Wojtek B. Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Przełożenie iście na bolenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Jak wstawiłem fotkę to też jakoś to przełożenie najbardziej bije po oczach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 ROEN... pamiętam. Inny trochę. To był taki krzywy nawijak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 To jak już o nawijakach mowa ROEN IIIP Jeszcze bardziej drewniana praca (może ze względu używania ) Przełożenie jak u poprzednika iście boleniowe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baars Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 no pod bolenia idealny musiał być... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wojtek B. Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 ...chociaż może przy tej średnicy szpuli Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 ROEN... pamiętam. Inny trochę. To był taki krzywy nawijak Waldku, a czy nie chodzi raczej o Tokoza, mam na myśli tego krzywego nawijaka. Był taki, zapewne pamiętasz, szpula była pod kontem do kosza i obracała się wolniej niż kosz właśnie, co powodowało doskonały, podkreślam - doskonały - krzyżowy nawój. Wiem, że jeszcze całkiem nie dawno, rzutowcy używali ich do rzutów na odległość. Gdzieś takiego jeszcze mam, muszę pogrzebać, jak znajdę to wstawię foty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Już wiem. Mój błąd. To był TAP W tamtych czasach byłem dumny ze swoich młynków o nazwie Stabil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Już wiem. Mój błąd. To był TAP Dokładnie, też mi uleciało z pamięci. (ten jak mu tam Alc coś tam...) No bo firma ta sama czyli Tokoz, zresztą w tamtych czasach, w demoludach to najczęściej jedna firma robiła wszystko w danej dziedzinie. Mam muchowy kołowrotek Tokoza i drugi NRD - owski Libella. Ja w tamtych czasach byłem dumny z; http://extreme-fishing.pl/krol-staloszpulowcow-rileh-rex-64/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Też posiadam muchowy kręcioł Tokoza Wiem to tylko dlatego, że ktoś wystawił jakiś czas temu na aukcji kołowrotek taki jak mój tylko w nieporównywalnie lepszym stanie PS. niedawno udało mi się dostać kołowrotek BEMA1 Nie wiem ile ma lat ale bardzo solidnie wygląda (prawie nie śmigany) Przy okazji wrzucę fotkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kokosz Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 ROEN IIIP miał szpule pokryte teflonem lub jakimś inszym środkiem poślizgowym. Rant ich, ta część, która chowała się w koszu, był zabezpieczony przed włażeniem żyłki pod szpulę takim czymś z wyglądu jak wycior lub szczoteczka (z resztą było takie cuś w zestawie obok części zapasowych i kluczy). Ech, łezka się w oku kręci TAP-a miał kumpel i stwierdziliśmy, że ktoś zgiłą ośkę. Ile się młotkiem i kombinerkami namęczyliśmy, żeby ją wyprostować Nie dało rady A teraz, plastiki, grafity, CI4 ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 5 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2012 Proszę bardzo, kołowrotki muchowe; od lewej czeski Tokoz i enerdowska Libella. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wonton Opublikowano 7 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2012 wierz lub nie ale takim tokozem to jeszcze 6 lat temu łowiłem na ropie koło gorlic , lipienie nigdy nie miały nic przeciwko. tylko łapa bolała Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Elton Opublikowano 7 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2012 Mam takiego Tokoza ojca i kilka Rexów. Posiadam również swój pierwszy kij, a mianowicie żółtego ruskiego teleskopa zbrojonego przez ojca. Pamiętam jak dziś ten dzień i rówież ten kiedy na pierwszym wyjeździe nad Dunajec po dwóch godzinach odpadała mi ręka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nesta Opublikowano 8 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2012 Ja tam łowiłem takim zestawem całą jesień, i po 7 godzin.Kwestia przyzwyczajenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 8 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Marca 2012 Ja tam łowiłem takim zestawem całą jesień, i po 7 godzin.Kwestia przyzwyczajenia Stare a robi i to jest najważniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 14 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2012 Serwus! nie wiem czy 88' nadaje się bezpośrednio do retro ale jeśli tak to wstawiam wiekowego Japończyka (nówka, nieśmigana) i przy okazji mam pytanie czy łowił ktoś tym kręciołem i jeśli tak to co może o nim powiedzieć ? Pozdrawiamkarmel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
LASSOjbait Opublikowano 14 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2012 Mam takiego samego i cały czas używam na trocie i głowacice (czyli obecnie jakieś 2-3 razy w roku). Nie do zdarcia, nigdy nie rozkręcałem, nie smarowałem a chodzi jak Stradic po jednym sezonie. Jedyna wada to brak łożyska oporowego, ale to banał. Na mocarne łowienie pozbawione finezji i możliwy hol dużej ryby - drag - super kręcioł. U mnie dożyje na pewno póóóóźnej starości.Nawet do Szwecji go wziąłem 2 lata temu i było ok, ale ponieważ cast na jerki jest rzeczywiście o wiele lepszy to czarnuch już tylko te trocie i głowy obsługuje.Jeśli masz nówkę i nie obchodzi Cię opinia kolegów - bierz go nad wodę, bo Cię nie zawiedzie na 100%. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 14 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2012 Mój model to 3000 i ma nieco inną kolorystykę ale też LX, obecnie jest nieco lepszy od oryginału gdyż powrócił z warsztatu Hasiora gdzie otrzymał: czyszczenie, smarowanie, trzy nowe japońskie łożyska (oryginał miał tylko jedno łożysko). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Dzięki za opinie Wygląda na to, że to całkiem zacna maszyna Wymieniłem się na niego za starego Quicka Finessa (metalowa konstrukcja). Spróbujemy kręcioł przy gruntówce, na konkretniejszą rybkę PozdrawiamKamil Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
chrzanek Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Nie no @karmel,gdzież go do gruntówki!W tym stanie?!To Ty lepiej odsprzedaj go w dobre ręce,aż szkoda,żeby tytłał się w jakiejś zanęcie,żeby podlegał obciążeniom stugramowych gruntowych pacyn,brrr...to kultowa maszynka,a Ty chcesz do gruntówki sprzeniewierzyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karmel Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Myślę, że moje ręce nie są takie najgorsze hehe.A tak poważnie to zapytałem o kołowrotek, bo dość niechętnie zamieniłem się za niego na tą Finesskę. Nigdy wcześniej nie miałem w ręku Shimano sprzed 90' w grafitowej obudowie (jakiś metalowy przewinął mi się kiedyś przez ręce) Póki co kolos będzie nietknięty ale nie wykluczam, że kiedyś zabiorę go nad wodę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 15 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Marca 2012 Ten grafit jest lepszy od metalu a młynek jest niezniszczalny jak Penn slammer i mniej waży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 17 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2012 Moja druga wędka trociowa, enerdowska Germina do 60g, prawie nieużywana Kupiona w latach 70'tych, wtedy to było coś konkretnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 21 Marca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2012 Kolejny sprzęt Retro, kijek muchowy Germina 2500cm z końcówki lat 70' Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.