Skocz do zawartości
  • 0

Podstawy castingu - nowy artykuł


admin

Pytanie

Cześć,

Jak zacząć łowić na casting? W zasadzie potrzebne są trzy elementy. Wiara w to, że można się tego nauczyć, trening rzucania i zestaw castingowy. Fakt, że wiele milionów ludzi na świecie łowi na casting, plus nasza fascynacja tą techniką, jest wystarczającym powodem, żeby zacząć się tego uczyć.

 

Zapraszam do lektury kolejnego artykułu na jerkbait.pl.

 

Pozdrawiam

Remek

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy dla tego pytania

Top użytkownicy dla tego pytania

Opublikowane grafiki

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Bardzo miłe i zachęcające wprowadzenie do castingu. Ja rozpocznę przygodę z castingiem od zestawu Heavy/XXL czyli jerkówki z wielkim bębnem 6601

Mam nadzieję, że nie nabiorę złych nawyków, które przeszkadzałyby mi w przyszłości w operowaniu lżejszym sprzętem.

Pozdrawiam,

P.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tekst bardzo ciekawy jednak brakuje mi odpowiedzi na pytanie gdzie takim kijem możemy łowić,dzie się sprawdzi??Bo jakoś ciężko mi sobie wyobrazić łapanie którkim kijkiem na dużej rzece albo między krzakami gdzie trzeba zachować dużą odległość szczytówki między brzegiem a wodą.Czy te kije są tak samo uniwersalne jak np: kijek o dł. 2,70 który dobrze się spisuje łowiąc z brzegu i z łódki??

 

PS.uniwersalny to moze za dużo powiedziane ale czy będzie on kompromisem między długością,wygodą??

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tommek, zadałeś dwa pytania. Sprecyzuj co to w/g ciebie jest duża rzeka ( dokładnie od brzegu do brzegu-Ile?) jak również piszesz duża odległość między szczytówką, a brzegiem. Ile to jest ta duża odłegłość w metrach i o jak duże krzaki,

tobie chodzi. Sprecyzuj te pojęcie.

Różnica pomiędzy opisanym kijem, a twoim wynosi 2,7m-2,0m = 0,7m. Jak duże są te krzaki o których piszesz? Średnica w podstawie, ile?

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tommek, pamiętaj, że podstawą jest dostosowanie się do łowiska. Tak na prawdę niekiedy krótkim kijem jest wygodniej ale są też miejsca, w których krótkim kijem sobie możesz tylko mieszać wodę. Twierdzenie jest prawdziwe w dwie strony. Pamiętaj jednak, że to Ty wybierasz miejsce połowu!

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Artykuł bardzo mi się podoba. Myślę że dla osób chcących rozpocząć przygodę z multiplikatorem będzie niezwykle pomocny. Cieszę się że @Thymallus, który jest w Polsce wędkarzem z jednym z najdłuższych castingowych staży, zdecydował się napisać ten tekst dla jerkbaita. Bardzo jestem ciekawy zapowiadanej drugiej części!

 

@Tommek

Temat długości kija to temat-rzeka. Jak słusznie zauważył Remek, decyzja w tym względzie w zasadzie powinna należeć do wędkarza. Najlepiej, by była to decyzja wypracowana samodzielnie, na bazie osobistych doświadczeń, bo nikt od nas samych nie wie lepiej czym mu się łowi wygodniej. Jeżeli wolisz dłuższe wędki castingowe - są dostępne i takie

 

W kwestii stereotypów. Podczas ostatniej boleniowej wyprawy nad rzekę miałem okazje połowić zarówno dwumetrowym kijem castingowym jak i trzymetrowym spinningiem. Na odkrytych burtach długi spinning był wygodny, pozwalał dalej odstawić się od brzegu. W krzakach z kolei, nawet krótki kijek castingowy wydawał się za długi. A w końcu wyszło tak, że tym krótkim kijem złowiłem jednego bolenia na odkrytej burcie, a drugiego długim spinningiem w krzakach :lol:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

bardzo ciekawy artykuł,zwłaszcza że mam w bardzo dalekich planach zakup zestawu castingowego,mam juź nawet na oku fajny kijek do 1oz,odstrasza mnie tylko to źe kaźda przynęta jaką chcę załoźyć na ten zestaw musi być idealnie do niego dobrana albo odwrotnie,muszę dobrać zestaw do przynęt jakich chce uźywać,oczywiście w zwykłym spinningu teź muszę o tym pamiętać ale z tego co słyszałem od kilku osób i wyczytałem na tej stronie zwykły spinning jest duźo bardziej uniwersalny i wybacza błędy wędkarza a w castingu nie ma na to miejsca i wszystko musi być idealnie przemyślane i dobrane,oczywiście mogę się mylić bo jestem laikiem w tym temacie ale ktoś na pewno rozwieje moje wątpliwości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo trafne uwagi Remka i Friko można streścić tak. Nie ma idealnej, uniwersalnej długości kija w castingu.

Ogólnie można powiedzień, że nie należy przenosić przyzwyczajeń z klasycznego spiningu na casting. Casting rządzi się własnymi prawami. Dlatego najłatwiej i najszybciej uczą się ludzie, którzy dopiero zaczynają zabawę ze spiningiem. Oni jeszcze nie mają nawyków tak charakterystycznych dla spiningu z kołowrotkiem o stałej szpuli. Jest im po prostu łatwiej.

Sugerowana długość w tekście artykułu jest pewną wypadkową stosowanych długości za granicą z naszymi krajowymi nawykami. Taki atrykuł w amerykańskim, australijskim czy nowozelandzkim internecie powinien doradzać długość 6 stóp czyli 1,83m. Nad Wisłą jest to długość 2 metrów.

Natomiast chcąc ominąć krzaki trzeba by było stosować bolonkę, a nie spining.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

adasio, to nie jest do końca tak jak piszesz. Podstawowa różnica pomiędzy korbą, a castingiem polega na tym, że w castingu należy myśleć. Ty jako młody i inteligentny człowiek poruszający się sprawnie po internecie na pewno myślisz. Inaczej by cię tutaj nie było. Więc głównej przeszkody już nie ma.

Masa przynęt. też przesada. Kupując przynęty powiedzmy woblery do danego zestawu należy dobierać ich masę w/g zakresu podanego na kiju. Wspazane jest również, żeby te woblery chciały prosto lecieć. Nie należy ulegać nahalnej reklamie niektórych producentów tylko opierać się na sprawdzonych wzorach przez siebie lub kolegów.

Jako przykład woblera który ładnie leci do celu i nie robi koziołków mimo, że jest dzielony można wymienić Frisky f. Salmo. Jest to krajowy produkt skuteczny na wiele drapieżników. Można stosować go w lekkim zestawie castingowym.

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

friskim rzucałem ze zwykłego spinningu i rzeczywiście leci bardzo ładnie,czyli moje problemy zostały w zasadzie rozwiane bo z samym multikiem nie mam źadnych problemów,juź drugi sezon z powodzeniem łowię na jerki i jakoś nie miałem problemów z nauką rzucania moźe dlatego źe jak byłem mały to ojciec nauczył mnie zarzucać gruntówki do których miał zamontowane katuszki,w których równieź naleźało wychamować palcem szpulę w końcowej fazie lotu zestawu :mellow: ,na ostatnim spotkaniu które organizowali chłopaki z jerka miałem też okazję oddać kilka rzutów 7 gramową cykadą i 12 gramowym wachadełkiem z zestawu castingowego,a z każdym takim doświadczeniem mój apetyt na taki zestaw rośnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

jak byłem mały to ojciec nauczył mnie zarzucać gruntówki do których miał zamontowane katuszki,w których równieź naleźało wychamować palcem szpulę w końcowej fazie lotu zestawu :mellow:

 

He he, też pamiętam te czasy, od razu widać że nasz @Adasio nad rzeką wychowany :D myślę że ta katuszka to było całkiem niezłe przedszkole przed multiplikatorem

 

Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@adasio napisał

-bo z samym multikiem nie mam źadnych problemów-

Podoba mi się twoja odwaga i pewność siebie. To dobrze. Jest jeszcze taki element. Wypłyń łodzią na jezioro podczas wiatru i rzuć woblerem Perch PH8F pod wiatr. wobler pochodzi z firmy o której wspomniałem ostatnio. Takie rzuty nauczą cię jeszcze jednego ważnego elementu w castingu. Pokory.

Wiesz ja na forum nie odważyłbym się napisać takiego zdania. Cały czas się uczę.

 

pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Andrzeju,

 

@Adasio pisał że łowi na jerki, to i nie ma sie co dziwić że nie ma problemów z multikiem :D Sliderem 10S pod wiatr naprawde da sie rzucić :mellow: a z wiatrem to trzeba mocno kontrolować szpule żeby cała plecionka się nie wysnuła :mellow: pamiętam taką przygodę z Remkiem na Wiartlu :lol:

 

@cezorator

jeśli można zapytać - czy ten multik ma jakąś ciekawą historię?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Friko

 

Kołowrotek ten kupiła mi moja żona. Jak go zobaczyła na allegro, to tak się jej spodobał, że mi go kupiła.

Tak sie dziwnie złożyło, że sprzedający był moim znajomym z pracy. :):D Ale o tym dowiedziałem sie dopiero po zakupie :):D

Mam zamiar go używać i wtedy na pewno nabędzie cudownych właściwości :):):D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Thymallus

napisałem źe nie mam źadnych problemów z multikiem ale nie napisałem źe chodzi mi o jerki :blush:,sorry winetou,na szczęście friko mnie wyręczył .A jeśli chodzi o rzucanie pod wiatr perchem to próbowałem z 12F,próbowałem teź to robić skinnerem15 i przyznaję nie jest to prosta sprawa choć udało mi się uniknąć problemów na szpuli,cały czas kontrolowałem kciukiem prędkość szpulki.ale rzuty były krótkie i bardzo trudne,znalazłem na to bardzo proste rozwiązanie po prostu nie rzucam tymi przynętami pod wiatr :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Zewu

jak to nie masz znajomych, a jerkbait to pies jest na tym forum sporo uzytkownikow tak jak Ty z Warszawy, mysle ze nie bedzie problemu zeby sie umowic na jakis trening rzutowy nad woda. Ostatnia szansa byla calkiem niedawno podczas szkółki zorganizowanej przez kolegow ze sklepu JERK. Mysle iz ta inicjatywa powinna zostac powtorzona jeszcze w tym sezonie :D

 

Pochwalisz sie co z tych Stanow plynie / leci do Ciebie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Byłem na tym spotkaniu o którym pisał Adasio i to był mój pierwszy kontakt z multikiem.Następnego dnia po tym spotkaniu z pomocą Mifka sprawiłem sobie ładną maszynkę.Pierwsze próby były w ten weekend na ZZ i wyobrażcie sobie na ok. 100 rzutów ani jednego splątania.Na początek rzucałem sliderami 10 dla mnie rewelacja. Już się zaraziłem a siwe włosy na głowie. POZD.Jans

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@ Friko

 

Szkółka była zorganizowana jeszcze za czasów, gdy uważałem casting na naszych wodach za lekki snobizm (mea culpa ). Temat mnie wtedy nie interesował (to zdaje się jakoś miesiąc temu było :D ). Poczytałem trochę, przeanalizowałem za i przeciw, i dopiero kilka dni temu pojawił się gdzieś z tyłu głowy pomysł zakupu zestawu (na początek jerkowego, bo tych przynęt nie obsłużę posiadanymi spinningami). Potem stwierdziłem, że może warto na łódce mieć też lekki zestawik do 21g. (niestety, wyleczyłeś mnie z pomysłu używania go także od biedy na mazowieckie pstrągi). I z tego fermentu wziął się mój zakup multiplikatorów. Do lżejszego zestawu kupiłem polecanego w artykule Thymallusa 4601 C3, a do jerkówki 5601 C4 (tu chyba zrobiłem błąd, bo do cięższej jerkówki powinienem kupić raczej 6601- jak myślicie?). Największym problemem będzie teraz dobór kijów (mam opory przed jednoczęściowymi).

Nie trzymałem jeszcze w reku takiego multiplikatora, będę więc miał pewnie na początku problemy z tymi wszystkimi pokrętłami Gdy tylko uda mi się nawinąć linkę, poćwiczę gdzieś w głuszy rzuty jak radzi autor artykułu, a potem bardzo chętnie wybiorę się z doświadczonymi łowcami i podpatrzę techniki prowadzenia poszczególnych jerków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Zewu :D zapewniam Cie ze dobrze zrobiles kupujac 5601 do ciezszych przynet i mocniejszego jerkowania . On sie wiele nie rozni od 6501 , te roznice to minimalnie mniejsza waga , bedzie Ci wiec lzej rzucac . Jego sila jest nadal mocarna mimo braku kilku gramow , patrzac jako fizyk powiedzialbym ze jest mocniejszy bo ma os krotsza przez co jest blizej lozysko od lozyska . Radzilbym jednak pierwsze proby robic przy kims obeznanym . Na pewno szybciej pojdzie edukacja , regulacja i powrot na prawidlowa sciezke rozwoju :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Zewu

 

C45601 do tradycyjnej jerkówki - na początek ideał.

C34601 też bardzo dobry młynek, obsługujący przynęty nieco lżejsze niż C45601, mysle ze do kija np. 28 gram to może być ciekawy (taki zestaw już zresztą testuję, tj. C34601 + Triumph Casting 66MH). Do kija do 21 gram, tak jak Ci chyba pisałem, pomyślałbym już o jakimś niskim profilu, np. taniej i niezłej Daiwie Procaster z podstawowym magnetykiem, która mimo wszystko pozwoli rzucać bardziej komfortowo niż C34601 przynętami z zakresu 12-15 gram.

Na pstrągi kijek do 21 gram w moim mniemaniu będzie rzeczywiście za ciężki.

 

Natomiast co do oporów przed kijem 1 cżęściowym. Niedawno zdarzyło mi się jechać z kijkiem w 1 kawałku tramwajem, autobusem i metrem. Kijek miał 199cm i nie było żadnego problemu. Celowo nie wspominam o samochodzie tylko o miejskiej komunikacji, żeby było bardziej drastycznie. Natomiast przyznaję, że z kijem 7 stopowym, czyli 213-214cm, byłoby ciężej niestety :( żyjemy w tak zwymiarowanej i wystandaryzowanej rzeczywistosci że te marne kilkanaście centymetrów w praktyce robi różnice.

 

Pozdrawiam

 

ps. te multiki to z tego zrodla o ktorym wspominales?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...