Listopada 2013 przez Krzysiek_W Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek TJ Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 eee Krzychu buraka skreśliłem z automatu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) Łukasz z ta kontrolą to chyba nie jest tak, napewno nie sprawdzaja wszystkich blanków, kupiłem jakiś czas temu karabelę 945 i po rozpakowaniu okazało się że nie klika a telepie na łączeniu.Po telefonie do pracowni w której kupowałem kazali mi sobie dociąc!!tak żeby nie latało, blank odesłałem ale od obrażonego sprzedawcy już zwrotu za przesyłkę nie dostałem..z miejsca skreśliłem buraka i jego pracownię.Tomek pewnie załapałeś się na ten 1% .Krzysiek założyłem hipotetyczną sytuacje, wcale nie niemożliwą .Generalnie nie powinno to mieć znaczenia zakupiona czy ie jeżeli to się zdarzyło powiedzmy po pół roku.Pamiętam jak w kiju zaczęłą mi po roku klikać przelotka.Zadzwoniłem do pracowni i za 2 dni przyjechał kurier po wędkę, po tygodniu wędka wróciła do mnie bez żadnych kosztów.Jaka pracownia?Pozostanie moją tajemnica bez kryptoreklamy, ale ten Gość ma podejście do klienta . Edytowane 17 Listopada 2013 przez Jozi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Masiak Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Tomek TJW przypadku karabeli , czy innych dwuskładów problemy z telepaniem łącza wynikały z pomyłki w pakowaniu szczytówka dolnik -teraz przy sprawdzaniu oznaczamy który dolnik do jakiej szczytówki i problemu nie ma , a przynajmniej staramy się aby był marginalny . Nasze dwuskłady są bardzo smukłe i minimalne różnie powodują ,że z tego samego modelu szczytówki nie muszą pasować idealnie . Zawsze w przypadku problemów z reklamacją czy wymianą prosiłbym o kontakt -staramy się aby nasze blanki wychodziły do klientów bez wady ale jesteśmy tylko ludźmi - i wy proszę też bądźcie " luccy " dla nas Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) A to tak z powtarzalnością jednak na bakier trochę, jak to już tu ktoś doświadczony w Feniksach napisał.No i do wcześniejszych opisów super kontroli jakości tez jakoś ma się to nijak.Jeżeli chodzi o mnie, to proszę się do mojego postu nieustosunkowywań. Mi już wystarczy. Edytowane 17 Listopada 2013 przez krzychun 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Masiak Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Żeby tylko nie nagmatwać szczytówki z dolnikiem zdarzyło pomieszać się nam w Rodmasie kiedy po dostawie sprawdzaliśmy blanki -teraz oznaczamy przy tym procesie dolnik i szczytówkę . A z powtarzalnością jest bardzo dobrze -poprostu blanki są bardzo smukłe i trzeba to barć pod uwagę - nie ma takiej tolerancji jak przy blanku o dużej zbieżności tam zawsze blank gdzieś złapie i problemu luzu teortycznie nie ma . Pozdrawiam Łukasz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Żeby tylko nie nagmatwać szczytówki z dolnikiem zdarzyło pomieszać się nam w Rodmasie kiedy po dostawie sprawdzaliśmy blanki -teraz oznaczamy przy tym procesie dolnik i szczytówkę . A z powtarzalnością jest bardzo dobrze -poprostu blanki są bardzo smukłe i trzeba to barć pod uwagę - nie ma takiej tolerancji jak przy blanku o dużej zbieżności tam zawsze blank gdzieś złapie i problemu luzu teortycznie nie ma . Pozdrawiam ŁukaszNo wiesz, ale w tych zbieżnych, gdyby tak "gdzieś" miało "łapać", to w "gdzieś" sporo by się zebrało siły do przeniesienia. A od tego do traaaaach już bardzo blisko.eot Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 (edytowane) No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc.Krzysiek i po takiej kontroli jakości, zawsze może być wina użytkownika .Ech życie, życie . Edytowane 18 Listopada 2013 przez Jozi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 Przyjmuje do wiadomości, że użyte materiały i technologia produkcji jest taka, że minimalizuje ryzyko wystąpienia wad fabrycznych. Ale jeżeli kontrola jest organoleptyczna to możliwość wystąpienia wady to czysta loteria i zakładanie jakiegokolwiek % usterkowości z przyczyn niezależnych od użytkownika (czy to będzie 15, czy 1%) to wróżenie z fusów. Nawet statystyka z tesów złamaniowych nie do końca mnie przekonuje i to nie dlatego, że odnosi się do danych historycznych, dla danej partii blanków (zakładam ceteris paribus dla materiału i procesu produkcji), ale dlatego, że testy nie oddają w 100% warunków eksploatacji. Blank przy wyrzucie jest poddawany zupełnie innym obciążeniom niż przy statycznym gięciu, o czym sam się (boleśnie) przekonałem. Powyższe dywagacje odnoszą się do blanków dowolnego producenta. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 czy klient rzeczywiscie chcialby 100% kontroli jakosci? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 Polski klient - wątpię Rodbuilderzy - zarówno profesjonalni, jak i amatorzy - powinni. Jakże czytelna i prosta byłaby wtedy rzeczywistość Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 .czy klient rzeczywiscie chcialby 100% kontroli jakosci? Jak byłaby rzetelna kontrola ( raczej przez niezależną ekspertyzę-inaczej tego nie widzę) to jak najbardziej .W przypadku niektórych producentów mogłoby być ciekawie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 ciekawe kto by za to zaplacil? Jakże czytelna i prosta byłaby wtedy rzeczywistość rzeczywistosc bylaby ta sama co teraz Jak byłaby rzetelna kontrola ( raczej przez niezależną ekspertyzę-inaczej tego nie widzę) to jak najbardziej tzn. 'ktos' mialby sprawdzac jakosc blankow dla st.croix czy innego lamiglasa? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 ciekawe kto by za to zaplacil? rzeczywistosc bylaby ta sama co teraz tzn. 'ktos' mialby sprawdzac jakosc blankow dla st.croix czy innego lamiglasa?Niezależny expert tylko nie taki jak u Pana Antoniego M.... .Pitt wiesz, że jak wędkarz odwali babola z kijem to często za Boga Ojca się nie przyzna, że np. urżnął patysiem w gałąź .Ot złamało się przy poderaniu główki, bo często tak się łamie wpierw po zaliczeniu różnej maści przeszkód. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 No nie wiem, myślę, że przy bardzo restrykcyjnej kontroli jakości odsetek reklamacji mógłby spaść.Dystrybucja blanków danego producenta jest relatywnie komfortowa w 2 przypadkach: kiedy producent przyjmuje w ciemno każdą reklamację, a wymiana blanków bez dodatkowych kosztów realizacji przesyłek idzie przy okazji regularnych zamówień (częstych przy dużych obrotach) albo kiedy odsetek wadliwych blanków jest zredukowany do minimum. Gdybym był rodbuilderem wolałbym opcję nr. 2 Nie od dziś wiadomo, że od czasu do czasu trafiają się serie ponadnormatywnie reklamowane - obsługa posprzedażna takich wędzisk to musi być koszmar... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 @joziale moment, rozmawiamy o kontroli jakosci produkcji w farbryce czy o ekspertyzie polamanych wedek? @krzysiekjakosci sie nie testuje, jakosc sie produkuje, co za tym procesy produkcyjne musza byc wodoszczelne zwiekszenie kontroli jakosci do 100% podnosi tylko i wylacznie koszta i nie w kazdej dziedzinie jest konieczne lub oplacalne (czyli dotyczy nie tylko wedkarstwa oczywiscie) ... to ze blanki wadliwe bylyby wylapywane w 100% w fabryce nie oznacza, ze uszkodzenia powstale w transporcie bylyby wykluczone, o eksploatacji przez klienta nie wspomne Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc. Fabrycznej.Powoływanie dla mnie Niezależnych Ekspertów ds. Badania Przyczyn Złamania to jak powoływanie komisji sejmowych Wolę fikcję, która z założenia jest fikcją, np. science-fiction Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jozi Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 ale moment, rozmawiamy o kontroli jakosci produkcji w farbryce czy o ekspertyzie polamanych wedek?Pit generalnie, jedno i drugie mogłoby być.Kontrola i testowanie samych blanków, w przypadku awarii kija ten sam expert . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 posty sie nam przeciely Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.