Skocz do zawartości
  • 0

Użwanie silników spalinowych 2T i 4T w Polsce...


okonek2u

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

nie chodzi o to że zajeżdżony tylko skoro igła to czemu wymieniana czy malowana-chyba tylko po to żeby podbić cenę.żałuję tylko że za daleko bo może się mylę i jest ok jednak dla mnie to nie mała kasa a silniczek ma być na parę ładnych latek więc ryzykował nie będę. 

Powiem Ci tak, miesiąc pływania i nowa śruba jest wytarta. Jak sprzedawałem silnik, to też wydawałem te 10zł na farbę i odświeżałem śrubę, nie po to by kogoś oszukać, traktowałem to niczym umycie samochodu przed sprzedażą. Ciężko generalnie ludziom dogodzić. Oczami kupują i lubią sami siebie oszukiwać, tak jak z samochodami. Co innego lakierować cały silnik, to by było podejrzane.

Edytowane przez Bolesław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak dwa lata temu kupowałem swoją Yamahę 15  2T z 1996r  to też się zastanawiałem, miałem do przejechania ponad 300km w jedną stronę, silnik w/g właściciela igła, no to myślę jadę. Na miejscu okazało się że silnik cały pryśnięty świeżym bezbarwnym,śruba nie oryginalna i kilka drobnych mankamentów.Z ceny już nie bardzo chciał zejść, bo jak to nie którzy powiadają: jak przyjechał 300km to klient na setkę pewny.

Sprawdziłem ciśnienie,było super więc zaryzykowałem i zabrałem silnik.

Po serwisie u Maćka z Wawra okazało się że kupiłem naprawdę silnik w świetnym stanie jak na swoje lata, wymienił mi termostat i pompę wody,wyregulował i poustawiał. Jestem mega zadowolony,chodzi i pali idealnie no i tylko 36 kg :)   Warto było zaryzykować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

bez sensu.miesiąc pływania chyba codziennie.ja pływałem kilka ładnych latek i nic się nie zdzierało,poza tym po co malować gównianą farbą skoro to aluminium i wymaga specjalnych farb.według mnie to tuszowanie stanu faktycznego celem podbicia ceny i tyle.

 Pływasz po Wiśle albo po morzu ? No. Tak, chciałem oszukać, wziąć więcej kasy ;)  Prawda jest taka że te silniki są mega odporne, trwałe, i naprawdę ciężko im krzywdę zrobić. Moje doświadczenia są takie jak Mańka1972 - kupujesz i jest gut. A ludzie malują, odświeżają, bo większość społeczeństwa wymaga "kwadratowych jajec", 25 letniego silnika wyglądającego jak z fabryki, w pakiecie z paskiem tdi o przebiegu 180tys km - inaczej nie kupią.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja z zasady ufam ludziom, czasami warto(w 99%), a czasami nie(ten 1%), jak na razie dwa razy zostałem wykiwany na stanie zakupionego towaru(to ten 1%) :(

Za silnikiem byłem w Białymstoku, w Lublinie i Płocku=stracone kilometry, ale za to w Pacanowie w końcu trafiłem to o co mi chodziło, choć tak jak pisałem wcześniej miałem spore wątpliwości i jak zwykle w podjęciu decyzji pomógł forumowy kolega z Radomia, za co serdecznie dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

pływałem po morzu na starej yamaszce 2T 20km.i zgadzam się to bardzo dobre maszyny nie zawodne,ale powiedz po co przepłacać bo ktoś przypicował silnik.w sumie to kto bogatemu zabroni-czemu nie,tylko że ja niestety do nich nie należę.

więc podsumujmy-silniczek 6km z 2003r 3150zł plus paliwko do płocka ze 3 stówki do tego linia plus zbiornik ewentualny przegląd wymiana oleju w spodzinie ewentualnie wirnik pompy.no to chba ze 3700-4000zł-jak za 40 letnią prawie dziewicę to trochę drogo nie sądzisz?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

pływałem po morzu na starej yamaszce 2T 20km.i zgadzam się to bardzo dobre maszyny nie zawodne,ale powiedz po co przepłacać bo ktoś przypicował silnik.w sumie to kto bogatemu zabroni-czemu nie,tylko że ja niestety do nich nie należę.

więc podsumujmy-silniczek 6km z 2003r 3150zł plus paliwko do płocka ze 3 stówki do tego linia plus zbiornik ewentualny przegląd wymiana oleju w spodzinie ewentualnie wirnik pompy.no to chba ze 3700-4000zł-jak za 40 letnią prawie dziewicę to trochę drogo nie sądzisz?

Hmm... Ja np. dwa lata temu 8konną yamaszkę z 96 roku sprzedałem za 1900zł, kupiłem ją 4 lata wcześniej za 2000zł... 1.5 roku temu 9.9 yamaszkę z 2005 kupiłem za 3700zł... Oba 2T. Takie sa ceny akceptowalne, realne na rynku zarówno dla kupującego, jak i sprzedającego. A yamahę 20km 2003r 2T długa stopa z oryg. manetką do Romany kupiłem za 3500zł, a po sezonie sprzedałem za chyba 4000zł bo kupiliśmy jej 50km w 4suwie. Sprzedane przy sprzedaży po 2 latach bez straty, a z zyskiem. i to bez żadnych picówek i czekania rok na klienta. ... Wszystko z allegro. Na tych sprzętach się wogóle nie traci, wręcz przeciwnie, uważam więc że bardzo fajnie jest na rynku silników.

Edytowane przez Bolesław
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

skoro tak ci poszło to super,ale nie sądzę żebym za kilka latek za ww 6km yamahę dostał 3.5tys żeby na nim sporo nie stracić.poza tym jeśli faktycznie wejdzie zakaz używania 2t to ceny jeszcze spadną.

Spadną, jak wejdzie, oby nie... Nie dałbym takiej kasy za 6km...  wogóle bym nie kupił 6 konnego silnika, bo to takie za dużo żeby umrzeć za mało żeby żyć.. poszukaj sobie jakiejś chociaż ósemki za te 2-2.5 tys i to bedą dobrze wydane pieniążki, A jak wejdzie zakaz 2T to parę lat pływania.. potem ukraińcy kupią, jak samochody od nas.. nie targują się i nie marudzą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolega wyzej dobrze prawi. Tez przechodxilem okres fascynacji nowym silnikiem 4/6km w 4T. Plywalo to nawet w slizgu, ale tylko w pojedynke. Sprzedalem to cudo i kupilem niemal za polowe ceny 9.9 tohatsu w 2T. w serwisie zrobili z niego 15km. Od tamtej pory banan z geby nie schodzi jak plywamy z kumplem

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

ja to sie dziwie jak ktoś sie czepia ze farba zeszła z końca  łopatek na śrubie i od razu silnik jest zły.

tarcie i tyle.

robiłem pare silników Yamaha/Mariner. powiem ze delikatne konstrukcje.

sam osobiscie uważam ze mieszanka 1/100 jest za słaba

Nick mówi wszystko ;)  Np. Land rover ma mnóstwo fanów, i niezliczoną ilość klubów posiadaczy. Jeźdzę patrolem :(  p.s. Zawsze robię bogatszą mieszankę. To znaczy dolewam yamalube do opału w patrolu :D  A poważnie 1:75 uważam za optymalne, choć przy 1:100 nie miałem problemów, tak raczej na zaś... Natomiast amerykanie każą 1:50.. by zdobyś Normandię ślizgiem nawet po postrzale silnika.. albo ze słabszej jakości materiałów :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

moja decyzja jest przemyślana.ta yamaha 6km to to samo co 8km wystarczy odblokować.silniczek potrzebny do 2 łudeczek 2.60m i 3.10 będzie montowany wraz z elektrykiem więc mała waga[27kg] i gabaryt to konieczność i wyklucza wszystko inne.

Edytowane przez busz231
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Pływasz po Wiśle albo po morzu ? No. Tak, chciałem oszukać, wziąć więcej kasy ;)  Prawda jest taka że te silniki są mega odporne, trwałe, i naprawdę ciężko im krzywdę zrobić. Moje doświadczenia są takie jak Mańka1972 - kupujesz i jest gut. A ludzie malują, odświeżają, bo większość społeczeństwa wymaga "kwadratowych jajec", 25 letniego silnika wyglądającego jak z fabryki, w pakiecie z paskiem tdi o przebiegu 180tys km - inaczej nie kupią.

Popieram kolegę. Na Wiśle nie ma bata. Śruba i spodzina są zawsze lekko przytarte. Ja ma z tiltem i znam wodę, to tylko minimalnie, ale widziałem silniki że spodziny i śruby wyglądały prawie jak z nierdzewki :). Wada 2T - troling. Chociaż Yamki 2T dwucylindrowe mają kulturę rzeczywiście wysoką.

Edytowane przez psulek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja swoją  dwudziestoletnią Yamahą 15KM 2T troluję bez jakichkolwiek przeszkód , tylko daję mocniejszą mieszankę i co rok trzeba sprawdzić łożyska na wale, bo podobno dostają po d....ie  na wolnych obrotach.Kultura pracy Yamahach FMH  naprawdę jest na wysokim poziomie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dyskusja odeszła od tematu o lata świetlne...

Mam silnik 2T i za cholerę go nie zamienię na 4T, jakie poniosę konsekwencje w świetle tych przepisów?

 

Kolego nie zastanawiaj się nad tym, tylko ciesz silnikiem i pływaniem. Nikt nie wie dokładnie kiedy wejdą przepisy, jakie będą dokładnie, a o sankcjach nie wspomnę. Do tego czasu jeszcze sporo wody w rzekach upłynie. Cieszmy się, mamy święta, czas radości  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W  Szwajcarii już od kilku lat nie wolno używać 2T.

Jeżeli chodzi o kontrolę to policja wodna nie jest wbrew pozorom głupia i kontroluje tabliczki znamionowe, w ten sposób na Odrze, Mietkowie wyłapują cwaniaków, którzy naklejają na obudowę zaniżone parametry silnika i pływają bez uprawnień, lub na niedozwolonej mocy silnika...

Przy odrobinie chęci wszystko jest do wyegzekwowania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...