Skocz do zawartości

Serwis kołowrotków Daiwa - porady, uwagi, opinie


Rekomendowane odpowiedzi

A mi to zalatuje urwanym gwintem korby bądź w przekładni? Jeśli wkręcał korbę to przecież oporówka-blokada nie miała żadnych obciążeń. Oporówkę mógł uszkodzić wykręcając korbę. Ja osobiście jak wkręcam lub wykręcam korbę to zawsze pewnie trzymam rotor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Zacząłem nowy temat ale napiszę tutaj. Kupiłem tatule 70 2022. Dzisiaj zauważyłem, że podczas zwijania raz występuje stukanie raz nie, jest ono wyczuwalne ale słychać je dopiero jak przystawie multik do ucha. Jeżeli po rzucie zaczyna stukać zwolnie szpulkę i i zacznę zwijać jeszcze raz to czsami od razu a czasami po 2 -3 razach takiego zwolnienia szpuli przyciskiem i zbicia go korbką przestaje stukać. 
Wyjąłem szpulkę i włożyłem jeszcze raz i teraz jakby rzadziej to występuje

Edytowane przez BOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No tak mi sie wydaje, ze to ona. Nie wiem ile ma gwarancji musze papierow poszukac. Kupowalem w germani a mieszkam w hiberni :) myslalem, ze jak to jakis popularny problem nadajacy sie do samodzielnej regulacji to sobie wysylki zaoszczedze. Mialem a zyciu lekko z 20-30 kolowrotkow i bylby to 2gi, w ktorym sprezyna sie zepsula. Ps nie do koncza wiem czy to sprezyna czy "zbijak".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osoba fizyczna dwa lata, więc jest szansa ze jeszcze jest. Sprężynki faktycznie bardzo rzadko padają a w takim krótkim czasie to już w ogóle nie powinno mieć miejsca.

Daiwa-sraiwa "law of diminishing return" kupiona w 2020 wiec po gwarancji. Rozebralem i poza schiza, ze ja rozpierdziele przy skrecaniu (kiedys exage tak rozwalilem metalowe srubki wkrecane wielokrotnie w plastik czy jaknoni to tam ten material nazywaja.. - poezja) wyglada mi na to, ze kablak sie odgial " do wewnatrz"- jakby scisniety z bokow (uzywam ja z pletka o prawdziwej mocy 11lbs na okonie z czestym szczupakowym przylowem, wiec wg ichniego katalogowego 10kg hamulca "na pol gwizdka")- tzn ta "otwierana" czesc na piwocie od strony rolki przygiela sie w strone kosza i dodatkowe tarcie bylo mocniejsze niz sprezyna. Sprezyne naciagnalem w rekach na dlugosc jako pierwsza i nie pomoglo, pozniej zauwazylem szum przy otwieraniu i po odkreceniu kablaka rozgialem go rekami. Po skreceniu dziala duzo lepiej, ale juz widze, ze po kilku mocnych zaczepach/duzych rybach bedzie to samo. Kablak jest odseparowany od rotora podkladka/tuleja slizgowa. Widocznie albo luzy fabryczne pomiedzy calym ukladem ramie/tuleja/kosz sa za duze albo material za slaby i z ktoregos z powodow drutowi kablaka "sie wyglo".... jak na sprzet za tyle kasy uzywany na okonie to porazka. Tyle co slammerow z hamulcami skreconymi na maxa uzywam i nigdy nic tak nie zdechlo. A za 1 certate mam ich pewnie z 5....

Jakby pomiedzy ramieniem kablaka a koszem byla podkladka nie pozwalajaca mu sie gibac jak rezusowi a sruba dociskala calosc ciasniej to by sie nie wygielo a juz na pewno nie tak szybko.

Edytowane przez gooral
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzik prawda. Tzn tez prawda, ale oprocz tego w niektorych polozeniach kosza kablak nie otwiera sie calkiem i dla tego sie nie zamyka (bo zbijak nie jest w polozeniu odpowiednim) ktos ma pomysl co to moze byc nie tak czy tttm? Na filmie widac, ze kablaka juz dalej otworzyc nie moglem w pierwszym podejsciu.

https://youtube.com/shorts/pGZRb9hwqAM?si=6ICOM1nx9DgxhObh

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Guzik prawda. Tzn tez prawda, ale oprocz tego w niektorych polozeniach kosza kablak nie otwiera sie calkiem i dla tego sie nie zamyka (bo zbijak nie jest w polozeniu odpowiednim) ktos ma pomysl co to moze byc nie tak czy tttm? Na filmie widac, ze kablaka juz dalej otworzyc nie moglem w pierwszym podejsciu.

https://youtube.com/shorts/pGZRb9hwqAM?si=6ICOM1nx9DgxhObh

Z tym kabłąkiem to nie tylko w daiwach.

Mam tak samo w chińczyku Treant, Slammerze, Legalisie, Dragonie i zauberze.

Z biegiem czasu już mnie nawet to nie irytuje, przyzwyczaiłem się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam chyba 7 slammerow (2x 260, 560ll i bodaj 3czy4 360) nigdy mi sie tak nie stalo. Mam tez daiwy 2 legalisy i 1 crossfire dragona jakiegos, kilka shimano, okume i abu plus jakies plastikowe chinczyki na morze i nie rzucilo mi sie w oczy nigdy nic podobnego. W 90% przypadkow zamykam kablak recznie. Tylko wtej daiwie zdarzalo sie, ze po zamknieciu reka zostawal taki pol otwarty jak na filmie. Moze to to obcieranie. W weekend na rybach zobacze..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chodziło mi o otwieranie - nie w kazdej pozycji da się otworzyć do końca.

Tak to zamyka mi się każdy do samego końca

To raczej normalne zjawisko w kołowrotkach wielu producentów i zapewne w tym tkwi sprawa. Często na kołnierzu korpusu do którego przylega oporówka jest wystający "schodek". Bywa, że taki element jest na dole oporówki. Istnieje wiele rozwiązań różniących się szczegółami. Jeśli otwiera się kabłąk z góry na dół, a tak zwykle większość robi, to jeśli pokręcisz korbką rotor pokonuje najdłuższą drogę, nabiera prędkości i zbijak (wyżej na schemacie metalowy nr 36 plus plastykowy 37) wchodząc na ten występ z łatwością zostaje podbity do góry, zamykając kabłąk. Może chwyć dłonią korpus kołowrotka, a następnie spróbuj otwierać i zamykać kabłąk, za każdym razem przekręcając rotor o kilkanaście stopni. Bardzo łatwo wykryć to miejsce, w którym zbijak trafia na ten wystający element i kabłąk nie otwiera się całkowicie. Trudno to uznać za jakąś wadę. Bo większość jednak otwiera kabłąk z góry na dół. A najlepiej też nie używać korbki do jego zamykania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie ma mnie w domu, ale luzu jest troche - 0.5mm? co do zamykania "schodkiem" - jak kablak sie otwiera jak na filmie to element numer 37 nie wchodzi w droge zbijakowi (popatrz na fotke jest to duzo bardziej skomplikowane niz w innych moich kolowrotkach - 2 rampe uderza rolka zamocowana na dole kosza i obraca element na sprezynie, ktory powinien "przekonywac" reszte by sie zamknela. Ale otwarcie nie jest wystarczajaco glebokie i calosc nawet nie probuje dzialac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zamykanie kabłąka rozwiązywano w różnych kołowrotkach na różne sposoby. Ale co do zasady we wszystkich jest podobnie. Zrób sobie w domu doświadczenie, o którym pisałem wcześniej. Zawsze jest jeden punkt, w którym kabłąk trafia takie miejsce, kiedy nie otwiera się całkowicie. Ja to przed chwilą sprawdziłem w kilku kołowrotkach Shimano wyprodukowanych w różnych latach i tak to dokładnie wygląda. W tym ABU Cardinalu, który otwierałem wczoraj jest analogicznie. Choć co do szczegółu trochę inne niż w Daiwie i Shimano. Mechanizm zamykania kabłąka otwieranego z prawej na lewo trafia na opór, który nie pozwala na całkowite otwarcie. A próba całkowitego otwarcia może spowodować uszkodzenie elementu 37. Dopiero odjęcie rotora od korpusu i osłony elementu 36 i 37 może pozwolić na stwierdzenie, jak szczegółowo to w kołowrotku rozwiązano i co ewentualnie mogło zostać uszkodzone. W Shimano usunięcie plastykowego ślizgu powodującego ruch odpowiednika 36 w górę i zamknięcie kabłąka, daje możliwość pełnego otwierania kabłąka ręką w dowolnym miejscu. Oczywiście zamykanie korbką nie wchodzi wtedy w rachubę. Otwieranie kabłąka ręką w kierunku góra-dół i zamykanie do góry jest najlepszym i zalecanym sposobem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są prawdopodobnie objawy wygiętego kabłąka. Praca strony ze zbijakiem rozjeżdża się z pracą sprężynki po drugiej stronie. Trzeba by zacząć od doprowadzenia do stanu żeby kabłąk reagował do końca na nacisk sprężyny. Sprężynka powinna docisnąć kabłąk przy otwieraniu, a widać, że tego nie robi. To oczywiście przy założeniu, że wszystko jest całe i nieuszkodzone. Do cięższej roboty trzeba brać większy kołowrotek :)

Edytowane przez Pluszszcz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To są prawdopodobnie objawy wygiętego kabłąka. Praca strony ze zbijakiem rozjeżdża się z pracą sprężynki po drugiej stronie. Trzeba by zacząć od doprowadzenia do stanu żeby kabłąk reagował do końca na nacisk sprężyny. Sprężynka powinna docisnąć kabłąk przy otwieraniu, a widać, że tego nie robi. To oczywiście przy założeniu, że wszystko jest całe i nieuszkodzone. Do cięższej roboty trzeba brać większy kołowrotek :)

To jest okoniowka. Wiekszosc lowienia to gumy 5-10 cm z glowkami 5-20g. Nie bede 4000 podpinal. Co do kablaka wyglada calkiem prosto i w niektorych miejscach dziala ok (a w tych co nie dziala nie da sie go odchylic bardziej nawet naciskajac mocniej) wiec nie obstawiam pogiecia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...