Skocz do zawartości
  • 0

Brda w Bydgoszczy


Gość

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja tego praktycznie nie rozgraniczam, jak łowię to nie myślę czy doszedłem do granicy no killa czy nie. Podejrzewam że bywam tyle na zwykłym co i na no killu. Szczerze nawet nigdy bym nie pomyślał żeby ten niższy odcinek miał być gorszy, oczywiście pomijając fakt że można zabierać ryby. A jeśli chodzi o zaspokojenie ciekawości to ja ciekaw jestem czy ktoś regularnie dobiera się do lipieni na tej wodzie :D ja szczerze mówiąc nie miałem nawet szczęścia zobaczyć.

Edytowane przez Kwach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie a z ciekawości, częściej zaglądacie na NK czy "zwykły" górski na naszej pięknej rzece? Moim zdaniem niższy odcinek wcale nie odstaje od NK, a czasem potrafi nieźle zaskoczyć.

 

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

Ja częściej bywam na odcinku no kill. Z tej prostej przyczyny, że od niego zacząłem swoją przygodę z "górską" Brdą i lepiej znam ten fragment rzeki. Nie bardzo mam porównanie ze "zwykłym" bo odwiedziłem go może ze 2 razy. Na pewno woda jest równie ciekawa i rokująca szanse na spotkania z fajnymi rybami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie a z ciekawości, częściej zaglądacie na NK czy "zwykły" górski na naszej pięknej rzece? Moim zdaniem niższy odcinek wcale nie odstaje od NK, a czasem potrafi nieźle zaskoczyć.

 

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

A jaka jest różnica ? Pstrągi,które wpuszczono 3 dni przed zawodami już dawno zeszły na dół. Lipienie? U góry ich nigdy nie było za wiele,nawet jak były stada po kilkanaście sztuk. Granice to wyznaczył sobie człowiek, ryby nie.W październiku do suchej muchy lipienie wychodzą poniżej kanału Brdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Macie rację Panowie. Ja akurat zacząłem łowić na Brdzie i ogółem w Bydgoszczy w momencie kiedy pojawił się no Kill i stąd chyba u mnie taki podział.

 

@Taps piszesz, że pstrągi spłynęły. Spłynęły dokąd? Masz na myśli odcinek miejski, poniżej granicy wód górskich?

 

Wysłane z mojego Nokia 7 plus przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powiem krótko. Taps ma racje bo już zęby zjadł na pstrągach jak i na samej Brdzie którą oboje znamy od podszewki i łowimy na niej od wielu wielu lat. To jest normalne że potok zarybieniowy spływa. Wystarczy sobie poczytać lub zasięgnąć języka ichtiologa. Osobiście jak powstał odcinek no kill już tam nie jeżdżę. Łowie o wiele niżej i nie narzekam.   A moje ulubione odcinki są oczywiście też  pod Tucholą i nie tylko.  Znam po prostu rzekę i przyzwyczajenia pstrągów które na Brdzie są bardzo wybredne co do menu. W tym sezonie mam już ok wymiarowych 20szt. Największy 54cm z lutego. I nie uważam się za jakiegoś celebryte jak co niektórzy Mistrzowie tak to ujmują. Więc dałem sobie już spokój z pisaniem  i po prostu łowie bo to kocham. Pozdrawiam wszystkich. Taps więc się niczym nie przejmuj. Wiesz o czym mówię.

Edytowane przez spinn76
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odwiedziłem wczoraj wieczorem no kill. Widziałem zarówno ładne klenie (50+) jak i pstrągi. Miałem nawet 3-5 pstrągów na kiju z jednego stanowiska - prawdopodobnie ryby wpuszczone. Większość spadała szybko po braniu. Miałem wyjścia ryb +/- 40, do tego sporo okoni. Zielska w wodzie dużo, woda wczoraj wysoka (+/- 195 cm), brzegi mocno zarośnięte.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Zapraszam nad górską Brdę.Brzegi pozarastały,ścieżek nie widać prawie.Ryby są: dziś jeden pstrąg,widziałem sporo kleniorów,okonie,świnki lub certy.Klenie oczkują i ustawione są do "suchej",czyli na środku pod powierzchnią.Woda czysta,bardzo czytelna,trochę zielska,ale jest gdzie łowić.Warto długi nóż zabrać,bo dzunglowato jest.Chmiel rośnie i się "pnączy" nad rzeką.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem dzisiaj,szału nie było,ale kilka kontaktów z rybami miałem.W ciagu 4 h złowiłem pstrąga ok 35 cm,klenia trzydziestaka i z 10 okoni.Po za tym spady dwóch pstrągów.Niestety w tych zielskach mają duże szanse i ciężko jest wytarmosić większą rybę. Michał,byłeś pewnie poniżej no-killa?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem dzisiaj,szału nie było,ale kilka kontaktów z rybami miałem.W ciagu 4 h złowiłem pstrąga ok 35 cm,klenia trzydziestaka i z 10 okoni.Po za tym spady dwóch pstrągów.Niestety w tych zielskach mają duże szanse i ciężko jest wytarmosić większą rybę. Michał,byłeś pewnie poniżej no-killa?

Ostatnio byłem poniżej,ale górę też odwiedzam.Mam tam też swoje miejscówki.W tym roku mam dobrą średnią.Moje wyjścia na wodę trwają 1-2 godziny(raz byłem tylko 3-4 godziny w maju) i średnio mam jakieś 1,5 pstrąga na wyjście.Liczę tylko ryby powyżej 35cm(ale dużych w tym roku nie miałem) i nie liczę też wpuszczaków,które już po 3 dniach brały 2-3 km niżej w zastoiskach.Były po kilka sztuk w jednym miejscu,a te co dziksze ustawiały sie w pół wody nad świeżymi trawami.Idealne do wypatrzenia i złowienia.

Były też klenie,okonie,szczupaczki i certy. Chyba czas powalczyć z muchówką :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myśle ze efekty zarybień są bo pstrągów jest na prawdę sporo.Mam tylko nadzieje ze zima nie zostaną zjedzone przez kormorany, których stada wpadają na górski gdy zamarzają jeziora. Czekam na wrzesień, gdy już trawy są rzadsze i ryby bardziej głodne.Może znów uda się trafić brdzianą brzane na spina ????

Edytowane przez Cwaniak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Myśle ze efekty zarybień są bo pstrągów jest na prawdę sporo.Mam tylko nadzieje ze zima nie zostaną zjedzone przez kormorany, których stada wpadają na górski gdy zamarzają jeziora. Czekam na wrzesień, gdy już trawy są rzadsze i ryby bardziej głodne.Może znów uda się trafić brdzianą brzane na spina

Matka ze stawu, ojciec ze stawu. Dziecko ze stawu i całe życie karmione suchym pokarmem jak kot. A teraz wyobraź sobie grupę nastoletnich murzyniątek z Londynu.Załadowanych do konteneru i wypuszczonych po dwóch dniach transportu w Nigerii. Wypuszczonych w jednym miejscu,bo człowiek to jednak istota społeczna. Myślę, że nie potrafili by nawet rozpalić ogniska.  Wracając do rzeki: widujesz nurogęsi tracze? Zaobserwuj i zabacz jak polują.To są ptaki całoroczne u nas. Kormorany ? Są krótko i wtedy gdy zostały już silne osobniki lub te dzikie,naturalne.Choć swoje zjedzą. Myślę,że jak coś zostaje z zarybień,to nie więcej jak 20%.choć to raczej optymistyczna wersja. Jak byłem ostatnio nad Brdą,to widziałem 4 dzikuski-pstrągi (10-12cm).W nich jest nadzieja.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W tym roku nie miałem troci,choć rybę 70-80cm widziałem.Raczej nie do złowienia,bo nie było jak jej podać przynętę.Czy przepławka działa? Nie wiem.Duże certy były,ale nie wiem wiślane czy nie były one osiadłe,jak są np na Wdzie. Ciekawostką jest to,że będąc pewnie ze 30x,może nawet więcej,nie spotkałem ani jednego wędkarza.A bywałem na dole,u góry,w dni powszednie i weekendy.Już ten boom minął i jest po staremu ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...