Skocz do zawartości

PZW od kuchni


Rekomendowane odpowiedzi

Pisane było pewnie z milion razy ... Ale ponoć kropla drąży skałę ... Na początek zmniejszyć limity o kilkadziesiąt % i zacząć to egzekwować. Do tego kary adekwatne do wykroczenia. Po 2 latach będzie widać poprawę. Po 6 może 8 nie byłoby narzekania. A wody mamy piękne.

A i jescze 5 tysięcy z automatu za wyrzucanie petów i innych śmieci z samochodu zamiast czajenia się po krzakach na kogoś kto prędkość przekroczy ????

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem rozgoryczenie i ten sarkazm. Pewnie po iluś latach zaangażowania w człowieka uderza rażący brak wdzięczności. Chociaż za pracę należy się wynagrodzenie, nie wdzięczność.

Ale z drugiej strony, na prawdę nie ma się z czego cieszyć. Mamy równie pochyłą, gdzie człowiek nie wyjedzie, wędkarsko jest lepiej.

Coś tu się nie udało. Osobiście miałbym poczucie porażki.

To też nie do końca tak.U nas udalo calkiem dobrze wlasnie dzięki takim ludziom jak @rybarak.Akurat tam gdzie łowię i angażuję się w działania na rzecz Stowarzyszenia naprawdę nie mogę narzekać. Kłusowników udało się ogarnąć,rybakom podziękowaliśmy wiele lat temu, limity mamy sensowne, wymiary widełkowe na różne gatunki ryb ,własnych strażników etatowych.Ryby są.Ja osobiście zgrzeszyłbym gdybym narzekał.Jednak eldorado przy takiej gęstości zaludnienia nie da się stworzyć.Nie postawimy strażnika przy każdym wędkujacym.RZGW a Teraz Wody Polskie co chwila marnują lub utrudniają naszą robotę.Co roku walczymy z trucicielami.Zarybienia drapieżnikami zwiększamy tez rokrocznie.

Nie jest też tak że nie da się pogodzić pomocy w działaniach na rzecz wody z wędkowaniem.Wszystko kwestia chęci i skali. Gdyby więcej osób chciało/mogło pomagać czasem było by nam łatwiej ale dajemy radę.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No oczywiście, używania&pożytkowania przez tzw. członka bliżej mu niezrozumiałej idei  :)

 

Widzisz Roman,  w życiu każdego pasjonata wędki pojawia się kilka kolejno następujących faz rozwojowych. Pierwsza - złowić cokolwiek, druga - złowić jeszcze więcej cokolwiek, trzecia - łowić różne gatunki, czwarta - łowić okazy. No i oczywiście móc się tym pochwalić, co z miejsca podnosi samoocenę.. ale jest straszliwie niskim imperatywem - przez co najbardziej demokratyzującym..

Przeszedłem bardzo dawno te fazy wzrostowe, i szczerze powiem, całkowicie zapomniałem o tej freblówce. Bez kitu! Co nie znaczy, że utknąłem na którymś etapie. Łowię dla czystego i nieskończenie abstrakcyjnego piękna łowienia..

 

A ty mi tu wyjeżdżasz z prostym konsumpcjonizmem  :D I tak nie zrozumiesz  :)    

 Mnie dopadła piąta faza - tylko ciężko ją nazwać rozwojową. Nie chce mi się jechać na ryby mając w perspektywie wynik podobny do tego, gdybym sobie na trawniku porzucał.

I nie opowiadaj bzdur, że wędkowanie bez łowienia ryb, to jeszcze wędkarstwo.

 

Rozumiem od bardzo dawna Twoje zachowanie...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzecz oczywista, że mając wody z takim potencjałem, każdy w miarę ogarnięty wędkarz powinien łowić po kilkadziesiąt szczupaków dziennie. Nudy by nie było, bo co ktoryś z tych kilkudziesieciu szczupaków miałby zapewne metr albo i więcej.

Każdy uprawniony do rybactwa, który nie jest w stanie wykorzystać tych możliwości i zapewnić nam takich warunków połowu to nieudacznik, złodziej, a nichybnie i pijak. ☺

 Na prywatnych łowiskach można, na związkowych już nie. Naprawdę Cię to nie dziwi???

Jak się dba, tak się ma.

Tylko to nie wędkarze, lecz zarządzający wodami ustalają warunki. Ile razy to trzeba powtórzyć???

 

Ktoś na FB wrzucił wartość opłat. Ciekawie to wygląda.. chcąc wędkować na wodach związkowych w całej Polsce - trzeba - wydać trzymiesięczną pensję.

Nigdzie w Europie nie ma takich z księżyca wziętych opłat.

I co w zamian???

 

Tylko proszę bez żalów, że to stowarzyszenie, wszyscy powinni...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Roman - czemu ty nie spisz po nocach!? Ja wstałem wcześniej, bo śniłem o jabłeczniku upieczonym wieczorem przez moja żonę  :)

 

Zdaje się, że też nie bardzo rozumiesz pojęcie - znane albo i nieznane - występujące tu i ówdzie pod tytułem, sztuka łowienia. Ona nie zależy od ilości ryb  :) 

Spróbuje też ci  przybliżyć prostą przyczynę permanentnie trwających rynkowych niedoborów w rybostanie. Jak chyba kumasz - trochę powinieneś kumać - to nasze wielkie stowarzyszenie,  wieloletnim, oddolnym wysiłkiem członków wiernych, biernych ale wiernych, zostało pomyślnie scentralizowane. Co za tym idzie pojawił się winny tego że wyznawcy #dużotaniotesco oraz powszechnego, oraz niczym nie ograniczonego  dostępu do białka, nie mogą się w pełni zrealizować.. 

 

Jak się pozbyć tych wysoce obsługowych tobołów, oczekujących prima sort obsługi, bez zwyczajnego wywalenia na zbity pysk? Być może wysoka składka sprawi, że sobie pójdą,, :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... Jak chyba kumasz - trochę powinieneś kumać - to nasze wielkie stowarzyszenie,  wieloletnim, oddolnym wysiłkiem członków wiernych, biernych ale wiernych, zostało pomyślnie scentralizowane....

 

 

 No przecież to nie jest prawda. Bywa, że sam piszesz co innego.

To wola wodza niegdysiejszego, doprowadziła do tej sytuacji. Centralizacji - nie tylko w wędkarstwie. Wszędzie indziej(nie do końca) sobie z tym poradzono i jest normalnie(handel).

W czasach do których też w chwilach szczerości tęsknisz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest prosta i swoje podstawy ma na samym dole...

Na zebrania wyborcze w kołach chodzą od lat ci sami ludzie.

Chetnych do kandydowania brak, więc wybierają tych samych, a czasem jedynych który się zgłoszą.

Ci, jako juz przedstawiciele, wybierają kolejnych coraz wyżej aż do samej wierchuszki.

Jakaś cudowna siła ma to zmienić??

Rozporżadzenie ministra, czy innego ministranta??

 

Czemu gdzie indziej jest lepiej?? Bo tam jak ludziom jest źle, to się zbierają, wychodzą i zmieniają. U nas popier...ą na forach czy fejsiku i czekają że ktoś wszystko zrobi za nich...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest prosta i swoje podstawy ma na samym dole...

Na zebrania wyborcze w kołach chodzą od lat ci sami ludzie.

Chetnych do kandydowania brak, więc wybierają tych samych, a czasem jedynych który się zgłoszą.

Ci, jako juz przedstawiciele, wybierają kolejnych coraz wyżej aż do samej wierchuszki.

Jakaś cudowna siła ma to zmienić??

Rozporżadzenie ministra, czy innego ministranta??

 

Czemu gdzie indziej jest lepiej?? Bo tam jak ludziom jest źle, to się zbierają, wychodzą i zmieniają. U nas popier...ą na forach czy fejsiku i czekają że ktoś wszystko zrobi za nich...

Bo Polska to dziwny kraj. Gdzie nie spojrzysz, to wszystko rozgrabione, począwszy od Bałtyku, aż po Tatry. Wszystkie dziedziny gospodarki leżą na łopatkach, Bałtyk pusty, wody nizinne również, o górskich nie wspomnę. Coś tam się ostało, ale resztki. I ktoś się tym przejmuje? Mają to w czterech literach. Ktoś się martwi losem grupki wędkarzy, że nie mają co łowić, albo nie mają gdzie? Rolnikami nikt się nie interesuje, a co dopiero wędkarzami. Dodam tylko, że zrobił się taki grzecznie mówiąc rozpiździej, że u mnie na Noteci nawet ukleje zniknęły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polska to dziwny kraj - tylko narzekanie.

 

A co do gospodarki leżącej na łopatkach … np rolnictwo nigdy nie miało się lepiej. Aż kapie kasą i przeinwestowaniem.

 

Ostatnio córka jednego rolnika kończyła ze mną rozmowę jaka to bieda jest, po czym wsiadła do M9 za jakieś 700tysi i odjechała.  :D
 

A u mnie na zatrutej Odrze patrz ryb masa. Naprawdę.

Edytowane przez Qh_
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawda jest prosta i swoje podstawy ma na samym dole...

Na zebrania wyborcze w kołach chodzą od lat ci sami ludzie.

Chetnych do kandydowania brak, więc wybierają tych samych, a czasem jedynych który się zgłoszą.

Ci, jako juz przedstawiciele, wybierają kolejnych coraz wyżej aż do samej wierchuszki.

Jakaś cudowna siła ma to zmienić??

Rozporżadzenie ministra, czy innego ministranta??

 

Czemu gdzie indziej jest lepiej?? Bo tam jak ludziom jest źle, to się zbierają, wychodzą i zmieniają. U nas popier...ą na forach czy fejsiku i czekają że ktoś wszystko zrobi za nich...

 Prawda dla niektórych jak widać prosta nie jest. Po co zebrania? Po co owe zarządy, zarybienia, SSR, i wiele innych funkcji i funkcyjnych z czasów przeszłych???

 

Czy bywanie na zebraniach to aby wędkarstwo???

 

Czy SSR która niewiele może a jeszcze mniej chce to ochrona wód???

 

Jak to zmienić? 

 

Rozwiązać. Zacząć od nowa. Tym co się chce. 

 

Przestać opowiadać, że to jest jedyny możliwy model wędkarstwa.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Roman, uparłeś się chyba zostać żywą apoteozą postępowego twierdzenia, jakoby to byt kształtował naszą świadomość.. a nie odwrotnie. Jak widać jest to pogląd wyjątkowo popularny pośród rybaków-amatorów, zawężającą ich niemniej wąska rzeczywistość do niemniej prostego paradygmatu - ja ino tylko trzaskam rybki, a ktoś inny powinien mi to zapewnić w podskokach. Cd. opiekuńczego państwa.. 

Mógłbyś kiedyś dopuścić do swojej świadomości pogląd, że stowarzyszenie nie jest Lidlem ani Biedronką, a tylko formą dobrowolnej wspólnoty o prawach i obowiązkach równo na członków rozłożonych,  bardziej złożonych i dużo szerszych niż bezstresowa eksploatacja - w co nie wierzę, ale po koleżeńsku wyrażam zgodę. Multikulturowość!!  :) 

 

Trout Unlimited w naszym wydaniu zobaczysz 01.01.  :)  

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ Roman, uparłeś się chyba zostać żywą apoteozą postępowego twierdzenia, jakoby to byt kształtował naszą świadomość.. a nie odwrotnie. Jak widać jest to pogląd wyjątkowo popularny pośród rybaków-amatorów, zawężającą ich niemniej wąska rzeczywistość do niemniej prostego paradygmatu - ja ino tylko trzaskam rybki, a ktoś inny powinien mi to zapewnić w podskokach. Cd. opiekuńczego państwa.. 

Mógłbyś kiedyś dopuścić do swojej świadomości pogląd, że stowarzyszenie nie jest Lidlem ani Biedronką, a tylko formą dobrowolnej wspólnoty o prawach i obowiązkach równo na członków rozłożonych,  bardziej złożonych i dużo szerszych niż bezstresowa eksploatacja - w co nie wierzę, ale po koleżeńsku wyrażam zgodę. Multikulturowość!!  :)

 

Trout Unlimited w naszym wydaniu zobaczysz 01.01.  :)  

Ale to żadne stowarzyszenie - znaczy że stowarzyszenie to ma tylko w statucie zapisane - że stowarzyszenie. Tak dla zmyłki - coś trzeba było napisać.

 

To jedyny postkomunistyczny stwór który nie wiedzieć dlaczego jeszcze istnieje.

Wiele razy o tym było, a Ty swoje...

Pochwal jeszcze ŚwP(wypada tak?) towarzysza prezesa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że jest stowarzyszeniem - choć zrozumienie litery statutu jest zerowe, czego jesteś żywym przykładem. Jest przez to stowarzyszeniem dysfunkcjonalnym, oddolnie przemodelowanym na miarę horyzontów członka - tragikomicznego wytworu postkomuny - ale na nic innego tych nieszczęśników nie stać. Do formuły stowarzyszenia trzeba dorosnąć - co człowiekom z wędką w najbliższej perspektywie nie grozi  :) 

Na całe szczęście, Wody Polski ruszyły im z pomocą, w sukurs  :)

Też niedobrze!!?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, a tak z innej beczki. Moje koło ma własną żwirownię, funkcjonującą na zasadzie łowiska specjalnego dla członków koła. I jako koło, mamy 2 kasy: 1 łowiska specjalnego i 1 środków statutowych. I na koniec każdego roku, niewykorzystane środki z łowiska specjalnego przechodzą na konto środków statutowych (bo tak każe księgowa z okręgu). Czy ktoś z Was wie może czy jest to działanie prawidłowe, a jeśli tak, to jaki przepis to reguluje ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie ze statutem koło nie ma nic własnego, jedynie użytkuje majątek okręgu, czy też wodę przez okręg dzierżawioną.

Użytkowanie wody jest działalnością statutową, a jedynie wewnętrzne przepisy PZW nakazują podział przychodów i wydatków na "statutowe" i "zagospodarowanie i ochrona wód". Z tego wynika, że po zakończeniu roku wszystkie środki w dyspozycji koła wpadają do jednego wora. Te podziały służą jedynie statystyce księgowej i okręgowej danego roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku, z tym, że nasza woda nie jest wodą okręgu. Nasze koło otrzymało ją od Państwa. W latach '70 ub. wieku na wieczne użytkowanie przekazały nam ją ówczesne władze komunistyczne.

Zapoznaj się proszę Regulaminem Organizacyjnym koła PZW z roku 2019.

 

W pierwszym paragrafie jest podana definicja koła PZW.

 

Koło nie posiada osobowości prawnej...

 

Czyli nie może zaciągać zobowiązań... Mówiąc prościej, nie może podpisywać umów cywilnoprawnych. W imieniu kół wędkarskich robi takie rzeczy Okręg. Który posiada osobowość prawną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie Guma, regulamin jest z roku 2019... A nam łowisko zostało przekazane w latach '70. I okręg próbował nam już tą wodę kiedyś zabrać i udostępnić wszystkim swoim członkom, ale niestety mu się to nie udało... :D

To technicznie, na kogo dokładnie jest to użytkowanie wieczyste? Bo na podmiot z perspektywy prawa nieistniejący, być nie może.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzicie Panowie, to jest trochę pokręcone. Bo rzeczywiście osobowości prawnej nie mamy (wszystko kupujemy na NIP okręgu), ale nasze łowisko znajduje się na działce, która ma swój numer i mamy tam siedzibę koła, która również ma swój numer, tak jak prywatna posesja. I na tym łowisku robimy co nam się podoba i okręg w te działania nie ingeruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest trochę takich kwiatków w PZW, niestety działacie niezgodnie ze statutem i niezgodnie z prawem.

Na razie jest, jak jest, ale jeśli chcecie zachować wodę, działkę, budynek itp, musicie stać się samodzielnym stowarzyszeniem i wyjść z pod jurysdykcji PZW. Bez tego może Was czekać długa i kosztowna batalia prawna.

Prawnie wszystko zmieniło się w momencie przekształcenia okręgów w stowarzyszenia zależne od PZW. Koła są tylko jednostkami organizacyjnymi okręgów, a Wy będąc członkami PZW akceptujecie obecny statut.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...