predator69 Opublikowano 26 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Bylo by super, bo to piekna i naprawde waleczna ryba W popradzie troche jej poszukam jak beda odpowiednie warunki Zagadam z chlopakami z klubu glowatka , oni maja duza sile przebicia, moze udaloby sie takie cos zorganizowacCzego niby chcesz ich uczyć/proponować? To jest ekipa, która ma głowę na karku i wie jak nią kręcić wystarczy spojrzeć na działania. Do selekta się dokładałeś, że tak zapytam? Mówisz o Popradzie, co robisz w kierunku aby było tam lepiej? Miałem przyjemność poznać osoby, które coś działają na rzecz tej rzeki. Prawda jest taka, że jest ich tyle co palców u jednej ręki i jeszcze tych palców kilka zostanie. Zamiast wypisywać fantazje i marzyć zacznij coś robić! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 26 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 (edytowane) Witam.Mart123 ... takie sprawy reguluje "Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie." (Dz. U. 2001 nr 138 poz. 1559)I zostało na ten przykład zmienione właśnie miesiąc temu w drodze Rozporządzenia Ministra Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej z dn. 24,07 br. (Dz. U. z dn. 8.08.2017 r. poz. 1510), w związku z czym PZW musiało zmienić także zapisy zawarte w RAPR.Nie jestem marzycielem tylko realistą - podsunąłem przykład o łosiach bo go znam i jego efekty są jak najbardziej widoczne i możliwe do "zmierzenia" (zwierzynę łowną liczy się rok rocznie).Forum Jerkbait czyta wielu zainteresowanych. Czy pomysł ktoś podchwyci - nie wiem, za maluczki jestem żeby takie rzeczy przewidywać.W każdym bądź razie "da się" ... tylko rzeba chcieć. Pozdrawiam. Edytowane 26 Września 2017 przez Forest-Natura 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tondromski Opublikowano 26 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 Czego niby chcesz ich uczyć/proponować? To jest ekipa, która ma głowę na karku i wie jak nią kręcić wystarczy spojrzeć na działania. Do selekta się dokładałeś, że tak zapytam? Mówisz o Popradzie, co robisz w kierunku aby było tam lepiej? Miałem przyjemność poznać osoby, które coś działają na rzecz tej rzeki. Prawda jest taka, że jest ich tyle co palców u jednej ręki i jeszcze tych palców kilka zostanie. Zamiast wypisywać fantazje i marzyć zacznij coś robić! Po pierwsze primo, nigdy nie napisalem ze chce kogos czegokolwiek uczyc, juz napewno nie chlopakow z glowatki, rowniez mialem okazje ich poznac. Do selekta sie dokladalem z chlopakami ze starego sacza, z tego co pamietam mieli ponad 17 kola jak o akcji sie dowiedzialem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hansolo Opublikowano 26 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Września 2017 (edytowane) Bardziej się obawiam że znajdzie się grono gamoni co słowami " czyńcie sobie ziemię poddaną " zmobilizuje ministra od korników i znajdą jakąś chorobę u głowacicy, lipienia i innych ryb , przeforsują gówno- ustawy i pod pretekstem ochrony nawet w gniazdach tarłowych będą "chronić ". Nadzieja jest jedna . Wymiana pokoleniowa wędkarzy. Mam nadzieję że za dwóch mięsiarzy idących do Piotra pojawi się tylko jeden itd. Jeszcze 15 lat wstecz C&R to była głupota, fanaberia, sfiksowanie w oczach wielu, a dziś prawie normalność, może jutro moda, a za kilka lat normalność, czego wszystkim życzę.Kiedyś przeczytałem piękne słowa " Przyrody nie dostaliśmy od dziadków, ale pożyczyliśmy od wnuków ". Zostawmy im jak najwięcej . Edytowane 26 Września 2017 przez Hansolo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Bardziej się obawiam że znajdzie się grono gamoni co słowami " czyńcie sobie ziemię poddaną " zmobilizuje ministra od korników i znajdą jakąś chorobę u głowacicy, lipienia i innych ryb , przeforsują gówno- ustawy i pod pretekstem ochrony nawet w gniazdach tarłowych będą "chronić ". Nadzieja jest jedna . Wymiana pokoleniowa wędkarzy. Mam nadzieję że za dwóch mięsiarzy idących do Piotra pojawi się tylko jeden itd. Jeszcze 15 lat wstecz C&R to była głupota, fanaberia, sfiksowanie w oczach wielu, a dziś prawie normalność, może jutro moda, a za kilka lat normalność, czego wszystkim życzę.Kiedyś przeczytałem piękne słowa " Przyrody nie dostaliśmy od dziadków, ale pożyczyliśmy od wnuków ". Zostawmy im jak najwięcej . Jak to dobrze, że ktoś to tu napisał. Kiedyś na FF wyraziłem podobne zdanie: musi wymrzeć pewne pokolenie wychowane na kompletach 5 szt. by przy liberalnych limitach PZW w naszych rzekach coś pozostało.Z głowacicą jest jeszcze ten problem, że poddana jest ogromnej presji kłusowniczej, więc jej wypuszczanie przez "legalnych" wędkarzy i zarybienia nie do końca odnoszą skutek, a na pewno napędzają tę presję. Dopóki każda bania głowatkowa nie będzie patrolowana w dzień a zwłaszcza w nocy, dopóki nie będzie 24 godzinnej ochrony tarlisk, dopóki złapani złodzieje nie będą "wdeptywani w ziemię" wyrokami i karami finansowymi to żadne C&R i moratoria na dłuższą metę nie odniosą skutku. Ktoś z Was próbował złowić głowatkę pod słynnym murem oporowych w Krościenku, na odcinku OS gdzie teoretycznie obowiązuję C&R i swoiste "moratorium na zabijanie" i dziwił się czemu tam nie widać jej spławów, czemu tak trudno ją tam złowić? Odpowiem: dlatego, że C&R i moratorium działa tam tylko "teoretycznie" w godzinach dziennych. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Andrzej Stanek Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Kiedyś na FF wyraziłem podobne zdanie: musi wymrzeć pewne pokolenie wychowane na kompletach 5 szt. by przy liberalnych limitach PZW w naszych rzekach coś pozostało. Źle mi życzysz a lipionka, pstrąga nie zabrałem od początku lat '90-tych... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Źle mi życzysz a lipionka, pstrąga nie zabrałem od początku lat '90-tych... Użyłem słowa "pewne". Ty pewnie do tego "pewnego", podobnie jak ja, już nie należysz. Nikomu źle nie rzyczę i wcale nie czekam, aż kilku moich kumpli, co wciąż beretują, wymrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hansolo Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Odbiegliśmy od tematu, ale co tam. Napiszę przewrotnie, że nadzieja w tabletach, smartfonach, spodniach rurkach i zniewieścieniu. Poprosił mnie sąsiad : Weź tego mojego chłopaka na ryby, niech zobaczy las, wodę, może mu się spodoba. No to dobra , jedziemy. Od tego momentu wku...w miałem większy niż gdybym zabrał fajki a nie zabrał ognia. Przez trzy godziny płakało mi to ni- chłopak ni -dziewczyna w wieku 14 lat, że kleszcze, komary , pokrzywy, pajęczyny, LTE nie ma zasięgu. Dlatego te nowinki techniczne, smycz " fejs-zbuka " są nadzieją, bo młodzież wygody szuka w wieku, gdy my uczyliśmy się łowić, albo już łowiliśmy dłuższy czas. Mam to szczęście że mój pierworodny lat 9 garnie się, pióra mi z podwórza znosi / a jakże od wrony, mewy, wróbla / , nawet na nimfkę próbuje. Już teraz nie wie jak to w torbie z biedrony łososiowate białko się nosi bo stary cap przykład mu daje.Kto zabiera szlachetne ryby niech się przełamie , choć raz wymiarową wypuści , zapewniam inaczej się poczuje , tak jak nigdy dotąd. Żeby nie było morskie okonie, sandacze - uwielbiam. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Witam.Mam pytanie do - czy jest sens wybierać się na głowatkowe łowy na odcinku od Postołowa do progu w Zagórzu ?Gdzie najniżej na Sanie łowiono / widziano głowacicę ?Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Gdzie najniżej na Sanie łowiono / widziano głowacicę ?Poniżej Przemyśla. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 W Przemyślu i powyżej były regularnie "potwory". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hansolo Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 W ubiegłym roku widziałem jedną w okolicy Leska. Holowałem niewielkiego lipienia i podpłynęła za nim ale nie za szybko, dopiero jak była 3-4 metry ode mnie to zawróciła jak torpeda. W pierwszej chwili jak to chłop znad pomorskiej rzeki mówię do brata troć/ łosoś, dopiero po chwili przyszło oświecenie że to głowa. Miała tak na Bolka oko i w wodzie 70-80 cm, a wyszła z takiego fajnego szmaragdowego głęboczka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jerzy Kowalski Opublikowano 27 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Września 2017 Może dla głowacica wystarczą takie regulacje jak na Słowacji albo w Słowenii ... w końcu kraje podobnie zorganizowane i z podobnym dziedzictwem ... Łatwo znaleźć jak wyglada tam czas trwania sezonu, system wydawania zezwoleń, zakres uprawnień, sposób wykonywania połowu ... Nie w pełni zorientowanym chciałbym wspomnieć, że jak zaczynałem łowić pstrągi to limit był ... siedem ... Pięć to już było ograniczenie ... Ale łowiących pstrągi można było na palcach policzyć, a wód było duuuużo więcej, średnie roczne przepływy o wiele bardziej korzystne, warunki życia i rozrodu ryb o wiele lepsze ... Dziś w miarę dobrze funkcjonują tylko takie łowiska, w których głównym czynnikiem korzystnym jest dostosowanie połowów, liczby łowiących, "wysiłków połowowych", do możliwości środowiska ... takie sztuczne odtworzenie tego, co ...dziesiąt lat temu było naturalne ... ;-) Pozdrawiam serdecznie Jerzy Kowalski 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 28 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2017 Może dla głowacica wystarczą takie regulacje jak na Słowacji albo w Słowenii ... w końcu kraje podobnie zorganizowane i z podobnym dziedzictwem ... Łatwo znaleźć jak wyglada tam czas trwania sezonu, system wydawania zezwoleń, zakres uprawnień, sposób wykonywania połowu ... Nie wystarczą. Osobiście jestem zdania, że regulacje zmierzające do ograniczenia/lepszego kontrolowania legalnej presji sprawią, że odpływ głowatkowego mięsa tylko zmieni kierunek. Należałoby zacząć od prawa karnego - gdy zapewnimy prawnie skuteczną ochronę majątku jakim są ryby w rzekach, jak polski złodziej ryb będzie ryzykował tym, czym ryzykuje na Słowacji czy Austrii (o Słowenii się nie wypowiadam) to dopiero wtedy można przejść do regulacji presji wędkarskiej. Pozdrawiam 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tombrajder Opublikowano 28 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Września 2017 Hej. Kolego @mart123 mógłbyś szerzej opisać sytuację głowacicy w Słowacji. Chętnie poczytam bo w necie mało info, chyba że po słowacku. A ode mnie znacznie bliżej na Vah niż do Sromowców... Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 29 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2017 Hej. Kolego @mart123 mógłbyś szerzej opisać sytuację głowacicy w Słowacji. Chętnie poczytam bo w necie mało info, chyba że po słowacku. A ode mnie znacznie bliżej na Vah niż do Sromowców... Wysłane z mojego GT-I9506 przy użyciu Tapatalka Ja pisałem o karach za kłusownictwo. Jak to wygląda na Słowacji wiem od mojego kolegi, który miał okazję spotkać się i porozmawiać z miejscowymi pasjonanatmi połowu tej ryby. Kłusownictwo tam to po prostu kradzież mienia, delikwent trafia na komisariat i jest traktowany jak pospolity złodziej. Sprawa trafia do sądu, który po udowodnieniu winy skazuje gościa na karę, albo odsiadki albo finansową. w zależnoiści od ciężaru przestępstwa. Minimum to grzywna 1000€ i nie funkcjonuje tam pojęcie "niskiej szkodliwości". Oczywiście delikwent długo nie ma szansy na uzyskanie pozwolenia na połów w obwodzie, na którym popełnił czyn. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 29 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2017 Z wielka tęsknota czekam na takie przepisy i kary jak w cywilizowanych krajach. Po powrocie z USA czy zachodniej Europy już dawno stwierdziłem że w PL jest jeszcze wolność (czytaj "dziki zachód" i wolna amerykanka). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 29 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2017 Po przeczytaniu tego wątku nachodzi mnie jedna myśl... usiąść sobie na wysokiej skale lub skarpie, siedzieć i gapić się przez polaroidy w wodę. I rzucić muchę po trzech dniach, tam gdzie trzeba. Nie wiem tylko dlaczego w muchach Mart123 są dwa haki. W moich szczupakowych muchach tego nie ma, ale być może głowacica wącha streamera? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 29 Września 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Września 2017 Jeden ci wystarczy. Chyba że będziesz łowił na "pióro" 20cm i wyżej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mart123 Opublikowano 2 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2017 Nie wiem tylko dlaczego w muchach Mart123 są dwa haki. W moich szczupakowych muchach tego nie ma, ale być może głowacica wącha streamera? To były jedne z pierwszych much. Z czasem, tak jak pisze troutmaster, przestałem robić tandemy jeżeli długość muchy nie przekracza ok. 20cm. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 2 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2017 Odbiegliśmy od tematu, ale co tam. Napiszę przewrotnie, że nadzieja w tabletach, smartfonach, spodniach rurkach i zniewieścieniu. Poprosił mnie sąsiad : Weź tego mojego chłopaka na ryby, niech zobaczy las, wodę, może mu się spodoba. No to dobra , jedziemy. Od tego momentu wku...w miałem większy niż gdybym zabrał fajki a nie zabrał ognia. Przez trzy godziny płakało mi to ni- chłopak ni -dziewczyna w wieku 14 lat, że kleszcze, komary , pokrzywy, pajęczyny, LTE nie ma zasięgu. Dlatego te nowinki techniczne, smycz " fejs-zbuka " są nadzieją, bo młodzież wygody szuka w wieku, gdy my uczyliśmy się łowić, albo już łowiliśmy dłuższy czas. Mam to szczęście że mój pierworodny lat 9 garnie się, pióra mi z podwórza znosi / a jakże od wrony, mewy, wróbla / , nawet na nimfkę próbuje. Już teraz nie wie jak to w torbie z biedrony łososiowate białko się nosi bo stary cap przykład mu daje.Kto zabiera szlachetne ryby niech się przełamie , choć raz wymiarową wypuści , zapewniam inaczej się poczuje , tak jak nigdy dotąd. Żeby nie było morskie okonie, sandacze - uwielbiam.Tylko że piszesz o dzieciach z miast. Te z naddunajeckich wiosek z braku innych atrakcji nadal biegają po krzaczorach, a jak tata wracał z nocki z rybą i nastawała ogólna radość, tak pewnie i ja będę w przyszłości dzieckom jeść przynosił i też może będę bohaterem we własnym domu jak na co dzień jestem gamoniem.Co normalniejsi będą łowić muchą i walić w łeb. Przecież można, a nawet trzeba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hansolo Opublikowano 2 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Października 2017 (edytowane) No cóż może i nad Dunajec trafi elektryczność, alfabet , misjonarze. Na poważnie to podałem przykład ze swojego ogródka. Jak jest na południu Polski nie wiem, ale może jakby pleban mówił z ołtarza że kłusowanie to grzech i krosty na dupie wyrosną i bocian dzieci nie przyniesie, to choćby trochę kłusowanie zelżało. Mi kłusowanie kojarzy się z ciasnotą umysłową , gumofilcem i maksymalnie 8 klasami szkoły. Oczywiście nie mowa o kłusownictwie jeziorowym - biznesowym. Edytowane 2 Października 2017 przez Hansolo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 24 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Października 2017 Ktoś coś łowi czy cisza w eterze? Chwalić się. U mnie jak na razie 3:1 (główki/szczupak). Wszystko streamer. http://www.flyfishing.pl/mainforum/msg.php?id=157129&offset=0 ______ 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lukomat Opublikowano 25 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2017 Ladna. Najwieksza z tych trzech?Co trzeba miec w glowie zeby ubic 120cm rybe, ktorej jest tak malo w rzekach? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 25 Października 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Października 2017 Ladna. Najwieksza z tych trzech? Anooooo.Pierwsza 76cm, kolejna 78cm i "świeża" 83cm. Te dwie pierwsze na pewno różne bo kropki na policzkach są inne. Ogólnie jak tak patrzę w "galerię" to wszystkie ryby są inne. Żadna się raczej nie powtarza. Te "80" z wcześniejszych lat to tez inne ryby niż ta ostatnia bo to raczej samce- ścigacze, długie a chude. Ostatnia glowatka to pewnie samica podobnie jak ta "108" z mojego profilowego. _________ 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.