klon Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Na niektórych szwedzkich łowiskach problemem jest sprowadzenie woblera jak najniżej w celu dobrania się do naprawdę okazowych szczupaków. W swojej ofercie duże woblery wyraźnie przekraczające w trollingu głębokość 10m ma w zasadzie tylko manns ale ich ceny są kosmiczne. Zastanawiam się czy któryś z naszych uznanych już na rynku wytwórców tych przynęt jak Tomek S. czy Taps oraz inni nie byłby w stanie opracować takiej konstrukcji. Panowie strugacze co wy na to? Kto jest w stanie zrobić prawidłowo pracującego powiedzmy 18-24 cm wobler, który zanurkuje poniżej 10m? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 @Klon, jeżeli wykonanie takiego woblera byłoby proste to już dawno wszyscy znani producenci mieliby je w swojej ofercie.Niestety jak widać jest to bardzo trudne. Np. firma Salmo pracuje nad takim woblerem już od 3 lat i z tego co się orientuję już kilkukrotnie zmieniali jego koncepcję.Bardzo trudne zadanie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siudak Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 ja bede próbował siudak Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 A ja będę trzymał kciuki bo potrzebuję takie woblery... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Czy ktoś próbował może taki duży model Dorado, chyba Invadera, jak głęboko schodzi? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Wydaje mi sie ze Invander to 5 metrow potrafi. Wieksze glebokosci to zna tylko z telewizji. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Potwierdzam słowa @Guza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 W internecie spotkałem się z takimi oto cudeńkami, które powoduja większą głębokość schodzenia przynęty:http://www.fishusa.com/fisherie/captain/04.07.04.asphttp://www.cabelas.com/products/Cpod0011728.jsphttp://angeln-in-stuttgart.de/dipsy_diver.htm http://www.lakemichiganangler.com/store/Luhr_Jensen_Dipsy_Di ver_size_1.htm http://www.luhrjensen.com/prod_lure_select.cfm?Stock=5560&am p;CategoryID=12&ProductNo=5560-000-0077 Takie urządzenie o nazwie dipsy diver kupiłem nawet w sklepie wędkarskim w Vaxsjo. Ale nie dane mi było sprawdzić jego zalet bo po 30 sekundach trolowania wlazło w zawadę i urwałem wszystko.Oczywiście moich 2 kolegów na łódce pokładało się ze śmiechu - bo nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście. Na zakup następnego nie miałem już czasu. Poza tym taki dysk był dośc drogi bo kosztował około 140 SEK. W Polsce w żadnym sklepie nie spotkałem się z czymś takim.Może jak nie znajdzie się producent głebokich woblerów, to może ktoś zacznie produkcę dipsy diver.Może któryś z kolegów ma doświadczenie w stosowaniu takich cudeniek, a może nawet wie gdzie w Polsce można to kupić. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Zauważyłem tu stwierdzenie, że takie woblery są bardzo drogie. Mam pytanie ile to znaczy drogo i ile musiałby taki wobek kosztować by nie został uznany za drogiego.Pozdrawiam PS Może i ja kiedyś coś zmajstruję. Jak na razie pracuję nad 10-cm łamańcem na dwóch ośkach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
petrus33 Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Co znaczy drogo..... 1)MAGNUM STRETCH 40+ Wobler smukłym kształcie, długość 240mm, pływający, schodzący poniżej 12.0m......cena 176,82zł 2)GIGANTUS STRETCH 50+ Największy wobler o smukłym kształcie długości 290mm, pływający, schodzący poniżej 15.0m......cena 434,80zł Kto sprzedaje????......http://www.sklepwedkarza.pl/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
explorator73 Opublikowano 11 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Maja 2006 Ten droższy w USA kosztuje 79$ co i tak jest koszmarnie wysoką ceną, a przy okazji czy wiedzieliście, że Amazon handluje przynętami wędkarskimi ?? http://www.amazon.com/gp/product/B0000AY09D/qid=1147379746/s r=1-18/ref=sr_1_18/102-3151874-9052148?%5Fencoding=UTF8& s=sporting-goods&v=glance&n=3375251Pozdrawiam,P. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Posiadam kilka z tym wynalazków i muszę powiedzieć, że niektóre z nich działają dość kontrowersyjnie. Chyba najlepszym rozwiązaniem jest Dipsy Diver. Tylko, że sprzęt ten można używać w momencie kiuedy płyniesz wmiarę szybko (czyt. silnik spalinowy). Odpowiednie tempo zapewnia poprawne działanie. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klon Opublikowano 12 Maja 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Zauważyłem tu stwierdzenie, że takie woblery są bardzo drogie. Mam pytanie ile to znaczy drogo i ile musiałby taki wobek kosztować by nie został uznany za drogiego.Pozdrawiam PS Może i ja kiedyś coś zmajstruję. Jak na razie pracuję nad 10-cm łamańcem na dwóch ośkach @Sławku, Myślę , że cena 50 zł za skutecznie schodzący poniżej 10m, duży, dobrze pracujący wobler jest do przyjęcia dla wiekszości Troll-manów. A gdyby okazało się, że gwarantuje on jeszcze sukcesy w połowie okazów to i więcej...Wydaje się, że największym problemem jest tu know-how, bo później koszt wytworzenia to już tylko złotówki. Zwłaszcza przy odpowiedniej skali. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 @Guzu@Rognis a tak obiecująco wyglądał wg opisu 14-centymetrowa wersja tonacego Invadera waży 38 gram, wydawać by się mogło że powinna zejśc głeboko Na stronie http://doradotriada.pl są wymienione wobki ważące po 250-260 gram (!) przy długosci 23cm Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Friko, Faktycznie. Nie wiedzialem ze istnieja takie GIGANT Dorado. 23 cm Stick i 260 gramow. Odwaznie, odwaznie. Widzial to ktos w sklepie, czy istnieje tylko na stronie dystrybutora ? To samo z Invanderami. 14 cm BESTIA, to juz prawdziwy najezdzca Glebokosci to sie da sprawdzic dopiero plywajac. Wiec... Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klon Opublikowano 12 Maja 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Friko, Faktycznie. Nie wiedzialem ze istnieja takie GIGANT Dorado. 23 cm Stick i 260 gramow. Odwaznie, odwaznie. Widzial to ktos w sklepie, czy istnieje tylko na stronie dystrybutora ? To samo z Invanderami. 14 cm BESTIA, to juz prawdziwy najezdzca Glebokosci to sie da sprawdzic dopiero plywajac. Wiec... Guzu Muszę Was rozczarować. te woblery istnieją rylko w sferze prototypu. Nie są wdrożone do handlu. Temat dogłębnie przebadałem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Klon, Dzieki za info. Tak wlasnie mi to wygladalo. Guzu p.s. Istnieje duza grupa tanszych morskich glebokosciowcow. Tanszych niz Manns. One maja ta wade ze wymagaja naprawde szybszego plywania niz ryby srodladowe lubia... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Mamy z Gumo wiecej niz dobre doswiadczenia z Manns 30+ i jeszcze jednym woblerem .Z tymi najwiekszymi (Manns 30+ jest nieduzy) Mannsami trzeba faktycznie uwazac, bo wymagaja duzych predkosci. Np Jointed sie do sródladowego trola nie nadaje, z bólem serca Jest jeszcze You Zuri Hydro Minnow z doczepianym ciezarkiem, ale nie testowalismy.A Dorado to by lepiej zrobilo, gdyby popracowalo nad trwaloscia swoich standardowych modeli, a nie bralo sie za nowe. Invader rozlecial sie po paru braniach sandaczy (!), leb mu odpadl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rognis_oko Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 @Friko, niestety nie wiedziałem że Invader istnieje w takiej dużej wersji. W sklepach nie widziałem go na oczy, tym bardziej tego 23 cm giganta. Z tego co pisze @Klon, wynika że to tylko prototypy więc pewnie nie zobaczymy ich zbyt szybko... @Cezorator, ja mam kilka takich zabawek do trollingu. Mam Dipsey Diver, Fish Seeker, Tube Diver i inne.Według mnie to zabawki wymagające ogromnego wkładu czasu i dokładnego przetestowania w idealnych warunkach.Moim zdaniem na ryby śródlądowe nie są najlepszym rozwiązaniem, ze względu na odpowiednie parametry jakie trzeba zastosować aby osiągnąć dużą głębokość.Aby osiągnąć daną głębokość należy spełnić zbyt dużo warunków. Należy idealnie zastosować się do wskazań producenta danego urządzenia. Należy idealnie dobrać wielkość wabika, jego masę, grubość plecionki, odległość wypuszczonej za łodzią linki oraz prędkość płynięcia łodzi. Dopiero jak spełni się te wszystkie warunki na raz, można pomyśleć o osiągnięciu takim urządzeniem danej głębokości. Do trollingu jeziorowego jest to zbyt czasochłonne i zbyt trudne. Te urządzonka są ogólnie dedykowane dla wędkarzy, którzy trollingują w morzach w poszukiwaniu łososi i troci.Najbardziej pewnym urządzeniem jest Dipsey Diver ale tak jak pisałem powyżej, należy spełnić wiele warunków aby sprowadzić nim przynętę na daną głębokość.Wiele razy je testowałem i wychodzę z założenia, że dużo lepsze efekty można osiągnąć stosując zwykłe ciężarki na bocznym troku lub na lince głównej przed przyponem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Podczas pobytu na Ebro Legolas ku uciesze wlasnej (nic nie zlowil) testowal Yozuri 18 cm. Wabik wazyl 110 gramow (chyba) bez doczepianego obciazenia i przy normalnej predkosci - ok 3.5 km \h stukal o dno na 11 metrach, a czasami ciut glebiej. Linka to PP 50 lb. Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 ... przy normalnej predkosci - ok 3.5 km \h stukal o dno na 11 metrach, a czasami ciut glebiej.Ten Manss Jointed tez stukal i co, kiedy nie pracowal? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Yozuri regularnie bujalo szczytowka Ugly Sticka. Wnioskowalem ze pracowal. Wedki w reku nie mialem, to orez Legolasa... Guzu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 @Friko,Wiele razy je testowałem i wychodzę z założenia, że dużo lepsze efekty można osiągnąć stosując zwykłe ciężarki na bocznym troku lub na lince głównej przed przyponem. Również stosowałem ciężarki na lince głównej przed przyponem i również uważam, że jest to dobra metoda.Znam również taki dziwny szwedzki ciężarek do zakładania przed przynęta na lince. Jego Szwedzka nazwa to Djupparavan. W Szwecji rozprowadza go NORMARK. Ale w naszej ofercie tej firmy go nie spotkałem. Nie widziałem również nic podobnego w ofertach innych firm. Taki cięzakek to pewnie dla polskich producentów żaden problem, ale niestety zadna firma go nie produkuje.Podaje linke gdzie widać to cudeńko o wdziecznej nazwie Djupparavan Trophy http://www.buyit.se/fiskedepan/visaProdukt.asp?produktID=689 &veckans=A może znadzie sie ktoś, kto ruszy z produkcją w Polsce ????? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Kupilem toto w Szwecji i urwalem na Ebro. Nie wiem zatem, czy dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 12 Maja 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2006 Jeszcze jedna uwaga co do wynalazku ze zdjecia....nasz przewodnik zmusil nas, zebysmy zastosowali go przez jakas godzine. Od razu mi sie cos nie spodobalo i rzeczywiscie, po tej godzinie przewodnik musial sie zgodzic, ze rozwiazanie dziala tylko w przypadku zylki...Ja preferuje nieskomplikowane zestawy, najlepsze sa takie woblery, ktore plywaja same na zalozonych glebokosciach, ja dodaje im jescze jeden warunek - musza to robic na lince do 25m. Nabylem wspomniane Yo-zuri do ktorego mozna dodac ciezarek do 2oz i ma to wtedy schodzic na 50 ft...zobaczymy.Wobler jest dosc duzy jednak i trzeba zastosowac potezny sprzet. Bedzie sie tez nadawal na szczupaki i sumy, inne ryby naszych wod odpadaja...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.