Skocz do zawartości

Głowacica na muchę - sprzęt, zachowanie i prowadzenie.


Flyfisgingblog.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Bylo by super, bo to piekna i naprawde waleczna ryba :) W popradzie troche jej poszukam jak beda odpowiednie warunki :) Zagadam z chlopakami z klubu glowatka , oni maja duza sile przebicia, moze udaloby sie takie cos zorganizowac

Czego niby chcesz ich uczyć/proponować? To jest ekipa, która ma głowę na karku i wie jak nią kręcić wystarczy spojrzeć na działania. Do selekta się dokładałeś, że tak zapytam? Mówisz o Popradzie, co robisz w kierunku aby było tam lepiej? Miałem przyjemność poznać osoby, które coś działają na rzecz tej rzeki. Prawda jest taka, że jest ich tyle co palców u jednej ręki i jeszcze tych palców kilka zostanie. Zamiast wypisywać fantazje i marzyć zacznij coś robić!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Mart123 ... takie sprawy reguluje "Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie." (Dz. U. 2001 nr 138 poz. 1559)

I zostało na ten przykład zmienione właśnie miesiąc temu w drodze Rozporządzenia Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dn. 24,07 br. (Dz. U. z dn. 8.08.2017 r. poz. 1510), w związku z czym PZW musiało zmienić także zapisy zawarte w RAPR.

Nie jestem marzycielem tylko realistą - podsunąłem przykład o łosiach bo go znam i jego efekty są jak najbardziej widoczne i możliwe do "zmierzenia" (zwierzynę łowną liczy się rok rocznie).

Forum Jerkbait czyta wielu zainteresowanych. Czy pomysł ktoś podchwyci - nie wiem, za maluczki jestem żeby takie rzeczy przewidywać.

W każdym bądź razie "da się" ... tylko rzeba chcieć.

:) 

Pozdrawiam.

Edytowane przez Forest-Natura
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czego niby chcesz ich uczyć/proponować? To jest ekipa, która ma głowę na karku i wie jak nią kręcić wystarczy spojrzeć na działania. Do selekta się dokładałeś, że tak zapytam? Mówisz o Popradzie, co robisz w kierunku aby było tam lepiej? Miałem przyjemność poznać osoby, które coś działają na rzecz tej rzeki. Prawda jest taka, że jest ich tyle co palców u jednej ręki i jeszcze tych palców kilka zostanie. Zamiast wypisywać fantazje i marzyć zacznij coś robić!

 

Po pierwsze primo, nigdy nie napisalem ze chce kogos czegokolwiek uczyc,  juz napewno nie chlopakow z glowatki, rowniez mialem okazje ich poznac. Do selekta sie dokladalem z chlopakami ze starego sacza, z tego co pamietam mieli ponad 17 kola  jak o akcji sie dowiedzialem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej się obawiam że znajdzie się grono gamoni co słowami " czyńcie sobie ziemię poddaną "  zmobilizuje ministra od korników i znajdą jakąś chorobę u głowacicy, lipienia i innych ryb , przeforsują gówno- ustawy i pod pretekstem ochrony nawet w gniazdach tarłowych będą "chronić ".  Nadzieja jest jedna . Wymiana pokoleniowa wędkarzy. Mam nadzieję że za dwóch mięsiarzy idących do Piotra pojawi się tylko jeden itd.  Jeszcze 15 lat wstecz C&R to była głupota, fanaberia, sfiksowanie w oczach wielu, a dziś prawie normalność, może jutro moda, a za kilka lat normalność, czego wszystkim życzę.

Kiedyś przeczytałem piękne słowa " Przyrody nie dostaliśmy od dziadków, ale pożyczyliśmy od wnuków ". Zostawmy im jak najwięcej .

Edytowane przez Hansolo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardziej się obawiam że znajdzie się grono gamoni co słowami " czyńcie sobie ziemię poddaną "  zmobilizuje ministra od korników i znajdą jakąś chorobę u głowacicy, lipienia i innych ryb , przeforsują gówno- ustawy i pod pretekstem ochrony nawet w gniazdach tarłowych będą "chronić ".  Nadzieja jest jedna . Wymiana pokoleniowa wędkarzy. Mam nadzieję że za dwóch mięsiarzy idących do Piotra pojawi się tylko jeden itd.  Jeszcze 15 lat wstecz C&R to była głupota, fanaberia, sfiksowanie w oczach wielu, a dziś prawie normalność, może jutro moda, a za kilka lat normalność, czego wszystkim życzę.

Kiedyś przeczytałem piękne słowa " Przyrody nie dostaliśmy od dziadków, ale pożyczyliśmy od wnuków ". Zostawmy im jak najwięcej .

 

Jak to dobrze, że ktoś to tu napisał. Kiedyś na FF wyraziłem podobne zdanie: musi wymrzeć pewne pokolenie wychowane na kompletach 5 szt. by przy liberalnych limitach PZW w naszych rzekach coś pozostało.

Z głowacicą jest jeszcze ten problem, że poddana jest ogromnej presji kłusowniczej, więc jej wypuszczanie przez "legalnych" wędkarzy i zarybienia nie do końca odnoszą skutek, a na pewno napędzają tę presję. Dopóki każda bania głowatkowa nie będzie patrolowana w dzień a zwłaszcza w nocy, dopóki nie będzie 24 godzinnej ochrony tarlisk, dopóki złapani złodzieje nie będą "wdeptywani w ziemię" wyrokami i karami finansowymi to żadne C&R i moratoria na dłuższą metę nie odniosą skutku. Ktoś z Was próbował złowić głowatkę pod słynnym murem oporowych w Krościenku, na odcinku OS gdzie teoretycznie obowiązuję C&R i swoiste "moratorium na zabijanie" i dziwił się czemu tam nie widać jej spławów, czemu tak trudno ją tam złowić? Odpowiem: dlatego, że C&R i moratorium działa tam tylko "teoretycznie" w godzinach dziennych.   

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na FF wyraziłem podobne zdanie: musi wymrzeć pewne pokolenie wychowane na kompletach 5 szt. by przy liberalnych limitach PZW w naszych rzekach coś pozostało.

 

Źle mi życzysz a lipionka, pstrąga nie zabrałem od początku lat '90-tych...  ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegliśmy od tematu, ale co tam. Napiszę przewrotnie, że nadzieja w tabletach, smartfonach, spodniach rurkach i  zniewieścieniu. 

Poprosił mnie sąsiad : Weź tego mojego chłopaka na ryby, niech zobaczy las, wodę, może mu się spodoba. No to dobra , jedziemy.  Od tego momentu wku...w miałem większy niż gdybym zabrał fajki a nie zabrał ognia. Przez trzy godziny płakało mi to ni- chłopak ni -dziewczyna  w wieku 14 lat, że kleszcze, komary , pokrzywy, pajęczyny, LTE nie ma zasięgu.  Dlatego te nowinki techniczne, smycz " fejs-zbuka "  są nadzieją, bo młodzież wygody szuka w wieku, gdy my uczyliśmy się łowić, albo już łowiliśmy dłuższy czas. Mam to szczęście że mój pierworodny lat 9 garnie się, pióra mi z podwórza znosi / a jakże od wrony, mewy, wróbla / , nawet na nimfkę próbuje. Już teraz nie wie  jak to w torbie z biedrony łososiowate  białko się nosi bo stary cap przykład mu daje.

Kto zabiera szlachetne ryby niech się przełamie , choć raz wymiarową wypuści , zapewniam inaczej się poczuje , tak jak nigdy dotąd. Żeby nie było morskie okonie, sandacze - uwielbiam.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ubiegłym roku widziałem jedną w okolicy Leska. Holowałem niewielkiego lipienia i podpłynęła za nim ale nie za szybko, dopiero jak była 3-4 metry ode mnie to zawróciła jak torpeda. W pierwszej chwili jak to chłop znad pomorskiej rzeki mówię do brata troć/ łosoś, dopiero po chwili przyszło oświecenie że to głowa. Miała tak na Bolka oko i w wodzie 70-80 cm, a wyszła z takiego fajnego szmaragdowego głęboczka ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dla głowacica wystarczą takie regulacje jak na Słowacji albo w Słowenii ... w końcu kraje podobnie zorganizowane i z podobnym dziedzictwem ... Łatwo znaleźć jak wyglada tam czas trwania sezonu, system wydawania zezwoleń, zakres uprawnień, sposób wykonywania połowu ...

 

Nie w pełni zorientowanym chciałbym wspomnieć, że jak zaczynałem łowić pstrągi to limit był ... siedem ... Pięć to już było ograniczenie ... Ale łowiących pstrągi można było na palcach policzyć, a wód było duuuużo więcej, średnie roczne przepływy o wiele bardziej korzystne, warunki życia i rozrodu ryb o wiele lepsze ...

 

Dziś w miarę dobrze funkcjonują tylko takie łowiska, w których głównym czynnikiem korzystnym jest dostosowanie połowów, liczby łowiących, "wysiłków połowowych", do możliwości środowiska ... takie sztuczne odtworzenie tego, co ...dziesiąt lat temu było naturalne ... ;-)

 

Pozdrawiam serdecznie

 

Jerzy Kowalski

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dla głowacica wystarczą takie regulacje jak na Słowacji albo w Słowenii ... w końcu kraje podobnie zorganizowane i z podobnym dziedzictwem ... Łatwo znaleźć jak wyglada tam czas trwania sezonu, system wydawania zezwoleń, zakres uprawnień, sposób wykonywania połowu ...

 

 

 

Nie wystarczą. Osobiście jestem zdania, że regulacje zmierzające do ograniczenia/lepszego kontrolowania legalnej presji sprawią, że odpływ głowatkowego mięsa tylko zmieni kierunek.  Należałoby zacząć od prawa karnego - gdy zapewnimy prawnie skuteczną ochronę majątku jakim są ryby w rzekach, jak polski złodziej ryb będzie ryzykował tym, czym ryzykuje na Słowacji czy Austrii (o Słowenii się nie wypowiadam) to dopiero wtedy można przejść do regulacji presji wędkarskiej.   

Pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Kolego @mart123 mógłbyś szerzej opisać sytuację głowacicy w Słowacji. Chętnie poczytam bo w necie mało info, chyba że po słowacku. A ode mnie znacznie bliżej na Vah niż do Sromowców...

 

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej. Kolego @mart123 mógłbyś szerzej opisać sytuację głowacicy w Słowacji. Chętnie poczytam bo w necie mało info, chyba że po słowacku. A ode mnie znacznie bliżej na Vah niż do Sromowców...

 

Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka

 

Ja pisałem o karach za kłusownictwo. Jak to wygląda na Słowacji wiem od mojego kolegi, który miał okazję spotkać się i porozmawiać z miejscowymi pasjonanatmi połowu tej ryby. Kłusownictwo tam to po prostu kradzież mienia, delikwent trafia na komisariat i jest traktowany jak pospolity złodziej. Sprawa trafia do sądu, który po udowodnieniu winy skazuje gościa na karę, albo odsiadki albo finansową. w zależnoiści od ciężaru przestępstwa. Minimum to grzywna 1000€ i nie funkcjonuje tam pojęcie "niskiej szkodliwości".  Oczywiście delikwent długo nie ma szansy na uzyskanie pozwolenia na połów w obwodzie, na którym popełnił czyn.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przeczytaniu tego wątku nachodzi mnie jedna myśl... usiąść sobie na wysokiej skale lub skarpie, siedzieć i gapić się przez polaroidy w wodę. I rzucić muchę po trzech dniach, tam gdzie trzeba.

 

Nie wiem tylko dlaczego w muchach Mart123 są dwa haki. W moich szczupakowych muchach tego nie ma, ale być może głowacica wącha streamera?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem tylko dlaczego w muchach Mart123 są dwa haki. W moich szczupakowych muchach tego nie ma, ale być może głowacica wącha streamera?

 To były jedne z pierwszych much. Z czasem, tak jak pisze troutmaster, przestałem robić tandemy jeżeli długość muchy nie przekracza ok. 20cm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odbiegliśmy od tematu, ale co tam. Napiszę przewrotnie, że nadzieja w tabletach, smartfonach, spodniach rurkach i  zniewieścieniu. 

Poprosił mnie sąsiad : Weź tego mojego chłopaka na ryby, niech zobaczy las, wodę, może mu się spodoba. No to dobra , jedziemy.  Od tego momentu wku...w miałem większy niż gdybym zabrał fajki a nie zabrał ognia. Przez trzy godziny płakało mi to ni- chłopak ni -dziewczyna  w wieku 14 lat, że kleszcze, komary , pokrzywy, pajęczyny, LTE nie ma zasięgu.  Dlatego te nowinki techniczne, smycz " fejs-zbuka "  są nadzieją, bo młodzież wygody szuka w wieku, gdy my uczyliśmy się łowić, albo już łowiliśmy dłuższy czas. Mam to szczęście że mój pierworodny lat 9 garnie się, pióra mi z podwórza znosi / a jakże od wrony, mewy, wróbla / , nawet na nimfkę próbuje. Już teraz nie wie  jak to w torbie z biedrony łososiowate  białko się nosi bo stary cap przykład mu daje.

Kto zabiera szlachetne ryby niech się przełamie , choć raz wymiarową wypuści , zapewniam inaczej się poczuje , tak jak nigdy dotąd. Żeby nie było morskie okonie, sandacze - uwielbiam.

Tylko że piszesz o dzieciach z miast. Te z naddunajeckich wiosek z braku innych atrakcji nadal biegają po krzaczorach, a jak tata wracał z nocki z rybą i nastawała ogólna radość, tak pewnie i ja będę w przyszłości dzieckom jeść przynosił i też może będę bohaterem we własnym domu jak na co dzień jestem gamoniem.

Co normalniejsi będą łowić muchą i walić w łeb. Przecież można, a nawet trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż może i nad Dunajec trafi elektryczność, alfabet , misjonarze. Na poważnie to podałem przykład ze swojego ogródka. Jak jest na południu Polski nie wiem, ale może jakby pleban mówił z ołtarza że kłusowanie to grzech i krosty na dupie wyrosną i bocian dzieci nie przyniesie, to choćby trochę kłusowanie zelżało. Mi kłusowanie kojarzy się z ciasnotą umysłową , gumofilcem i maksymalnie 8 klasami szkoły. Oczywiście nie mowa o kłusownictwie jeziorowym - biznesowym.

Edytowane przez Hansolo
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Ladna. Najwieksza z tych trzech?

 

Anooooo.
Pierwsza 76cm, kolejna 78cm i "świeża" 83cm. Te dwie pierwsze na pewno różne bo kropki na policzkach są inne. Ogólnie jak tak patrzę w "galerię" to wszystkie ryby są inne. Żadna się raczej nie powtarza. Te "80" z wcześniejszych lat to tez inne ryby niż ta ostatnia bo to raczej samce- ścigacze, długie a chude. Ostatnia glowatka to pewnie samica podobnie jak ta "108" z mojego profilowego. :)
_________

post-58042-0-32094500-1508905392_thumb.jpg

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...