Skocz do zawartości

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


Flyfisgingblog.pl

Rekomendowane odpowiedzi

W internetach prostych rozwiazan jest sporo.

W warunkach terenowych podstawa to egzekucja obowiazujacych przepisow.

Z tym wiemy jak jest.

Czy dokladanie kolejnych przepisow poprawi sytuacje ? czy tylko samopoczucie ?
Regulacje ograniczajace presje wedkarska, obowiazkowy C&R, obowiazkowe podbieraki, haki bez zadziorowe i kontrole. Kontrole. Kontrole.

Nasze rzeki plyna na tej samej planecie co kilka innych. Czemu nie mozemy skorzystac ze sprawdzonych wzorow ?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owa głowacica jest takim dorodnym owocem myślenia, że pod płaszczykiem niezabijania ryb wszystkie chwyty dozwolone. Lepiej nie mówić kto to wypromował. :) Myślę, że to dopiero początek.

Sam stosuje c&r, ale niestety dla wielu to listek figowy którym przykrywają przeławianie ryb niedostępnych lub trudno dostępnych metodą muchową, przy wykorzystaniu przepływanki.

W ten sposób niszczymy ostatnie rezerwy populacji stad tarłowych, bo nie ma się co czarować, ile złowień i wypuszczeń w sezonie może przeżyć ryba? A na każdej atrakcyjniejsze wodzie presja jest ogromna... a potem z łezką w oku wspominamy lata 70te. ..

Edytowane przez mack
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie skorzystamy ze sprawdzonych wzorców, bo niby kto ma to robić?

 

Kontrola, surowa i sprawiedliwa, jest podstawą. Kto ma to robić, tą kontrolę?

 

Czy Policja, nie wyposażona w odpowiednie prerogatywy, czy może Straż Społeczna?

Jak gdzieś wcześniej napisałem, patrol Policji nie zostawi samochodu i nie pomaszeruje w chaszcze.

Chłopcy ze Straży Społecznej? Widziałem kilku tych chłopców, chcą zrobić coś dobrego, niewątpliwie...

Ale nie jest to zadanie dla społeczników, o posturze Szopena ( przypominam, Szopen ważył 47 kilo ). Zostaną brutalnie spacyfikowani przez brutalnych kłusoli, to pewne.

Tu musi być patrol, złożony z byłych żołnierzy, posiadających umiejętności walki w warunkach dzikiej przyrody, ale chronionych prawem.

Jak się mam zastanawiać, czy nie zrobię krzywdy agresorowi, a tak jest, o czym wiemy wszyscy, w naszym kraju, to interwencji nie podejmę

Nie mam zamiaru się opalać w kratkę.

 

Dlatego tak będzie, jak jest, a my możemy sobie wypisywać żale. Będzie nam lżej.

.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki ale jakoś ciężko dopatrzyć się w tym głębszej logiki. Czy na Sanie łowiąc na suchą nie brodzisz? Łowiąc na streamera nie brodzisz? Na mokrą nie brodzisz? Na długą nimfę nie brodzisz? To jaki ma cel zakazanie dolnej nimfy skoro chcesz ograniczyć brodzenie? Wystarczy zakazać brodzenia...

 

Kolego.

Albo chcemy mieć ryby i łowić je w sposób jak najmniej inwazyjny dla nich i środowiska w którym żyją, albo chcemy za wszelką cenę się do nich dobrać.

Zakaz brodzenia mógłby obowiązywać w okresach tarła ryb które w naszych wodach występują (chodzi oczywiście o wody górskie) np. 1 listopad do końca kwietnia, na odcinkach rzek gdzie takie tarła występują. Wiesz zapewne że nie na każdym odcinku rzeki jest tarło mimo że to ta sama rzeka. Ochrońmy choćby kilka najważniejszych jej odcinków, niekoniecznie całą bo i tak nikt tego nie upilnuje (przykład z kormoranami).

Latem , w pełni sezonu możesz sobie brodzić nawet na boso dla zdrowia.   :)

Co do nimfy podobne jak z zakazem brodzenia. Odcinki na których będzie dopuszczona wyłącznie sucha mucha (tak o hula w Szwecji, Austrii) nie będą obowiązywać na całości lecz w najlepiej strzeżonych, rybnych i cennych miejscach.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego.

Albo chcemy mieć ryby i łowić je w sposób jak najmniej inwazyjny dla nich i środowiska w którym żyją, albo chcemy za wszelką cenę się do nich dobrać.

Zakaz brodzenia mógłby obowiązywać w okresach tarła ryb które w naszych wodach występują (chodzi oczywiście o wody górskie) np. 1 listopad do końca kwietnia, na odcinkach rzek gdzie takie tarła występują. Wiesz zapewne że nie na każdym odcinku rzeki jest tarło mimo że to ta sama rzeka. Ochrońmy choćby kilka najważniejszych jej odcinków, niekoniecznie całą bo i tak nikt tego nie upilnuje (przykład z kormoranami).

Latem , w pełni sezonu możesz sobie brodzić nawet na boso dla zdrowia.   :)

Co do nimfy podobne jak z zakazem brodzenia. Odcinki na których będzie dopuszczona wyłącznie sucha mucha (tak o hula w Szwecji, Austrii) nie będą obowiązywać na całości lecz w najlepiej strzeżonych, rybnych i cennych miejscach.

Tylko że z pierwszego postu wynikało, że chcesz ograniczyć brodzenie poprzez wprowadzenie zakazu łowienia na dolną nimfę... 

Dla mnie zakaz brodzenia można wprowadzać bo pstrągów do 1 marca nie łapię, a lipienie też mają u mnie zimą amnestię. Poza tym znam rzeki na których łowię i wiem gdzie można włazić, a gdzie jest to dalece niewskazane, 

Połów na dolną nimfę zakazać ale całkowicie? Tu złośliwie się uśmiecham - czemu nie. Przeżyję ten zakaz choćby po to aby posłuchać tego co powiedzą zawodnicy :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze Z. oraz thymalusie. Uspokoje was. Znam lowce i okolicznosci. Ta glowacica zostala zlowiona przypadkiem, zreszta na zawodach w trakcie lowienia pstragow. W okresie ochronnym nie zaliczana do wyniku zawodow. Wyholowana na lekka pstragowa wedeczke, nawet wiem na co wziela. Przypadkowy przylow swietnego spinningisty. Na szczescie wiedzial jak szybko i skutecznie holowac. Miala ponad 1.3m. Zreanimowana i wypuszczona poszla jak wsciekla.

 

Serdecznosci

Pawel

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hol trwal 10 minut, a po holu byla reanimowana, kolega odpuscil nawet dalsza czesc zawodow bo doprowadzajac ja do ladu caly sie zamoczyl. Mozesz powiedziec gdzie i przez kogo zostala znaleziona? Na pewno ta sama?

 

Jesli to prawda to duzy pech. Wielka strata.

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hol na cieniutkiej żyłce wygląda tak https://www.youtube.com/watch?v=LRhhFVaelgM

Czy ryba była złowiona przypadkowo czy nie to tego nie wiem bo tam nie byłem. Jednak wyciąganie takiej ryby na brzeg do zdjęć i pomiarów przypadkowe już nie jest. Czy potrzebny aż zakaz wędkowania na czas tarła - raczej tak bo jak widać na zdrowy rozsądek trudno liczyć.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że status quo krajowego fishingu - mniej albo bardziej świadomie - zdegradował się z ambitnej formy łowieckiej subkultury, do zwykłej prostackiej kontrkultury. Na naszych tak jakby zdziwionych oczach.. :)

Edytowane przez Sławek Oppeln Bronikowski
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Liczmy na to że uda się wprowadzić całkowity zakaz zabierania głowacic na Sanie. Tych ryb jest tak mało że każda strata jednej sztuki zmniejsza szanse na skuteczny naturalny rozród tej ryby. Wyciąganie tarłowej ryby na brzeg to błąd.

Nadal mam nadzieję że ta głowatka przeżyła, ale informacje które do mnie dotarły są niepokojące. Jedyna szansa aby te ryby nadal pływały w Sanie to wprowadzenie nokill dla głowatki. Odcinki tarłowe głowacicy, nawet takie po kilkaset metrów można by wyłączyć z łowienia na czas tarła.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie jestem za wprowadzeniem zakazu zabijania głowacic. Jest to gatunek krytycznie zagrożony wyginięciem. Przy czym nawet jak taki zakaz zostanie wprowadzony to my wędkarze musimy się nauczyć odpowiedzialności za ryby i łowisko. To wszystko przecież wiemy i jeszcze dwa filmiki do przemyślenia https://www.youtube.com/watch?v=tXDnXVJoEKY

https://www.youtube.com/watch?v=fnlEOag7NAc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedyna szansa aby te ryby nadal pływały w Sanie to wprowadzenie nokill dla głowatki. Odcinki tarłowe głowacicy, nawet takie po kilkaset metrów można by wyłączyć z łowienia na czas tarła.

 

To jest oczywista oczywistość. Nie można by ,  a nawet jest konieczne!. Niestety -nie mam złudzeń. Wartości wyższe zawsze przegrają z rachunkiem ekonomicznym ( brak wplywu skladek na czas wyłączenia) . Wyłączenie odcinka tarłowego głowatek  ( i lipieni ) zeby dać im w tym czasie chwile spokoju-tak myślę,  bedzie "niekonieczne" .. :angry:.Konieczna zaś jest rewizja oceny zachowań towarzystwa operującego muchówkami na Sanie w tym okresie, bo na pewno wyznacznikiem ich elitarności nie jest paradowanie w Simmsach z topowymi wędziskami po tarliskach

( nawet jesli przepisy na to pozwalają!).

Faryzeusze też przestrzegali prawa, nosili szaty ozdobne, a z ust płynęły im potoki frazesów. Gość na flyfishingu  ( Mart123) napisał że nie zasłużyliśmy na łowienie głowatek. I ma racje. Bardzo wielu z nas nie zasłużyło nawet na łowienie leszczy!( z całym szacunkiem dla leszczy).

Edytowane przez border river
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Arku nie ja znalazłem tą rybę.

Wielkość około 110cm.Natomiast czy samica to nie mam pewności.Uznałem, ze skoro taka gruba to pewnie samica. Niezależnie od płci to taka ryba jest lub raczej była pływającym pomnikiem przyrody, wspaniałym okazem gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem. 7fbec1fc70a07aeemed.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, padła. Temat omówiony.

W końcu to tylko ryba. Takie gorzkie żale nie powinny być chyba ciągnięte w nieskończoność.Tak czy owak przyroda doskonale poradzi sobie z truchłem, obieg materii i tyle. Pożywią się myszy, ptacy i mrówcy :)

 

Może jakiś poetycko uzdolniony kolega napisze "Elegię o zabitej rybie" czy jakieś inne epitafium.

 

Tak naprawdę, to właściwie nic poważnego się nie stało. Bezlitosna natura surowo egzekwuje swoje prawa. A my, wędkarze, jesteśmy jej cząstką, tej natury...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jakiś poetycko uzdolniony kolega napisze "Elegię o zabitej rybie" czy jakieś inne epitafium.

Poetycko uzdolniony nie żem , ale w epitafiach i eLegiach mam doswiadczenie...Moja babcia była z domu Grabarczyk :(

 

Tak, to ja tam leżę , Wasza Huho-królowa Podhala,

Ze szlachetnego rodu - piękne życie miałam,

Obiektem westchnień byłam, ale i łupem - chyba zbyt wielu,

Nie doczekałam godów, wierzcie mi - bardzo chciałam! :angry:

Ps,

Choć byłam rybą , nie patrzcie na mnie zbytnio z góry,

Wy  wędkarze też rzeście częścią... tej natury... :rolleyes:

Edytowane przez border river
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Tak, to ja tam leżę , Wasza Huho ..." ----------------
:)

 

Uprzejmie sie uprasza o nie wyciąganie zbyt daleko idących i zbyt pochopnych wniosków z treści zawartych w powyższym epitafium/elegii. Wszelkie podobieństwo do osób i zdarzeń jest przypadkowe i zupełnie nie zamierzone jak u murzyna z trąbką w czasie ekstazy.... :)

Edytowane przez border river
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, padła. Temat omówiony.

W końcu to tylko ryba. Takie gorzkie żale nie powinny być chyba ciągnięte w nieskończoność.Tak czy owak przyroda doskonale poradzi sobie z truchłem, obieg materii i tyle. Pożywią się myszy, ptacy i mrówcy :)

 

Może jakiś poetycko uzdolniony kolega napisze "Elegię o zabitej rybie" czy jakieś inne epitafium.

 

Tak naprawdę, to właściwie nic poważnego się nie stało. Bezlitosna natura surowo egzekwuje swoje prawa. A my, wędkarze, jesteśmy jej cząstką, tej natury...

Otóż panie sierżancie stało się. Rzecz w tym, że absolutnie nie wolno popierać lub przechodzić obojętnie wobec tego rodzaju wędkarskich patologii.Celowe złowienie, wyciąganie ryby na brzeg do sesji fotograficznej i w efekcie jej zamęczenie bezpośrednio w tarle i w czasie okresu ochronnego jest głęboko naganne. Jeszcze ważniejszym problemem jest skala bo też należy wiedzieć, że na górnym Sanie wraz z OeSem dorosłych głowacic w tarle było dosłownie kilka par. Zatem strata takiej jednej wieloletniej samicy jest bardziej niż znacząca.Może dla pana to tylko ryba. Dla mnie to był żywy pomnik przyrody i egzemplarz gatunku krytycznie zagrożonego wyginięciem.Oczywiście możemy mieć to w ...ale też takim postępowaniem wystawiamy sobie marne świadectwo bylejakości.

Forum jerkbait promuje świadome stosowanie C&R, jest nawet osobny dział w tym temacie. Bez problemu można przeczytać dziesiątki dobrych artykułów w tym temacie jednak powyższa historia doskonale pokazuje na jakim etapie jesteśmy.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jak na jednym z zebrań wędkarskich wysunąłem wniosek o wprowadzenie wymiaru widełkowego dla szczupaka i sandacza tzn. by powyżej 80 cm wprowadzić zakaz zabierania ryb. Co niektórzy chętnie za ten pomysł by mnie ukrzyżowali, twierdząc że ze starej ryby słaby materiał genetyczny. Wątpliwości rozwiał nasz  prezes koła i dyrektor ds. zarybień w okręgu Krosno Piotrek Konieczny. Wytłumaczył co niektórym, że to doskonały materiał zarybieniowy, u ryb jest odwrotnie jak u ludzi :) . Co niektórzy temat pojęli, wniosek "przeszedł" ale na zarządzie okręgu przepadł.

@Zielony ma rację, takie ryby należy bardzo chronić bo to świetny materiał genetyczny, nie powinno się obojętnie obok tego przechodzić, to nasze wędkarskie być.....

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...