Skocz do zawartości

Najstarsze woblery w POLSCE


Friko

Rekomendowane odpowiedzi

Grzbietobrzusznie spłaszczony banan był dosyć popularny. Szczególnie na Pomorzu. W 91 lub 92 Andrzej wygrał takim w kolorze RH (nazwanym później flagowcem) Troć Parsęty. Łowiąc srebrniaka troci ponad 5 kg. Nawet miejscówkę do dzisiaj pamiętam. :) Coś w tych woblerach było, bo miejsce obłowione wcześniej różnymi przynętami przez wielu startujących.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

To jeden z moich najstarszych woblerów. Jeden z pierwszych, jeśli nie zupełnie pierwszy. Złotko na brzuchu z "Marsów", albo "Aresów", na grzbiecie jakaś farba olejna, ster z pudełka od kasety magnetofonowej... Ale czasy.... Pamiętam jak dziś - 05.11.1997 rok. Poszedłem ze swoją małą serią, dosłownie trzema, może czterema woblerami nad rzekę. Na tego woblera, podczas pierwszych rzutów, złowiłem swojego pierwszego klenia na spinning. Na własną przynętę. Byłem zachwycony, byłem najlepszym rękodzielnikiem i wiedziałem, że mój wobler rządzi,! Dzień później, 06.11.1997 r, musiałem niestety zapomnieć o moim super woblerze, o rybach i wszystkim dookoła. Musiałem odsłużyć swoje 15 miesięcy w wojsku.

post-58370-0-15764300-1533846889_thumb.jpg

Edytowane przez grisza-78
  • Like 17
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 tygodni później...
  • 4 miesiące temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 8 miesięcy temu...

TEX wyłożył się na handlu towarem z wydłużonym terminem płatności a w zasadzie to chyba go w....  .Sporą ilość wysłano chyba do Francji i du...a tyle widzieli kasy ni ma. Były nawet w katalogu WATERKWINA. :) :) czy kinga. Było by ok gdyby nie dał się wmanipulować w pewne tematy i poskromił swą chęć podbicia dalekich rynków.Firma z dnia na dzień zniknęła z rynku.Co do owych blaszanych sterów ,sama technologia ich uzyskania w tamtych latach ech.Zamów w hucie krążek blachy lub dwa, później na praskę kolejny etap to wiercenie w kwasówce i znów wiertła o małej średnicy i odpowiedniej twardości wtedy ich nie było zamawiał chyba je z Niemiec pękały podczas wiercenia.Kolejny etap to wielogodzinne lutowanie drucianych oczek do samych sterów :). Wypiekanie korpusów szlifowanie malowanie lakierowanie itd.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I malowanie też nie było proste. Chodziło o dobór farby. Na targach EFFTEX były wobki pokazane i wzbudziły duże zainteresowanie. Na owe czasy były to ciekawe konstrukcje zarówno pod kątem technologicznym jak i użytkowym. Posypały się zamówienia z zagranicy, trzeba było zwiększyć produkcję itd. A efekt końcowy opisał kol. @Fred A.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak texy były robione z polistyrenu spienianego więc się cieżko malowały ( temat znam bo sam malowałem polistyrenowe woblery , nawet lakier domalux potrafił zareagować i stopić się z polistyrenem ) W tamtych czasach to faktycznie każdy hurtownik czy sklep chciał dostawać "terminy płatności" a potem się okazywało że po upłynięciu terminu kasy jeszcze nie mieli a woblery już dawno sprzedane i najchętniej to by wzięli następne oczywiście także z terminem płatności. Czysty bandytyzm - mógłbym wiele napisać na ten temat i to o firmach które o dziwo do dziś istnieją.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do TEX-ów na zagranicę robiono nawet wobki ze świetlikiem w szynie .... ;)  czyli od dołu był wciskany jak sądzicie ryby dobrze reagowały na taką nowinkę z przed lat :rolleyes: .Producent jeszcze jak sam mówił miał kilka pomysłów na przynęty ale niestety nie doczekały się realizacji spalając na panewce.Nawet chcąc kupić łatwiej było je dostać w Lublinie niż w mieście gdzie były produkowane,czemu? To już wiedzą tylko nieliczni....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Nie przypominam sobie żeby była potrzeba jeździć po TEX-y do Lublina. Były w puławskich sklepach (także w tych, które od dawna nie istnieją), może nie zawsze w jakimś dużym asortymencie, ale były. Pewnie niektórzy zaopatrywali się bezpośrednio u producenta. Inna sprawa, że ze względu na dużą konkurencję lokalnych producentów TEX-y nie cieszyły moim zdaniem specjalnym wzięciem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat troszkę odkopię z pośród czeluści niebytu pojawiły się prototypowe wersje woblerów TEX-a i kilka cukierków jeszcze w blistrach.Poczekajmy jak kolega wstawi foty....Po tylu latach niebytu takie kwiatki :).Jak kolega nie wstawi zostanie gremialnie wezwany do tablicy! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ładne egzemplarze zawitały do Ciebie, aż chciałoby się mieć takiego jednego w opakowaniu  ;)  :) .

 

Natomiast te okonki najprawdopodobniej, to współczesne wykonanie. Korpusy zapewne odlane z żywicy, ale i tak ktoś musiał się natrudzić, aby takie śliczności wykonać. Takie mam odczucia, ale chciałbym się mylić i nie chcę umniejszać Twojej radości z ich posiadania  ;) .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...