Skocz do zawartości
  • 0

Silniki Yamaha - opinie i porady


kwasik

Pytanie

Silnik Yamaha 3A (Malta)

 

Ile jest wart taki silniczek ( 2,2 kW, 1,5 litrowy baczek)kilkuletni, mało używany, w bardzo dobrym stanie? Mam okazję kupić, zarówno ja jak i ten kto chce sprzedać mamy mętne pojęcia o jego aktualnej wartości.

1000 zł, czy mniej czy więcej?

pozdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Yamalube ma specyfikacje API SJ, castrol API: SN czyli wyższą a z tego co sie orientuje wyższą klasą oleju można śmiało lać. Ważne żeby nie był to olej dedykowany np.do TDI

SJ – klasa jakości wprowadzona w 1996 roku. Testy silnikowe i procedury testowania te same co w klasie SH, ale wymaga mniejszego parowania i niższej zawartości fosforu.

SL – klasa jakości wprowadzona w 2001 roku. Testy silnika i procedury testowania te same co w klasie SJ, ale większe ograniczenia dla osadów związanych z eksploatacją w wysokich temperaturach i dla zużycia oleju. Niektóre z olejów należących do tej klasy mogą też odpowiadać standardom oszczędności paliwa ILSAC GF-3.

SN -norma wprowadzona od X 2010. Oleje z tą normą maja zapewnić lepszą ochronę tłoków w wysokich temperaturach. Są bardziej rygorystyczna po względem wytrącania osadów i kompatybilność z uszczelkami.

Do tej pory wymieniałem na rekomendowany przez producenta yamalube- dla mnie drogi jak na swoje właściwości i trudno dostępny (tylko sklepy internetowe i pewnie salony yamahy)

Druga sprawa np BMW zawsze było kojarzone z castrolem (logo na korku wlewu )a od 15’ roku jest rekomendowany shell więc wnioski płyną same.

Edit: pewnie znowu zaleje yamalube i po problemie ????????

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez Gobio Gobio
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Uważam, że raz na rok czy nawet dwa warto zalać silnik i spodzinę rekomendowanym olejem tym bardziej, że ilości są nie duże.

Każdy niech robi jak ma ochotę rzecz jasna :)

 

A ja się nie zgodze. Akurat produkty "dedykowane" mają często bardzo słabe klasy jakościowe  i tak naprawdę są wyciąganiem pieniędzy. Mam gdzieś test olei, gdzie Yamalube zarówno czysty jak i z wodą miał gorsze wyniki niż Mobil 1 przekładniowy z półki. Robiony przez Boating Magazine jakiś czas temu. Z drugiej strony w tym teście bardzo dobrze wypadł przekładniowy Quicksilver. Zresztą - znajomy ostanio musiał zmienić pasek rozrządu w silniku - oryginał 250 PLN, bo do zaburtowca. Okazało się, że pasuje Contitech za 60 PLN. Tak na podsumowanie. Lepiej kobicie coś kupić żeby nie zrzędziła jak na ryby jadę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tylko, że oryginalny pasek rozrządu w yamaszce 50 hp wytrzymuje 20 lat bez najmniejszego problemu. Trzeba co jakiś czas kontrolować napięcie i tyle.
Contitech nigdy tyle nie wytrzyma :) 
Nie widzę tu oszczędności. 

Do starej yamahy 2t 50hp wlewałem do spodziny quicksilver, po dwóch sezonach olej miał taki sam kolor jak wlałem, nie czuć było że jest przepalony czy coś.
Zwykłe przekładniowe oleje, które zlewałem z innych silników wyglądały i śmierdziały jak zużyte. 

Niech każdy leje co chce, jego sprawa :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeżeli cię to pocieszy lub nie - to są te same paski które są stosowane w samochodach. Można sobie dorabiać teorie o trwałości, ale to nie zmieni faktów. W autach też potrafią długo wytrzymać, zazwyczaj do czasu najbliższego remontu silnika spowodowanego zerwaniem paska, bo bezkolizyjne najczęściej są tylko w teorii. Fabrycznie pasek przewidziany na około 2000mth lub 6 lat. 20lat to ktoś ma niezłą fantazję, żeby tyle trzymać. Do czasu. Wolę go zmienić przez te 20 lat trzy razy i mieć spokojną głowę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak może było 20 lat temu.

Znajomi robią na lini produkującej podzespoły do auta. Akurat różne rodzaje tulei gumowo/metalowych. Dawniej robili dla jednej marki.

Obecnie tłuką do Fiata/BMW/VW (z wszystkimi podległymi markami). Jak zamówienia się kończą, wyciągają wkładki z marką z matrycy i... Jada zamieniki. Przy tym nie zmieniają składu gumy ani rodzaju sworzni tuleji itp...

Oczywiście w Internecie dostaniesz jeszcze tańszy zamienik tluczony w Chinach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeżeli cię to pocieszy lub nie - to są te same paski które są stosowane w samochodach. Można sobie dorabiać teorie o trwałości, ale to nie zmieni faktów. W autach też potrafią długo wytrzymać, zazwyczaj do czasu najbliższego remontu silnika spowodowanego zerwaniem paska, bo bezkolizyjne najczęściej są tylko w teorii. Fabrycznie pasek przewidziany na około 2000mth lub 6 lat. 20lat to ktoś ma niezłą fantazję, żeby tyle trzymać. Do czasu. Wolę go zmienić przez te 20 lat trzy razy i mieć spokojną głowę.

Pocieszy lub nie? :)

Tak się składa, że zmieniam rozrządy na co dzień gdyż po prostu się tym trudnię :)

Mnie to brzydko mówiąc wisi co ludzie kupują, co chcą wkładać do swoich samochodów czy silników zaburtowych. 

Doświadczyłem, że w Polsce dobrze to tanio  :lol:  :lol:  :lol: 

Wiem też jedno, przez lata nauczyłem się, że "ucieranie dupy szkłem" wychodzi na dobre tylko tym co sprzedają tanie rzeczy i zamienniki. 

Oczywiście paski contitecha, bosha, gates'a, dayco to są przyzwoite produkty, rzekłbym że bez znaczenia który się założy ;) , bardziej istotne są łożyska, czyli rolki prowadzące, pompy wody czy napinacze, po których pasek się kręci.

 

Dla mnie temat się wyczerpał :)

 

Podkreślam jeszcze raz, że nikogo nie staram się przekonać do tego by kupował oryginały. 

Ja tak robię, dobrze mi z tym, śpię spokojnie :)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziś zmieniałem w spodziniedzie olej dałem quiksilvera koszt 1 wobler... :) Czasem zrywam uszkadzam ich 5~6 na jednym wyjeździe. Żałować raz w roku na silniku... :)

Dziś dałem tez orginalny filtr paliwa Yamahy. Kupiłem w sklepie za 15zł zwyklaka ale po przemysleniu kupiłem orginał. W Internecie 110 w osiedlowym sklepie 72zl...

Czy warto nie wiem. Jak wyżej będę spał spokojnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Orientujecie się jakie śruby pasują do spustu oleju w spodzinie w 9.9 4takt?

Po dwóch wymianach mam odrobine „obrobione”, wolałbym wymienić na śruby pod klucz nasadowy a nie płaski śrubokręt.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez Gobio Gobio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie taki problem w yamasze 25hp dwu takt ok 85 rok. W beczce wchodzi na obroty maxymalne bez problemu. Przy pontonie na wyższych obrotach nie dostaje paliwa i gaśnie :(plywam tylko powoli dodając gazu i na max połowie obrotów. Przy dłuższej jednostajnej jeździe też potrafi się dusić. Odpuszczam gaz na chwilę zaciagne ssanie na sekundę i płyne dalej.... Co to może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Orientujecie się jakie śruby pasują do spustu oleju w spodzinie w 9.9 4takt?

Po dwóch wymianach mam odrobine „obrobione”, wolałbym wymienić na śruby pod klucz nasadowy a nie płaski śrubokręt.

Weź małą "grzechotkę" na 1/4 i bita z największym płaskim. Nigdy nie obrobisz, zawsze odkręcisz. 

Tylko mocno dociskaj, zwykłym płaskim często obrobisz śruby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Weź małą "grzechotkę" na 1/4 i bita z największym płaskim. Nigdy nie obrobisz, zawsze odkręcisz.

Tylko mocno dociskaj, zwykłym płaskim często obrobisz śruby...

Tak dokładnie zrobiłem, dzięki.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie taki problem w yamasze 25hp dwu takt ok 85 rok. W beczce wchodzi na obroty maxymalne bez problemu. Przy pontonie na wyższych obrotach nie dostaje paliwa i gaśnie :(plywam tylko powoli dodając gazu i na max połowie obrotów. Przy dłuższej jednostajnej jeździe też potrafi się dusić. Odpuszczam gaz na chwilę zaciagne ssanie na sekundę i płyne dalej.... Co to może być?

W beczce bez obciążenia silnik nie potrzebuje tyle paliwa co w normalnych warunkach żeby wkręcić się na obroty. Wciśnij gaz w aucie do połowy na luzie i na biegu. Różnica znaczna, prawda?

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...