Skocz do zawartości
  • 0

Silniki Yamaha - opinie i porady


kwasik

Pytanie

Silnik Yamaha 3A (Malta)

 

Ile jest wart taki silniczek ( 2,2 kW, 1,5 litrowy baczek)kilkuletni, mało używany, w bardzo dobrym stanie? Mam okazję kupić, zarówno ja jak i ten kto chce sprzedać mamy mętne pojęcia o jego aktualnej wartości.

1000 zł, czy mniej czy więcej?

pozdr

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ale się dyskusja rozwinęła :) Postaram się dzisiaj pomierzyć luzy, to dam znać, silnik nie daje żadnych niepokojących objawów, dźwięków. Opiłków ze słodzony od 5 lat też nie widzę w oleju a olej co pół roku wymieniam.

A zapytam się o wirniki zamówiłem oryginał ale mój miejscowy przedstawiciel to porazka bo wiecznie terminy przeciąga a miał być na miejscu, tydzień temu. Macie może sprawdzony sklep z oryginałami na necie , bo zamiennik to chyba nie warto?

Napisałem PW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niestety brak chęci poszerzania wiedzy jest dziś powszechny. W serwisach pracują często ludzie przypadkowi. Często oferują wymianę dużych części lub całych jednostek bo naprawa czy prawidłowa regulacja ich przerasta. Smutne bo serwisy są nietanie.

 

Na szczęście zaburtowka nie wymaga ingerencji. Ale pamietam jak pojechałem do serwisu scigiem Suzuki, który przerywał na wysokich obrotach. Serwis podpial pod kompa za jedyne paręset złotych, ale sie poddał bo miałem wpiętego wyścigowego Bazzaza do ingerowania w ECU, AFR, Quick shifter itp. . Zalecili wymianę ECU czyli głównego kompa za parę tysięcy. Wróciłem do domu wypinać Bazzaza podpiętego do kompa, dwóch rzędów przepustnic i wtrysków itd czyli dziesiątki kabli. Załamałem sie szczerze mówiąc. Ale zacząłem dumać, myślec, sprawdzać, dotykać. Bez kompa i dedykowanych mierników. I się okazało, że uszkodzony był czujnik złożenia bocznej nóżki. Zajęło mi to pół godziny. Zamówiłem na Allegro za 20pln używkę i poleciałem sie ścigać sprawnym moto.

 

Zacząłem też serwisy omijać bo to nie jedyny taki przypadek, pracują tam często ludzie przypadkowi, przychodzący odwalić szychtę a nie się rozwijać. Nie umiejący czytać serwisówek, ba nawet nie zadający sobie takiego trudu.
Oczywiście przepraszam wszystkich, za komentarz ogólny, dobrych mechaników serwisowych, bo tacy tez są. Ale ci co ja poznałem, prędzej czy później otwierali własne warsztaty.

 

Skoro ja amator, bez narzędzi, poprawiam po serwisie, to coś jest nie tak. I nawet ja, żyjący z czego innego, a grzebiący tak naprawdę z przymusu, umiem czytać ze zrozumieniem spis części, czy serwisówkę. Jak widać nie wszystkim się chce.

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Akurat w dokumentach serwisowych od Yamahy nie znalazłem nic o pomiarze luzu na wałku napędowym, a podkładki są do regulacji wysokości, ale ze względu na wysokość łożyska oporowego.

No to jeszcze raz bo może umknęło , pozycja nr 1 luz na przekładni pionowej.

"pinion gear back up shim" czyli podkładka pod pinion. No prościej się już nie da

 

post-75613-0-85838200-1722766845_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Czlowieki są straszne. Lepiej nie pytać. Oszukują. Dokuczają. ;)

 

Na szczęście jest też tłumacz gugla a dziś nawet wystarczy zrobić fotkę tekstu z telefonu i przetłumaczy. No ale to by trzeba chcieć. No i dopuścić do siebie myśl, ze się wszystkiego nie wie.

 

Kurcze dziś Ameryka. Elektroniczne wersje. Tłumacz. Filmiki w internecie w każdym języku. Ja do dziś mam „service manuale” od poloneza (wydany przez FSO), książkę do golfa 1, pierwszej Vectry itd. Papierowe. To było wyzwanie zdobyć. Kto miał rządził. Nawet skserowanie było problemem. A MZ to pamietam jak robiliśmy na czuja to silnik składałem 3 razy bo jak mi się skrzynia rozsypała to składanie na zasadzie puzzle raz miałem biegi wsteczne nagle a raz chyba z 8 biegów.

To były czasy. Dziś juz nie ma czasów. :D 

I ludzie wtedy ze sobą rozmawiali i sobie pomagali. Dziś jest za łatwo, to sobie trzeba szukać sztucznych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie kazdy musi znać język angielski żeby zrozumieć instrukcje. Jak czegos nie rozumiesz to poproś to ktoś ci wytłumaczy i nie będziesz bzdur wypisywał o wycinaniu dziur w spodzinach :D

Stanowczo powinieneś odłożyć w trybie pilnym leki które bierzesz i zmien lekarza - ten nie pomaga:) Zdecydowanie zerwało Ci uszczelkę pod głowica, podejrzewam że zaraz dojdzie u Ciebie do zatarcia , być może nawet korba bokiem wyleci he

Edytowane przez womaly23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie chce mi się wiele stron wklejać co i jak, ale jest w manulalu od mojej Yamahy dokładnie to opisane i luz dopuszczalny jest w zakresie  0.25 do 0.75 mm. Gdy ten luz ma inne wartości należy go korygować podkładkami w jedną bądź druga stronę.

 

post-72411-0-70711100-1722786938_thumb.jpg

 

Więc nie ma się w zasadzie o co się dalej spierać. Nie pierwszy serwis manual mówi o tej regulacji. Ona istnieje i należy to regulować jeśli zajdzie taka potrzeba. Cała reszta dyskusji i wrzucanie sobie nawzajem uprzejmości naprawdę niczego nie wnosi do tematu i forum. Nie róbmy z forum tiktoka czy innego fejsbuka bo nie o to w tym chodzi tylko om pomoc, konkrety i rzetelność w tym co się przekazuje, pomaga, i o czym się dyskutuje. A tu dwie strony nawalanki i ktoś kolejny będzie to czytał i musiał przez to przebrnąć zanim się dowie tego czego szuka.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Może wszytsko ominąć i nie szukać problemu, jak było dobrze to włożyć spodzine do reszty i będzie ok.

 

Panowie pomyślcie trochę, lub mnie wyprostujcie bo ja z doświadczenia wszelkie manuale i serwisowki czytam tak- dotyczy nominałów, producent nie określił ile 0.......0001 mm tryby w spodzinie się zużywają według przeplywanych mth, w tym przypadku wskazał luzy w NOMINALE PRAWDA? zakładając że wymieniamy wszystkie bebechy można ustawiać powiedzmy na serwisowke a reszta jest niedowylapania - ustawiamy na czuja . W serwisowkach podali wymiary trybów itd ?NIE więc nie ma co za bardzo sugerować się tym co napisał producent i tym co napisał hightvoltage - zmierz luzy bo ma się to nijak do czesci które mają już przepracowane swoje mth....

 

Natomiast jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić czy silnik został złożony zgodnie z serwisowka to proponuję zakupić nowy silnik rozbebeszyc go i do dzieła:) fajnie że umiecie czytać serwisowki tylko trzeba jeszcze wiedzieć kiedy i gdzie można je zastosować...

 

To jest tak trochę jak serwisowka podaje ile obrotów wyjściowo powinniśmy ustawić sklad mieszanki na gazniku ale co dalej to samo życie....

Jeśli macie tak duże pojęcie to napiszcie mi proszę jak mam ustawić lub zakładając że wymieniłem tylko atakujący a reszta ma przepływane 20 lat - 2000 mth?

 

Na zakończenie pogadajcie z chłopakami na forum którzy serwisują kolowrotki - czy wg serwisowki czy pracy tzw masła w maśle?

 

i na tym wymianę uprzejmości kończę bo nie ma to sensu.

Edytowane przez womaly23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Ze względu na beznadziejny dostęp wszelkie serwisówki podają pomiary czujnikiem zegarowym. To co wychodzi na czujniku kasujesz podkładkami. Czyli mierzysz, rozkręcasz zmieniasz podkładki wg. pomiaru i skręcasz ponownie. Innej opcji nie ma. 

W miejscach gdzie przekładnia nie jest zabudowana można to inaczej zmierzyć, ale w spodzinie nie ma ruchu dlatego podają w każdej serwisówce czujnik zegarowy i tego należy się trzymać. Jeszcze raz dodam. Nie naprawiam spodzin, ale ogólnie pojęta mechanika to moja dziedzina w której działam na co dzień i trochę o tym pojęcia mam. Natomiast nie potrafię biegle obsługiwać smarfona poza potrzebnymi mi funkcjami jak dwie czy trzy dekady młodsi, którzy znowu wiertarkę z marketu oddają na reklamację bo krzywo wierci. To, że napunktować najpierw trzeba nikt nie nauczył, bo w szkołach teraz nie uczą takich rzeczy. Samo życie...... 

 

Natomiast koła zębate powinno wymieniać się kompletami. Nie wymienia się jednego a dwa zostawia, czy dwa wymienia a jedno zostawia. Koła zębate mają moduły. W przepracowanym kole zębatym nadal nie połamanym moduł nie będzie pasował idealnie do nowego, dlatego powinno wymieniać się to kompletami. Powodem, że ludzie tego nie robią są mocno oderwane od rzeczywistości ceny wszystkiego od a do z, co ma dopisek "outboard". Więc w tym przypadku zalecenie swoje i życie swoje. 

 

I na koniec tak samo jak nie wymienia się sprężyn w samochodzie po jednej stronie, klocków hamulcowych po jednej stronie, wahaczy po jednym etc. Wszystko leci kompletami / parami. Tak samo powinno się wymieniać koła modułowe aby zużyte nie ciągnęły na dno tych nowych.  

Edytowane przez darek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@darek63 czy zgodzisz się że mną że podane dane w serwisowkach tyczą się w sumie całej spodziny z bebechami w NOMINALE w sumie to tak jak maja zejść z lini wg producenta?

Czy w spodzinie z przepracowana ilością X MTH ustawiał byś ja na serwisowke lub czy ustawiając na serwisowke czułbyś ząbkowanie poszedłbyś w inne wartości jesli nic by sie nie dzialo - zadnych złych objawów probowalbys cokolwiek kombinowac na zasadzie co by bylo gdyby? Czy nie mając danych technicznych nominalnych trybów których w zasadzie w warunkach warsztatowych i tak byś nie pomierzył byłbyś w stanie ocenić stopień zużycia itd itd itd abys za pomoca magicznego wzoru okreslił jak duzo trzeba kasowac luz:)

Edytowane przez womaly23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Załóżmy, że bym naprawiał swoją spodzinę. Załóżmy, że mam całe koła zębate w przekładni. Załóżmy, że jak kolega który o to pytał zmierzył bym luz. Serwisówka podaje u mnie 0.25-0.75. Przyjmijmy że wyszło by tego luzu z 1mm więc dołożył bym aby to wyśrodkować jakąś podkładkę czy podkładki w zależności czym bym dysponował, ale powiedzmy sumarycznie z 0.5mm. Wtedy bym skasował ten luz do poziomu widełek jakie przewiduje producent tej przekładni czyli do 0.5mm. Mieściło by się to w widełkach 0.25-0.75. Ale to jest mój silnik, a ja nie lubię jak mi jedno ciągnie drugie na dno i jestem czegoś nie pewny. Tym bardziej na wodzie gdzie mnie nikt nie z holuje. Tak samo mam z każdym innym mechanizmem bo wiem jakie są skutki zaniedbań w mechanice. Jedna uszkodzona część ciągnie kolejne na dno. Mógł bym podać wiele różnych przykładów ale nie o tym temat. Gdyby w przekładni był gruz i trzeba by wymieniać koła zębate, po wymianie bym to też sprawdził i starał się w te serwisowe zalecenia ustawić. Ja podchodzę do wymiarów dość rygorystycznie jeśli chodzi o mechanikę. Zboczenie z CNC. Dlatego wrażliwy jestem na setne części milimetra. Do kogoś innego takie wartości jak 0.05mm mogą nie istnieć nawet. Natomiast gdyby ten luz był na granicy tolerancji w jedną czy drugą stronę nie dotykał bym tego. Czyli 0.25 bym olał i tak samo 0.75 też bym olał. 

 

Nie twierdzę jednocześnie (nie pracuję w spodzinach) że luz 1 czy 1.2mm zaszkodził by w ten czy inny sposób spodzinie i ją uwalił. Pewnie wcale nie i by działała kilka dekad jeszcze bez problemu. Rozważamy kwestie czysto teoretycznie wg. serwisowych zaleceń. Natomiast nie wszystko co w książce jest napisane jest zbieżne z rzeczywistością. 

 

Taki przykład z życia na koniec prawdziwy. Kiedyś trzech inżynierów i programistów CNC głowiło się nad jednym detalem. No nie da się zrobić, nie ma odpowiedniej maszyny do tego i głowicy do oprzyrządowania. Trzeba zlecić na zewnątrz. Przyszedł stary tokarz, popatrzył na rysunek, wsiadł na maulala i za godzinę detal był gotowy. No i tak to wygląda, że teoria z praktyką nie zawsze idzie w parze. Tak samo z tą przekładnią i jej luzem. Ale nie dyskutujemy o tym od dwóch dni czy to będzie pracowało kolejne 20 lat bo prawdopodobnie będzie i jakiś luz 0.1 mm w tą czy tamtą jest pomijalny, tylko czy ten luz da się wykasować a wg. wszelkich manuali wychodzi, że się da.     

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Masz gdzieś problem z dostarczaniem paliwa. Linia paliwowa do przejrzenia w pierwszej kolejności, może podbierać powietrze na jakiejś nieszczelności, w drugiej kolejności pompka zasysająca paliwo z baku. Najprawdopodobniej dławi się po chwili, bo ma jeszcze trochę paliwa w gaźniku, ale później zaczyna mu brakować.

 

Wysłane z mojego motorola edge 40 pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie, pierwsze do sprawdzenia. Może być tez zagięta rurka paliwowa, z najprostszych rzeczy, albo brudny filtr paliwa jeśli jest.

Z grzebania może być tez źle ustawiony pływak (jeśli masz gaźnik) i jeśli sie zaworek wystarczajaco nie otwiera nie nadąży podawać dużych dawek. Częsty powód jeśli wcześniej w wyniku np wytarcia nie domykało zaworka i się przelewał a ktoś podgiął pływak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...