Skocz do zawartości

Wątek wydzielony z tematu o pracowni SPINROD


Said

Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie ma nic do wyjaśniania w moim odczuciu,pracownia powinna zabrać złamasa ,pobrać kasę na wysyłkę do Phenixa ,po przyjściu nowego blanku powinni odesłać go do klienta na jego koszt ,bądź po do gadaniu się ponownie uzbroic i po sprawie i bez łaski.

Na miejscu posiadacza tej wędki poszukał bym kogoś ogarniętego na forum kto by to złamanie naprawił. Złamanie w tym miejscu jest dość łatwe do naprawy,a koszty będą nieporównywalnie mniejsze.

Edytowane przez hhary1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale koledze/kolegom chodzi tylko żeby dowalić pracowni, nagłośnić celowo sprawę i nic więcej. Trochę zagmatwane są losy tego kija w sensie posiadania-przekazania-odkupienia-dostania za gratis czy też rzeczywistych rozmów między użytkownik-pracownia bo nawet nie doszło do "okazania" kija. Nie bo nie i już nie będzie etc etc.

NA pewno jest tutaj jakieś kolorowanko i jakieś mijanie się z prawdą. Ciekawe tylko z której strony.... pracowni ? użytkownika ?

Anton działaj!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal sprawa jest prosta, jako właściciel złamasa mogę go naprawić na własny koszt,odesłać do pracowni która wykonała wędkę, bądź pominąć budowniczego i zadzwonić , napisać do Masiaka (przedstawiciela Phenixa na Pl.)

Moja propozycja to naprawa złamania (ma to sens)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja pierdziele, jak wystawiłem zdjęcia dwóch kijów, moim zdaniem fajnych ze SpinRod, to może kilka komentarzy, a tu jak chłopaki się "nie zrozumieli" pewnie jeden zbyt sztywny, a drugi z kosmosu, to 7 stron w dwa dni :), może stara  domena, nie ważne, że źle, byle się mówiło ma sens ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobre kurna pytanie,nawet bardzo dobre.... :o po co właściwie takiego "farfocla" kupować....? :ph34r:

Po to żeby kupić za parę złotych a potem reklamować i mieć kij za "czopke" gruszek. :D .Z drugiej strony uważam że pracownia powinna przyjąć reklamacje.Po oględzinach zrobić to do porządku za free lub odpłatnie.Takie coś "nie do się" jest nie na miejscu.

Edytowane przez Tomy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Nie uwazacie, ze forum dosc czesto sluzy do zalatwiania spraw o dosc watpliwym charakterze? Jak ktos pisal wczesniej naprawienie czegos takiego przy zachowaniu wiekszosci parametrow uzytkowych nie jest wielkim problemem. Nagle mamy dwoch nowych forumowiczow glodnych jerkbaitowej wiedzy i checi podzielenia sie swoimi doswiadczeniami. Jasne, blank powinni dostac nowy ale to wszystko.

 

O kosztach dostawy door to door szkoda pisac, po ziemi trzeba stapac twardo.

 

Bujo

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jozi w 100% ma rację.Żaden szanujący się rodbuldier nie pozwoli na szykanowanie jego imienia.Pracownia powinna zniszczyć problem w zarodku.i Wyjaśnić sprawę poza światłem dziennym:)

 

Nie mogę się z tym zgodzić. jeżeli dobrze zrozumiałem, to jako właściciel pracowni powinienem każde stanowisko klienta załatwiać gratis i po cichu? Wyjaśniać każdą sprawę poza światłem dziennym bo, nie daj Panie Boże, ktoś mógłby napisać coś złego o mojej pracowni?

 

Dlaczego miałbym cokolwiek ukrywać i załatwiać po cichu? Wędziska ulegają uszkodzeniu tak samo jak samochody, smartfony czy jakiekolwiek inne produkty. Przyczyny mogą być bardzo różne.

 

Może najlepiej aby pracownie, raz ( a najlepiej dwa razy) do roku obdzwaniały wszystkich swoich klientów proponując im darmowe wędziska na dowolnym blanku, w cenie 10zł, byle tylko nikt nic złego o pracowni nie powiedział. Moim zdaniem to jest działanie proklienckie :) Dobrym dodatkiem byłby dojazd ( oczywiście darmowy) rodbuildera do klienta w przypadku gdy ten zbyt mocno połączy oba składy blanku i trzeba będzie użyć mocy jedi aby segmenty rozdzielić.

 

 

To nie jest czarna magia ani działanie poza prawem, to zwykłe uszkodzenie wędziska, które powstało w ten czy inny sposób, nie ma większego znaczenia w jaki. Procedury w takich przypadkach są bardzo jasno określone i żadna pracownia nie powinna w takim przypadku brać wszystkiego na siebie bo niby z jakiej racji. Świadczenie usług rodbuilderskich to taki sam proceder jak szycie portek czy usługi tapicerskie. Rozumiem, że jak koledze przetrze się skóra na kanapie to producent, bijąc pokłony, zabiera felerną kanapę i w jej miejsce wstawia najnowszy model wyra w bydlęcej skórze prima sort, błagając aby załatwić sprawę po cichu? :) jeżeli w warunkach gwarancji nie ma informacji o usłudze D2D to wędzisko należy bezwzględnie dostarczyć do pracowni/dealera blanku/gwaranta na swój koszt i to nie podlega żadnej dyskusji.

 

Moim zdaniem zabrakło odrobiny dobrej woli ze strony pracowni i zrozumienia z obu stron ale nadal jestem zdania, że dopiero po oględzinach można rozmawiać o dalszych krokach bo są one od tych oględzin zależne.  Tutaj nie ma co nagłaśniać ani wyciszać bo wszystko jest jasne. Przynajmniej dla mnie.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jaco nie popadaj w skrajności.

Smartfona nie robi ci firma na zamówienie z komponentów.

Więc niema co porównywać.

a tak ma poważnie to potrzeba zgłaszana

przez konsumenta kreuje w pewnym stopniu

rynek, więc może za jakiś czas

Będzie pracownia która wprowadzi door2door. B-) czyli _widzisz drzwi-za drzwi.:-P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Sprawa dotyczy firmy Phenix więc chciałbym parę spraw wyjaśnić .

 

@Krzychun od 30$ do 60 $ a nie 60 $ przy wędce która kosztuje często powyżej 2000 zł jest to naprawdę niewiele a otrzymuje się nowe wędzisko.

 

Odnoście samych reklamacji a właściwie w tym wypadku rękojmi . Wybraliśmy taką opcję gdyż naszym zdaniem jest ona najmniej stresująca dla klienta . 99% uszkodzeń wędziska to złe użytkowanie ,uszkodzenie w transporcie , przeciążenie lub zwykły wypadek -po co wysyłać blank robić oględziny i niepotrzebnie przedłużać czas w którym klient nie ma wędki .

 

Jeszcze inna sprawa to przez wiele lat można trafić na bardzo osobliwych klientów

czyli takich którzy łamią wędki prawie na kolanie bo mogą i nowa im się należy. Lub uważają że jeżeli moc lb . wędki to 20 to plecionka 10 lb to wędka musi zawsze pierwsza pęknąć . Takich przykładów można przytaczać dużo . Poza tym każdy klient jest informowany o warunkach gwarancji . A bardzo często dopiero po złamaniu twierdzi ,że nie zapłaci . Blanki Phenixa mają bardzo wysoka kontrolę jakości , dodatkowo , każdy zbrojmistrz testuje wędzisko przed wydaniem -jeżeli tego nie robi no to zwykła fujara nie zbrojmistrz :D

 

Przytoczę też jedną z reklamacji . Jeden z naszych dobrych klientów zmęczony po rybach , w nocy, zostawił oparte o samochód dwa kije uzbrojone w jakieś topowe shimaniaki . Sprzęt dość dokładnie przejechał w kwocie ponad 10000 zł . U nas koszt dwóch nowych wędzisk po reklamacyjnych wyniósł 320 zł a w przypadku kołowrotków , których nie dało się naprawić pełną kwotę – czyli zakup nowego sprzętu .

 

Ja po prostu radziłbym tak. Jeżeli typ rękojmi blanków Phenix komuś nie odpowiada -to nie musi ich kupować -a robienie cyrku po złamaniu(jeżeli znane były warunki rękojmi) nawet nie chce mi się komentować . W naszej pracowni na ogół zwracamy takim klientom 100 % kwoty i dożywotnio dziękujemy za współpracę . Natomiast jeżeli rzeczywiście kontakt z jakąś pracownią w sprawie reklamacji jest utrudniony chętnie pomożemy :)

 

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Sprawa dotyczy firmy Phenix więc chciałbym parę spraw wyjaśnić .

 

 

Odnoście samych reklamacji a właściwie w tym wypadku rękojmi . Wybraliśmy taką opcję gdyż naszym zdaniem jest ona najmniej stresująca dla klienta . 99% uszkodzeń wędziska to złe użytkowanie ,uszkodzenie w transporcie , przeciążenie lub zwykły wypadek -po co wysyłać blank robić oględziny i niepotrzebnie przedłużać czas w którym klient nie ma wędki .

 

Ja po prostu radziłbym tak. Jeżeli typ rękojmi blanków Phenix komuś nie odpowiada -to nie musi ich kupować -a robienie cyrku po złamaniu(jeżeli znane były warunki rękojmi) nawet nie chce mi się komentować . W naszej pracowni na ogół zwracamy takim klientom 100 % kwoty i dożywotnio dziękujemy za współpracę . Natomiast jeżeli rzeczywiście kontakt z jakąś pracownią w sprawie reklamacji jest utrudniony chętnie pomożemy :)

 

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Można, można...

 

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj Łukasz, bo za chwilę zacznie się dyskusja o tym, co należy do obowiązków sprzedawcy zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej, a co nie należy :) Roszczenie z tytułu rękojmi przysługuje pracowni, która zaopatrzyłą się u Ciebie w blanki - względem Ciebie. Jakie są jej zobowiązania względem kupującego - to inna historia.

 

Teza o "99%" - bardzo odważna, chyba że pęknięcie z powodu wady materiałowej podciągasz pod "wypadek". Połamałem dwa nowe kije i jeden używany. Nowe miały wady materiałowe, używany prawdopodobnie był uderzony, bo w dziwnym miejscu pękł. Co nie znaczy, że znam przypadków uszkodzenia w wyniku przeciążania, czy przytrzaśnięcia drzwiami.

 

Uważam, że możliwość wymiany blanku bez podania przyczyny, a konkretnie gdy się go uszkodziło na własne życzenie, lub w innym przypadku, gdy nie można reklamować z tytułu niezgodności towaru z umową, jest bardzo ok. i na tym się skupmy :)

Edytowane przez krzysiek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek masz rację :)  -dlatego pracownie muszą się zabezpieczać prawnie bo klienci mają różne podejście . Natomiast przy obecnym procesie produkcji balnków teza o 99 % jest jak najbardziej do obronienia - Robiłem też sporo złamań celowych przeciażeniowych, przeciążeniowych po  urazach i wiem jak ten blank po złamaniu wygląda w przypadku Phenixa  za inne firmy głowy nie daję . Natomiast typowe wady metriałowe przy wysokiej kontroli jakości występują w nielicznych przypadkach i można je wychwycić w pracowni są na to proste sposoby :ph34r:  - dlatego piszę o 99% .

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek - bardzo ciężko  w przypadku blanku dowieść jaki był sposób złamania i na upartego można poprostu nie przyjmować reklamacji jak ma się sprawa z wieloma produktami  w naszych sklepach  -Chodzi o to  żeby klient był zadowolony i miał szybko wędkę -Przy nerwicach klientom nie jesteśmy wstanie pomóc ;)   -przy reklamacjach staramy się to zrobić jak najlepiej  :)   Dlatego  opis całego procesu reklamacyjnego w przypadku złamania jest zawarty u nas na stronie i klient jest o tym informowany .

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Edytowane przez Łukasz Masiak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek

 

Dlatego piszę o blankach Phenix -blanki są testowane w fabryce i ich proces produkcji jest taki ,że przypadek powietrza w strukturze blanku prawie nie występuje  . W pracowni dodatkowo blanki są wyginane - i jeżeli zaszło uszkodzenie w transporcie do nas lub blank jest oslabiony to pęknie . Wędkę najczęściej wysyłamy kurierem i pomimo opakowania tuba pcv i folia bąbelkowa -wedka może  zostać nadwyrężona  lub uszkodzona- mieliśmy wypadki ,żę ktoś po drodze chciał zobaczyć jak wygląda wędka w tej cenie i złapał za szczytówkę .  Wtedy z koleji według prawa odpowiedzialność przechodzi na firmę spedycyjną -a ta ma szereg zabezpieczeń ,dzięki którym bardzo ciężko odzyskać pieniądze . Dlatego też staramy się aby warunki naszej rękojmi były jak najbardziej czytelne w momencie zakupu i przyjazne dla klienta :) .

 

Pozdrawiam

 

Łukasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kwestii reklamacji - jeżeli złamanie wędziska nastąpiło do pół roku od daty sprzedaży, to zgodnie z obowiązującym stanem prawnym, jeżeli sprzedawca kwestionuje niezgodność towaru z umową, to on musi dowieść, że złamania nastąpiło wskutek złego użycia, a nie np. złego montażu, czy wady materiałowej. To tak dla porządku; nie ma lekko, ale takie mamy przepisy.

 

Ale ja nie o tym. W jednym z poprzednich postów piszesz o "wysokiej kontroli jakości" - miałem nadzieję, że opiszesz ten proces. Jestem także ciekaw, jak prostymi sposobami wychwytujecie wady materiałowe w pracowni. Ja, jeżeli blank nie ma miejscowego "wypalenia", ubytku, lub śladu po zeszlifowanym bąblu (zaburzenie struktury, odmienny kolor) nie jestem w stanie wychwycić wady ukrytej. Blanki, które mi strzeliły, również były wyginane na wszystkie strony, a jednemu ścięło szczyt przy rzucie, w drugim poleciał dolnik przy zacięciu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się z tym zgodzić. jeżeli dobrze zrozumiałem, to jako właściciel pracowni powinienem każde stanowisko klienta załatwiać gratis i po cichu? Wyjaśniać każdą sprawę poza światłem dziennym bo, nie daj Panie Boże, ktoś mógłby napisać coś złego o mojej pracowni?

 

Dlaczego miałbym cokolwiek ukrywać i załatwiać po cichu? Wędziska ulegają uszkodzeniu tak samo jak samochody, smartfony czy jakiekolwiek inne produkty. Przyczyny mogą być bardzo różne.

 

Może najlepiej aby pracownie, raz ( a najlepiej dwa razy) do roku obdzwaniały wszystkich swoich klientów proponując im darmowe wędziska na dowolnym blanku, w cenie 10zł, byle tylko nikt nic złego o pracowni nie powiedział. Moim zdaniem to jest działanie proklienckie :) Dobrym dodatkiem byłby dojazd ( oczywiście darmowy) rodbuildera do klienta w przypadku gdy ten zbyt mocno połączy oba składy blanku i trzeba będzie użyć mocy jedi aby segmenty rozdzielić.

 

 

To nie jest czarna magia ani działanie poza prawem, to zwykłe uszkodzenie wędziska, które powstało w ten czy inny sposób, nie ma większego znaczenia w jaki. Procedury w takich przypadkach są bardzo jasno określone i żadna pracownia nie powinna w takim przypadku brać wszystkiego na siebie bo niby z jakiej racji. Świadczenie usług rodbuilderskich to taki sam proceder jak szycie portek czy usługi tapicerskie. Rozumiem, że jak koledze przetrze się skóra na kanapie to producent, bijąc pokłony, zabiera felerną kanapę i w jej miejsce wstawia najnowszy model wyra w bydlęcej skórze prima sort, błagając aby załatwić sprawę po cichu? :) jeżeli w warunkach gwarancji nie ma informacji o usłudze D2D to wędzisko należy bezwzględnie dostarczyć do pracowni/dealera blanku/gwaranta na swój koszt i to nie podlega żadnej dyskusji.

 

Moim zdaniem zabrakło odrobiny dobrej woli ze strony pracowni i zrozumienia z obu stron ale nadal jestem zdania, że dopiero po oględzinach można rozmawiać o dalszych krokach bo są one od tych oględzin zależne.  Tutaj nie ma co nagłaśniać ani wyciszać bo wszystko jest jasne. Przynajmniej dla mnie.

 

Prawie w 99% bym się zgodził, ale o złej woli pracowni trudno tu cokolwiek mówić. Tym bardziej, że sam użytkownik, czy użytkownicy wspominali, że była propozycja odesłania kija i dopłata do sprowadzenia nowego, ale im to nie pasowało, bo zwyczajnie chcieli wszystko za free. tyle w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysiek  tak nie do końca jest z tym towarem niezgodnym z umową -zapisy prawne są dość ogólne  i takie sprawy kończą się poprostu w sądzie a to dopiero cyrk  :D  Zresztą byłem kiedyś przesłuchiwany w sprawie świadka  -czy też rzeczoznawcy -gdzie przedmiotem były wędki budowane i ich wycena , w sprawie rozwodowej - Sędzia , kobieta zresztą prawie płakała ze śmiechu jak zacząłem wymieniać składniki wędki , kraj pochodzenia itp.   -no a ja musiałem zachować  powagę :lol: .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...