Skocz do zawartości

Na narty - czyli zimowa odskocznia od ryb!


-PYTOON-

Rekomendowane odpowiedzi

Ale w tym Białym Krzyżu strasznie krótkie te trasy. 300 metrów - to nawet nie ma się gdzie rozpędzić ;)

 

Jak jeszcze miałem czas i możliwości to jeździłem głównie w Spindlu. Było tam zdecydowanie najlepiej. W Alpy nigdy nie trafiłem, uważam że finansowo to zbyt duże przegięcie, jeśli nie jest się totalnie zakręconym.

 

Ostatnio oglądałem słowackie ośrodki w Wysokich Tatrach i muszę przyznać, że prezentują się imponująco. Z tym, że ceny też już są europejskie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w ubiegłym roku na Ski Civetta i nabyłem tam przekonania , że wolę tam pojechać na 1 tydzień , niż jeździć u nas na wypadach jedno lub dwudniowych .Jak zsumować wszystkie koszty to wychodzi praktycznie to samo co u nas.

Przygotowanie stoków i warunki to także kosmiczna różnica .

Edytowane przez rd1_68
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie dupa blada. Nie ma śniegu, nie ma mrozu, nie śnieżą stoków. Ja na Biały Krzyż to mogę pojechać piwa się napić i zjechać na dupolocie.

Jeśli pogoda się nie zmieni to będzie katastrofa świąteczno-sylwestrowa i wszystko na to wskazuje. W Białce T pomimo kosmicznej kasy jaką dysponują naśnieżyli na razie jedną trasę. Co tam się będzie działo w sylwestra to nawet nie myślę. A to też ośla łączka.

Dla mnie jazda -w moim przypadku na snowboardzie to zajęcie równie ważne jak rybałka. Mieszkam dwie minuty od konkretnego wyciągu, jeżdżę codziennie jak są warunki. Nie tylko na wyciągach poza trasami też, Kasprowy, Babia Góra i inne takie. 

A tu dupa blada bo pogoda nas narciarzy wyśmiała :wacko:

Trzeba czekać i sobie przypominać jak śnieg wygląda. Chyba 2013 rok Kasprowy....ehh marzenia.

Edytowane przez Krisu23
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały Krzyż to ośla łączka ale jest tam teraz śnieg :) Zdecydowanie wolę trasy na COS w Szczyrku, szczególnie trasę FIS. Poza tym oblegam stoki w Beskidzie Śląskim i najbliższe na Słowacji. W tygodniu odwiedzam Cisową. Stok ma 700m ale właściciele rozkładają tyczki czasem więc jest gdzie potrenować. Krisu od puchu wolę trasy twarde często nawet oblodzone. Jest to sprawdzian dla sprzętu i techniki narciarza. Sam smaruję i ostrzę narty. Na koniec pochwalę się nowym zakupem  :D Tak wiem, napiszecie że białe ale tu bardziej chodzi o flex index  B)

post-46467-0-92505100-1450294925_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolei zacząłem jeździć poza trasami bo mi się znudziło na stokach. Od 3 roku życia jeździłem na nartach, jakieś sześć lat temu przerzuciłem się na deskę, bo jest mi wygodniej. W terenie wygodniej podchodzić no chyba że ktoś lubi tury ja nie za bardzo. Dla mnie prawdziwy sprawdzian to różne warunki, i freeride. Po stoku każdy zjedzie lepiej lub gorzej, po lesie  jak jest stromo już niekoniecznie. Inaczej jeździ się w kotłach tatrzańskich, inaczej w beskidach gdzie jest duże zalesienie. Niech każdy robi to co lubi:) Ja i tak zawsze czekam na konkretne opady i zapominam wtedy o ubitych trasach. 

Polecam Ci PYTOON mój domowy stok jeśli lubisz konkretnie pośmigać. Mosorny Groń w Zawoi. Trasa jest FISowska i niby oznaczona jako czerwona.Raczej z tych szybkich czerwonych. Długość trasy 1420, przewyższenie 336m jest się gdzie rozpędzić  ;)

Jaki flex tych Headów? Ja zawsze jeździłem na 10 i tylko Atomic bo mi najlepiej do stopy pasowały. Nart używałem Fisher World Cup Slalom albo Race.

Edytowane przez Krisu23
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co roku jeżdżę do Zawoi na Mosorny (mam dom po rodzicach w Makowie, to nie można nie skorzystać).

Jedyne co mi się na Mosornym nie podoba, to to środkowe wypłaszczenie. Ale ogólnie stok (jak dla mnie) bardzo przyjemny.

Od dwóch sezonów jeżdżę już z moim Młodyszym. Starszy jest trochę zbyt zachowawczy. Zostaje z żoną na Wojtku.

Edytowane przez fario1969
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja daję żółte termoformowalne 150  :D  Jeszcze cieplutkie :P

Szacun! U mnie but jest na nodze do 2, góra 3 godzin :). Takie butki wręcz zachęcają do ostrej jazdy. Trzeba mieć duże umiejętności i power w nogach, żeby zgiąć taki bucik. Ale czucie i czas reakcji jest jak w wędce z górnej półki.

Teraz poluję na nową slalomkę. Co sądzicie o tych nartkach?

http://allegro.pl/nowe-atomic-bluester-sl-pro-fis-165cm-2016-promo-i5866186680.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co Ty, pewnie nawet nie dałbym ich rady na nogi założyć :D  Zresztą takie buty nie są nawet do rekreacyjnego zapierdzielania i dałem to jako ciekawostkę i podbicie Twoich 140. Nie ma za dużo kozaków na 140 a tym bardziej na 150  :P

A te SL są brzydkie, ale mogę nie być za bardzo obiektywny, bo mam bardziej do czynienia z ich konkurencją  :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Krisu 23 spokojnie, w nocy jest na minusie (dzisia było -7) i wszystkie armaty w Białce pracują, tak że o śnieg bym się nie martwił.  

Tak ale Białka pomimo szacunku jaki zawsze będę miał za wspólną organizację, niesamowite zaplecze itd, oferuje jednak stoki rekreacyjne. Jak naśnieżycie to zawsze będzie gdzie się poślizgać. To jest właśnie przewaga podhala nad moją częścią beskidów. Jak u nas jest powiedzmy +2 to wystarczy sprawdzić Białkę, zawsze na minusie i armatki chodzą. 

A wracając do tematu szacunku to do Białki, Bukowiny i całego waszego kompleksu powinni być wysyłani wszyscy miłośnicy płotów, grodzenia wyciągów i ogólnego utrudniania z mojej wioski też. A już szczególnie z miasta na Z czyli polskiego Aspen. Ale nigdy nie przyjadą bo ich szlag trafia na samą myśl jaka kasiura co roku przepływa przez Białkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fario1969 ja najbardziej lubię na Mosornym ten kawałek za wypłaszczeniem koło budki z oscypkami. Ma fajne nachylenie ani za duże ani za małe i jak się wjedzie z odpowiednią prędkością to zajebiste kółka można kręcić. W Mosornym fajne jest to, że wyciąg jest mało popularny. Jak jadę po pracy tak koło 17tej to w tygodniu jeździ góra kilka osób, nie ma muld czasami nawet o tej porze jest sztruksik po porannym ratrakowaniu. Za to weekendów unikam jak ognia bo nienawidzę tłumów i ludzi którym się wydaje że po 5 grzańcach zaginają czasoprzestrzeń. A moja ulubiona trasa na Mosornym to jak dowali metr śniegu, i pod słupami w górnej części kolejki wzdłuż rowerowej trasy do downhillu. Hardcore tam jest konkretny. 

Wszyscy na Jerku na boazerii zjeżdżają? Może jakiś snowboardzista się znajdzie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak ale Białka pomimo szacunku jaki zawsze będę miał za wspólną organizację, niesamowite zaplecze itd, oferuje jednak stoki rekreacyjne. Jak naśnieżycie to zawsze będzie gdzie się poślizgać. To jest właśnie przewaga podhala nad moją częścią beskidów. Jak u nas jest powiedzmy +2 to wystarczy sprawdzić Białkę, zawsze na minusie i armatki chodzą. 

A wracając do tematu szacunku to do Białki, Bukowiny i całego waszego kompleksu powinni być wysyłani wszyscy miłośnicy płotów, grodzenia wyciągów i ogólnego utrudniania z mojej wioski też. A już szczególnie z miasta na Z czyli polskiego Aspen. Ale nigdy nie przyjadą bo ich szlag trafia na samą myśl jaka kasiura co roku przepływa przez Białkę. 

Białka mocno inwstuje i te inwestycje widać. Na plus w tym sezonie można dodać min. wspólny ski pas ze Słowacją + nowa trasa z nową kanapą.  Tras takich jak w Alpach, niestety u nas nigdy nie będzie i z tym się trzeba pogodzić. Poza tym Białka to nie tylko zima i narty, ale również flyfishing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyznam, że nie byłem nigdy w Białce na nartach. Żona się uczy, mój prawie 5 letni synek rozpoczyna naukę więc pewnie odwiedzę ją jeszcze w tym roku. Sam zresztą lubię w ramach rozgrzewki takie trasy. Łagodny, długi stok pozwala na doskonalenie techniki skrętu, przejść z krótkich na długie skręty i na odwrót. Najbardziej irytuje mnie, kiedy stok o dużym nachyleniu jest męczony przez narciarzy ześlizgującymi się, którzy tworzą muldy lub ściągają śnieg w dół stoku. O snowbordzistach nie wspomnę. Mało jest osób na stoku, którzy potrafią jeździć metodą carvingową. A jak Krisu wspomniał o pijaczkach czy osobach na stoku nie znających zasad poruszania na nim, to jak człowiek widzi takich to tylko lać kijem przez łeb. O kulturze w kolejkach pod wyciągiem nie wspomnę - mam narty z wypożyczalni to mogę nimi jeździć po nartach kolegów....

Na poprawę humoru zawsze lubię obejrzeć film z Tedym:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 O snowbordzistach nie wspomnę.

Czyli nie należę do Twoich ulubieńców? ;)  Opinię snowboardzistom wyrabiają głównie ci co siedzą w poprzek stoku najlepiej za zakrętem i robią sobie selfie na fejsa.

Ale są też tacy którzy lubią jeździć. Zarówno wśród narciarzy jak i snowboardzistów idiotów nie brakuje. Raz mi koleś ząb ukruszył kijkiem bo nie zahamował przed kolejką. Zaproponował, że mi zasponsoruje nowy ale powiedziałem, że mam w dupie jego kasę to mało do bitki nie doszło. Przyleciał kierownik wyciągu. Kolo był oczywiście natrzaskany.

Ja chyba w niedzielę do białki skoczę bo już mnie nosi a otworzyli czerwoną trasę. Krótka  ale fajna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...