Skocz do zawartości
  • 0

Wędkarskie podsumowanie roku 2015. (plusy i minusy, zaskoczenia i rozczarowania)/Plany 2016


Bootleg

Pytanie

Witam. Rok 2015 nieubłaganie zbliża się ku końcowi. Proponuje w luźnym temacie podsumować jaki ten sezon u kogo był. Można wypisać swoje sukcesy, porażki... to co się udało zrealizować, a co niekoniecznie....

 

Mój sezon był w tym roku średni, żeby nie powiedzieć słaby (oczywiście wciąż trwa i działam, aby to poprawić :D ). Niestety brak czasu zweryfikował wiele planów. Niemniej udało się część "założeń" zrealizować.

 

Początek sezonu poświęciłem okoniom i na przełomie lutego/marca udało się podłubać trochę pasiaków. Niestety nic nie wyszło z planowanego łowienia pstrągów :( od połowy marca byłem uziemniony z powodu artroskopii kolana. W maju przepadło mi otwarcie boleniowo/szczupakowe z racji przechodzonej rehabilitacji oraz imprez rodzinnych. Na pierwsze szczupaki pojechałem bodajże 10 maja. W maju miałem również ciekawy przyłów w postaci kompletnego zestawu spiningowego z dna :D (szczegóły w właściwym wątku). Cały późniejszy okres to na przemian szczupaki i bolenie na rzece i pobliskim wyrobisku. Ten rok jednak nie był dla mnie zbyt łaskawy i jeziorowego bolka trafiłem zaledwie jednego (we wcześniejszych sezonach regularnie 4-5 w sezonie się trafiało). Okres wakacyjny to powrót do lżejszego spinningu i trochę zabawy z gruntówką na "spokojniejsze" wędkowanie (zaliczone jakieś leszcze, węgorze). Na jesieni z powodu braku czasu wyjazdów odbyłem strasznie mało... czuć spory niedosyt  (niemniej jakieś rybki były). Na dziś mamy 20 grudnia i wciąż walczę o jakieś sympatyczne zakończenie sezonu :)

Z planów zawodniczych udało mi się pojechać zaledwie na dwie imprezy (w planach miałem 5 zawodów), które i tak okazały się być porażką (na jednych na 32 zawodników nikt nie złapał ryby :huh:). 

 

Odnośnie całej reszty (tj. wędkarskich informacji z kraju i świata) martwi tragedia na Warcie oraz dziwne pomysły odnośnie regulacji rzek, czy budowy kolejnych zapór itp. Nie tędy droga. Na plus odnoszę zmiany w coraz większej ilości okręgów (odesłanie na zieloną trawę rybaków, czy wprowadzenie wymiarów widełkowych). Na plus też coraz większa świadomość wędkarzy w zakresie idei "złów i wypuść".

 

Plany na przyszły rok? Jak zwykle zweryfikuje czas ;)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Pod względem sandaczy wręcz katastrofa...patrząc na wyniki kolegów z innych rejonów człek popada w kompleksy... :)

 

...jedynie co dobre to pierwszy w życiu zaliczony jeziorowy sumek...nie ma się czym za bardzo chwalić ot tylko 135 cm... za to na własnoręcznie wykonanego koguta..a cieszy tym bardziej że zacząłem przygodę z ich kręceniem dopiero w tym sezonie... :P

 

...lak by nie patrzyć jeszcze wszystko prze de mną parę dni zostało...szansa jest zawsze... :D

 

...a na 2016r plany mam bardzo ambitne... :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fotki - proszę bardzo - potok w podbieraku - pierwszy konkretny w 2015 r. - 42 cm. Lipień z Bobru 18 października 2015 r. gigantem nie był (ok. 35 cm na oko, bo mierzony nie był), ale fotka Andrzeja Stanka z końcowej fazy holu ...... przyznacie zjawiskowa. Lipień trzymany przeze mnie w łapkach (zmoczonych) to ostatnia konkretna ryba z 2015 r. z 23 października. Branie i hol robiły wrażenie - miara już gorzej - zaledwie 39 cm i znowu lipieniowy PB nie poprawiony. Trochę innych ryb oczywiście było, w tym kilkanaście potoków ok. 40 cm, ale żaden skubaniec więcej niż 42 cm nie chciał mieć, choć kilka w tej dokładnie mierze trafiłem.

post-52371-0-19979300-1450719150_thumb.jpeg

post-52371-0-28022300-1450719225_thumb.jpg

post-52371-0-46116200-1450719257_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sezon uznaje za udany.

Bardzo zle znioslbym "slaby sezon". Chyba tylko choroba (TFU TFU TFU) sprawilaby bym przeszedl nad nieudanym sezonem do porzadku dziennego.

Za duzo dla mnie znaczy wedkarstwo. 

W 2014 mialem wyjatkowego farta, w wielu "gatunkach".

W 2015 tego farta ...mialem chyba ciut mniej. Ale jednak ow fart mnie nie opusil calkiem. Czego po 14tym podskornie sie obawialem.

Sezon zaczalem tygodniowa wyprawa na zimowe pstragi. Ktora to wyprawa okazala sie masakra, z powodu strasznie wysokiego poziomu wody. Jednoczesnie byla to moja najdluzsza wyprawa pstragowa 2015...wiec sprawa wygladala beznadziejnie. 

Szczegolnie, ze z roku na rok postepuje coraz bardziej skoncentrowanie sie na pstragach potokowych u mnie.

Wiosna troche nadrobilem zaleglosci pstragowe lowiac kilka fajnych ryb. Ale najlepsze dopiero mialo nadejsc.
Dzieki Piotrowi (@Piotr 75) otworzyly sie przede mna drzwi, ktorych istnienia nawet nie bylem swiadom. A co dopiero mozliwosci ich otworzenia.

Otrzymalem kilka (doslownie) much wykonanych pod katem mojego chodzenia za pstragiem. To bylo COS PIEKNEGO. 

Mimo hiszpanskiego lata i wynikajacych z tego faktu upalow, udalo mi sie (dzieki muchom) osiagnac jakas tam regularnosc wsrod Pstragow, stanowiacych obiekt moich zainteresowan i spacerow.

Urlopowy miesiac sierpien przyniosl wizyte nad mega ciepla, gesta i niska Odra. Gdzie fart mnie wsparl i zlapalem kilka ryb (sumow), ktore bede dlugo pamietal.

Od dawna zaplanowana wyprawa na Hiszpanskie szczupaki i brzany okazala sie strzalem w srodek 10tki. Super tygdniowy wyjazd z Tata przyniosl nam zyciowe szczupaki i brzany. 

A potem byla pstragowa jesien, ktora przebiegla juz calkowicie pod znakiem much, zakonczona zlowieniem wyjatkowego Pstraga.

To wszystko dobrze nastraja przed 2016.

Ma byc jeszcze bardziej pstragowo...i jeszcze bardziej pstragowo. No jeszcze maja byc szczupaki i brzany w sierpniu ;)...i moze cos jeszcze ;)

 

Z moim zdaniem "ciekawszych" ryb, to pozwole sobie przypomniec te :

 

 

Pierwszy "muchowy" Pstrag :

 

62_001.JPG

 

Upalny sum z Odry na zestaw lekko - sredni :

 

dd%252520sumi%252520167.jpg

 

Zyciowe osiagniecie w kategorii "Szczupak" :

 

123%252520002a.JPG

 

 

I rybka zamykajaca moj sezon 2015 :

 

71%252520000.JPG

  • Like 32
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie słodko gorzko ;)

 

Pobity skromny, bo skromny rekord w okoniu, bardziej fartem niż zamierzenie, ale jednak zawsze cieszy :)

Klenie i jazie odpuściłem w tym roku, za boleniem brakło dość czasu i chęci do łażenia po habaziach nad rzeczką i z sandaczem mizernie z łódki i z brzegu chociaż prób było trochę.

Szczupak jak zwykle masa koło 50cm, sporo ryb 50-70cm i pewnie kilkanaście w przedziale 80-100cm, dwie potężne ryby na kiju z płycizn...tym razem przegrałem, ale jeszcze się policzymy w przyszłości ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

I może ja podsumuje swój rok  ;)

 

Początek był bardzo kiepski bo od samej wiosny niski stan wody pokrzyżował szyki moim Jazikom.

Niestety za wiele nie zwojowałem. I z kleniami było kiepsko.

Za to reszta roku okazała się dla mnie wyśmienita .

Pobite 4 PB w tym w Boleniu kilkakrotnie.

Uważam ten rok za bardzo udany.

Było dane mi poznać wielu wspaniałych ludzi i odwiedzić kilka nowych miejsc.

 

Najbardziej cieszy mnie fakt poznania Adama @spinerman jest to człowiek dzięki któremu zachorowałem na Bolenioze  :P  :P

 

A tu małe wspomnienie moich rybek z PB.

 

 

126.JPG

 

Szczupak 

 

127.JPG

 

Boleń

 

128.JPG

 

Sumek

 

129.JPG

 

Taka woda w Oderce naszej była w tym sezonie

 

130.JPG

 

I największa Radość tego Roku Mega ZEDDDD

 

Krystian Wielkie podziękowania za ten sezon dla Ciebie za cierpliwość i towarzystwo @krystiano1981r
  • Like 25
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Panowie

 

Podsumowanie?

Prosze:

 

1) Poznałem osobiście zacnych Towarzyszy, znanych li tylko z forum. Zlot w Gamleby. :D .

Poznałem  z Nimi smak płynnych dopalaczy, Jak zaczynaliśmy było jasno, jak kończyliśmy też. :D :D

Chwała Wam Panowie i dzięki za wspólnie spędzony czas..

Proszę o jeszcze.

Spotkałem nad Elleno niezwykłego człeka. Szacunek Darku.

2) Zrozumiałem, że już nie podlegam presji łowienia za wszelką cenę. Biorą - jest cudnie. Nie biorą - jest jeszcze coś.

3) Ukierunkowałem swoją pasję blachową, I powiększyłem. @Russian88 - też dzięki Tobie. Ukłon.

. Pozbyłem i pozbywam się zalegaczy półkowych.

4) Złowiłem kilka zajebiszczych sztuk. jakich? Nie ma znaczenia, były duże. Najważniejsze były te chwile, kiedy Caryca tańczyła na kiju, kręcioł śpiewał taniec swojego kołowrotkowego życia, a potem autentyczne wzruszenie, kiedy ryba szła łbem w dół, w toń, w czystej zielonkawej wodzie.

5) Chwała Remkowi, co mnie zaraził kręceniem much szczupakowych. Czyli nauka nowej przydatnej umiejętności. Nawet, jak nieco kosztownej.

6) Zdroworozsądkowo nakreśliłem plany wyjazdów na 2016 i 2017r.

I jedna smutna sprawa..

7) Zawiodłem się okrutnie na Koledze. Trudno, dobrze, że teraz a nie później.

 

Pozdrawiam

Alek

 

 Dzięki Waldi.

Edytowane przez platynowłosy
  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak można podsumować rok? Dla mnie to rok przełomowy. Zacząłem przygodę z castingiem, bardzo się z tego cieszę bo teraz nie mogę sobie wyobrazić łowienia inną korbą. Kolejnym punktem jest uruchomienie street fishing poland i imprez z tym związanych. Zaliczone targi w poznaniu i mrzeżynie. Z rybami troszkę gorzej bo czasu najzwyczajniej miałem bardzo mało. Mimio to poznałem mnóstwo świetnych ludzi, nawiązałem nowe konakty i mam nadzieje że będzie to wszytko dalej szło w tym kierunku. Gdyby 2k16 byłby taki sam jak ten rok...nie obraziłbym się.

 

Plany na 2k16? Pierwsze miejsce to SFP czyli...załatwienie tematu mojego miasta i wizyty na wszystkich imprezach w całej Polsce. Drugie miejsce targi rękodzieła i ja w gronie wystawców. Bardzo chciałbym zacząć kompletowac sprzęt na morską troć i poświęcić dużo więcej czasu boleniom.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam. Wiosną kilka klenio- jazi lecz same maluszki oprócz jednej 40 sztuki 40 cm. Maj to jak zwykle szczupaki. Ilościowo myślę, ze dość ładnie ale wielkościowo raczej słabo bo nic większego niż 80 cm.Boleń tylko 1, sandacz mimo kilku prób został na zero. Lato to spławik. Jesienią bardziej starałem sie łowić okonie ale tu najwiekszy 36 cm. Natomiast zawody dość dobrze, lecz bywało lepiej... tak czy inaczej v-ce Mistrz Okręgu zdobyty ☺

Edytowane przez karbusd
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podsumowanie to taka trochę spowiedź. A na spowiedzi się nie kłamie. Z wynikami różnie, ale raczej gorzej niż lepiej. Natomiast coraz bardziej doceniam towarzystwo moich kolegów od wędki. Mam szczęście w życiu że na takich trafiłem. Nawet jak bezrybie, to czas nad wodą nie jest stracony. A poznani nowi w tym roku, także wydają się bardzo ok.

Co do ryb;

Otwarcie sezonu 1.1.2015r +2 dni- dwie srebrne trocie, większa 4,6kg. Nieźle, rzekłbym. Więcej na rzeczne trocie nie wybrałem się.

Na Bałtyku wyholowałem 2 łososie, większy ok. 11kg.

Pstrągowanie przyniosło kilkanaście (ok.20) kropków. Najlepszy wypad to 3szt w rozmiarze 42-46cm, żadnego w sezonie ponad 50.

Najważniejsze (i najprzyjemniejsze)dla mnie, to sandacze i sumy w ciepłym sezonie. Wynik to 30-40 sandaczy i kilkanaście sumów. Największe sandacze to dwie 90, z czego jedna "z ręki". Największe 3 sumy przekroczyły 150 ale nie dorosły do 160. Dalej nie przekroczyłem magicznych 2m. Pocieszeniem jest to, że kilka wyjąłem na średni i lżejszy sprzęt z "z ręki". Na sztuki to ok. 30-40% ubiegłorocznych wyników, słabo.

W sandaczowaniu "podhaczyła" się tołpyga 30-40kg. Przypadek, ale walka i nadzieja na fajną rybę przez 0,5h była.

W międzyczasie "przy kominie" na UL złowiłem swoje pierwsze brzany na spina-największa ponad 60. Udało się przechytrzyć kilka boleni, często jako przyłów. Do tego kilka jazi, największy ok. 2-2,5kg. Kilka kleni, rozmiarowo nie warte opisywania. Parę szczupaków ,okoni , certa jako zupełny przyłów.

Wyniki nie powalają ale cieszę się, że wiele dni spędziłem nad wodą w zdrowiu i ze świetnym towarzystwem.

Rok się jeszcze nie skończył i może uda się jeszcze wyskoczyć na parę godzin.

2016 rok planuję powitać nad rzeką trociową, czego i Wam (wielu dni nad wodą) życzę.

Edit.

Oczywiście to z podwórka spinningowego. Spławik to inna bajka, na inne forum.

Edytowane przez Z.Milewski
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Podsumowanie to taka trochę spowiedź. A na spowiedzi się nie kłamie. Z wynikami różnie, ale raczej gorzej niż lepiej. Natomiast coraz bardziej doceniam towarzystwo moich kolegów od wędki. Mam szczęście w życiu że na takich trafiłem. Nawet jak bezrybie, to czas nad wodą nie jest stracony. A poznani nowi w tym roku, także wydają się bardzo ok.

Co do ryb;

Otwarcie sezonu 1.1.2015r +2 dni- dwie srebrne trocie, większa 4,6kg. Nieźle, rzekłbym. Więcej na rzeczne trocie nie wybrałem się.

Na Bałtyku wyholowałem 2 łososie, większy ok. 11kg.

Pstrągowanie przyniosło kilkanaście (ok.20) kropków. Najlepszy wypad to 3szt w rozmiarze 42-46cm, żadnego w sezonie ponad 50.

Najważniejsze (i najprzyjemniejsze)dla mnie, to sandacze i sumy w ciepłym sezonie. Wynik to 30-40 sandaczy i kilkanaście sumów. Największe sandacze to dwie 90, z czego jedna "z ręki". Największe 3 sumy przekroczyły 150 ale nie dorosły do 160. Dalej nie przekroczyłem magicznych 2m. Pocieszeniem jest to, że kilka wyjąłem na średni i lżejszy sprzęt z "z ręki". Na sztuki to ok. 30-40% ubiegłorocznych wyników, słabo.

W sandaczowaniu "podhaczyła" się tołpyga 30-40kg. Przypadek, ale walka i nadzieja na fajną rybę przez 0,5h była.

W międzyczasie "przy kominie" na UL złowiłem swoje pierwsze brzany na spina-największa ponad 60. Udało się przechytrzyć kilka boleni, często jako przyłów. Do tego kilka jazi, największy ok. 2-2,5kg. Kilka kleni, rozmiarowo nie warte opisywania. Parę szczupaków ,okoni , certa jako zupełny przyłów.

Wyniki nie powalają ale cieszę się, że wiele dni spędziłem nad wodą w zdrowiu i ze świetnym towarzystwem.

Rok się jeszcze nie skończył i może uda się jeszcze wyskoczyć na parę godzin.

2016 rok planuję powitać nad rzeką trociową, czego i Wam (wielu dni nad wodą) życzę.

Edit.

Oczywiście to z podwórka spinningowego. Spławik to inna bajka, na inne forum.

Bys zdjęciami ubogacil ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie w tym roku slabiutko.Mimo poświęconego czasu bez rewelacji.

Styczeń -trochę kleni,trochę okoni ale bez okazów

 

Luty, marzec ,kwiecień -kilkanaście wyjazdów na pstrągi w tym złowione aż 2 sztuki godne uwagi tak więc porażka :(

Przylowilem dwie Głowacice ale okazy to tez nie byly

 

MaJ- kilka szczupakow ale też bez okazów ok 75 cm największy.

 

Czerwiec - kilka wyjazdów na Solińskie sandacze .Ogólnie nie było tragedii co się złowiło ale ryby w przedziale 50-60 cm

 

Lipiec, Sierpień - tu skupiłem się głównie na sumach. Ogólnie było gorzej niż źle. Jak w tamtym roku złowiłem kilkanaście ryb tak w tym roku jedna ryba w okolicy 100cm i to by było na tyle.

 

Wrzesień - po nie udanych wyprawach na sumki musiałem odreagować i wraz synem trochę polowilismy karpi na komercji.

 

Październik, Listopad ,Grudzien - tu poświęciłem czas na zlowienie konkretnego sandacza. Jak do tej pory cos udało się złowić ale bez jakiegoś większego okazu .

Biorąc pod uwagę ze jeszcze kilka dni grudnia zostało to walczę i może uda się jeszcze w tym roku złowić jakiegoś grubaska :)

 

Pozdrawiam

Edytowane przez tony1983
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie sezon średni, wyjazdów dużo głównie na odrę ze spiningiem, za każdym razem jakaś rybka była głównie boleń, ale nie były to jakieś potwory od 40 do 70 centów. W tym roku znajomy kupił pontonik z silnikiem, więc następny sezon  zapowiada się rewelacyjnie, planujemy parę spływów kilku dniowych połączonych z wędkowaniem oprócz tego systematyczne co tygodniowe (jak żona pozwoli :D ) szukanie nowych miejsc za pomocą spawadełka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ze swojego jeziorka wyjąłem koło 40 wymiarowych szczupaczków, niestety wielkością nie powalały, największe 75cm... Do tego dołowiłem podobną ilość wymiarowego sandacza z Odry, wielkości jeszcze mniejszej niż moje szczupaczki. Sezon ciekawy, jednak troszkę szkoda, że bez żadnej dużej ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ten sezon to powrot do spinningu po wielu latach zaniedban wynikajacych z karpiowania. Trzy wyjazdy na szczupaki daly w sumie 6 ryb od 50 do 78cm.

Objawieniem byly wedki na nowych blankach CD i Batsona - inny komfort spinningowania.

Wtopa - caly dzien na Druznie bez kontaktu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ten sezon był przełomowy pod względem białych ryb i lekkiego spinningu. Nowe bp w jaziu i skromny fekord w kleniu. A wszystko to dzięki nowo odkrytej rzeczce, która ochoczo podzieliła się ze mną swoimi zasobami. Pierwszy raz konkretnie połowiłem na smużaki i już wiem, że częściej będą zawisać na mojej agrafce. Tak było późną wiosną.

Wczesna to próba poszukiwań zimnych kleni- wyszła z tego totalna klapa. Dużo marzłem, mało połowiłem. Dzisiaj wiem, że na tak trudne tematy nie można być tak zatwardziałym. Troche luzu, wszak nie od razu Rzym zbudowano.

Letnia susza opustoszyła wiosenne miejscòwki a ryby skupiły się w pojedynczych dołkach i zakrętach. Nie było rady. W kąt poszedł spinning a wczesne poranki- bo tylko wtedy dało się ze względu na temp. wędkować-przemierzałem z lekką, kròtką muchòwką w ręku. Pierwsze wyjścia kleni i jazi do suchej, kupa poplątanych przyponòw, zakolczykowanej nadrzecznej roślinności. Nauka rzutòw, brodzenie i podchody to wspomnienia z ciepłego okresu. Pierwsze kręcone chrusty i piankowe żuki, również mròwy, ktòre bardzo przypadły mi do gustu. Jeśli o ryby chodzi to rozmiarowo nie było rewelacji. Jednak ilość gatunków, które złowiłem dzięki sztucznym muchom poszeżyła się. Ogólnie wiem, że muchòwka będzie dla mnie już zamienna z korbą i chcę przy jej pomocy połowić więcej "nie muchowych" ryb.

Końcòwka pstrągowego sezonu to dla mnie inauguracja ze sznurem i brązką na końcu zestawu. W nowo odkrytych rzekach zarówno zachodu jak i wschodu kraju połowiłem trochę, głównie maluchów. Był też jeden rodzynek, którego młyki, tańce i skoki w ciurki węższym niż długość mojej wędki zapamiętam na długo.

Jesień to włożenie muchówki do szafy a wyjęcie nieco cięższego spina. Kilka długich wędrówek brzegami rzek wschodu ale też Odry zaowocowały jakimiś bolkami czy szczupaczkami. Generalnie zawirowania życiowo nie pozwoliły mi być mad jesienną rzeką zbyt często. A szkoda bo czas największego obżarstwa drapieżnika przefruną mi bokiem podczas gdy biegałem za swoimi, przyziemnymi sprawami.

Całe szczęście miałem możliwość popłwać trochę z kumplem po "naszych" jeziorach. Było kilka zedów i szczupaków ale nie o to chodzi. Okazało się wszak, że woda wcale nie musi płynąć żeby było nad nią pięknie. Ogrom jeziora i poranna opadająca mgła ma w sobie coś z magii.

Sezon oczywiście się jeszcze nie skończył. Świąteczne obżarstwo będę odbijał wędròwkami nad moją dziką, rodzinną, macierzystą rzeką. Poszukam szczupaków na lekko, okoni na koguty. Przy odrobinie szczęścia w pękatego DRa strzeli jakiś kleń.

To już jutro. A dzisiaj rzyczę wszystkim wesołych, rodzinnych świąt i kolejnego sezonu pełnego wrażeń, gwizdu młynka i widoku powrocających do swoich kryjòwdk ryb złowionych w duchu C&R

Pozdrawiam.

post-56383-0-72164800-1450984457_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie najlepszy sezon od wielu lat pod względem częstych wyjazdów na pstrąga. Może ilościowo mniej pstrągów, ale za to wielkości napawają optymizmem na kolejny sezon. Udało mi się w tym roku złowić 9 medalowych pstrągów (największy 2,12kg i dalej pływa) i zwiedzić 8 rzeczek w poszukiwaniu kropków.

:)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

U mnie najlepszy sezon od wielu lat pod względem częstych wyjazdów na pstrąga. Może ilościowo mniej pstrągów, ale za to wielkości napawają optymizmem na kolejny sezon. Udało mi się w tym roku złowić 9 medalowych pstrągów (największy 2,12kg i dalej pływa) i zwiedzić 8 rzeczek w poszukiwaniu kropków.

:)

Graty :)

Nie znam sie na tym stad takie pytanie :

Ile cm ma medalowy pstrag ?

I ten najwiekszy tegoroczny to ile cm, jesli to nie tajemnica.

 

Dzieki!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja w sumie jestem zadowolony z sezonu 2015.

Byłem częściej nad wodą w porównaniu z ubiegłym rokiem.

Złapałem trochę zębatych, i największego szczupaka jak do tej pory ( niestety nie zmierzyłem - g..ny podbierak, który już wyrzuciłem, a pod czas podbierania, madame postanowiła potańczyć - puściłem, by rybie nie zrobić krzywdy - jest kolejny cel na przyszły sezon :D )

post-47639-0-55558900-1451345516_thumb.jpg

Jedne z niewielu jakie udało się pstryknąć ;)

Poznałem paru bardzo fajnych ludzi, z którymi miałem przyjemność wędkować, i którzy dbają o rybostan naszych wód.

Jeśli kolejny sezon będzie podobny, to będzie pan zadowolony :)

post-47639-0-03340200-1451345860_thumb.jpg

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mój sezon był średni. Zaczął się bardzo fajnie bo na drugiej wyprawie pstrągowej w życiu przyłowilem trotkę. Potem złowilem jeszcze jedną. Z pstrągami było średnio bo sporo ale małych. Ukoronowaniem wypraw był kropek 40 cm. Potem wody coraz mniej i ryb też więc odpuściłem kropki. Moim celem stało się złowienie sreberka. Chciałem w pierwszym sezonie trociowania mieć na kącie kelta i srebro. Próbowałem i w rzekach i solance. Było blisko bo podczas letniego plażowania wyszła mi do przynety trotka lecz tylko puknęła. W międzyczasie były fajne okonie i szczupłe. Na minus w tym roku bolenie których polowilem tylko w maju. Potem przenosiny do Niemiec i brak czasu na łowienie. Jesienne sandacze i okonie lipa. Czekam na nowy rok by znów zmierzyć się z rybką w iksy. Pojawiła się też opcja przenosin na Bawarie w okolicy rzeki typu Bóbr więc zobaczymy co nowy rok mi przyniesie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...