Skocz do zawartości
  • 0

Brda w Bydgoszczy


Gość

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Łowią nieliczni,ale łowią.Nad wodą pusto,ale to nie znaczy,że nic się nie dzieje.W Bydgoszczy jest tak,że jest cisza,mało ludzi,ale jak ktoś coś złowi,to momentalnie w tym miejscu ćwiczy kilku.Najlepiej łowić i tego nie nagłaśniać.Ryby są wszędzie, jak motocykliści.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja swoją przygodę z Bydgoską Brdą zacząłem w zeszłym sezonie.Mieszkam tu od 2 i pół roku.Jestem bardzo zaskoczony tą rzeką.W porównaniu do moich Mazowieckich wód-Brda to rewelka.co mnie tu strasznie niepokoi to spławiki grunty na górskim odcinku i zastraszająca mała ilość jakichkolwiek kontroli.Na przykład w zeszłym sezonie byłem na odcinku miejskim co najmniej 50 razy.Patrole policji,straży miejskiej itp mijały mnie kilka razy w ciągu dnia i zgadnijcie ile miałem kontroli?Ani jednej.Troche lipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bo straż miejska może ci naskoczyć.A policja czasem sprawdzi.Mnie średnio raz w roku.W zeszłym koło kładki przy PZW podczas testowania woblerów. Płynęli łodzią i im sie zachciało.Jak znasz Wisłę mazowiecką to jedź do nas i porównaj.Cisza spokój,każda główka wolna,częściej dzika spotkasz niż wędkarza.Ryba jest,tylko czasu brakuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem w zeszłym roku tutaj na Wiśle,ale bez większych efektów.Problem w tym,że ta Wisła w Bydgoszczy nie należy do okręgu Bydgoskiego.

Ostatnio gdy opłacałem składkę to skarbnik pow mi,że z ta składką mogę łowić w całej Polsce.Coś mi tu jednak nie pasuje.Opłacam składkę "okręgową roczna młodzieżową/członka uczestnika i upoważnia ona m.in. do wędkowania na wodach ogólnie dostępnych PZW na terenie całego kraju.Nie do końca rozumiem sformułowanie "wody ogólnie dostępne".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z opłatami na Wisłę to w Bydgoszczy nie ciekawie wygląda... (niestety znam z doświadczenia) porozumienia z Toruniem chyba nadal nie ma chociaż nie wiem bo jeszcze w tym roku nie opłaciłe. Ale z lat poprzednich chyba było rąk że porozumienie o wzajemnym honorowaniu składek dotyczyły jedynie ,,działaczy i odznaczonych" czyli nie dla zwykłego wędkarza... Co wiązało się z dodatkową opłatą wysokości +/- 200 zł wg mnie osobiście jedna z większych bzdur jakie napotkałem w swojej wątłej (min przez takie bzdury) karierze wędkarskiej.

Edytowane przez tyczkasport1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tym roku zaliczyłem może 3 wypady nad Brdą. Zarówno miejską (kawałek od mostu Ludwikowo aż do kolejowego) jak i górską (znów kawałek od mostu Ludwikowo i tak na odcinku 2-3km oraz od kładki dla pieszych przed Smukałą w górę). Za każdym razem na zero. Na konkurencyjnym forum paru Bydgoszczan również ma podobne doświadczenia. Próbowali również odcinek miejski w okolicy Tesco itp. Zielonego pojęcia nie mam gdzie obecnie można spotkać ryby. Woda wygląda na kompletnie pustą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Brda nie jest łatwa,ale ryby są. W zeszłym roku w okolicy Łuczniczki/Tesco złowiono kilka troci o tej porze,lecz potem rzeka zamarzła.W tym ,słyszałem o 3 szt do 2kg. Tę rzekę trzeba dobrze poznać by mieć dobre wyniki.Na Brdzie najlepsze były dość spore i agresywne woblery i obrotówki nr 2-3.Czasem pojadę rowerem na zwiady nad rzekę.90 % teraz łowi na boczny trok i skubią 20 cm okonki.A przecież tam się łowi czterdziestaki i większe.Mój rekord okonia z Brdy to 44cm na woblera flagowca.A widziałem leszcza na rekord Polski i bolenia 30dkg cięższego teraźniejszego. Żeby na Brdzie mieć wyniki trzeba być dobrym obserwatorem tego co się dzieję w wodzie i swoje nad nią "wydeptać"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To prawda.Cały zeszły sezon na Brdzie używałem woblerów większych niż 4 cm i brań nawet małych ryb miałem mnóstwo.Jedynie klenie łowiłem na salmo tiny.Niestety sztuki powyżej 50 cm od razu wjeżdżały mi w trawy i tyle je widziałem.Największy okoń miał 43 cm.W tym roku też kilka rybek trafiłem.Na mieszkańców Brdy trzeba szukać niestandardowych sposobów,czasami przynęt używać nieco inaczej.Warto pamiętać że często łowi się te ryby które się upatrzy.

Mam jeszcze pytanie.Ostatnio na górskim odcinku trafiłem szczupaka 60 cm.Dużo jest tam tego drapieżnika?Szczerze mówiąc niechętnie go wypuszczałem myśląc o tym ile pstrągów zginie w jego paszczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

Mam jeszcze pytanie.Ostatnio na górskim odcinku trafiłem szczupaka 60 cm.Dużo jest tam tego drapieżnika?Szczerze mówiąc niechętnie go wypuszczałem myśląc o tym ile pstrągów zginie w jego paszczy.

Są,wiosną więcej ,bo idą tam na tarło.Jak później okonie,klenie i białoryb.

Szczupaki były tam od zawsze i pstrągom nie przeszkadzają. Największym szkodnikiem jest tam człowiek.

Dużo pstragów traci życie tam przez nurogęsi tracze.Ale one też mają tam swoje miejsce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie nadaje się.Jedz tam w lipcu zabaczysz czemu.

Brda to nie Łupawa,gdzie wrzuci sie kilka tarlaków na podkręcenie emocji i będzie dobrze.Od OS-u sie wymaga,że wędkarz będzie łowił.Ten mniej doświadczony także ma coś złowić,musi widzieć życie w wodzie.Brdzie daleko do tego,choć ryby są.Ja znam Brdę z 20 lat,ale też wracam o kiju nie raz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Akurat wspomniany odcinek Brdy w okolicy Tesco i Łuczniczki, to najmniej lubiane przeze mnie miejsce. Ok, trafiałem tam sporo okoni itp. (wiosna-jesień), ale irytuje mnie strasznie ten ruch. Czort jeszcze jak mamy dzień spacerowicza, ale skutery wodne i dziesiątki kajakarzy doprowadzają mnie do furii. Stąd też szukam jakiegokolwiek w miarę rybnego miejsca, które będzie chociaż trochę bardziej ukryte...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kajakarze ok, no gdzieś ćwiczyć muszą i aż takiego sajgonu nie robią. Chociaż i tutaj dostrzegam zbydlęcenie, bo sorry, jak trenuje sobie dwójka młodych z instruktorem, płyną gęsiego, rzeka diabli szeroka, ale nie, lecą dosłownie w zarzucone wędki. Zero reakcji, ani ich, ani instruktora/trenera. Pewnie jakbym akurat brodził, to wpłynęliby prosto na mnie. Tak będzie do czasu aż jakiś "psychopata" porządnie przetrąci jakiegoś pędzla. Potem już pseudo-trenerzy poza techniką wiosłowania będą uczyć podstaw kultury na wodzie.

 

Zupełnie inną sprawą są skutery wodne. Tego padła nie było do momentu, gdy koło przystani kajakarskiej (tyły Łuczniczki) nie zrobili betonowego zjazdu do samej wody. Teraz masa lansujących się przygłupów wbija ze swoimi zabawkami i robi rozpierduchę. Ci z kolei za nic mają nie tylko wędkarzy, ale i kajakarzy (a tutaj powinna już policja bydło trzepać za spowodowanie zagrożenia życia i zdrowia). Debile potrafią kręcić się praktycznie w kółko. Zero w tym wszystkim logiki - pływanie mocnym sprzętem po tak małej powierzchni, gdy obok jest Zalew Koronowski czy Wisła ? Baaa, jest przecież tor regatowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

No masz rację.Maszyny z mocnymi silnikami to poraniony pomysł na Brdzie.W zeszłym sezonie widziałem nawet gościa w tym takim plecaku,który jakoś zasysał wodę potem ja wyrzucał przez co koleś unosił się kilka metrów ponad taflą wody.A jaka przy tym rozpierducha to nawet nie pytajcie.Któregoś dnia na prawdę nad Brdą może stać się tragedia.

Innym razem postanowiłem poszukać pstrągów na górskim odcinku,ale mój zapał szybko zmalał gdy środkiem rzeki przewaliła się cała wycieczka nurków.Masakra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Takie coś: http://www.video.banzaj.pl/film/7851/jetlev---wodny-plecak-odrzutowy/??? O ja pierdzielę, na takiej rzece ? Przecież to do tego diabelstwa musi być też w miarę ludzka głębokość. Brda w okolicy brzegów, to maksymalnie metr i kamienie. Mała awaria maszyny i koleś z kilku metrów atakuje deklem miejscówki kleni ;)

 

Nurków amatorów jeszcze na Brdzie nie widziałem, chociaż podwodne filmy z Brdy już owszem. Zwykle stacjonują w Borównie. Bodajże wszystko się kręci wokół pewnej szkoły dla nurków, której busa widzę tam regularnie. Tak czy siak nie jest to wbrew pozorom tak upierdliwe jak silniki spalinowe przy skuterach czy łodziach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Takie coś: http://www.video.banzaj.pl/film/7851/jetlev---wodny-plecak-odrzutowy/??? O ja pierdzielę, na takiej rzece ? Przecież to do tego diabelstwa musi być też w miarę ludzka głębokość. Brda w okolicy brzegów, to maksymalnie metr i kamienie. Mała awaria maszyny i koleś z kilku metrów atakuje deklem miejscówki kleni ;)

No dokładnie taki,tylko tamten gość radził sobie z nim znacznie gorzej niż ten na filmie i po jakimś czasie wpadł do wody.Było to w samym centrum miasta w najwęższej części Brdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tak, kilka razy. Cały czas na zero. Byłem ze znajomym. Na dwie wędki przerobiliśmy praktycznie wszystko czym można wydłubać okonia. Tak, cykady, koguty, boczny trok również. Żabki, "portki" i mikro wahadełka też. Miejscówki, to Sporna, "między mostami", działki na Ludwikowie (z pominięciem oczywiście obszaru chronionego), odcinek górski od "rury" w górę. Nie mam zielonego pojęcia dlaczego, ale zimą Brda jest jak dla mnie bezrybna. Zastanawiam się gdzie podziały się wszystkie ryby, które w okresie kwiecień-październik łowi się regularnie.

 

W niedzielę atak na Wdę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...