Skocz do zawartości

Wątek wydzielony z tematu o pracowni SPINROD


Said

Rekomendowane odpowiedzi

 

Świadczenie usług rodbuilderskich to taki sam proceder jak szycie portek czy usługi tapicerskie. Rozumiem, że jak koledze przetrze się skóra na kanapie to producent, bijąc pokłony, zabiera felerną kanapę i w jej miejsce wstawia najnowszy model wyra w bydlęcej skórze prima sort

 

niestety, ale tak to w normalnym przypadku (zepsutej tepicerki, zakupionej z transportem do domu) wyglada ... zwlaszcza kiedy mamy mebel z 10 letnia gwarancja ... wiec, z mojegu punktu widzenia pomysl porowniania z kanapa jest chyba niezbyt szczesliwy ;)

 

(...)  po ziemi trzeba stapac twardo (...)

 

zwariowales? :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kwestii reklamacji - jeżeli złamanie wędziska nastąpiło do pół roku od daty sprzedaży, to zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, jeżeli sprzedawca kwestionuje niezgodność towaru z umową, to on musi dowieść, że złamania nastąpiło wskutek złego użycia, a nie np. złego montażu, czy wady materiałowej. To tak dla porządku; nie ma lekko, ale takie mamy przepisy.

 

I o tą sentencję Krzyśka mi chodzi.Kolego Jacosławie jak kupiłem kanpę skóra full wypas za kilka tysi i po pół roku skóra się przetarła to mam płacić za skórę i jej  wymianę bo producent stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za siedzenie?Czy ja kupiłem kanapę do patrzenia na nią[NIE], czy siedzenia[ TAK] :D .W powyższym przypadku jak kanapa po pół roku jest nie do użytku, jakie mam prawa?Dla mnie to proste jak p......, co w tym przypadku przysługuje klientowi :D .

Hipotetycznie druga sytuacja

Kupuję wędkę w pracowni, wszystko ładnie pięknie jak Łukasz Masiak opisał, że sprawdzony blank na 99% (wolny od wad materiałowych).Pęknięcie kija w miejscu uchwytu, przynajmniej dla mnie daje dużo do myślenia, dlaczego?

A z prostego powodu, widzę tam insert drewniany[nie znam jego pochodzenia-wykonany  przez profesjonalistę(fabrykę, doświadczoną pracownię) czy może sposobem chałupniczym].Stabilizacja drewna, temat nie do końca prosty wbrew pozorom ;) .Insert pod wpływem wilgoci "spuchł" i zgilotynował blank- czyja wina powyższej sytuacji, wędkarza(posłał wabia do wody i rękojeść z kołowrotkiem została mu w ręce), kolego Jacosławie czekam na odpowiedź-nie dywaguj, oględziny itp. pierdoły tylko w tym opisanym przypadku, kto ma ponieść koszty naprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I o tą sentencję Krzyśka mi chodzi.Kolego Jacosławie jak kupiłem kanpę skóra full wypas za kilka tysi i po pół roku skóra się przetarła to mam płacić za skórę i jej  wymianę bo producent stwierdził, że nie ponosi odpowiedzialności za siedzenie?Czy ja kupiłem kanapę do patrzenia na nią[NIE], czy siedzenia[ TAK] :D .W powyższym przypadku jak kanapa po pół roku jest nie do użytku, jakie mam prawa?Dla mnie to proste jak p......, co w tym przypadku przysługuje klientowi :D .

Hipotetycznie druga sytuacja

Kupuję wędkę w pracowni, wszystko ładnie pięknie jak Łukasz Masiak opisał, że sprawdzony blank na 99% (wolny od wad materiałowych).Pęknięcie kija w miejscu uchwytu, przynajmniej dla mnie daje dużo do myślenia, dlaczego?

A z prostego powodu, widzę tam insert drewniany[nie znam jego pochodzenia-wykonany  przez profesjonalistę(fabrykę, doświadczoną pracownię) czy może sposobem chałupniczym].Stabilizacja drewna, temat nie do końca prosty wbrew pozorom ;) .Insert pod wpływem wilgoci "spuchł" i zgilotynował blank- czyja wina powyższej sytuacji, wędkarza(posłał wabia do wody i rękojeść z kołowrotkiem została mu w ręce), kolego Jacosławie czekam na odpowiedź-nie dywaguj, oględziny itp. pierdoły tylko w tym opisanym przypadku, kto ma ponieść koszty naprawy.

 

Józek. Hipotetycznie to wiesz co... Każdy blank powinien się złamać w tym miejscu. Gdyby ocieniać przydatność blanku, pod względem wytrzymałości. Lepiej kiedy się łamie gdzieś u góry, czy tam gdzie ma największą sztywność? W dodatku usztywniony po obwodzie. Będziesz miał większe zaufanie do blanków które łamią się górą czy dołem? W warunkach przeciążenia kiedy wszystko działa, bo inne czyli wady nas nie interesują. Nie pisz proszę, o puchnięciu insertów, bo zaraz będziesz musiał wziąć na barki odkształcalność żywicy wkoło uchwytu. To jest bez sensu. 

 

Aha. Wędka nie została zakupiona, o czym wspominano wcześniej. 

Edytowane przez Krzysiek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Łukasz z ta kontrolą to chyba nie jest tak, napewno nie sprawdzaja wszystkich blanków, kupiłem jakiś czas  temu karabelę 945 i po rozpakowaniu okazało się że nie klika a  telepie na łączeniu.Po telefonie do pracowni w której kupowałem kazali mi sobie dociąc!!tak żeby nie latało, blank odesłałem ale od obrażonego sprzedawcy już zwrotu za przesyłkę nie dostałem..z miejsca skreśliłem  buraka i jego pracownię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Łukasz z ta kontrolą to chyba nie jest tak, napewno nie sprawdzaja wszystkich blanków, kupiłem jakiś czas  temu karabelę 945 i po rozpakowaniu okazało się że nie klika a  telepie na łączeniu.Po telefonie do pracowni w której kupowałem kazali mi sobie dociąc!!tak żeby nie latało, blank odesłałem ale od obrażonego sprzedawcy już zwrotu za przesyłkę nie dostałem..z miejsca skreśliłem  buraka i jego pracownię.

Tomek pewnie załapałeś się na ten 1% :lol: .

Krzysiek założyłem hipotetyczną sytuacje, wcale nie niemożliwą :) .

Generalnie nie powinno to mieć znaczenia zakupiona czy ie jeżeli to się zdarzyło powiedzmy po  pół roku.

Pamiętam jak w kiju zaczęłą mi po roku klikać przelotka.Zadzwoniłem do pracowni i za 2 dni przyjechał kurier po wędkę, po tygodniu wędka wróciła do mnie bez żadnych kosztów.

Jaka pracownia?Pozostanie moją tajemnica bez kryptoreklamy, ale ten Gość ma podejście do klienta :) .

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek TJ

W przypadku karabeli , czy innych dwuskładów  problemy z telepaniem łącza wynikały  z pomyłki w pakowaniu szczytówka dolnik  -teraz przy sprawdzaniu  oznaczamy który dolnik do jakiej szczytówki  i problemu nie ma  , a przynajmniej staramy się aby był marginalny  .  Nasze dwuskłady są bardzo smukłe i minimalne różnie powodują ,że z tego samego  modelu szczytówki nie muszą pasować idealnie . Zawsze w przypadku problemów z reklamacją czy wymianą prosiłbym o kontakt  -staramy się aby nasze blanki wychodziły do klientów bez wady ale jesteśmy tylko ludźmi  - i wy proszę też bądźcie " luccy " dla nas :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to tak z powtarzalnością jednak na bakier trochę, jak to już tu ktoś doświadczony w Feniksach napisał.

No i do wcześniejszych opisów super kontroli jakości tez jakoś ma się to nijak.

Jeżeli chodzi o mnie, to proszę się do mojego postu nieustosunkowywań. Mi już wystarczy.

Edytowane przez krzychun
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby tylko nie nagmatwać  :)  szczytówki z dolnikiem zdarzyło pomieszać się nam w Rodmasie kiedy  po dostawie sprawdzaliśmy blanki  -teraz oznaczamy przy tym procesie  dolnik i szczytówkę . A z powtarzalnością jest bardzo dobrze -poprostu blanki są bardzo smukłe i trzeba to barć pod uwagę - nie ma takiej tolerancji jak przy blanku o dużej zbieżności  tam  zawsze blank gdzieś złapie i problemu luzu teortycznie nie ma .

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby tylko nie nagmatwać  :)  szczytówki z dolnikiem zdarzyło pomieszać się nam w Rodmasie kiedy  po dostawie sprawdzaliśmy blanki  -teraz oznaczamy przy tym procesie  dolnik i szczytówkę . A z powtarzalnością jest bardzo dobrze -poprostu blanki są bardzo smukłe i trzeba to barć pod uwagę - nie ma takiej tolerancji jak przy blanku o dużej zbieżności  tam  zawsze blank gdzieś złapie i problemu luzu teortycznie nie ma .

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

No wiesz, ale w tych zbieżnych, gdyby tak "gdzieś" miało "łapać", to w "gdzieś" sporo by się zebrało siły do przeniesienia. A od tego do traaaaach już bardzo blisko.

eot

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości :(

Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości :(

Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc.

Krzysiek i po takiej kontroli jakości, zawsze może być wina użytkownika :D .

Ech życie, życie :( .

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmuje do wiadomości, że użyte materiały i technologia produkcji jest taka, że minimalizuje ryzyko wystąpienia wad fabrycznych. Ale jeżeli kontrola jest organoleptyczna to możliwość wystąpienia wady to czysta loteria i zakładanie jakiegokolwiek % usterkowości z przyczyn niezależnych od użytkownika (czy to będzie 15, czy 1%) to wróżenie z fusów. Nawet statystyka z tesów złamaniowych nie do końca mnie przekonuje i to nie dlatego, że odnosi się do danych historycznych, dla danej partii blanków (zakładam ceteris paribus dla materiału i procesu produkcji), ale dlatego, że testy nie oddają w 100% warunków eksploatacji. Blank przy wyrzucie jest poddawany zupełnie innym obciążeniom niż przy statycznym gięciu, o czym sam się (boleśnie) przekonałem.

 

Powyższe dywagacje odnoszą się do blanków dowolnego producenta.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe kto by za to zaplacil? :)

 

 

Jakże czytelna i prosta byłaby wtedy rzeczywistość

 

rzeczywistosc bylaby ta sama co teraz ;)

 

 

 

 

Jak byłaby rzetelna kontrola ( raczej przez niezależną ekspertyzę-inaczej tego nie widzę) to jak najbardziej

 

tzn. 'ktos' mialby sprawdzac jakosc blankow dla st.croix czy innego lamiglasa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ciekawe kto by za to zaplacil? :)

 

 

rzeczywistosc bylaby ta sama co teraz ;)

 

 

 

 

tzn. 'ktos' mialby sprawdzac jakosc blankow dla st.croix czy innego lamiglasa?

Niezależny expert tylko nie taki jak u Pana Antoniego M.... :lol: .

Pitt wiesz, że jak wędkarz odwali babola z kijem to często za Boga Ojca się nie przyzna, że np. urżnął patysiem w gałąź :lol: .

Ot złamało się przy poderaniu główki, bo często tak się łamie wpierw po zaliczeniu różnej maści przeszkód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, myślę, że przy bardzo restrykcyjnej kontroli jakości odsetek reklamacji mógłby spaść.

Dystrybucja blanków danego producenta jest relatywnie komfortowa w 2 przypadkach: kiedy producent przyjmuje w ciemno każdą reklamację, a wymiana blanków bez dodatkowych kosztów realizacji przesyłek idzie przy okazji regularnych zamówień (częstych przy dużych obrotach) albo kiedy odsetek wadliwych blanków jest zredukowany do minimum. Gdybym był rodbuilderem wolałbym opcję nr. 2 :) Nie od dziś wiadomo, że od czasu do czasu trafiają się serie ponadnormatywnie reklamowane - obsługa posprzedażna takich wędzisk to musi być koszmar...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jozi

ale moment, rozmawiamy o kontroli jakosci produkcji w farbryce czy o ekspertyzie polamanych wedek? :)

 

@krzysiek

jakosci sie nie testuje, jakosc sie produkuje, co za tym procesy produkcyjne musza byc wodoszczelne  :)  zwiekszenie kontroli jakosci do 100% podnosi tylko i wylacznie koszta i nie w kazdej dziedzinie jest konieczne lub oplacalne (czyli dotyczy nie tylko wedkarstwa oczywiscie) ... to ze blanki wadliwe bylyby wylapywane w 100% w fabryce nie oznacza, ze uszkodzenia powstale w transporcie bylyby wykluczone, o eksploatacji przez klienta nie wspomne ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i się nie dowiedziałem o fabrycznej kontroli jakości :(

Myślałem, że może jakiś rezonans, rentgen, echo. Wygląda na to, że nie wychodzi się poza standard macanki-przepatrywanki... Jestem równie ciekaw, jak to wygląda u innych producentów. Widziałem blanki renomowanych firm, gdzie takie macanki-przepatrywanki nie wychwyciły ewidentnych wżerów (fakt, że z wierzchu lakier był, ale pod lakierem dziura aż miło), przebarwień po zeszlifowanym bąblu powietrza, etc.

 

Fabrycznej.

Powoływanie dla mnie Niezależnych Ekspertów ds. Badania Przyczyn Złamania to jak powoływanie komisji sejmowych ;) Wolę fikcję, która z założenia jest fikcją, np. science-fiction :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...