Skocz do zawartości

Shimano Stella FW3000S 2001r. JDM


Hcv

Rekomendowane odpowiedzi

Jeżeli ta Stelka była serwisowana, o ile nikt jej nie katował...to po tych 14 latach ma co najwyżej jakieś otarcia i rysy, delikatne luzy. Mój pełnoletni Stradic zdrowy. Dlaczego więc młodsza i szlachetniejsza konstrukcja miałaby się rozpadać? Przeżyje wiele współczesnych hitów ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A niby dlaczego topowy model produkowany jeszcze w latach w którym shimano miało i wprowadzało innowacyjne
koncepcje ma pracować gorzej od dzisiejszego shitu ?

W 2000/1r. shimano wprowadziło wiele rozwiązań takich jak:
- nowej generacji łożysko oporowe, w którym na dobrą sprawę do dzisiaj nic się nie zmieniło
- pierwsza leciutka magnezowa stella.
- no i ta iście perfekcyjna wolna oscylacja stosowana jedynie w generacjach stelli `00-`01, która była
i jest połączeniem dziełem sztuki i geniuszu inżynierii. Dzięki której owe stelle posiadają największą
siłę ciągu w stosunku do własnej masy, pracując nawet pod obciążeniem aksamitnie. Każda drobna ruchoma
zębatka od oscylacji pracuje osadzona na łożyskach. Sam odlew korpusu posiada tyle "gniazd" na wspomniane łożyska,
że dziś sam jego odlew i produkcja była by zapewne mało opłacalna. Dziś ma być szybko prosto i tanio.

 

Will no to niby dlaczego stella o którą pytasz ma nie pracować przyjemniej od dzisiejszych wytłoczek,
klepanych tylko po to by przynosiły zysk ?

 

Jak pokazuje historia w tamtych latach shimano miało wspaniałych inżynierów (a dziś przede wszystkim ma wspaniałych marketingowców).
W tamtych czasach jak widać nie szczędzono środków na rozwój innowacji. Pokazuje to właśnie geneza
wolnej oscylacji, która się zmieniała w poszczególnych generacjach i trwała nie przerwalnie przez 7 lat. Dając właściwie 3 odrębne koncepcje przeniesienia napędu.

A po kolejnych 7 latach ( tj. stella `14) shimano wróciło (w moim odczuciu jak zbity pies) do wolnej oscylacji mocno modyfikując właściwie II koncepce tj. z TP `02 .. ale to już nie ten geniusz co unikalna `00-01 i raczej nie ta precyzja i pieczołowitość wykonania.

W owych czasach shimano miało jeszcze wiele do udowodnienia, choćby samej konkurencji z daiwy.. że mając pieniądze, odpowiednich ludzi, można robić rzeczy, które konkurencji nawet się nie sniły.
Mam wrażenie, że daiwa na tyle popadła w skrajności i kompleksy, że nawet nigdy się nie podjeła próby zbudowania kołowrotka ze zmniejszoną oscylacją i wgl. po 2005r. poszła inną drogą, budując niemal wszystkie kołowrotki z posuwem opartym na kołach zębatych z mimośrodem.
Ale co by nie mówić to daiwa w latach 2000-2004 miała ogromne wręcz zastępy modeli (co prawda trochę klepanych konstrukcyjnie na jedno "kopyto"), które w kategorii kołowrotków finezyjnych swoją prostotą i jakością wykonania dorównywały, a nawet jako wierny fan wolnych oscylacji shimano, śmiem twierdzić, że pod finezyjne łowienie od stelli FW i AR zwyczajnie wolałbym choćby modele aegis, ignis, czy topowe TD-Z.
Które (jak pamiętam kiedyś z Tobą pisałem) to Ci się nie podobają te "dupki". Tu widać przyjacielu, musisz jeszcze sporo żyć, by Twój gust się zmienił.

Wracają konkretnie do FW 3000 to jest to bardzo kompaktowy kołowrotek, dziś była by oznaczona jako C3000 tj. korpus 2500.
Warto dodać, że te stelle AR i FW mimo wspaniałej konstrukcji i dużej jakości poszczególnych elementów, to same ich podstawowe bebechy tj. główne koło, pinion są relatywnie drobne. Większe koło i pinion mają pózniejsze kołowrotki w rozmiarach shimano 2500.
Ale jak widać sama wielkość głównego koła z pinionem nie gwarantuje żywotności i większego powera. Bo ten power bierze się przede wszystkim z usztywnienia/ułożyskowania. Począwszy od tych najdrobniejszych współpracujących zębatek, po te największe jak główne koło, pinion.

Edytowane przez blackabyss
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 lat później...
  • 4 miesiące temu...

Według mojej opinii, biorąc pod uwagę współczesne standardy, wszystkie stelle wyprodukowane po modelu FW, warte są swojej ceny. Miałem kilka modeli FW, wszystkie pracowały bardzo miękko, były dobrze wyważone i miały idealny nawój ale niezbyt dobrze współpracowały z linkami, przynajmniej z tymi, których ja wtedy używałem, być może odpowiadał za to brak twist fin? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może kolega miał - bez urazy - sznurek od snopowiązałki , ja używam jakoś kilkanaście lat stelli FW w różnych rozmiarach i z różnymi plecionkami i nic takiego nie miało miejsce u mnie … wychodzi na to że Stella 95, 98 , milennium z super wolną oscylacją i FW , AR są nic nie warte … Proszę wziąć też pod uwagę , że bardzo dużo piszących nigdy nie miało kołowrotków czy wędek w posiadaniu a się wypowiadają na podstawie opinii kolegi który nie koniecznie też posiadał …

post-59194-0-99083200-1724668877_thumb.jpeg

post-59194-0-19459600-1724668892_thumb.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez urazy ale nie należę do grupy osób, które wymieniłeś, miałem wszystkie edycję Stelli od 95 roku, bez wersji SW bo nie łowię tak ciężko. Co do Stelli 95 i 98 to są ciężkie klamoty z pracą jaka nie mieści się w obecnym standardzie. Millenium, użytkowo jest warta mniej więcej tyle samo co FW/AR.

Plecionki miałem wtedy głównie Power Pro. Jeśli to potrzebne to jakieś zdjęcia też jeszcze mam.

 

post-50477-0-83762200-1724708830_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie skręcały, musiałem tylko odganiać ptaki, które dość często myliły swoje domki ze szpulkami moich kołowrotków. 

Może rzeczywiście kwestia nielubiących tego kołowrotka linek, ja mam FW2500S od kolegi @Guzu już z 10 lat, używam czterosplotówek Varivasa i nie pamiętam brody na tym kołowrotku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do Stelli 95 i 98 to są ciężkie klamoty z pracą jaka nie mieści się w obecnym standardzie.

 

 

Ja nimi łówię i nie narzekam na ich pracę. Na pewno nie na rocznik 95, w pracy Stelli  98 czuć jakby przekładnię, nie zabkowanie ale i tak ją lubię. Posiadam nowe. Miałem Stellę 4000FJ i po kilku razach z nią nad wodą, sprzedałem choć nie twierdzę że to zły kołowrotek, nawet bardzo dobry ale ja wolę te roczniki które jak widać dla niektórych dzisiaj to ciężkie klamoty - 330g.

 

Stellę FW4000S niedawno kupiłem tu na forum i też jakoś nie robią mi się brody i na tyle mi się spodobała że dokupiłem sobie  jeszcze dwie  AR3000  i też brody brak łowiąc plecionką,  choć nie są to idealne kołowrotki, szczególnie lakier na nich.

Edytowane przez woojtek13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...