bartsiedlce Opublikowano 25 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2015 A skąd Ty to wszystko wiesz Kolego? Osobiście wyrzucasz te rejestry? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
psulek Opublikowano 25 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2015 Tylko wiesz, dzieci są niecierpliwe, każdy chce zacząć od razu, nikt nie chce czekać, oczywiści po godzinie wszystkim się znudzi, ale przez godzinę będzie wojna o wędki.Hmm, jak ja zaczynałem wędkować, to mieliśmy jeden kij na trzech. Łowiło się do pierwszego "spalonego" brania (co nie trwało długo, bo japończyki dobrze brały) Wysłane z mojego A0001 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alex62 Opublikowano 25 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2015 A propo rejestru . Czasami jeżdżę na łowisko komercyjne do Graboszyc koło Zatora / nie PZW / , i co się okazuje ? . Owszem zezwolenie dają , każą wypełniać i kontrolują czasem na łowisku wpisy , siatki itd . , tylko nikt tych zezwoleń z tymi wpisami od wędkarzy nie odbiera . Pytanie skąd właściciel wody wie ile rybek zostało wyjęte i zabrane z łowiska i tym samym ile ryb i jakiego gatunku należy wpuścić . Myślę że na wodach PZW dzieje się podobnie , może nie wszędzie ale ....... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nalewator Opublikowano 26 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2015 A skąd Ty to wszystko wiesz Kolego? Osobiście wyrzucasz te rejestry? Uwierz mi ,że wiem. Tak robili w pewnym kole (nazwy publicznie nie podam a podejrzewam ,że w innych jest to samo). Kiedyś mnie to interesowało rzetelnie wpisywałem wszystkie ryby . Od czasu kiedy ryb nie zabieram to mam tylko problemy przy kontroli " panie czemu ryby nie wpisane ,tyle wyjazdów i nic nie wpisane) za każdym razem trzeba tłumaczyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 26 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2015 A widzisz, u mnie w okręgu wszystkie rybki są wpisywane z rejestrów w bazę danych, takie mamy dziwne miejsce w tym kraju Skarbnicy kół rozliczają się z rejestrów łącznie z rozliczeniem znaków, nikt nic nie wyrzuci, nie stać ich na to, dycha za każdy brakujący rejestr. A mój okręg to nie jedyny, który tak postępuje i ja nie podejrzewam, ja to wiem. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PrzemekL Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Szkoda że współmałżonek (-żonka) nie może sobie za kija potrzymać poza ... domem, legalnie. Szkoda, że ten przepis wykreślili. Zamiast zachęcać kobietki do wędkarstwa to odstraszają. Bo na początku mają zapłacić za jakieś ryby x złotych zamiast wydać to na zakupy :D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wyjec Opublikowano 27 Listopada 2015 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Rejestr połowu jest bezsensowny ale tylko przez to, że wędkarze mają go w głębokim poważaniu. Sam w sobie jest bardzo przydatnym źródłem informacji dla koła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Na szczęście coraz większa liczba wędkarzy zaczyna rozumieć zależność pomiędzy tym, co piszą w rejestrach, a tym, co robią Zarządy Okręgów. Jedyne, czego szkoda, to, że nie wszystkie Zarządy i nie wszyscy wędkarze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Moim zdaniem rejestry mają sens , ale tylko dla tych którzy zabierają ryby z łowiska . Z takiego rejestru faktycznie można wyciągnąć jakieś wnioski i podjąć związane z tym działania .Z rejestru takiego jak mój , to można tylko wyczytać gdzie byłem . A nieraz mam trzy różne miejsca tego samego dnia , z czego w dwóch miejscach byłem 10-15 min., a w trzecim 6h. Wpisy pojedyncze też nic nie mówią , bo raz jest to 0,5h łowinia , a innym razem 8h . Ryb zabranych nie ma, bo nie biorę i co z takiego rejestru można wywnioskować? Dlatego uważam ,że jeśli ryb nie zabieram , to rejestr jest tylko stratą czasu i papieru. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Moim zdaniem rejestry mają sens , ale tylko dla tych którzy zabierają ryby z łowiska . Z takiego rejestru faktycznie można wyciągnąć jakieś wnioski i podjąć związane z tym działania .Z rejestru takiego jak mój , to można tylko wyczytać gdzie byłem . A nieraz mam trzy różne miejsca tego samego dnia , z czego w dwóch miejscach byłem 10-15 min., a w trzecim 6h. Wpisy pojedyncze też nic nie mówią , bo raz jest to 0,5h łowinia , a innym razem 8h . Ryb zabranych nie ma, bo nie biorę i co z takiego rejestru można wywnioskować? Dlatego uważam ,że jeśli ryb nie zabieram , to rejestr jest tylko stratą czasu i papieru.Dobrze mówisz, ale z tego, że nad jedną wodą jesteś 20 minut, a nad drugą 8h, to też można wyciągnąć jakieś wnioski. Nad jednym zbiornikiem coś się dzieje i często go odwiedzasz z dużą ilością godzin, a nad drugim zupełne zero i spiepszasz z niego jak najdalej. Moim zdaniem takie wpisy gdzie kto częściej przebywa dla kół też jest istotne. Chociaż z drugiej strony oni mają to gdzieś, ważne, że składka zapłacona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Dobrze mówisz, ale z tego, że nad jedną wodą jesteś 20 minut, a nad drugą 8h, to też można wyciągnąć jakieś wnioski. Nad jednym zbiornikiem coś się dzieje i często go odwiedzasz z dużą ilością godzin, a nad drugim zupełne zero i spiepszasz z niego jak najdalej. Moim zdaniem takie wpisy gdzie kto częściej przebywa dla kół też jest istotne. Chociaż z drugiej strony oni mają to gdzieś, ważne, że składka zapłacona.Przecież w rejestrze nie wpisuję ile czasu byłem na na którymś akwenie , chyba że w rejestrze jest wbudowany moduł GPS . Wnioski to można wyciągnąć tylko mylne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 No tak czasu nie wpisujesz, ale wpisujesz ile razy byłeś na danym akwenie. Chyba, że masz jedną wodę w pobliżu i tylko tam jeździsz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Panowie, rejestry, z założenia, mają służyć ocenie ilości zabranych ryb. Faktycznie, jeśli ryb nie zabieramy, to rejestr traci swój sens, poza określeniem presji na konkretnym łowisku. Zrozumcie jednak, że nie jesteśmy większością, wędkarze niezabijający ryb to promil pośród masy zjadaczy rybiego białka. Piotrze, czy uważasz, że dla Twojego komfortu warto porzucić rejestrację połowów? W moim, nielicznym okręgu, pustych rejestrów jest około 10-15 każdego roku, na ponad 8 tysięcy zwracanych. To pokazuje skalę popularności no-kill w naszym kraju - raju. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomason Opublikowano 27 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2015 Jest cała masa wędkarzy zwłaszcza starsze pokolenie, która wyznaje zasade, że kwota którą wydali na opłaty PZW musi się zwrócić w rybach. Sam gdy zdawałem pusty rejestr zostałem zapytany dlaczego nie wpisywałem zabranych ryb.Gdy odpowiedziałem, że po ryby chodze do sklepu, to zastałem na twarzy pytającego zdziwienie i usłyszałem, że postawa godna naśladowania, ale takich ludzi jest znaczna mniejszość. Młodym ludziom prędzej można wpoić C&R, starsze pokolenie wyznaje jeszcze stare zasady "co upolowane, to trzeba zanieść do domu i zjeść" Widywałem wielu wedkarzy, którzy na pytanie czy wypisuje rejestr odpowiadali z oburzeniem i rzucało k***, że znowu coś tam wymyślają żeby tylko im życie uprzykrzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 28 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 "Młodym ludziom prędzej można wpoić C&R, starsze pokolenie wyznaje jeszcze stare zasady "co upolowane, to trzeba zanieść do domu i zjeść"No niestety. Kolega @ pisarz ma rację. Dlatego jednym z "drobnych" kroków Zarządów Okręgów (użytkowników rybackich) powinno być rozdzielenie składek dla wedkarzy łowiących rekreacyjnie (No Kill) a "smakoszy".O presji "nokillowcow" na dany zbiornik dowiedzą sie ze spotkań czy zebrań bo oni zazwyczaj w nich uczestniczą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 28 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 Piotrze, czy uważasz, że dla Twojego komfortu warto porzucić rejestrację połowów? W moim, nielicznym okręgu, pustych rejestrów jest około 10-15 każdego roku, na ponad 8 tysięcy zwracanych. To pokazuje skalę popularności no-kill w naszym kraju - raju. Bartek pewnie to jest egoizm z mojej strony ,ale jakieś przywileje dla wędkarzy stosujących no -kill mogły by zachęcić innych do przejścia na dobrą stronę mocy , choćby z zwykłego lenistwa .Rejestr traktuję jako zło konieczne . Jest on dla mnie czasami stresujący , zwłaszcza że podczas kontroli nie ma taryfy ulgowej dla tych którzy ryb nie zabierają. Kiedyś miałem problemy , bo strażnik dopatrzył się , że zapomniałem postawić kreski w rubrykach z zabranymi rybami , w wpisie z przed miesiąca . Czasami zdarza mi się zapomnieć zrobić wpis przed rozpoczęciem łowienia , a na łowisku jestem oddalony od długopisu kawał drogi .Czym jest zapomnieć zrobić wpis , skoro kiedyś wybrałem się nad wodę , zapominając zabrać wędki z samochodu!!! .Fakt że rubryk w pozwoleniu starcza mi przeważnie do kwietnia , też nie jest komfortowy. Dlatego rejestry "Tak" , przywileje dla no-kill tym bardziej . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ms80 Opublikowano 28 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2015 Moim zdaniem, wypełniane rejestry dają informacje na temat presji i zainteresowania wędkarzy danym łowiskiem. Takie informacje mogą dać pogląd czy warto startować do przetarty na dzierżawę lub odpuścić, gdy zainteresowanie wędkarzy jest małe a koszty dzierżawy duże. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
piwo Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Ja oddaje rejestr pusty jedynie z wpisanymi datami, jakoś specjalnie nie przeszkadza mi to, a czasem zapomnę go wypełnić i tez nikt specjalnie ise nie czepia widząc że nie ma tam nic prócz dat Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dino9 Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Panowie ,rejestr to jedno-życie to drugie.Tak z autopsji.Zaznaczę,że nikt nie wymagał ode mnie zwrotu rejestru przez ostatnie trzy lata,a ponoć jest odnośnikiem względem planowanych zarybień.Po drugie,dzierżawca danej wody (powiedzmy Okręg PZW) ma na etacie ichtiologa ,bądź taką usługę powiedzmy zleca.Na pytanie zadane pracownikowi Okręgu(ds.zarybień),dlaczego dana woda zarybiona została np.sumem,otrzymano odpowiedź następującą:Za suma jest najwięcej punktów zarybieniowych.Po trzecie:członek koła jako przedstawiciel przy zarybianiu zadał pytanie zlecaniodawcy materiału zarybieniowego:Proszę pana ,ta certa wg.protokołu ma mieć 12cm a ona ma 7.Odpowiedź brzmiała-większej nie było.Zgłosił uwagi niezgodne z protokołem i więcej na zarybienia nie pojechał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mariusz79 Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Sprawę pustych rejestrów rozwiązałby zapis że wpisu wędkarz dokonuje niezwłocznie po złowieniu pierwszej ryby jaką zamierza zabrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomason Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Sprawę pustych rejestrów rozwiązałby zapis że wpisu wędkarz dokonuje niezwłocznie po złowieniu pierwszej ryby jaką zamierza zabrać.Mogłoby to też w jeszcze większym stopniu "zafaszować" statystyki.Ktoś by wpisał, potem się rozmyyślił i wypuścił itp rzeczy. Jestes spora grupa wedkarzy, co wkładają ryby do siaty i dopiero na koniec wybierają, które to ryby wezmą. Puste rejestry zazwyczaj oddają ludzie, którzy nie zabierają wcale ryb, a jak już komuś z lenistwa nie chce się na koniec wpisywać zabieranych ryb, to na to raczej nie ma rady. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ms80 Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Ludzie nie wypełniają rejestrów zwyczajnie z lenistwa. Rejestry mogły by być dobrym narzędziem do nadzoru presji wędkarskie jak i ewidencji złowionych i zabranych ryb. Niestety, widać, że PZW też zależy na wiarygodnych danych. Gdy ktoś wypuszcza ryby lub gdy ktoś nic nie złowił danego dnia, to może wpisać po zakończeniu w rubryczkach "kreski" lub "0" Co do samego regulaminu, to zmiany kosmetyczne. Przypuszczam, że usunęli możliwość wędkowania przez współmałżonka ze względu na konieczność posiadania karty wędkarskiej. Wiele osób miało pretensje do PZW, że ten wymóg jest bezsensowny (osoba towarzysząca łowiła w ramach łowiska i limitów osoby z pełnymi uprawnieniami). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 A propos regulaminu, blisko jesteś Michale. Generalnym przyczynkiem do zmiany były zmieniające nam się czasy. Czy strażnik ma obowiązek sprawdzać akty małżeństwa? Czy wędkarz ma obowiązek takowy posiadać ze sobą? Bzdura! Trzeba te bzdury eliminować.Rejestry. Rzecz ważna, pod warunkiem, że wędkarze traktują je poważnie. Piotrze, bez urazy, każde prawo winno być egzekwowane z równą atencją. Tutaj nie ma relatywizmu, przestrzegasz go, albo nie. Nie bardzo rozumiem problem. 30 sekund poświęcone na wpis "woda/miejscowość" to nie jest jakaś podła niedogodność. Jak Twój wpis zostanie wykorzystany to drugi temat, ale bądźmy rzetelni i uczciwi, wtedy mamy argumenty do tej dyskusji. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisarz Opublikowano 29 Listopada 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2015 Bartek , dlatego tak jak napisałem , rejestr traktuję jako zło konieczne. Ponieważ konieczne , to staram się wypełniać rejestr sumiennie.Z tym równym egzekwowaniem prawa , to mnie rozśmieszyłeś . Dobrze że napisałeś "winno być egzekwowane" , bo to że nie jest , to raczej wszyscy wiedzą. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek B. Opublikowano 1 Grudnia 2015 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2015 To jako przyczynek do wypełniania rejestrów. Zamiast łowic w swoim macierzystym mazowieckim, najcześciej jeżdzę nad Bzurę łowic w towarzystwie znanego niektórym Omero (tak, dla towrzystwa Cygan itd. :-). Płace składke okresową za 1 dzień i zadnego rejestru ode mnie nie wymagają. I co wart taki system? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.