Skocz do zawartości

Daiwa Ninja A 2016


b_biba

Rekomendowane odpowiedzi

Pewnie chodzi o to, że znowu pierwszy rzut taniego kołowrotka był dobry i zrobił opinię, a teraz hit okazał się shit...

 

To nie jest pierwszy taki przypadek z daiwami w niższym segmencie. Pierwsze excelery były mocne i trwałe, ale miały słaby nawój, następne padały jak muchy, legalisy - byla super opinia na początku, pierwsze pół roku. I ten pierwszy rzut faktycznie ładnie chodził . Drugi to była jakaś masakra.

 

Kusiło, bo daiwy nie mam żadnej, i dwa spotkania z tańszymi zniechęciły a tu miało być pięknie, choć na jakąś wielką trwałość nie liczyłem. Ot, fajna zabawka na dwa lata. Ale jak widać raczej nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem jakoś na początku sezonu szczupakowego model 2500.

Po 10 wyjazdach podczas zmiany szpuli odpadła góra od pokręcajki nad szpulą (na schemacie numer 1). Na szczęście stałem w wodzie ok. 30cm to pozbierałem złom, ale i tak poszedł na serwis i naprawiają już 3 tydzień...  Co ciekawe na schemacie oznaczone jest jako jeden element, nie rozkładalny, nie rozkręcalny.

Kręci a raczej kręcił fajnie, ale takie pierdoły skutecznie psują opinie o marce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zamiaru wdawać się z nikim w dyskusję o cenach, dla jednego tani kołowrotek to ten za 50zł, a dla innego ten za 1000.

Do weekendowego łowienia UL chyba nie potrzeba sprzętu za 2k, ani nie powinien się ten sprzęt po 2 miesiącach rozlecieć.

Nie ma też gwarancji, że ten za 1k czy 1,5k też się nie rozsypie, w końcu wiadro części kiedyś się zużyje.

Tak trochę jak we współczesnej motoryzacji, mercedesy czy audi równie często są na serwisach co hyundaie, tylko części dużo droższe.

No nic, poczekam cierpliwie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam swoją Ninję 2500 od wczesnej wiosny, w sumie około 50 godzin ciągłego kręcenia za szczupakiem, sandaczem i okoniem.

Na razie nic się nie dzieje, a jak coś się dzieje to bardziej in plus. Mam wrażenie że kołowrotek się rozkręcił.

Jedyny poważniejszy mankament to luźna korbka przy rączce. Poza tym wszystko ok.

No może hamulec mógłby być bardziej precyzyjny.

Mam nadzieję na 2 -3 lata starczy. Jak starczy na 3 lata będę mega zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuję innych i tak się zastanawiam czy szybkie zużycie kołowrotka nie jest przynajmniej w dużej mierze spowodowane niewłaściwym użytkowaniem. Ostatnio sporo łowię na Jarosławkach i widzę jak niektórzy momentalnie zajeżdżają tanie kołowrotki jakie by nie były. Wędka na sztywno i jazda. Ciągnięcie ryby kołowrotkiem zamiast pompować. Przy takim zabiegu padnie chyba każdy kołowrotek. 

Edytowane przez b_biba
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby byla jasnosc, mi padla tylko zakrecajka, mechanizmy sa ok. Ale jak ktos kupuje wielkosc 1000 na suma czy szczupaki metrowe ciagnac silowo na skreconym hamulcu to oczywiscie ze padnie. Nawet gwarancji w takim przypadku uwazam nie powinno sie uwzgledniac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny dylemat. U mnie o wyborze zadecydował kij do którego podpinałem Ninje. Akurat u mnie pracuje ona razem z Inzumą 229cm do 22g. 4000 Daiwy wyglądałaby nieco komicznie z takim kijkiem.... Jeśli łowisz na jakiś dłuższy kij to 4000 może Ci go fajnie wyważyć i możesz zaryzykować.
Moja Daiwa 3000 zaliczyła kilka wypraw, obsługiwała przynęty o wadze jaką opisujesz i kręci naprawdę fajnie (lepiej niż Zauber). Tylko jak długo? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jak tam spisują się oporówki w Waszych Ninja w niższych temperaturach? Nie przepuszczają? Może ktoś włożył by swój młynek na 20-30 minut do zamrażalnika i sprawdził jak ma się oporówka w temp. minusowych, jak z kultura pracy płynnością hamulca itp.

 

Pytam bo szukam jakiegoś budżetowego młynka do podlodówki. Moja Okuma Electra 20 już wyzionęła ducha i nie da się reanimować a Stelki trochę szkoda poniewierać po lodzie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam kolegów,

byłem już zdecydowany na zakup daiwa ninja, ale potem przeczytałem ten wątek i sam już się pogubiłem. Jestem początkujący, mam za sobą dopiero jeden sezon. Zbieram się teraz do kupna zestawu szczupakowego, w kwestii kija wybór padł na Dragona Viper HD Pike cw 10-35g, do niego dobrałem sobie właśnie tą Daiwe, ale teraz nie jestem pewien czy to odpowiedni kołowrotek. Największe przynęty jakich używam to kopyta relaxa w rozmiarze 4" a do nich główki jigowe dochodzące nawet do 20-25g - czy ten młynek wytrzyma takie obciążenia? Nie będę ukrywał, że cena jest tutaj decydująca, nie mogę sobie pozwolić na kołowrotek droższy niż 200 zł. 

Jeśli ta Daiwa jest tak krucha jak piszecie to może nie warto przepłacać i kupić np. Dragon Viper FD 840i? A jeśli Daiwa to odpowiedniejsza będzie wersja 3000A czy może 4000A? 

Z góry dzięki za odpowiedzi :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bierz 3000. Nie jest to młynek na 5 czy 10lat, ale 2-3 sezony intensywnego łowienia powinien wytrzymać. Sam kupiłem dwie sztuki. Jeden czeka na debiut, a drugim łowię od jakiegoś czasu sandacze. Spokojnie ogarniam główki 30g, kultura pracy na pewno wyższa niż w Zauberze, którego też miałem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...