lysy69 Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 Witam.Pewnie poruszę temat tabu.Pewnie narażę się producentom woblerów ale co mi tam.Dziś podliczyłem swoje koszty jakie poniosłem na produkcje 100szt. mini woblerów moją metodą. Wyszło 100zł. słownie sto złotych polskich. Chyba zliczyłem wszystko, balsa,stery,drut,klej,farby,prąd.Oczywiście nie liczyłem własnej pracy .Jak bym czegoś zapomniał to proszę mnie poprawić.W tej cenie można też zrobić około 30 jerków długości 10cm. Tak wiec cena jednostkowa mini woblera wynosi 1zł a jerka ponad 3zł. Jestem ciekawy czy wykonanie jerków i woblerów z żywicy albo z pianki jest porównywalny czy wychodzi o wiele,wiele drożej ? Chodzi mi o faktyczne koszty poniesione na wykonanie jerka , woblera i czas. ps. Zapomniałem o czasie,odliczając czas schnięcia kleju,farb i lakieru poświęciłem około 8godzin na 100szt. mini woblerów. 30 jerków też zrobię w takim czasie . Oczywiście jak będę miał wenę i ochotę bo z natury jestem leniwy . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bobesku Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 (edytowane) Musisz policzyć czas na schnięcie lakierów i klejów..Liczy się całkowity czas na wykonanie woblera od A do Z (od czasu jak jest listewką drzewa aż po czas jak pływa,nawet założenie kotwic, ustawienie nad wodą ,czas dojazdu nad wodę itp) a nie pomijanie schnięcia lakieru czy kleju i paru innych czynników..Nie wykonałeś 100 mini wobków w 8godz, bo same przykładowo.4 warstwy końcowe lakieru to 4x 24 godz = 4 dni...dodaj czas na capon,podkład i się zbiera......Wobler mimo,że schnie to nadal się robi i nie jest gotowy do łowienia...czyli jest w trakcie produkcji Gdyby ludzie liczyli czas wykonania woblera w ten sposób to by na miesiąc robili przykładowo 25x dni pracy razy 100 przynęt dziennie = 2500 sztuk..aha, przeważnie każdy lure co się tym zajmuje zawodowo robi wabiki 12-16 godz dziennie , 30 dni w miesiącu (nikt 8godzin )...Licząc tym sposobem (mając rynek zbytu ,bo to podstawa) "najszybsi" podchodzili by pod 5000-6000 sztuk w miesiac...Sprzedajac takiego mini wobka za 15 zł mamy kwote = minimum 75.000zł na miecha heheh :D E tam ,nawet niech za dyszkę puści do sklepów to ma 50-60 tysi na miecha Uwierz mi ,że liczysz to bardzo źle (ten czas ,nie materiały,).... ... Edytowane 15 Listopada 2015 przez bobesku 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psd27 Opublikowano 15 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Listopada 2015 Musisz policzyć czas na schnięcie lakierów i klejów..Liczy się całkowity czas na wykonanie woblera od A do Z (od czasu jak jest listewką drzewa aż po czas jak pływa,nawet założenie kotwic, ustawienie nad wodą ,czas dojazdu nad wodę itp) a nie pomijanie schnięcia lakieru czy kleju i paru innych czynników..Nie wykonałeś 100 mini wobków w 8godz, bo same przykładowo.4 warstwy końcowe lakieru to 4x 24 godz = 4 dni...dodaj czas na capon,podkład i się zbiera......Wobler mimo,że schnie to nadal się robi i nie jest gotowy do łowienia...czyli jest w trakcie produkcjiWoblerów strugać nie umiem. Rozumiem też, że bez schnięcia wobler się nie zrobi, ale chyba w czasie schnięcia nie trzeba nad nim "aktywnie siedzieć" i można ten czas wykorzystać np na czytanie jerka albo ustawianie wcześniejszej partyjki wobków? (Idąc tropem, o którym piszesz, powinno się do godzin pracy wliczać dojazd, bo przecież bez dojechania do biura nie da się pracować - ale niestety tak, czy siak, masz obowiązek spędzić w pracy 8h, niezależnie od tego, czy jechałeś 5, czy 50 minut). Wg mnie nie napisaliście Koledzy o innej bardzo ważnej rzeczy - mianowicie, ile prób i błędów, (a co za tym idzie czasu) popełni Twórca, zanim osiągnie pożądany efekt, a do tego, jak dobry ten efekt jest. Patrząc na inne dziedziny, jak np sprzęt elektroniczny czy leki - samo wyprodukowanie fizycznego przedmiotu kosztuje grosze, ale wyprodukowanie technologii jest już kosztowne i wliczone w cenę sprzedaży. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wedkarzyk1 Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Pawle przedstawie to ze swojej perspektywy czyli piankoodlewacza i tu raczej nie będzie zaskoczenia dla nikogo . Koszt korpusu piankowego jest niewielki zapewne najniższy zaraz po spienionym polistyrenie , od kilkudziesięciu groszy dla woblerka po złotówkę z hakiem dla 120gramowego jerka . Zatem co powoduje ze gotowy wobler kosztuje w sklepie około 20 zł .Rozbije to procentowo , zliczanie godzin niema najmniejszego sensu 70% ceny hurtowej to po prostu robocizna , 10-15% to materiały (żywica ,lakiery farby , e'cetera ) , 15-20% to zbrojenie i opakowanie . Oczywiście jest to model bardzooo uproszczony Teraz w przypadku większych producentów zaczyna się łańcuszek dystrybucji Hurtownia średnio ok.30% , sklepy 50%-100% .I już prawie wszystko jasne trzeba się nieźle nazapier..... a i tak najwięcej na tym zarobi U.Skarbowy . 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) Pawle, w Polsce pawie wszystko jest drogie, wiec dlaczego woblery miały by być tanie ? A inaczej ujmujac dlaczego koszt gotowego wyrobu miałby być proporcjonalny do czasu i kosztów faktycznie w niego włożonego? ;-) Edytowane 16 Listopada 2015 przez beton007 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lesiewicz Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Rozumiem że woblery robiłeś dla siebie nie na sprzedaż, i policzyłeś ile kasy straciłeś na materiały? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Harjer Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) Witam.Pewnie poruszę temat tabu.Pewnie narażę się producentom woblerów ale co mi tam.Dziś podliczyłem swoje koszty jakie poniosłem na produkcje 100szt. mini woblerów moją metodą. Wyszło 100zł. słownie sto złotych polskich. Chyba zliczyłem wszystko, balsa,stery,drut,klej,farby,prąd.Oczywiście nie liczyłem własnej pracy .Jak bym czegoś zapomniał to proszę mnie poprawić.W tej cenie można też zrobić około 30 jerków długości 10cm. Tak wiec cena jednostkowa mini woblera wynosi 1zł a jerka ponad 3zł. Jestem ciekawy czy wykonanie jerków i woblerów z żywicy albo z pianki jest porównywalny czy wychodzi o wiele,wiele drożej ? Chodzi mi o faktyczne koszty poniesione na wykonanie jerka , woblera i czas. ps. Zapomniałem o czasie,odliczając czas schnięcia kleju,farb i lakieru poświęciłem około 8godzin na 100szt. mini woblerów. 30 jerków też zrobię w takim czasie . Oczywiście jak będę miał wenę i ochotę bo z natury jestem leniwy . Hm. Ja powiem tak. Gdybym robiąc przynęty nastawił się na zysk traktując rękodzieło jako źródło utrzymania, miałbym problemy z zaśnięciem zastanawiając się czy jutro będę musiał np. iść szukać i zbierać puszki Dla mnie jest to hobby i pasja i nawet, gdy wykonawszy większą serię i sprzedawszy ją liczy się faktyczny zysk - jest to kwota bardzo, bardzo znikoma. Tak jak piszę @wędkarzyk1 najwięcej zarabia hurtownia i właściciel sklepu.Trzeba to kochać, by dłubać Dla przykładu zaprezentuję filmik. Trochę czasu on trwa, a i tak nie wszystkie fazy wykonania woblera zostały ukazane, jak np. szlifowanie, malowanie. Gdybym wliczył do kosztu roboczogodziny nad wykonaniem jednej sztuki zastanawiając się ile zarobię, to ? poszedłbym do sklepu i po prostu kupił wobka Edytowane 16 Listopada 2015 przez Harjer 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marceli Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Witam.Pewnie poruszę temat tabu.Pewnie narażę się producentom woblerów ale co mi tam.Dziś podliczyłem swoje koszty jakie poniosłem na produkcje 100szt. mini woblerów moją metodą. Wyszło 100zł. słownie sto złotych polskich. Chyba zliczyłem wszystko, balsa,stery,drut,klej,farby,prąd.Oczywiście nie liczyłem własnej pracy .Jak bym czegoś zapomniał to proszę mnie poprawić.W tej cenie można też zrobić około 30 jerków długości 10cm. Tak wiec cena jednostkowa mini woblera wynosi 1zł a jerka ponad 3zł. Jestem ciekawy czy wykonanie jerków i woblerów z żywicy albo z pianki jest porównywalny czy wychodzi o wiele,wiele drożej ? Chodzi mi o faktyczne koszty poniesione na wykonanie jerka , woblera i czas. ps. Zapomniałem o czasie,odliczając czas schnięcia kleju,farb i lakieru poświęciłem około 8godzin na 100szt. mini woblerów. 30 jerków też zrobię w takim czasie . Oczywiście jak będę miał wenę i ochotę bo z natury jestem leniwy . najpierw zrób te 100 szt woblerków a potem mów o kosztach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
januszche Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Jeżeli dobrze liczę efektywny czas pracy nad jednym woblerem wyniósł 4,8 min. Pendolino jak nic 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
prusak Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) Witam.Pewnie poruszę temat tabu.Pewnie narażę się producentom woblerów ale co mi tam.Dziś podliczyłem swoje koszty jakie poniosłem na produkcje 100szt. mini woblerów moją metodą. Wyszło 100zł. słownie sto złotych polskich....ps. Zapomniałem o czasie,odliczając czas schnięcia kleju,farb i lakieru poświęciłem około 8godzin na 100szt. mini woblerów. 30 jerków też zrobię w takim czasie .Dobrze napisałeś - podliczyłeś swoje koszty dla swoich woblerów. Tyle, że nie każdy wobler da się wytoczyć z użyciem wiertarki, wystrugaj w godzinę 100 wobków o innym, bardziej złożonym kształcie...Koszt materiałów też będzie wyższy jeśli wobki będą większe niż mini smużaki.Robiłem podobne wyliczenia kilka ładnych lat temu (dla wobków około 4cm, mieszanka różnych modeli) i wyszło mi, że łączny czas potrzebny na wykonanie jednego woblera to około godziny, koszt materiałów to jakieś 1,5 zł.Obecnie przeciętny czas potrzebny na wykonanie raczej nie zmienił mi się, pewnie są wobki które zrobię w 45minut ale też i takie przy których godzina to mało. Surowce jednak podrożały (niektóre np. lakiery o 100%).Przy Twojej złotówce za materiały i 4,8 minuty roboty jestem mało wydajny i rozrzutny.Co nie zmienia faktu, że najtańszy wobler to ten wykonany swoimi ręcami! I tego się trzymam bo sezon dłubania w pełni: Edytowane 16 Listopada 2015 przez prusak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 No, Kolego 30 jerków w 8 h,to musi być czad przynęta... 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bobesku Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) U większości ludzi tworzenie woblerów wiążę się z mega emocjami...Są to setki porażek,parę zwycięstw ..Jak mi ktos wyceni kwestie emocjonalne to będzie moim Bogiem Obliczyć co do `10groszy mozna cene materiałów która jest potrzebna na wykonanie danego modelu woblera,,Ceny całkowitej nie da się wycenić (sprawa indywidualna) ILE KOSZTUJE TALENT??Dlatego cena wobka jest "prywatna sprawa" twórcy i już,nikt nie ma prawa jej podważać,że za drogo itd...Chyba,że ktoś swoje łzy szczęścia lub złość umie przeliczać na złotówki..Ja nie jestem producentem a zwykłym szarym robaczkiem .który dłubie bo to kocha i nie podejmuje się dalej rozmowy bo zwyczajnie nie umiem tego obliczyć Cena namalowania jednego z najsłynniejszych obrazów na świecie wynosiła kilkanaście złotych......po skończeniu ten obraz można wymienić na kilka najdroższych aut na ziemi...Wniosek jest prosty-->są rzeczy które nie obliczysz w złotówkach...Tak jest np.we woblerkach miłego dnia i dłubanka Edytowane 16 Listopada 2015 przez bobesku 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
spinnerman Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 U większości ludzi tworzenie woblerów wiążę się z mega emocjami...Są to setki porażek,parę zwycięstw ..Jak mi ktos wyceni kwestie emocjonalne to będzie moim Bogiem Obliczyć co do `10groszy mozna cene materiałów która jest potrzebna na wykonanie danego modelu woblera,,Ceny całkowitej nie da się wycenić (sprawa indywidualna) ILE KOSZTUJE TALENT??Dlatego cena wobka jest "prywatna sprawa" twórcy i już,nikt nie ma prawa jej podważać,że za drogo itd...Chyba,że ktoś swoje łzy szczęścia lub złość umie przeliczać na złotówki..Ja nie jestem producentem a zwykłym szarym robaczkiem .który dłubie bo to kocha i nie podejmuje się dalej rozmowy bo zwyczajnie nie umiem tego obliczyć Cena namalowania jednego z najsłynniejszych obrazów na świecie wynosiła kilkanaście złotych......po skończeniu ten obraz można wymienić na kilka najdroższych aut na ziemi...Wniosek jest prosty-->są rzeczy które nie obliczysz w złotówkach...Tak jest np.we woblerkach miłego dnia i dłubanka Prosto, pięknie i na temat. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kowalinho Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Cena przedmiotu nie wynika z jego wartości tylko z tego, ile klient jest w stanie za niego zapłacić.Ile kosztuje 0.02 g tuszu i serwetka ???...........a jeżeli to autograf M.Jacksona....ostatni przed śmiercią...... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigrafi Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 8 godz na 100 woblerów. Pokaż efekty w takim razie. Mi udaje się w tym czasie wydłubać może 2-3 korpusy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Piokowal Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) Witam.Pewnie poruszę temat tabu.Pewnie narażę się producentom woblerów ale co mi tam.Dziś podliczyłem swoje koszty jakie poniosłem na produkcje 100szt. mini woblerów moją metodą. Wyszło 100zł. słownie sto złotych polskich. Chyba zliczyłem wszystko, balsa,stery,drut,klej,farby,prąd.Oczywiście nie liczyłem własnej pracy .Jak bym czegoś zapomniał to proszę mnie poprawić.W tej cenie można też zrobić około 30 jerków długości 10cm. Tak wiec cena jednostkowa mini woblera wynosi 1zł a jerka ponad 3zł. Jestem ciekawy czy wykonanie jerków i woblerów z żywicy albo z pianki jest porównywalny czy wychodzi o wiele,wiele drożej ? Chodzi mi o faktyczne koszty poniesione na wykonanie jerka , woblera i czas. ps. Zapomniałem o czasie,odliczając czas schnięcia kleju,farb i lakieru poświęciłem około 8godzin na 100szt. mini woblerów. 30 jerków też zrobię w takim czasie . Oczywiście jak będę miał wenę i ochotę bo z natury jestem leniwy .Chętnie pooglądamy fotki z Twoimi woblerkami. Wtedy można będzie ocenić m.in jakość wykonanania,precyzję itp. Dlaczego tak ? Otóż można zrobić woblery szybko ,byle jak,które to też można będzie nazwać hmm. woblerem ale można też zrobić je tak,że będą przypominać małe dzieła sztuki...Np. takie jak tu: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.513745538792710.1073741837.399630643537534&type=3 Troszkę jeszcze inaczej: koszt materiału na przywiązanie jednej przelotki (lakier+nitka) i jej polakierowanie to kilkanaście/dziesiąt groszy. Dlaczego więc pracownie biora od 15-25zł za szt. ?! Edytowane 16 Listopada 2015 przez Piokowal 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pasta Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Dolicz jeszcze wszystko to czego na woblerze nie widać, czyli całe zaplecze - narzędzia itp. np. wyrzynarki, wiertarki, wkrętarki, multiszlifierki, wiertła, papiery ścierne, imadła, szczypce, pędzelki, gąbki, rozpuszczalniki, oświetlenie, suszarki obrotowe i nie wiem co jeszcze ale jak się to podliczy to się robi ładna sumka. Zanim warsztat zwróci się z woblerów to trochę ich trzeba natrzaskać Wiadomo nie wszystko jest niezbędne ale życie trzeba sobie ułatwiać i każdy z nas z czasem chce usprawniać swój warsztat. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
badtobone Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) tak was czytam i mnie troche zatkalo struganie korpusow to wprawdzie pracochlonne zajecie natomiast ja poswiecam miesiecznie okolo 15 dni na robote z woblerami (nie liczac urlopow) i dla mnie nie ma mozliwosci przeskoczenia ilosci 30 sztuk na miesiac. Robie woblery co prawda wieksze niz opisujecie bo od 8-17cm ale proces schniecia poszczgolnych rodzajow chemii, wywazania (dojazdu nad wode) itd itp to bardzo dlugi czasookres. Dla mnie osobiscie 30 jerkow w 8h to smiech na sali... no chyba ze efekt tej pracy to tak jak napisal @SPINNERMAN to "czad przynęta" ktora bedzie lowic klienta a nie ryby.... Edytowane 16 Listopada 2015 przez badtobone 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lester Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Wystawiałem łamance 8cm po 30zł i poniosłem porazke.Robię wszystkie wobki z drewna metodą połówkową, wszystko recznie, stelaż,obciążenie, wklejanie itp itd.Wobler testuję w rzece 3 razy nim go sprzedam .Czasu nie liczę, to pasja, wiem jednak ile serca w nią wkładam, ale z ceny nie zejdę bo byłby to masohizm.Pamiętam "twórcę" na giełdzie gdy sprzedawał 3cm wobki po 4zł .Podobno hand made.Ale czy o to chodzi w hand made .Wybaczcie , przemawia przezemnie pewnie gorycz ale szacunku u mnie taki "twórca" nie ma, a znalazłoby się takich więcej .Z poziomu i ceny nie zejde, najwyżej będę robił pod siebie i dla najbliższego grona.Więcej się nie odezwę. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigrafi Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Bo u Nas się nie liczy ile czasu kosztuje ręczna praca. Ludzi porówują z pseudo woblerami made in china i chcą kupić ręczną robotę, najlepiej za połowę ceny chińczyka. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 (edytowane) Wystawiałem łamance 8cm po 30zł i poniosłem porazke.Powyżej 3 dyszek/10 cm zaczynają się w PL schody ze sprzedażą przynęt, szczególnie jeżeli nie robisz ich od co najmniej kilkunastu lat i nie masz renomy choć akurat to jest całkiem zrozumiała prawidłowość, zaś przynęty od 11 cm wzwyż są w większości egzotyką dla potencjalnych klientów. Młócenie polskiej wody jerkiem 16 cm wywołuje wśród kolegów po kiju , szczególnie starszej daty i tradycjonalistów, lawinę reakcji:-zmieszanie ("co to k..... jest?!")-niedowierzanie ("ch...a Pan na to złapiesz")-drwiny ("takiego to od razu na patelnię"-klasyk)-gniew ("pierd..ony, ryby mnie tu płoszy")Wracając do meritum, cena materiałów jest jak najbardziej mierzalna w przypadku żywicy, nawet co do grosza i włączając odrzuty z materiału. Natomiast czasu na wykonanie samego korpusu przynęty (nie licząc testów, ustawiania itp.,) nie policzysz jednakowo dla każdego modelu, za dużo zmiennych: skomplikowanie stelaża, właściwości mieszanki, szlifowanie korpusu (bo zwykle jest konieczne w mniejszym lub większym stopniu), rozmieszczeni obciążenia, ilość form. Trochę tego jest i jednoznacznie nie da się określić ram czasowych. Bo u Nas się nie liczy ile czasu kosztuje ręczna praca. Ludzi porówują z pseudo woblerami made in china i chcą kupić ręczną robotę, najlepiej za połowę ceny chińczyka.Hehehe, następny rynkowy klasyk. Kiedyś kuzyn podrzucił koledze moje przynęty, ten sprawdził ich akcję i mu się spodobały ale jak usłyszał ceny (20 i 25/szt.) to tylko wystękał, że żona do Chin jedzie i mu tam woblerów nakupi Drugi misio jak zapytał mnie kiedyś nad wodą o cenę Grada (35 zł) to stwierdził że sobie za to nabędzie torbę gum jaxona a nawet samego mikado Edytowane 16 Listopada 2015 przez Piotrek Sukingaad 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tebe Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Hehehe, następny rynkowy klasyk. Kiedyś kuzyn podrzucił koledze moje przynęty, ten sprawdził ich akcję i mu się spodobały ale jak usłyszał ceny (20 i 25/szt.) to tylko wystękał, że żona do Chin jedzie i mu tam woblerów nakupi Drugi misio jak zapytał mnie kiedyś nad wodą o cenę Grada (35 zł) to stwierdził że sobie za to nabędzie torbę gum jaxona a nawet samego mikado No i będzie łowił tak samo jak na "hand made" tyle tylko że będzie miał torbę przynęt, a nie jedną Po za tym jak kogoś nie stać to nie kupuje, jak kogoś stać to sobie kupi hand made za tyle ile twórca sobie zażyczy i kropka. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lysy69 Opublikowano 16 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Witam. Proszę przeczytajcie jeszcze raz mój wpis tylko ze zrozumieniem.Może mam problemy z poprawnym przelewaniem moich myśli ale starałem się pisać tak żeby każdy zrozumiał o co mi chodzi.NIE CHODZI MI PO ILE SPRZEDAJECIE SWOJE WYROBY!!! Czy płacicie vat,cło itp.Dokładnie napisałem że chodzi mi tylko o koszt materiałów i czasu w porównaniu do produkcji woblerów moją metodą do żywicy i pianki. A tu jakieś wywody nie na temat.Zmiłujcie się .Przeczytajcie też moje tematy o jerkach i mini woblerach.Zrozumiecie że da rade zrobić te 100 woblerów w 8 godzin.Może moje wyliczenia są błędne, fakt zapomniałem doliczyć 2 biletów autobusowych na dojazd do sklepu,chwile rozmowy z milą panią sprzedawczynią (to bezcenne ),wydatku energetycznego jakoś tam liczonego w kilokaloriach który musiałem uzupełnić ,amortyzacji bardzo drogich i skomplikowanych narzędzi,zużytego tlenu i tak dalej i dalej,wyliczanka by nie miała końca. . ps. zrobiłem 100szt,wszystkie sprzedałem lub dałem znajomym w niedziele rano, idę robić następne. Tylko już będę robił fotki dla niedowiarków. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sukingad Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 No i będzie łowił tak samo jak na "hand made" tyle tylko że będzie miał torbę przynęt, a nie jedną Po za tym jak kogoś nie stać to nie kupuje, jak kogoś stać to sobie kupi hand made za tyle ile twórca sobie zażyczy i kropka.Tomek, uwierz mi, że nie jest "tak samo", no chyba, że mówimy o czymkolwiek co zagryzie wabik, wtedy ok. Łowiłem przez ponad dziesięć lat tylko i wyłącznie na gumy i przez ten czas naprawdę nieźle opanowałem technikę ich prowadzenia, od czasu kiedy łowię niemal wyłącznie na swoje przynęty złowiłem w te 6 lat więcej dużych drapieżników niż przez pozostałe 12, które wędkuję. Co do walorów artystyczno-jakichś tam to się nie wypowiadam bo nie lubię takiego smętnego pierd..enia, jakbym chciał zobaczyć sztukę to bym poszedł do muzeum... Tyskiego 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stoner Opublikowano 16 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2015 Nigdy się tak naprawdę nie zastanawiałem, ile może kosztować jeden wobler, mojego wykonania. Natomiast zdaję sobie sprawę ile mnie to kosztuje i nie są to tanie rzeczy. Wobki robię od jesieni i przez zimę, kiedy już sezon spinningowy zbliża się ku koncowi.Wykonanie kilkunastu woblerów zajmuje mi grubo ponad tydzień a nawet dwa tygodnie, począwszy od pomysłu, wystrugania wersji testowych, dociążania , wycinania sterów i malowania. Nawet jak przeliczę i uśrednię, to jednego woblera nie jestem w stanie zrobić w kilka godzin. Zima długa i jakoś udaje mi się zrobić pokaźne stado przynęt na przyszły sezon. Wystarcza dla mnie i znajomych.Jedyny zysk, a raczej oszczędnością bym to nazwał, jest to, że nie kupuję woblerów w sklepach, bo tak prawdę powiedziawszy,to mnie na nie, nie stać. Zyskuję też satysfakcję, że łowię na coś, co sam stworzyłem. a i jak kolega złowi na mojego woblera rybkę, to również się cieszę.Nie dziwi mnie, jeśli ktoś chce sprzedać małego woblera za 40 - 50zł , w dodatku jest to ceniony twórca. To nie jest chęć zarobku, to jest godna wycena pracy, czasu i doświadczenia. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.