Skocz do zawartości

Kto jedzie na Parsętę będzie chyba musiał zmienić kurs.


Marcin Kostuch

Rekomendowane odpowiedzi

O kim piszesz Andrzeju?

Jeśli o Zarządzie Okręgu, to mylisz się. Członkowie ZO są działaczami, nie pobierają wynagrodzenia za swoją działalność. 

Zapewne sprawa trafi przed oblicze GSK i ukaranie spowoduje brak możliwości ubiegania się o jakiekolwiek funkcje w PZW, to chyba ich zmartwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeczę temu, co napisałeś. Etaty w PZW do dyrektorzy biur, obsługa papierowa biur, księgowi itp. Zarządy składają się z ludzi, którzy nie pobierają wynagrodzeń.

"Wypłaty" dla działaczy to zwroty kosztów delegacji i diety.

Edytowane przez bartsiedlce
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW ujmując  krótko to tylko zwykły wytwór komuny w którym siedzą od pokoleń te same "betony" napychając sobie naszymi pieniędzmi kieszenie.! juz dawno powinni zlikwidować tą instytucję zwaną dalej PZW -  bo gdzie tylko wkładają swoje macki tam tylko problemy i  spustoszenie sieją w wodach   :)

bez urazy ,ale taka jest moja i nie tylko, opinia o tej państwowej instytucji

Edytowane przez cortez
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę że Zarząd Okręgu Koszalin bardzo się zmartwił tym zawieszeniem . :D :D :D :D

Ciekaw jestem za to, kto i kiedy personalnie  beknie za ten delikatnie pisząc  "cały  ....bałagan".

Przecież to są pracownicy etatowi którzy  maja określone obowiązki i biorą za to kase. :ph34r: :angry:  :ph34r: :ph34r:

 

PZW w liczbach:

 

roczny budżet wynosi 160 mln zł,

zrzesza 630 tys członków,

działa w 45 okręgach, ma 2,5 tys. kół,

zarządza 200 tys. ha wód śródlądowych,

zarząd dostaje 4 mln zł na swoje wypłaty,

posiada 600 etatów i 40 mln zł na pensje.

 

Zwróćcie uwagę na proporcje, budżet 160mln PLN-pensje 40mln PLN! Same pensje etatowych pracowników, to 1/4 całego budżetu stowarzyszenia. Do tego dochodzi wypłata delegacji, diet dla działaczy, utrzymanie biur okręgów i ZG PZW, opłaty za prąd, ogrzewanie, zakup materiałów biurowych, dzierżawa lub zakup budynków ZO i ZG itd. itp. Ile jest miejsca w budżecie na zapewnienie ryb w wodach? Raczej niewiele. Pomijam już wszelkie przekręty i kradzieże, o których nie mam już ochoty pisać. Stowarzyszenie, które zostało powołane by zapewnić ryby w wodach dla swoich członków, zużywa większość środków na swoje istnienie. To nie jest normalne i skuteczne działanie.

Z Parsętą sytuacja nie wygląda różowo. Rzeka wspaniała i pustawa. Jeśli opiekę przejmie jakikolwiek rybak, można zapomnieć o trociowej frajdzie na tej wodzie, będzie raczej jeszcze gorzej. Choć trudno w to uwierzyć, że może być jeszcze gorzej. Jakąś szansę daje operat, przygotowywany przez lokalny samorząd współpracujący z TMP. Jeśli samorząd "posłucha" zapaleńców z TMP, to jest szansa na bardzo fajne łowisko trociowe. Ale o tym, przekonamy się dopiero latem tego roku. Zobaczymy kogo wybierze RZGW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PZW Koszalin tłumaczy zeszłoroczne braki zarybień Trocią i Łososiem, problemami w pozyskaniu narybku. Ekstrema w postaci niskiego stanu wód oraz wysokich temperatur spowodowały problemy w ośrodkach hodowlanych w wyniku których duża część narybku po prostu padła, przez co PZW nie miało skąd zakupić materiału do zarybień. Takie przynajmniej słyszałem tłumaczenie, będąc na zebraniu jednego z kół PZW Koszalin w którym brał udział jeden z pracowników ZO PZW Koszalin. Zaległości z pozostałych lat to zasługa byłego ichtiologa Sławomira P., który na zebraniach ZO PZW mydlił oczy członkom ZO, twierdząć, że wszystkie zarybienia robione są zgodnie z harmonogramem. Sprawa pana Sławomira P. miała trafić do prokuratora. Czy trafiła tego nie wiem...

Oczywiście, przecież jakoś oficjalnie musieli się wytłumaczyć, a gadki o tym, że biedni chcieli, ale nie było jak, na dodatek nie z winy PZW Koszalin, to może nawet w kimś współczucie wywołają... Moim zdaniem kompletna bzdura. Dla porównania w Bydgoszczy Brda zarybiana jest co roku kilkoma tonami troci i również sporą ilością łososia, na dodatek ta pierwsza wpuszczana jest zarówno w postaci narybku, jak i osobników około 30 cm, więc jak widać można i PZW Bydgoszcz nie ma z tym problemów. Efekty takich zarybień widać, bo w Brdzie trafiają się coraz częściej niezłe okazy troci po kilka kg. Niestety z takowych zarybień korzystają również gumofilce, wyciągając takie biedne kurduple po 25-35 cm, oczywiście ciach & reklamówka, ale to już odrębny wątek... Może nawet kolegom uda się w praktyce przekonać o czym piszę, w związku z Street Fishing 2016 w Bydgoszczy, które odbędzie się między innymi na Wyspie Młyńskiej, gdzie wiosną bardzo często trocie się trafiają.

Pozdrawiam,

Marcin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zwróćcie uwagę na proporcje, budżet 160mln PLN-pensje 40mln PLN! Same pensje etatowych pracowników, to 1/4 całego budżetu stowarzyszenia. Do tego dochodzi wypłata delegacji, diet dla działaczy, utrzymanie biur okręgów i ZG PZW, opłaty za prąd, ogrzewanie, zakup materiałów biurowych, dzierżawa lub zakup budynków ZO i ZG itd. itp. Ile jest miejsca w budżecie na zapewnienie ryb w wodach? Raczej niewiele. Pomijam już wszelkie przekręty i kradzieże, o których nie mam już ochoty pisać. Stowarzyszenie, które zostało powołane by zapewnić ryby w wodach dla swoich członków, zużywa większość środków na swoje istnienie. To nie jest normalne i skuteczne działanie.

Z Parsętą sytuacja nie wygląda różowo. Rzeka wspaniała i pustawa. Jeśli opiekę przejmie jakikolwiek rybak, można zapomnieć o trociowej frajdzie na tej wodzie, będzie raczej jeszcze gorzej. Choć trudno w to uwierzyć, że może być jeszcze gorzej. Jakąś szansę daje operat, przygotowywany przez lokalny samorząd współpracujący z TMP. Jeśli samorząd "posłucha" zapaleńców z TMP, to jest szansa na bardzo fajne łowisko trociowe. Ale o tym, przekonamy się dopiero latem tego roku. Zobaczymy kogo wybierze RZGW.

 

Ograniczyć liczbę członków do 10%, koszty utrzymania struktur spadną do 15% obecnych, wpływy bez zmian, albo wyższe (sprzedaż zezwoleń). 

Wniosek - kasa na utrzymanie i ochronę wód wzrośnie ok. 250%.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Po przeczytaniu n/w relacji zastanawiam się czy przypadkiem  nie jest to koniec

Królowej z której mam na przestrzeni prawie trzydziestu lat  wspaniałe i niezapomniane  wspomnienia.

http://www.1479.pzw.org.pl/wiadomosci/127506/60/historyczny_dzien_wedkarza

 

Otwarcie ofert w konkursie na nowego gospodarza Parsęty i Wieprzy w czerwcu. Jednym ze startujących będzie samorząd miasta Szczecinek. Wszystko jest otwarte i teoretycznie każdy ma szansę ale wydaje się, że nieudolność PZW z lat poprzednich jest dla RZGW na tyle istotna, że może zrobić wszystko aby te obwody nie wpadły ponownie w ich ręce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Kolega w innym wątku wrzucił info na temat wyników z otwarcia ofert na dalszą dzierżawę Parsęty i Wieprzy. Okręg PZW w Koszalinie nie startował w przetargu wogóle.

 

http://jerkbait.pl/topic/53881-parseta/

 

Cytuję:

Troszkę z innej beczki :

Dzisiaj w południe, w Sali konferencyjnej Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie, zostały otwarte koperty z ofertami dzierżawy (użytkowania rybackiego) Parsęty wraz z dopływami (w tym Kanału Drzewnego).

W konkursie wzięło udział trzech oferentów: Okręg PZW w Szczecinie, Okręg PZW w Poznaniu i Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty z siedzibą w Karlinie. Najwyższą ofertę (przeszło pół miliona rocznie na zarybienia) złożył Związek Miast i Gmin dorzecza Parsęty. Pomimo to nie wyłoniono dzisiaj zwycięzcy, ponieważ Okręg PZW w Poznaniu z drugą co do wielkości zadeklarowaną kwotą na zarybienia (około 300 tys) zapowiedział złożenie protestu. W zaistniałej sytuacji dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie ma 7 dni na rozpatrzenie odwołania, liczone od dnia wpłynięcia pisma.

Z wędkarskim pozdrowieniem

Wiesław Skólmowski

Edytowane przez luk_80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie mam zaufania do urzędników, tych ze Związku Miast i itd również, oby nie okazało się, że będą zainteresowani jedynie wyciągnięciem unijnej kasy na jakieś swoje wyimaginowane projekty. Kiedyś już chcieli wybudować na Parsęcie kilka zbiorników zaporowych. ...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano ,zakusy Miśków z Urzędu były różne. Jeden ponoć chciał jachtem płynąć z Karlina do Kołobrzegu. Daszewo wyciągnięto wszystkie pnie z wody z brzegu usunięto grube drzewa  lata 80 . Potem 80- 90  Rościno do końca lasu pomiędzy mostami wyciągnięto tak samo zwaliska i pogłębiono. Na łąkach były ryby skakały ,miały się gdzie zatrzymać. Kilka blach w wodzie to była norma . Być może wyciągają co jakiś czas projekt i go pomału realizują . Urzędnikom tak samo nie ufam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko już się wydarzyło i nikt tego nie zmieni.
Ważne jest to, co się dzieje teraz. Jeżeli ZMiGDP gra w otwarte karty, to mamy nad Parsętą szansę na budowanie lepszego jutra.
Do tego trzeba właściwych ludzi i fachowej wiedzy. Osobiście liczę na to, że profesjonalizm weźmie górę nad dotychczasowym kolesiostwem. 
 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...